Witam, zawory na pewno będą niedługo regulowane w moim aucie i to w podejrzewam bardzo bardzo niedługim czasie- ot żeby chociażby zobaczyć w jakim są stanie (przynajmniej z góry :wink: ). Pozatym po poprzednim właścicielu raczej regulacji zaworów bym się nie spodziewał- człowiek dbający o auto niby,ale kto reguluje zawory przed sprzedażą auta? Poczytam jeszcze dokładnie tutoriale bo kilka ich jest w necie i popytam po ludziach dokładniej odnośnie tego luzu bo wolałbym zrobić regulację raz a porządnie, niż podchodzić do tego kilka razy co kilka dni-auto po prostu nie ma czasu na zbędne stanie u mechaników,a ja nie mam gdzie ani kiedy się tym zająć osobiście. Ogólnie pobieżnie przejrzałem i 80% ludzi radzi regulować na 0.30-0.35,ale wiadomo zakres regulacji zależy od tego co zastanę we wnętrzu silnika. Nie do końca zrozumiałem Kolego Pawelkra5 co do stukania w silniku może mieć wtrysk lub sonda- pukanie cichnie po rozgrzaniu do temperatury "poza niebieskim" czyli takiej roboczej prawie, być może nawet całkowicie znika, nie wiem dokładnie bo po odpaleniu po prostu wrzucam jedynkę i ruszam.Zdaje mi się że wtrysk jeśliby lał lub sonda jeśli była by uszkodzona to auto powinno "pukać" cały czas- w końcu te elementy pracują cały czas po odpaleniu silnika.Ale wolałbym wymienić wtrysk lub sondę niż rozbebeszać silnik i wymieniać panewki. Odnośnie panewki to w dalszym ciągu podchodzę do tematu dość optymistycznie, czyli dalej łudzę się że to jednak nie ona stuka- idąc podobnym tokiem rozumowania jak wyżej- jeśli panewka stukałaby na zimnym silniku to na ciepłym też chyba powinna? Dodam tylko że autko cały czas na wolnych obrotach się trzęsie obojętne czy na benzynie czy na gazie (sekwencja KME), tzn. pływa delikatnie na obrotach i pracuje dość nierówno i specyficznie tak jakby jeden/dwa gary traciły iskrę co jakiś czas,jest to odczuwalne tylko na niskich obrotach,po dodaniu gazu silnik pracuje równo,ale czasem,bardzo rzadko też któryś gar wypada. Prawdopodobnie powodem są stuletnie przewody WN i świece- dlatego tym na razie się nie martwię,po prostu wymienię na nowe na dniach. Postaram się też możliwie szybko wymienić olej bo Bóg jeden raczy wiedzieć kiedy ostatnio był wymieniony, z jakiego na jaki,etc... I chyba wleję coś w stylu półsyntetycznego Mobil Super S/Formula S, 10w40, ten olej sprawdziłem w kilku autach i żal mi lać do samochodu jakieś mineralne badziewie,pomimo tego że być może "ukulturalniłoby" to pracę silnika. Ogólnie najlepiej byłoby żeby pukała jakaś pierdółka którą można by zlepić bez większych kosztów bo strasznie bardzo nie chciałbym brać się za panewki- obawiam się że to baaardzo dużo roboty a i koszt zabiegu pewnie nie mały. Kolego Przemotds pisząc o wodzikach miałeś na myśli wodziki od lewarka zmiany biegów oczywiście? Podejrzewam że przywrócenie lewarka do stanu "sztywnego stania" to raczej błahostka, ratowałem swego czasu lewarek w Probe 2 i jeśli tu jest podobnie skonstruowany to naprawa nie zajmie więcej niż 20-40 minut,przy minimum sprawności mechanicznej i intelektualnej naprawiającego.Lewarek doczeka się inspekcji "od spodu" w sobotę lub piątek, tylko w weekend mogę zająć się własnoręcznie samochodem u teścia w garażu z kanałem :wink: Do nieszczęsnej panewki dodam jeszcze tylko że przesłuchałem/przeoglądałem na youtube prawie wszystkie wpisy pod "stukająca panewka" i pod innymi temu podobnymi- w większości przypadków w tych filmikach coś wyraźnie tłucze w silnikach (trudno nazwać stukaniem walenie głośniejsze niż praca samego silnika), natomiast w moim silniku coś stuka/puka/cyka tak delikatnie,a zwiększenie obrotów nie powoduje przerodzenia owego stukania/pukania/cykania w ostre napierd.lanie tylko zmianę samej częstotliwości,głośność bez zmian... Czyżby Bogu dzięki tylko zawory do ustawienia :roll: ???