Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
2 godziny temu, robert0707 napisał(a):

Przy odbiorze auta to sobie możesz wywalczyć ciepła kawe w poczekalni. 

Negocjuje się takie rzeczy ale przed złożeniem zamówienia.

Potwierdzam 😄

Dywaniki u siebie zmienię na maty brisk jak mam w Kodiaqu.

Opublikowano
W dniu 14.07.2025 o 00:32, Marchall napisał(a):

I jeszcze pytanie o highway assistant, czyli ze mozna jechac na autostradzie do ok 130 km/h (przy dogodnych warunkach) bez trzymania rak na kierownicy, a zmiana pasa odbywa sie przez spojrzenie w lusterko. Podobno te funkcje ma lci g05 i jest ona dostepna w USA, Kanadzie i w Niemczech (za bimmerpost i za chatemGPT). Probowalem ostatnio jadac przez Niemcy, ale zawsze kazal mi chwytac za kierownice. Macie z tym jakies doświadczenia? 

Przejechałem kilka km przez Europę i nie spotkałem się z takimi opcjami. Jedzie samo, hamuje zmienia pas, ale ręce na kierownicy musiałem mieć .kraje, Niemcy, Szwajcaria, Włochy, Austria, Czechy, Słowacja, Francja, Hiszpania, Portugalia, Szwecja, Dania, Norwegia, Finlandia, Słowenia, Rumunia , Bułgaria, Słowacja, Grecja. 
póki co tyle. Może w kolejnych coś zadziała 🙂

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

@MMiko i jak zakończyła się Twoja sprawa? Ja obecnie również mam małą przygodę z ASO ale to opiszę wkrótce. 

W poszukiwaniu rozwiązania mojej sprawy, skontaktowałem się bezpośrednio z BMW Polska. W odpowiedzi otrzymałem oficjalne stanowisko, które w skrócie brzmi: dealerzy to oddzielne firmy, a BMW Polska nie bierze odpowiedzialności za usterki przez nich spowodowane i każe kierować wszelkie roszczenia bezpośrednio do serwisu.

Co to oznacza dla nas?

"Autoryzacja" to tylko szyld: Płacimy cenę premium za rzekomą gwarancję jakości od BMW, ale w razie kryzysu, BMW Polska umywa ręce.

Jesteśmy sami: Jeśli ASO uszkodzi Wam auto, nie liczcie na wsparcie importera. Jesteście zdani na walkę z dealerem, który właśnie stracił swój "parasol ochronny".

Ta sytuacja pokazuje, że w przypadku ASO, mamy do czynienia z firmą, od której oficjalnie dystansuje się nawet sam importer. To ostateczny dowód na to, że w razie problemów, jesteście zdani tylko na siebie. Ku przestrodze.

  • ??? 1
  • Przykro mi 1
Opublikowano

A to ktos mial jeszcze jakies watpliwosci, ze jest inaczej? 

Dealer to firma prywatna, musi miec naprawde duza za uszami, zanim BMW Polska jej odbierze mozliwosc sprzedazy nowych aut (vide BMW Auto  Premium Świlcza (Rzeszow))

Opublikowano
W dniu 22.07.2025 o 11:54, M4R10 napisał(a):

@MMiko i jak zakończyła się Twoja sprawa? Ja obecnie również mam małą przygodę z ASO ale to opiszę wkrótce. 

W poszukiwaniu rozwiązania mojej sprawy, skontaktowałem się bezpośrednio z BMW Polska. W odpowiedzi otrzymałem oficjalne stanowisko, które w skrócie brzmi: dealerzy to oddzielne firmy, a BMW Polska nie bierze odpowiedzialności za usterki przez nich spowodowane i każe kierować wszelkie roszczenia bezpośrednio do serwisu.

Co to oznacza dla nas?

"Autoryzacja" to tylko szyld: Płacimy cenę premium za rzekomą gwarancję jakości od BMW, ale w razie kryzysu, BMW Polska umywa ręce.

Jesteśmy sami: Jeśli ASO uszkodzi Wam auto, nie liczcie na wsparcie importera. Jesteście zdani na walkę z dealerem, który właśnie stracił swój "parasol ochronny".

Ta sytuacja pokazuje, że w przypadku ASO, mamy do czynienia z firmą, od której oficjalnie dystansuje się nawet sam importer. To ostateczny dowód na to, że w razie problemów, jesteście zdani tylko na siebie. Ku przestrodze.

Chyba musisz coś więcej opisać. Autoryzacja raczej nie jest na wypadek uszkodzenia auta, aczkolwiek powinna za nią iść w miarę przyzwoite podejście do ogarnięcia takiej sprawy. Ale na pewno nie ma co liczyć aby BMW Polska stanęło po którejś stronie, jeśli sprawa ich bezpośrednio nie dotyczy (np. uszkodzenie auta już po odebraniu go przez Deleara ze stoku BMW).

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano (edytowane)

@czesiek25 Powierzyłem ASO samochód do naprawy gwarancyjnej. Niestety, pojazd wrócił do mnie z uszkodzeniem lakierniczym na tylnym zderzaku. Dodatkowo, po próbie naprawy uszkodzeń, poprawne spasowanie elementów nadwozia nadal stanowi wyzwanie dla serwisu.

Edytowane przez M4R10
Opublikowano

@M4R10 Rozumiem Twój ból i emocje. I oczywiście jest to niedopuszczalne, co zrobił serwis, choć niestety różne sytuacje się zdarzają. Ale Twoje oczekiwania, że BMW Polska się tym zajmie, w znaczeniu że no właśnie, nawet nie wiem, co dokładnie byś oczekiwał, są imho troszkę na wyrost. Z opisu rozumiem, że wsparcia z ich strony. Na czym miałoby polegać? Zaangażowanie w mediacje, postraszenie dealera, wzięcie odpowiedzialności? Jak rozumiem z Twoich dalszych wyjaśnień serwis tak ogólnie nie zaprzecza, że to zrobił i próbują naprawiać (inna sprawa, jak się te próby kończą) na swój kost, no chyba że czegoś jeszcze nie opisałeś. Tak czy siak trochę rozumiem importera, przecież nie mogą brać odpowiedzialności za wszelkie rzeczy, które zrobiło któreś ASO. Autoryzacja to trochę coś innego. Oczekiwałbym oczywiście, że importer zareaguje, jeśli na dane ASO będą spływać częste skargi, będą duże niedoróbki lub po prostu spartolą co drugą robotę. Wtedy pewnie jakiś proces sprawdzania mają, ewentualnie w ostateczności prowadzący do cofnięcia autoryzacji. Natomiast trudno oczekiwać, że przy tylu autach i dziennych robót zaangażują się w takie sprawy, jak ewidentną usterkę narobioną przez tego, czy innego człowieka. W tej sytuacji bardziej wymagałabym wsparcia z tegoż ASO, w sensie kadry zarządzającej i wzięcia pełnej odpowiedzialności za spowodowane usterki wliczając jakąś formę rekompensaty. Tak, aby Cię zadowolić, jako ich klienta.

Tamta strona ma zupełnie inne podejście, mówię o dealerze. Kiedyś rozmawiałem z koleżanką, która jest chyba jakąś szefową marketingu w jednej z marek. Może nie premium, ale znana i duża sprzedaż w Polsce. Już nie pamiętam, czy to centrala, czy któraś sieć dealerska. Nowe auto, chyba nawet to był odbiór i coś tam wyszło z drzwiami. Ich decyzja, że wymienią drzwi i szafa gra. Ale klient powiedział, że chciałby nowe auto z fabryki, a nie ze zmienianymi drzwiami. Bo płaci duże pieniądze itd. No i ona była oburzona tym podejściem. Ja mówię, że ogólnie rozumiem tego człowieka, jak coś kupuję nowego, a szczególnie za spore pieniądze, to chcę mieć nowe i dobre, a nie już ruszane i coś zmieniane. Oczywiście, pewnie zmieniliby drzwi na nowe w kolorze, nie na malowane ponownie i git. Zakładając dobre spasowanie, nic nie byłoby widać ani czuć. No ale chodziło o odczucie klienta. Zapytałem, czy ona gdyby poszła coś kupić do sklepu, jakiś sprzęt załóżmy i okazałoby się, że coś trzeba naprawić, czy by tak chciała? I to sprzęt nie za 100zł a 100k czy podobnie. Dalej była dość oburzona, że to co innego, zupełnie inne sytuacje itd. I tak to właśnie wygląda, sieci tyle mielą takich tematów, że z ich strony to w ogóle nie jest zagadnienie. A ty człowieku, ciesz się i nie oczekuj idiotycznych rzeczy, jak wymiana auta, bo trzeba drzwi zmienić. Sporo tutaj na forum jest o odbiorach, płynięciu aut i całkiem często jakichś usterkach transportowych. Które zostają naprawione przez dealera i jest ok. Ale czy na pewno? Niby nic, ale wkurza jeśli nowiutkie auto, tutaj cena to już kilkaset tys. złociszy i coś bedą robić, a nie jak złożono w fabryce. Tym niemniej zdarza się i ludzie odbierają.

Życzę oczywiście pozytywnego zamknięcia sprawy.

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Jako klient nie przyjmuję tłumaczeń, że duża liczba obsługiwanych pojazdów może stanowić jakiekolwiek usprawiedliwienie dla rażących zaniedbań. Posiadanie autoryzacji zobowiązuje do utrzymywania określonego standardu, zwłaszcza gdy mówimy o marce premium, jaką jest BMW. W mojej opinii BMW Polska powinna nie tylko wyznaczać jasne standardy jakości dla autoryzowanych serwisów, ale również aktywnie egzekwować ich przestrzeganie. Przypominam że oni liczą sobie 360 zł za roboczo-godzinę. 
Tymczasem obecna sytuacja sugeruje, że dopóki auta są sprzedawane, liczy się wyłącznie zysk, a brak jest realnego nadzoru nad działaniami ASO.

Zniszczenie pojazdu to jedno, ale błędne spasowanie elementów nadwozia to już podstawowe uchybienia warsztatowe, które powinny skutkować reakcją ze strony importera, a nie być tolerowane czy bagatelizowane.

  • Główni Moderatorzy
Opublikowano
7 godzin temu, kenhor napisał(a):

Oczywiście, pewnie zmieniliby drzwi na nowe w kolorze, nie na malowane ponownie i git.

Nie git, bo nie ma czegoś takiego jak nowe drzwi w kolorze. Wymiana drzwi = malowane drzwi + cieniowanie całego boku. Wcale się nie dziwie tej osobie.

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
2 godziny temu, M4R10 napisał(a):

Jako klient nie przyjmuję tłumaczeń, że duża liczba obsługiwanych pojazdów może stanowić jakiekolwiek usprawiedliwienie dla rażących zaniedbań. Posiadanie autoryzacji zobowiązuje do utrzymywania określonego standardu, zwłaszcza gdy mówimy o marce premium, jaką jest BMW. W mojej opinii BMW Polska powinna nie tylko wyznaczać jasne standardy jakości dla autoryzowanych serwisów, ale również aktywnie egzekwować ich przestrzeganie. Przypominam że oni liczą sobie 360 zł za roboczo-godzinę. 
Tymczasem obecna sytuacja sugeruje, że dopóki auta są sprzedawane, liczy się wyłącznie zysk, a brak jest realnego nadzoru nad działaniami ASO.

Zniszczenie pojazdu to jedno, ale błędne spasowanie elementów nadwozia to już podstawowe uchybienia warsztatowe, które powinny skutkować reakcją ze strony importera, a nie być tolerowane czy bagatelizowane.

Ile sobie wg Ciebie licza? 360zł za godzine w ASO!? Wyprowadze Cie z błedu! Liczą sobie ok.1000zł i to netto i nie za godzinę tylko za ich jednostkę czasu na naprawe co odpowiada bardziej 45 minutom.

  • ??? 1
Opublikowano
2 godziny temu, M4R10 napisał(a):

Jako klient nie przyjmuję tłumaczeń, że duża liczba obsługiwanych pojazdów może stanowić jakiekolwiek usprawiedliwienie dla rażących zaniedbań. Posiadanie autoryzacji zobowiązuje do utrzymywania określonego standardu, zwłaszcza gdy mówimy o marce premium, jaką jest BMW. W mojej opinii BMW Polska powinna nie tylko wyznaczać jasne standardy jakości dla autoryzowanych serwisów, ale również aktywnie egzekwować ich przestrzeganie. Przypominam że oni liczą sobie 360 zł za roboczo-godzinę. 
Tymczasem obecna sytuacja sugeruje, że dopóki auta są sprzedawane, liczy się wyłącznie zysk, a brak jest realnego nadzoru nad działaniami ASO.

Zniszczenie pojazdu to jedno, ale błędne spasowanie elementów nadwozia to już podstawowe uchybienia warsztatowe, które powinny skutkować reakcją ze strony importera, a nie być tolerowane czy bagatelizowane.

Patrząc pozytywnie na sprawę - myślę że trzeba się cieszyć że nie powiedzieli "ale to było", albo "nie ponosimy odpowiedzialności za szkody parkingowe spowodowane przez osoby postronne, damy Panu nagrania z parkingu i się Pan bujaj".

Bo i o takich podejściach się słyszy.

Ciśnij naprawę tak abyś był zadowolony. I jak dojdziesz do ściany, to imho temat do BMW Polska.

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano (edytowane)

@czesiek25 Zgodnie z przepisami prawa cywilnego, to na serwisie spoczywa ciężar dowodu że tych szkód nie było przed przyjęciem auto. Doceniam że biorą odpowiedzialność za wykonane szkody ale oczekuję że mój pojazd będzie wyglądał tak jak przed szkodą, tzn. będzie poprawnie spasowany itp.

 

Edytowane przez M4R10
Opublikowano
1 minutę temu, M4R10 napisał(a):

@czesiek25 Zgodnie z przepisami prawa cywilnego, to na serwisie spoczywa ciężar dowodu że tych szkód nie było przed przyjęciem auto. Doceniam że biorą odpowiedzialność za wykonane szkody ale oczekam że mój pojazd będzie wyglądał tak jak przed szkodą, tzn. będzie poprawnie spasowany itp.

 

Tak, ale nie wiem jak u Was. U mnie to wygląda mniej więcej tak:

1) nie biorę żadnego świstka że oddałem auto, oddaje klucze, przychodzi sms że rozpoczęta usługa i mnie nie ma w serwisie. Coś tam podpisuje ale to zostaje u nich. Podobnie nikt z serwisu nie ogląda auta, czy nie obite jak je zostawiam.

2) nie oglądam auta przed odebraniem kluczy, odbieram klucze w automacie lub podpisuje kwity w ciemno i biorę klucze

Na tym etapie zakładam, że serwis miałby mnie w garści jeśli chodzi o prawo cywilne... I naprawa uszkodzeń byłaby tylko dobrą wolą....

 

Tylko ja taki jeleń, czy też tak robicie?

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Po ostatnich doświadczeniach przyjeżdżam kilka minut wcześniej i przed oddaniem auta robię dokładne zdjęcia z każdej strony – nie z 2 metrów, tylko z bliska, tak by mieć ewentualny materiał dowodowy. Oczywiście nie daje to 100% ochrony, ale zawsze coś. Skupiam się zwłaszcza na obszarze, który ma być naprawiany.

Opublikowano
3 godziny temu, M4R10 napisał(a):

Jako klient nie przyjmuję tłumaczeń, że duża liczba obsługiwanych pojazdów może stanowić jakiekolwiek usprawiedliwienie dla rażących zaniedbań. Posiadanie autoryzacji zobowiązuje do utrzymywania określonego standardu, zwłaszcza gdy mówimy o marce premium, jaką jest BMW. W mojej opinii BMW Polska powinna nie tylko wyznaczać jasne standardy jakości dla autoryzowanych serwisów, ale również aktywnie egzekwować ich przestrzeganie. Przypominam że oni liczą sobie 360 zł za roboczo-godzinę. 
Tymczasem obecna sytuacja sugeruje, że dopóki auta są sprzedawane, liczy się wyłącznie zysk, a brak jest realnego nadzoru nad działaniami ASO.

Zniszczenie pojazdu to jedno, ale błędne spasowanie elementów nadwozia to już podstawowe uchybienia warsztatowe, które powinny skutkować reakcją ze strony importera, a nie być tolerowane czy bagatelizowane.

Dla jasności, jestem po Twojej stronie, tzn. przede wszystkim takie coś nie powinno się zdarzyć. A skoro się zdarzyło, to ma być naprawione tak, aby nie było nic widać. Jeśli nie potrzafią spasować, to po prostu fuszerka. Z opisu wynika, że nie kazali ci spadać na drzewo, ale naprawiali, choć efekt nie jest satysfakcjonujący. Czy aktualnie odrzucają dalsze poprawki, że chciałeś wciągnąć w to importera?

Ale tak wcielając się na chwilę w adwokata diabła, ciągle uważam, że oczekiwania iż importer będzie wszystko nadzorował, każdy serwis, każdą sprawę niepoprwanego spasowania zderzaka, jest imho trochę nierealnym oczekiwaniem. Nie wiem, może ja źle odczytuję Twoje wpisy i emocje, ale po prostu używasz dość mocnych stwierdzeń.

Tak na marginesie jakie ma znaczenie, że liczą tyle a tyle za 1h pracy? Nawet gdyby było połowę mniej, czy był to serwis nie ujmując Dacii, to takie historie nie mają prawa się zdarzać. Może gdybym kupił nowe (fabryczne) auto za 2k, to nie oczekiwałbym że będzie wytrzymałe i raczej nie spodziewałbym się wiele, ale nie ma takich. Co nas, jako klientów obchodzi ostatecznie, że komuś się stało, ma być dobrze i nikt nie chce naprawiania auta, które było w pełni sprawne.

1 godzinę temu, Randall napisał(a):

Nie git, bo nie ma czegoś takiego jak nowe drzwi w kolorze. Wymiana drzwi = malowane drzwi + cieniowanie całego boku. Wcale się nie dziwie tej osobie.

To git było trochę gónolotne i ze strony tamtej strony. Masz rację oczywiście opisując procedurę, no może w przypadku dużego szczęścia z racji świeżego auta, kolor by się wstrzelił i nie trzeba by cieniować, załóżmy wariant bardzo optymistyczny. Choć wiadomo, że nic nie zastąpi fabrycznie, w całości malowanej karoserii. Dlatego byłem po stronie tego człowieka, a opisałem tutaj, aby pokazać sposób myślenia drugiej strony - w stylu "jejciu, no ale co się stało, zmienimy i luz. Jak można oczekiwać wymiany auta".

  • Lubię to 1
Opublikowano
1 godzinę temu, czesiek25 napisał(a):

Tak, ale nie wiem jak u Was. U mnie to wygląda mniej więcej tak:

1) nie biorę żadnego świstka że oddałem auto, oddaje klucze, przychodzi sms że rozpoczęta usługa i mnie nie ma w serwisie. Coś tam podpisuje ale to zostaje u nich. Podobnie nikt z serwisu nie ogląda auta, czy nie obite jak je zostawiam.

2) nie oglądam auta przed odebraniem kluczy, odbieram klucze w automacie lub podpisuje kwity w ciemno i biorę klucze

Na tym etapie zakładam, że serwis miałby mnie w garści jeśli chodzi o prawo cywilne... I naprawa uszkodzeń byłaby tylko dobrą wolą....

 

Tylko ja taki jeleń, czy też tak robicie?

Ja niekoniecznie kluczyki w automacie, ale też oddanie jest bez oglądania, dajesz kluczyki i sobie działają. Odbiór też - auto stoi tam i tam. I też nie oglądam dokładnie jak przy zakupie. Faktycznie w przypadku szkody, nagle robi się problem. Może trzeba zmienić podejście i robić jak M4R10. To jak ze wszystkim w życiu, jak jest dobrze, to jest dobrze, będzie pan zadowolony. I nikt bardzo nie zagląda tu czy tam, nie skrobie zbyt głęboko. Gorzej jak coś się wydarza, wtedy zaczynają się schody i grzebanie w papierach. Nagle już nie jest dobrze, problemy się piętrzą, wychodzą dziury w procedurach, przepisach i przestrzeganiu tychże. A człowiek płacze, bo zostaje sam.

