-
Postów
4 367 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez madseason
-
Nie koniecznie. Jest też coś takiego jak tolerancja, lub nieświadomość - jeden się przejedzie furą i dla niego złom z wytrzaskanym zawiasem, przeciągającą skrzynia, zajechaną turbiną, a dla drugiego w pełni sprawny samochód nie wymagający wkładu. Żeby daleko nie szukać. Kolega co jeździł 10 lat 1.9 TDłi, się chwalił, że super fura tylko leje i jeździ, kiedyś się z nim przejechałem, to miałem wątpliwości czy dojedziemy na miejsce, a na progach miałem wrażenie, że koła zaraz pojadą w swoją stronę. Dla mnie złom, dla niego super ekonomiczna fura. Żona miała hondę jazz na dojazdy do roboty, jeździła nią sobie 2 lata, tylko jej mówiłem kiedy ma na zmianę oleju podjechać. Więcej się nie interesowałem, nawet nie wsiadałem do tego, bo się ledwo mieściłem. Do czasu kiedy sam furę oddałem na jakąś naprawę musiałem się przejechać. A tam łożyska z tyłu do wymiany, tacze z klockami i łożysko na skrzyni bo też wyło. Żonie to w żaden sposób nie przeszkadzało w codziennej jeździe. Po wymianie tych rzeczy, się spytałem czy lepiej, w odpowiedzi dostałem informację, że może trochę ciszej, ale ogólnie to nie czuje różnicy :lol: Nie chcę wyciągać daleko idących wniosókw, ale wydaje mie się, że jak ktoś się przesiądzie z wytrzaskanej Astry do wytrzskanego BMW to też będzie wniebowzięty i to może po częsci tłumaczyć sprzedawalność doejchanego padła od Mirasów na polskim rynku. Dodatkowo "przeglądy" okresowe - czyli dwa kopnięcia w koło i w drogę, jak to większości przypadków bywa. A jak na jednej stacji coś się czepiają to się jedzie na inną, a nie do mechanika. A u mechaników nie lepiej. Kilku mechaników mi potwierdziło, że najczęstrzym pytaniem nie jest "ile będzie to kosztowało", ale "ile jeszcze z tym pojeżdżę"...
-
W leasingu do tego jeszcze dochodzi limit kilometrów, dodatkowe koszty przy oddawaniu fury po leasingu (uszkodzenia lakieru, wnętrza itp). Prawie wszyscy lizingowcy których znam maja joba w tych tematach, liczą km, żeby tylko nie przekroczyć za dużo, oprzeć się o ich samochód nie można bo od razu z ryjem lecą :mrgreen: Ale co mnie najbardziej by bolało, to jednak brak aktu własności i świadomość, że cała kasa która idzie na leasing jest poprostu przepalana na utratę wartości. Liczyłem sobie przed zakupem leasing nowego vs używka i za nic mi się nie kalkulowało leasingować, bo teoretycznie za podobnej kasy furę można co 2-3 lata kupować sobie kolejne e60, a poprzednie złomować. A co by się nie działo, jakby mi kiedyś przyszło być bezrobotnym to zawsze coś za starego dizla którego ma się na właśność można awaryjnej kasy dostać, albo mieć coś do jeżdżenia bez strachu, że leasing odbierze za kilka niezapłaconych rat. Ale co kto woli, też jestem w stanie zrozumieć tych co biora w leasing i nie chca się pałować z mechanikami i starym gratem z problemami. A awaryjność - mam w rodzinie fana francuskiej motoryzacji,z furą prawie o połowę młodszą, z początku śmiał się ze mnie ile to na serwis na początku poszło, kiedy on przechodził przeglady (u mechanika nie na stacji) bez problemu. Ale po czasie sam u mechanika co chwilę bywa - a to jakiś uszczelniacz skrzyni, półoś jedna, później druga, a tu znowu ta co wcześniej wymienił, podnośnik szyby, wpracający EGR, czy jakiś regulator ciśnienia, czujnik tu, czujnik tam, kilka razy zablokowany tłoczek hamulca i kilka zestawów tarcz i klocków, a na zwias hydro poszła połowa wartości samochodu. A oprogramowanie do tego żeby coś zdiagnozować samemu to jakaś masakra. W BMW przynajmniej z mojego doświadczenia jest, że 2 razy tej samej rzeczy jeszcze nie robiłem i te fury są mocno przewidywalne, w tym francuzie widzę że już mówi, że jest wszystko zrobione na cacy, a po chwili coś niespodziewanego wyskoczy - mimo, że fury robione u tego samego mechnika i z taki samym podejściem - żeby było raz a dobrze.
-
To długa historia :D Kupiłem miał 240 tysi oryginalnego nalotu. Nie miałem wcześniej dizla więc nie wiedziałem do końca co i jak, ale za poradami forum sprawdziłem temperatury i niedogrzewał. Jak tyko wpłaciłem zaliczkę umówiłem wizytę w mauto u Adama później szukałem co do roboty będzie poza tym co na kompie wyszło i padło na wymianę termostatów, tam je zmienili i przy okazji wyszło, że nie moga przepalić DPFa bo przepustnica błąd wyrzuca. Skończyło się na wymianie tych rzeczy (plus kilka innych pierdół) i czyszczeniu DPFa na samochodzie. Po tym zabiegu w ISTA paramtry spokojnie w normie się mieściły. Popiołu było trochę, ale wiadomo, że musi być. Dużo jazdy wokół komina było, a jak tylko brałem furę od żony w weekend w trasę to wypalanie robiłem z Carly jak widziałem że coś się zbiera do 50g o ile dobrze pamiętam. No i podczas takiego wypalania jak już miał z 270 czy 280k km, jak tylko uruchomiłem wpałem w korek. Po zatrzymaniu chmura dumu z rury poszła, że się bałem, że fura mi się jara od spodu, ale przeczekałem, po kilku minutach się uspokoiło. Ale od tego czasu błąd DPF wywalało i nie mogłem uruchomić z Carly. No i tak zleciało trochę km zanim znalazłem czas, żeby furę oddać do mechanika, ale do tego czasu, mimo, w trasie ilość sadzy spadała. Teraz muszę w końcu podpiąć i zobaczyć jak to wygląda, ale jak już ruszam z domu to ostatnie co mi się chce to grzebać w telefonie i sprawdzać DPF. Kopa ma jak zawsze, błędów DPFa nie wywalił od czasu prania. Zobaczę jak to wygladają parametry to wrzucę screena. Jak sprawdzić co ile się wypala? Bo w Carly widziałem tylko ilość uruchomień wypalania, to o tą wartość chodzi? A odpowiadając na pytanie, czy był zabity na beton - no chyba nie, skoro ISTA pokazywała cisnienia w normie po pierwszym czyszczeniu na samochodzi (przed czyszczeniem w górnych granicach było o ile dobrze pamiętam).
-
Przypatrz się na te siłowniki, tam są takie niebieskie sprężyny założone. A jak poczytasz to w komentażu nawet znajdziesz konkretne sprężyny:
-
To mamy rozbieżne informację :mrgreen: Czytałem wcześniej w necie, później z moim mechanikiem własnie rozmawiałem to mówił, że w e60 pranie klientowi 2 lata wcześniej robił, co trasy do niemiec kilka razy w miesiącu robi, regularnie na serwisy wraca i żadnego problemu z DPF się nie dopatrzył. U mnie 20 tysięcy km od prania i też spokój jest. Oglądałem swojego DPFa przed założeniem i wygladał ładnie, nawet latarką mechanik poświecił, poinformował, że w stanie bardzo dobrym, świeciło na wylot, plaster miodu, czy co tam jest prezentował się ok.
-
Dlaczego nowego DPFa wrzucałes? Ja czytałem, że DPFy sa praktycznie dożywotnie, tylko syf się na nich zbiera i dlatego "padają", ale wystarczy wyprać chemicznie (po zdjęciu, płukanie na smaochodzie prawie nic nie daje) i można robić podobno kolejnę 200 tysi km spokojnie. Regeneracja turbo u mnie 1500 wyszło na dobrych częściach z wyważaniem itp, ale nie było komplikacji - sterowanie było ok. Za to z niespodzianek to przepustnica - 800pln o ile pamiętam. Termostaty chyba każdego czekają, a przez walnięte rermostaty zapychają się DPFy. A błedu od niegorzania w e60 - brak, więc samamu trzeba to sprawdzić.
-
Przesiadka z E39 na E60 - kilka pytań (2021 rok)
madseason odpowiedział(a) na john coltrane temat w E60, E61
Darek jak coś napiszesz to aż miło się czyta, tak ładnie pukładany i wartościowy wpis :cool2: (poza tym tylko, że e60 jest o 2 klasy wyżej od e39? możemy podyskutować, bo to chyba na wyrost mocno i zależy w jakim względzie, przez tą wysoką zabudowę kokpitu, czy przestarzałego już mocno CIC/CCC to może takie uczucie dawać). Pokusiłbym się o dodanie, że obecnie najmniejsza szansa na szrota w Szwajcarii jest, co mogę potwierdzić własnymi doświadczeniami. Nie ma tam takiej kultury moto krętactwa jak w PL, czy na placach w DE. Mam znajomego handlarza szwajcarskiego, jak mu opowiadam o tym co w PL się dzieje w komisach to za głowę się łapie i mówi, że to kryminał. No i za takie e60 trzeba i tak wyłożyć powiedzmy od 6000chf za okazję z rąk prywatnych, (bo zazwyczaj po 8-10k chodzą nadal) z 200-300 tysięcy prawdziwego przebiegu. Co daje ze 24000 pln + vat i akcyza, czyli według kalkulatora online 36283.35 pln. Do tego trzeba doliczyć jakieś naprawy, bo przecież nikt nie sprzedaje samochodu w 100% sprawnego (tym bardziej w okazyjnej cenie 6k chf), prędzej czy później wyjdą jakieś termostaty, świece, DPF, czy turbo. A jak się mają do tego trzy litrowe dizle z otomoto z przebiegiem poniżej 250 000km które stoją po dwadzieścia kilka tysi to niech każdy się domyśli. -
Przesiadka z E39 na E60 - kilka pytań (2021 rok)
madseason odpowiedział(a) na john coltrane temat w E60, E61
A z jakim przebiegiem szukasz? I na ile prawdziwym :mrgreen: Jak szukasz po taniości kupić dizla w e60 o lepiej już zostań przy benzynie którą masz. 1. Na niskich obrotach czuć że gnojowóz, ale jak się wkręci na obroty i w trasie nie ma różnicy 2. Podczas zakupu jak dobrze sprawdzisz furę to unikniesz wielu problemów związanych z wypadkowością czy kręconym przebiegiem 3. e60 twardsze jest moim zdaniem. Standardowy zawias w e60 to jak m-pak w e39 - takie mam wrażenie Przy wyższych prędkościach (180 i w górę) dużo mniej czuć prędkość i pewniej się prowadzi. 4. Chyba tylko w C5 z hydrozawiasem ustawionym na miękki nie czuć takich rzeczy. 5. e60 dużo bardziej plastikowy jest. Słabsza jakość wykończenia w porównaniu do e39 - więcej twardych plastików w e39 nie było dużo elektroniki to nie miało się co psuć czy starzeć. W e60 ta całą navi z CICem to o kant d... jest. e60 młodziej wygląda z zewnątrz - niknie w tłumie nawet obecnych fur ze swoimi obłościami. e39 wygląda już na swoje lata, mimo, że linia mi się podoba. -
Na trasie z PL do CH pali mi o prawie litr więcej nież w drugą stronę. Może pod góre się jedzie poprostu i to dlatego :D
-
Zdjąć koło, rozebrać, przesmarować prowadnice, wymienić płyn hamulcowy.
-
Niestety nie sprawdzę tego, nie mam aktualnie zainstalowanego NCSa ani INPA. Zerknij tutaj - wygląda że są dobre informacje: http://bmw5er.pl/viewtopic.php?f=29&t=16138&sid=8ae059a64a28b176cb9c8c820cb93cfa&start=15
-
Domino92 znowy wiesz pół prawdy a się wypowiadasz jak ekspert. Webasto może być zakodowane w różne sposoby, od czego to zależy jak wyszło z fabryki to nie wiem (może u mnie też wyszło inaczej a ktoś po drodze zakodował), ale: - Webasto dobrzewa silnik, jest w końcu wpięte w układ chłodzenia, więc jakby miało się to dziać, żeby nie dogrzewało silnika? :duh: - Webasto ma wpływ na rozruch silnika. W temperaturach ujemnych jeśli nie dogrzeję webasto wyskakuje mi kontrolka od świec i rozruch jest z sekundą czy dwiema opóźnienia. Jeśli fura grzana webasto - pali od razu bez kontrolki od świec. - U mnie webasto w zimne dni rusza razem z odpaleniem silnika, żeby szybciej osiągnął temperaturę roboczą. Nawet jak jest odpalone z pilota wcześniej i wstępnie nagrzewa. Gaśnie dopiero kiedy silnik dobija do temperatury roboczej. (słychać cykanie pompy i jego wygaszanie po zgaszeniu silnika na krótszych dystansach)
-
1. kostka stacyjki do wymiany 2. do mechania jedź niech Ci sprawdzi gdzie masz nieszczelność w ukł wydechowym
-
w nadkolu
-
Skręć drugie w drugą stronę, to pojedzie prosto :mrgreen: A na poważnie to wachacz spadł z tulei. Zdejmij koło to dokładnie będziesz widział.
-
Powinien iść dobrze na każdym paliwie - od 95 do vpowerów. Więcej oktanów ma znaczenie przy silnikach doładowanych, przy wolnossaka to różnica żadna lub znikoma, chyba, że płujesz non stop na odcięciu, wtedy faktycznie może mieć różnicę. Jak masz problemy przy odpalaniu i pracy silnika, to raczej skup się na diagnozie - czy świece i pozostałe podzespoły działają jak powinny, czy mieszanka prawidłowa i czy nie ma błędów - czy podstawowa diagnoza komputerowa.
-
Ja miałem na stagu 2 bmw i nie było problemu, pierwszą instalację montowali mi od zera, wtedy wtryski Hana były na topie, 70 tysi najechałem bez problemu, po każdej zmieanie oleju na zmianę filtrów i kalibrację jechałem. W drugiej był komplet staga z ich wtryskami po taniości z nalotem nie widomo jakim, mój fachowiec wyregulował, zmienił jakieś wężyki, coś poprzepinał i śmigało przez 60 tysi znowu bez problemu. Więc nie ma się co fixować na staga, bo moim zdaniem to dobry sprzęt, chbam, że ktoś spier.. instlację, nie wymieniasz filtrów regularnie, albo gaz masz syfiaty. Z drugiej strony może na jakości ostatnio polecieli i wtryski już nie dają rady? Jak chcesz konkretów, to ja korzystałem z lgp-forum, tytaj ciężko o aktualną wiedzę. Tam polecam Ci uderzyć.
-
Próbuj, płukanka może coś pomóc, ale nie koniecznie, zależy jak bardzo silnik zabrudzony starym olejem. Z ceramizerów ja lałem Xado 1 stage suv i możliwe, że placebo, ale praca silnika na wyższych pbrotach się polepszyła. Testowałem już na 2,5 benzynie i teraz na 3.0 dizlu. W dizlu jeszcze wlałem do baku też tej firmy specyfik do pomp paliwa i póki byłw baku spalanie było niższe, kolejne już bez zmian.
-
Po co wymieniać dobre bezpieczniki? :D Weż tą kasę w miernik zainwestuj choćby taki: https://allegro.pl/oferta/profesjonalny-miernik-pradu-multimetr-cyfrowy-lcd-6839709616 Bez tego musisz każdy bezpiecznik wyjąć, a tak sprawdzisz czy obwód na bezpieczniku się zamyka o wiele szybciej. Nie wszystkie bezpieczniki powinny być włożone - zależy od wyposażenia. A rozpiskę powinieneś mieć u siebie w samochodzie skitraną koło bezpieczników.
-
Zawsze BOSH irydium wrzucałem po zakupie i nie miałem problemu do sprzedaży, po 50-70k km przejeżdzałem.
-
Co taka pętla daje? Ja cały moduł BT wypiąłem, żadnej pętli nie zakładałem, radio się nie restartuje, wszystko działa (tzn FM i AUX, nic więcej nie sprawdzałem, bo nie używam).
-
Chyba właśnie ważne pytanie z którego roku, ja miałem reflktory 2003 to mówili, że ten klej to jakieś cholerstwo straszne i że lepiej klosz odciąć i nowy wspawać do starego. Ale nie wiem, czy wcześniej czy później kleili normalnym butylem, który właśnie opalarką można rozkleić.
-
W kombiaczu centralnie 10 cm za kanapą w bagażniku na śrdku. W sedanie nie wiem dokłądnie, chyba po lewej stronie gdzieś. Wpisz w góla albo yt.