kamilf

Nikt nie powiedział że nie masz pieniędzy, nie denerwuj się :wink: Chodzi o to że zapaleńców co wymieniali wszystko w autach na nowe jest na forach mnóstwo, przeważnie są to ludzie co mało robią, a dużo mówią. Oby w Twoim przypadku było inaczej. Jeśli chodzi o części owej firmy to nie spotkałem się z nimi, nie miałem okazji ich użytkować, ale jako zatwardziały sceptyk śmiem twierdzić że to jakieś badziewie które może przechodzi okres gwarancji a może nie i będzie nadawać się do wyrzucenia. Moim skromnym zdaniem, skoro masz firmowe graty w aucie, bo alternatory są zdaje się Boscha, a rozrusznik może też to może wystarczyło by poddać to regeneracji. Koszt całkowitej regeneracji w dobrym serwisie to tak na oko połowa ceny takich różnych wynalazków z allegro, made in china.

BZDURY! To że kolega nie spotkał poprawnie założonej instalacji LPG w silniku BMW nie oznacza że takowych nie ma. Jeśli twierdzisz że nie da się poprawnie założyć LPG do beemki ustawmy się gdzieś, zrobimy start z pod świateł. Pokażę Ci jak jeździ moja beemka na gazie :norty: A do tematu dodam że może warto by odpiąć przepływomierz? Ewentualnie podpiąć samochód pod kompa i z czytać błędy?? Objawy wyglądają mi na "trafioną" strzałem przepływkę :wink:

M30B35 chyba tak po prostu już ma i nie ma się nad czym rozwodzić, mój od dnia zakupu też puka. Po odpaleniu na zimnym najgłośniej gdy się rozgrzeje pukanie znika a może cichnie tylko, wiem: zawory,panewki,dwumas, sworznie na tłokach do sprawdzenia- sprawdzone wszystko. I nie jest to żadna z tych rzeczy :roll: Mój mechanik rozłożył silnik, a potem rozłożył ręce :norty: Od tamtej pory mam to gdzieś, ciśnienie na garach mam w porządku, panewki są ok, olej odpowiedni, zresztą jego zmiana nic nie wniosła do tematu,silnik pali od strzała więc nie widzę sensu się tym przejmować :cool2:

Dokładnie jak Kolega Radek napisał- nie ma możliwości żeby ten drążek odwrotnie zamontować. Przerabiałem temat u siebie, najpierw zdjąłem a potem poprostu złożyłem tak jak się dało i jest ok :wink:

Ja jak mi padła to też szukałem dokładnie takiej jak miałem bo mi panowie serwisanci w szanowanym w moim województwie warsztacie BMW powiedzieli że zamiennik z allegro nie podziała, a nawet jeśli podziała to prawdopodobnie nie tak jak należy. Cena za ori lambdę do mojego silnika to od 300 do nawet 800zł :mad2: Zaryzykowałem i kupiłem zamiennik za bodajże 112zł na allegro i chodzi normalnie, tzn tak jak chodził na tej poprzedniej Boscha więc moim skromnym zdaniem kupowanie czegoś co jest droższe dla samej świadomości że będzie na tym nazwa jakiejś znanej firmy to bezsens. Poszukaj na allegro dokładnie a znajdziesz, kolory kabli mogą być różne ale i tak te kable w każdej sondzie mają takie samo zadanie spełniać :wink:

A jak zabrać się do czteroramiennej bez poduszki (rocznik 90)? Nie wygląda ona z grubsza na element rozbieralny, jedyne co ewentualnie być może da się odczepić to emblemat na środku, pozatym kierownica wygląda mi na jeden nierozbieralny element. Any ideas? :roll:

Jak na 1.8 to wmiarowo:) Swoja droga to i ja chyba powinienem przetestować co się da wykręcić z mojego silnika bo jakoś jeszcze nie było okazji rozbujać do oporu:)

My tej magistrali nie wyciągaliśmy całkowicie, trochę ją tylko mój kolega uniósł a ja zajrzałem czy dziurki są w miarę wolne od syfu, ale że było ok to skręciliśmy jak już pisałem. Wydaje mi się, aczkolwiek nie jestem pewien że to się musi dać odczepić bez wykręcania szpilek.

Silnik mamy ten sam, nie do końca wiem co masz na myśli pisząc "magistrala olejowa", chodzi Ci może o tę rurkę z otworkami którą to podawany jest olej na dźwigienki zaworowe? Jeśli o to chodzi to ja u siebie podczas regulacji zaworów tę rurkę odkręciłem, bo ona tam na 2 śrubki jest umocowana jak mnie pamięć nie myli, i jedna z tych śrubek wykręcona sobie leżała więc chciałem po prostu zobaczyć czy tam nic nie jest przypchane tzn otworki te, ale wszystko było ok więc tylko przetarłem patyczkami takimi do uszu z grubsza te otworki i skręciliśmy to spowrotem. Z tego co pamiętam gdzieś czytałem że w M30 śrubki które trzymają tę rurkę lubią się same odkręcać i na moim przykładzie mogę to potwierdzić, więc jak już się tam będziesz dobierać to sprawdź sobie.

535i przynajmniej moje zjada 15 litrów gazu, gdy oszczędnie jeżdżę po mieście wynik z przebiegu jakichś 7-8 tys km, czyli od nabycia auta mam w podpisie, ale jeżdżę 80% po trasie. Zapier.alając tym autem z głową da się wykręcać zaskakujące wyniki. nie zamieniłbym póki co na nic innego poza sławnym V12 :norty: Sensowny gwint można wyrwać za okolice 2ooo-25oo zł z tego co się rozglądałem jakoś w marcu, jak się ogarnę za kilka dni to się będę brał właśnie za gwint u siebie tudzież za jakieś twarde,zwykłe ale usportowione typu MTS. Do codziennej jazdy gwint raczej się nie nadaje no chyba że lubisz liczyć wszystkie dziury na swoim ciele, no chyba że e34 to auto do zabawy a na co dzień masz drugie jak ja- wtedy inna bajka :wink: Po za tym Hugo dobrze prawi - daj sobie trochę czasu na ogarnięcie seryjnego zawiasu, na nim też można dobrze latać w zakrętach,wiem po sobie :norty: Zdecydowanie masz rację,trudno trafić coś z sensem, chociaż zależy jeszcze kto jakie ma wymagania :roll:

Jaki był koszt wymiany uszczelki?

Robimy straszny offtop w tym temacie :duh: Izzi fotki pokazują co trzeba, tylko wiesz, ja mam "diamatschwartz metalic" czy jak to się tam pisze, i każdą ryskę widać jak diabli i chodzi właśnie o te ryski bo klar jest praktycznie w tych miejscach usunięty więc polerowanie raczej nic nie da... No ale warto spróbować bo kosmetyki wyjdą mi taniej niż malowanie całego auta :norty:

Dzięki Izzi za rady- rozważę, tylko nie wiem czy ogarnę samodzielnie aż tak rozbudowaną kosmetykę samodzielnie, tzn własnoręcznie i trochę się boję co mogłoby z tego wyjść. Ja pisząc "odświeżenie lakieru" miałem na myśli raczej oddanie auta do lakierni i kompletną nową powłokę na całym aucie :wink: Jeśli efekt po kosmetyce opisanej przez Ciebie by mnie zadowolił to mógłbym sobie lakiernię odpuścić więc muszę przemyśleć sprawę.

Lechu mam tyle na głowie że ledwo ogarniam a jeszcze organizacja czegokolwiek to już całkiem mogło by mnie przerosnąć :duh: Co do parady to nie ma w zasadzie gdzie bo dom teściów jest z 300 metrów od kościoła, więc to nie parada tylko parodia i problem z zawróceniem by był, bo wesele też z 300 metrów od kościoła,także więcej kręcenia niż parady :wink: A i oczywiście że jadę do ślubu Zabawką, miałem do wyboru parę aut, swoich, i tych które mam w rodzinie, ale jednak swoim wydaje mi się najfajniej a jeszcze takim... Pomijam już fakt że czarna nawoskowana i pastowana na lustro piątka,na fajnej feldze przerasta każdego merca z wypożyczalni. Doszliśmy do wniosku z przyszłą małżonką że jedziemy swoim i kropka. btw. sorry za offtop

Dobry samochód musi kosztować. Ja GDYBYM miał zamiar sprzedać, czego uczynić nie zamierzam, za mniej jak 10tys nawet nie myślałbym wystawić. Drogo? Hmmm... no może i drogo,ale kup E34 w stanie do jazdy, bez żadnego, podkreślam żadnego(!) wkładu. Mam auto które pomijając zbliżającą się wymianę oleju nie potrzebuje dosłownie niczego, każda pierdółeczka działa, każda żaróweczka świeci, silnik ma wzorcową kompresję, zawieszenie póki co nie wydaje żadnego dźwięku... nie bite, rdzy brak- usunięta chemicznie z 2 miejsc które w sobotę poddam obróbce, natomiast po swoim weselu które mnie chwilowo strasznie wysysa z pieniędzy zamiaruję odświeżyć lakier na całym aucie. Podłoga wzorowa. Faktury na części do tego auta za praktycznie połowę jego wartości. Jestem oczywiście świadom że 10 tys nikt by mi nie dał, bo u nas panuje takie dziwne przekonanie że taniej jest kupić padło za 5tysi i potem drugie tyle wsadzić żeby jakoś tam się turlało :norty: Ktoś kto myśli logicznie wybierze auto na podstawie diagnozy jego stanu a nie ceny.

Znaczy wiesz, ja do Lublina pojechałem specjalnie bo po opiniach na necie wyglądało na to że u p. Sawy to jest warsztat super mega,robią wszystko, tanio sprawnie i z pojęciem, itd. A BRJ to odwiedziłem z ciekawości i stąd opinia. Osobiście nie pojadę więcej ani w jedno ani w drugie miejsce bo po prostu nie odpowiada mi obsługa i jakość usług w tych warsztatach. Swego czasu spędziłem kilka miesięcy za granicą i widziałem jak powinna wyglądać obsługa w warsztacie, klienta po prostu powinno się szanować i przejawiać w stosunku do niego bodaj odrobinę kultury osobistej, a nie udowadniać mu że nie ma pojęcia czym jeździ czy że zjadło się wszystkie rozumy, bo niekiedy klient ma większą wiedzę niż ów przemądrzalec- co udowodniłem jednemu z fachowców z warsztatów wyżej :norty: Podsumowując, w województwie lubelskim ciężko znaleźć dobrego mechanika, ja stwierdziłem że większość napraw przy aucie jestem w stanie wykonać sam, przy minimum wysiłku i wiedzy, wiadomo kapitalki silnika sam nie zrobię ale wymiana wachaczy, końcówek(bez zbieżności) czy remont hamulców i owszem.

Fotki na razie nie będzie bo wszelkie urządzenia elektryczne mi się popsuły od laptopa przez aparat fotograficzny.... i multum innych, jakieś fatum chyba :duh: Mocowanie rozebrałem tzn odkręciłem wycieraczkę bo na tej pojedynczej śrubce zaczęła mi strasznie latać, faktycznie było modzone aż dziwne że wcześniej nie zwróciłem na to uwagi. Mogło być w kształcie litery U natomiast u mnie było przerobione na płaskie z dziurką na śrubkę bo na końcu widać że to U się urwało kiedyś komuś. Na chwilę obecną przerobiłem patent na dwie śrubki i rozpocząłem przygotowania finansowe do zakupu nowego ramienia :mad2:

Dobrze napisałeś "MIT". Raczej nie nastawiaj się że silnik odżyje, tzn może odżyć ale na krótko. Wszystkie preparaty tego typu to takie kleje olejowe, konsystencja kisielu.Wymieszanie tego z olejem niewątpliwie wyciszy silnik i być może poprawi nieco sprężanie ale cudów raczej nie będzie i po niedługim czasie problem powróci, ale faktycznie jeśli twierdzisz że ten silnik jest na złom to możesz spróbować.

Ja na śruby skręcałem seta w motocyklu jak mi pies wlazł przy 140 km/h pod koła i połamał element. Set jest z alu o grubości 10-15 mm, użyłem 4 śrub "8", czyli na klucz 10 i płaskowników robota była wykonana starannie,ale i tak set się ruszał pod nogą, w skrzyni działają większe siły zdaje się, dlatego sądzę że skręcenie nic nie da bo będzie to nieprecyzyjne rozwiązanie. Najlepiej pospawać, może udałoby się bez wyrywania skrzyni?

Ktoś gdzieś mi kiedyś doradził żeby kleić to butaprenem, oczywiście po wyjęciu z auta. Rozsmarować i odczekać aż klej troszkę zgęstnieje i wtedy kleić, nie wiem jak z podsufitką ale oklejałem tym sposobem kolumny estradowe i efekt jest zadowalający. Tylko wiadomo butapren trochę się potem musi wietrzyć żeby nie jeździć "na bani" po tym klejeniu :norty:

Nie musowo wcale długo szukać- pierwszy temat w dziale E34 się kłania "wymiana płynu i odpowietrzanie układu". :search:

Pali dużo bo być może jeździsz tylko po mieście, być może masz uwaloną sondę, być może masz coś nie tak z układem zapłonowym, mogę tak wymieniać do jutra bo przyczyn może być milion :wink: Napisz czy silnik pracuje równo,czy dobrze się wkręca, czy od zawsze, tzn. odkąd go masz tyle palił. Potrzeba więcej informacji żeby zdiagnozować tak na odległość, a wogóle najlepiej byłoby gdybyś zaczął od podpięcia auta pod kompa, bo może to być jakaś pierdołka którą da się zdiagnozować w 5 minut po podłączeniu. 22 litry to faktycznie dużo, jeśli faktycznie jest to wynik "przy spokojnej jeździe" bo to pojęcie każdy może rozumieć inaczej- np. moje m30b35 przy spokojnej jeździe pali 12,5l, przy normalnej jeździe pali 14-16, a na co dzień i dwudziestoma litrami nie pogardzi :norty: Doradzam co możesz z tym autem zrobić: 1. zdiagnozować i ewentualnie naprawić 2. podpalić na odludziu 3. nie naprawiać,mniej jeździć i liczyć że benzyna i gaz stanieje :norty: 4. sprzedać BMW i kupić Tico,Punto czy inną "małolitrażówkę" Polecam to pierwsze rozwiązanie :cool2:

Najlepiej napisz skąd jesteś może ktoś z Forum mieszka blisko i znajdzie chwilę żeby podjechać z Tobą i obejrzeć. U mnie dziwnie chodził jak miałem uwaloną sondę, myślałem już nawet że któryś gar mam bez ciśnienia ale po rozpięciu sondy idealnie równo pracuje, ogólnie przyczyn dziwnej pracy może być masę, najlepiej podjechać na kompa za 50-80 zł i mieć pełną diagnozę

Racja. Kupisz silnik w stanie nie wiadomo jakim, nie oszukujmy się, nawet z gwarancją rozruchową narażasz się na wała i remont tej nowo zakupionej jednostki w dalszym planie. Rób co masz, jak kuleje to podejrzewam że nie wiesz nawet ile ma mocy gdy chodzi poprawnie :norty: Czy próbowałeś odpiąć sondę? I czy byłeś na kompie z tym autem? Czy remont/swap planujesz na podstawie opinii jednego mechanika,czy odwiedziłeś kilku? Średnio możliwe, w Twoim silniku zawory zdaje się są bezobsługowe i raczej się nie psują.

Witam, zawory w tym silniku mają klepać, głośno czy nie głośno, po prostu mają klepać i już. Istnieje duże prawdopodobieństwo że nikt ich dawno nie regulował i może po prostu wystarczy ustawić luz odpowiedni i będzie ok, u mnie tak było że połowę miałem za luźno a połowę za ciasno :roll: Rozumiem że "rzucanie silnikiem" występuje po wyłączeniu zapłonu? nie zwróciłem uwagi ale mój chyba też troszkę się rzuca. Przyjrzę się dokładniej i dam znać, generalnie prawdopodobnie poduszka któraś się kończy. Jeśli chodzi o remont to nie pomogę bo póki co czekam na zimę z tym w swojej jednostce i cen jeszcze nie sprawdzałem.