Opublikowano
5 godzin temu, M4R10 napisał(a):

Po ostatnich doświadczeniach przyjeżdżam kilka minut wcześniej i przed oddaniem auta robię dokładne zdjęcia z każdej strony – nie z 2 metrów, tylko z bliska, tak by mieć ewentualny materiał dowodowy. Oczywiście nie daje to 100% ochrony, ale zawsze coś. Skupiam się zwłaszcza na obszarze, który ma być naprawiany.

Pozwól że dopytam. Uszkodzenia zauważyłeś przed odbiorem kluczy? Czy już po a i tak nie było problemu aby naprawili? Abstrahując od faktu, że nie powinno się to zdarzyć i że był problem z jakością naprawy (pewnie szli na skróty i jak najtaniej)....

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

@czesiek25 po odebraniu, dojechałem do garażu i zacząłem je oglądać na spokojnie. 

Na szczęście na kamerach ustalono że powstało to kiedy auto było u nich, do reklamacji podeszli wzorowo biorąc na siebie odpowiedzialność, niestety gorzej z wykonaniem i przywróceniem auta do stanu fabrycznego. 

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
10 godzin temu, czesiek25 napisał(a):

Tak, ale nie wiem jak u Was. U mnie to wygląda mniej więcej tak:

1) nie biorę żadnego świstka że oddałem auto, oddaje klucze, przychodzi sms że rozpoczęta usługa i mnie nie ma w serwisie. Coś tam podpisuje ale to zostaje u nich. Podobnie nikt z serwisu nie ogląda auta, czy nie obite jak je zostawiam.

2) nie oglądam auta przed odebraniem kluczy, odbieram klucze w automacie lub podpisuje kwity w ciemno i biorę klucze

Na tym etapie zakładam, że serwis miałby mnie w garści jeśli chodzi o prawo cywilne... I naprawa uszkodzeń byłaby tylko dobrą wolą....

 

Tylko ja taki jeleń, czy też tak robicie?

Tez tak robie. Jest nas dwoch jeleni🙃

  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)

Panowie, w końcu odebrałem moje x5 😀

Mam dwa pytania na szybko:

Dlaczego jadąc na aktywnym tempomacie mając ręce na kierownicy (droga szybkiego ruchu) nie świecą mi się zielone kontrolki na kierownicy?

Gdzie sprawdzić do kiedy mam gwarancję?

Edytowane przez MMiko
  • Lubię to 1
Opublikowano
7 minut temu, MMiko napisał(a):

Panowie, w końcu odebrałem moje x5 😀

Mam dwa pytania na szybko:

Dlaczego jadąc na aktywnym tempomacie mając ręce na kierownicy (droga szybkiego ruchu) nie świecą mi się zielone kontrolki na kierownicy?

Gdzie sprawdzić do kiedy mam gwarancję?

Gratulacje.

1. Kurde, nigdy nie zwracałem uwagi. Ale jestem prawie pewien, że nie powinny się świecić. To się zapala na żółto jak masz przejąć kontrolę (auto się zgubiło) lub położyć łapy na kierownicę. Plus może jakieś inne scenariusze.

2. Serwis? Tego chyba nie ma na liście pakietów na koncie podobnie jak to jest dla wykupionych usług typu update map itp.

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

@MMiko wyślij mi VIN na priv, to powiem Ci od kiedy jest liczona w systemach BMW, ja pamietam że musiałem prosić sprzedawcę o koretkę z dnia odbioru. 

Opublikowano

Gratulacje! Czekamy na galerie! 🙂


Odnosnie lampek, normalnie sa wylaczone podczas jazdy.
Migaja na zolto/czerwono jesli za dlugo nie masz rak na kierownicy.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.