Tak gdzieś miesiąc temu była taka dość fajna burza :cool2: , nawet mi sie podobało, bo jakoś lubie jeździć w deszcz. Tyle że jak zgasiłem silnik i po jakimś czasie odpaliłem ponownie, to nie pracował mi jeden cylinder :duh: , objawiało sie to tak że trząsł sie silnik na biegu jałowym, nie chciał ciągnąć i szarpał, ale jak już wszedł na obroty, to wszystko było ok. Okazało sie że w jednej fajce była wilgoć :mad2: :evil: , mimo że fajki nie były ani podarte, ani sparciałe i na oko dobre. Wymieniłem wszystkie koszt to 120 zł/ kpl BOSCH :? , świece też mam nowe NGK i silnik teraz zauważalnie lepiej pracuje, nawet jak nie ma deszczu równiej pali, lepiej ciągnie, łatwiej odpala :mrgreen: . Masz troche inne rozwiązanie u siebie, ale sprawdz jak u Ciebie wygląda instalacja zapłonowa, niby taka błachostka, a efekt naprawde wymierny! :cool2: