Brutus

Wiec wtrace sie i ja :D . Jak kupilem swoje autko, bylo zalane przez Niemca MOBIL 5W/50 i od samego poczatku jak go tylko mam slychac bylo jeden popychacz, jak ja tylko przywiozlem to stukal sobie, ale bardzo delikatnie na obrotach biegu jalowego i tylko puki byl zimny, a potem przestawal. Jezdzilem tak sobie nie przejmujac sie zbytnio, az wybralem sie na wczasy do Hiszpani, tam przy temperaturach rodem z piekarnika i korkach Barcelony stukalo juz caly czas i to znacznie glosniej niz poprzednio, ale znow tylko na obrotach biegu jalowego, pomyslalem wiec sobie, ze teraz, to juz naprawde sie zmeczyl zyciem i czas sie za to wziac. Po powrocie do kraju chcialem sie za to zabrac, jednak moj mechanior mi to odradzil, bo stukanie po jakims czasie sie znow zmniejszylo, dodatkowa gwarantowal mi gwarancja gwarantowana ze nic sie nie stanie, conajwyzej pukanie sie nasili i ze jest to tak skonstruowane ze wyrabia sie sam popychacz,bo jest znacznie bardziej podatny, a nie krzywka, czy zawor i ze wtedy i tak bede musial to robic, dla potwierdzenia udalem sie do drugiego zaprzyjaznionego mechaniora celem potwierdzenia i tak samo mi to potwierdzil, tym bardziej ze naprawde nie wali az tak mocno i nie caly czas i tylko na obrotach biegu jalowego. Sprawdzilem koszt jednego popychacza FEBI to ok 50 zl, nie ma sensu wymiana tylko jednego, bo po pierwsze nigdy nie znajdziesz ktory to, a po drugie, wszystkie popychacze maja ten sam przebieg i nie ma gwarancji, ze za kilkaset kaemow nie bedzie pykal nastepny, do tego dochodzi oczywiscie robocizna, a potem wymiana oleju. Jednak tak sie zlozylo, ze mialem kolejny daleki wyjazd i nie zdazylbym juz zrobic tych popychaczy, wiec mechanior stwierdzil zebym wymienil olej, a ze z popychaczami nie jest tak zle, to wymienie je sobie przed nastepna wymiana oleju, duzo jezdze, wiec to dla mnie wcale nie taki odlegly termin. Wiec wymieniam olej, tyle ze niemiecki 5W50 jakos mi nie podchodzil i od samego poczatku ja stosuje 5W40 i nie wiem czy to taki zbieg okolicznosci, ale po paru dniach popychacze uspokajaja sie kompletnie! Przejezdzilem tak z calkowita cisza jakies trzy tygodnie, ale teraz zauwazylem ze jak jest kompletnie zimny, to slychac stukanie zarowno na obrotach biegu jalowego, jak i podczas jazdy, ale tylko dopuki nie osiagnie ok 75% temperatury nominalnej pracy, potem juz jest cisza jak makiem zasial, chyba ze ja tak naprawde solidnie ja zagrzeje, to potrafi pyknac pare sekund na biegu jalowym i potem przestaje, wiec tak sobie teraz mysle ze dobrze ze sie za to nie wzialem, 1500 zl mam w kieszeni, a efekt ten sam, tym bardziej ze znam przypadki ze po wymianie i tak bylo lekko slychac popychacze. Ale sie rozpisalem! :cool2:

Lubie tego goscia, podoba mi sie :cool2:

Nie. Tak to dziala. :wink:

ZIN, a jaki masz przebieg, bo cos sie nie doczytalem?

Moja zaplacila :twisted2: Poprostu tak sie wystraszyla ze nam ja ukradli ze wszystkimi jej rzeczami, ze jak sie dowiedziala ze to "tylko" parking policyjny, to sie nawet ucieszyla :wink:

Do tego wszystkie poobijane :!: Az sie balem swoja zostawiac, ale bez rysy na zdezaku i tak sie nie obeszlo :? Sa bardzo rygorystyczni co do sposobu parkowania, panowie ktorzy w Barcelonie zaopiekowali sie moja Becia by sie nazbyt na sloncu mi nie nagrzala zazyczyli sobie za swoja uprzejmosc 180 euro :shock: :mad2:

Tak jest. Silniczek krokowy steruje przepustnica, czesto jednak zbiera sie tam cos i efekty wlasnie takie sa. Ja u siebie czyscilem tak profilaktycznie tez WD40, choc sa do tego specjalne srodki np WURTH cos takiego robi. Nie rozumiem tylko dlaczego po wyczyszczeniu mialoby to niby wystarczyc na 500 km jak ktos kilka postow wyzej napisal.

Tak apropos upalow :D ... Miesiac temu wrocilem moja CZARNA E34 BEZ KLIMATYZACJI :!: z Hiszpani. Przezylem, nawet powiem ze nie bylo tak zle, nawet jak mi strzelil plastik od prowadnicy i nie mozna bylo otwierac okna kierowcy, o szyberze tez mozna zapomniec, bo slonce mozg wypali, w dzien mozna tylko uchylic :mrgreen: Tam to prawie same diesle maja, najwiecej oczywiscie ich rodzimej produkcji (SEAT :? ), ale takze z sasiedztwa (RENAULT :worried: , FIAT :duh: )

Jak duze masz te skoki? Az do czerwonego pola?

Sprawdz jeszcze taka ewentualnosc, nie wiem jak dlugo masz to autko, ale moze poprzedniemu wlascicielowi cos sie dzialo z ABSem i zostalo to zrobione, ale nie wykasowano bledu, albo nic sie nie dzialo, tylko bylo cos z aku i spadek napiecia spowodowal blad. Sprawdz czy uklad dziala, najlepiej przy niewielkiej predkosci na szutrowej drodze rzuc kotwice i zobaczysz.

Miales na mysli - jak wycina na środku bieznika, nie od srodka wozu. :D

Może i przesadzone, ale napewno nie wychodzi to silnikowi na zdrowie...

Drutem... :? I weź tu człowieku bądz spokojny, że twój rumak rano na ciebie czeka :mad2:

Za przeproszeniem Barto, to jak Ty jeździsz....? :jawdrop:

Żebyś sie nie zdziwił, chyba nic gorszego niż polskie fekalia :duh: to już zatankować nie można i do tego w SKANDALICZNEJ cenie 4,35zł :mad2: . Boże, Ty widzisz a nie grzmisz! :modlitwa:

ściągnij plastikową kape i poodkręcaj i pościągaj cewki razem z fajkami. Prawie napewno masz tam wode. Przy okazji zobacz w jakim są stanie, warto zainwestować w nowe koszt fajki u BOSCH-a to 20 zł/szt, ale efekt wymierny, polecam bo przechodziłem to u siebie, a Ty masz ten sam silnik.

Wymieniłeś na oryginalne? Jest jeszcze opcja mniej przyjemna, auto jest po przejściach.

:jawdrop: Zmień ten olej :!: :duh: :mad2:

1. Czy nie masz jakiegoś immobilaizera, alarmu, lub innego zabezpieczenia co mogło zwariować i sie załącza? 2. Nie pompa paliwa, tylko zawór zwrotny! Nie trzyma ciśnienia co pompa wytworzy i gdy sie skończy paliwo - poprostu silnik gaśnie. Rozumiem że nie jeździsz na gazie.

Miałem takie właśnie objawy u siebie, fajki niby na oko były ok, nie zniszczone, jednak raz po deszczu zaczęło nim zdrowo rzucać, szukałem i znalazlem, woda w jednej fajce. Wymieniłem wszystkie i moge powiedzieć - kolosalna różnica!

Panowie przelewacie z pustego w próżne. :duh: Wiadomo, jeśli motor od nowości chodzi na syntetyku, to lać dalej syntetyk, nawet przy przebiegu 400 tyś, jeśli kupiliśmy auto od jakiegoś poprocha i nie wiadomo co jest w silniku, to lepiej najpierw wlać półsyntetyk, potem można przejść na pełen, ale jeśli silnik jest już zmęczony życiem, to Święty Boże nie pomoże i to bez znaczenia co sie wleje.

Słychać, bo ciągnie powietrze. Tak ma być, to odznaka zdrowia.

Nie no, ja rozumiem, że oby porównanie było miarodajne, to musi sie to odbywać na tym samym paliwie, inaczej ta dewagacja jest pozbawiona sensu...

Nie wiem jaka jest różnica w kompie, ale sonda napewno może Ci obniżyć osiągi, w mojej sondzie padła grzałka, nie odczuwałem nic oprcz nieco podwyższonych obrotów, po wymianie sondy nieznacznie, ale przyśpieszenie sie ciut pogorszyło. Nie dobieraj sondy na podstawie ilości kabelków, tylko z katalogu. Sprawdź po numerach katalogowych czy ta sonda co masz posuje do Twojego samochodu.

Może coś innego, ale objawy podobne. Masz książke serwisową? To chyba najpewniejszy sposób na potwierdzenie przebiegu auta.