BaX

Rdza wyłazi od środka zgrzewu, a tego nie da się rozebrać i wyczyścić w środku. Zaklejenie tego rozwiąże sprawe znowu na jakiś czas. Tak na 100% nigdy tego zrobisz. Możesz nalać jeszcze jakiegoś tłustego syfu do środka profilu to spowolni korozje. Blacharz zrobi z tym porządek ale zapewne znów na jakiś czas, w zależności jak się przyłoży krótszy lub dłuższy.

U mnie większość głąbów co się poprzesiadali z jakiś golfów czy innego badziewia pokończyło przygody po pierwszym roku bo albo pozaliczali rowy, albo płoty. :mrgreen: Fantazja ze słomą w butach i płótnem w kieszeni. :lol: Jarek_Jarecki: rodzice mogą kupić i nowiutkie M6 jak ich stać, co z tego jak rozumu w komplecie dla kierowcy nie dostaną. Do posiadania mocnego auta trzeba dojrzeć, jak ktoś ma nasrane w głowie to i matizem sie potrzaska tyle, że szkód narobi mniej.

ale za to są bardziej funkcjonalne, weź pod uwagę to, że będziesz też jeździł autem w zimie. Na lato welur, na zime guma. Gumowe mają jedną kolosalną wadę, w lecie i wtedy jak jest sucho cały proch po włączeniu nawiewu pod nogi masz w powietrzu.

Otwórz dzwi i na spodzie od dołu powinny być otwory, zobacz czy je masz, przecież woda z szyb gdzieś musi uciekać jak się dostaje do środka. Może masz już w drzwiach akwarium, stań na suchym i powachluj dobrze drzwiami, jest szansa że jeszcze coś wypłynie. To wszystko przy założeniu, że woda dostaje się przez drzwi ale może dostawać się równie dobrze po uszczelce od dachu i ściekać w dół.

Tak w VIN jest zakodowane czy jest DSC czy ASC, jak masz przycisk ASC to masz ASC o ile ktoś nie podmienił guziola ;)

ASC kontroluje tylko oś napędzającą, DSC obie. ASC również przewciwdziała wpadaniu w poślizg boczny tylnej osi, oczywiście nie w takim stopniu jak DSC ale różnica w jeździe z/bez ASC jest znaczna. Na jakiejś amerykańskiej stronie kiedyś czytałem, że w 330Ci od 2002 roku DSC było w serii.

Oryginał tylko serwis, dostaniesz z kołkami, w ofercie zimowej do E46 coupe przednie gumowe były po 139zł o ile dobrze pamiętam ile płaciłem. Tylne chyba 89zł

Komisy bym sobie odpuścił, to co ja oglądałem to strata czasu. Przejechałem kiedyś wszystkie komisy od Wadowic przez Bielsko po Katowice. Na więkoszości nie było BMW, a jak coś stało to nie chciało się tego nawet oglądać. Zresztą podobnie było jak szukałem auta dla żony, w końcu kupiłem i sobie i jej auto "z domu". Oczywiście mogą się gdzieś pojawić naprawdę auta godne uwagi ale podejrzewam, że nie postoją takie dłużej jak 2-3 dni

Cos chyba z fizyką na bakier u Ciebie. Gdyby kola były tak \ / jak w kamazie to po doładowaniu zrobiły by się proste, przy takim ustawieniu / \ co najwyżej rozejdą się bardziej.

Z tego co ja miałem okazje się przekonać to każde. To które jest prawdziwie okazyjne sprzedaje się samo, bez ogłoszeń, reklamy itd.

HIREK_82: Jak się za to bierzesz sam musisz wiedzieć, żę jak w którymś miejscu staniesz bo nie dasz rady np. czegoś odkręcić to będziesz musiał wszystko poskładać do kupy żeby pojechać do warsztatu. O ile przód raczej nie sprawia problemu to tył to już inna sprawa. Najgorsze są trzy śruby mocowania wachacza, te przykręcone do podwozia, bo jak je pourywasz, a o to wcale nie trudno to czeka Cie prucie nadkola włącznie z wycinaniem tych tulei w których są osadzone i wspawywanie. Robota raczej dla dobrego blacharza z odpowiednim sprzętem, a nie w garażu. Więc moja rada, jak chces się sam w to bawić zanim coś rozbierzesz sprawdz czy dasz rade to odkręcić. Druga sprawa, nie odkręcaj nakrętki od tylnej półosi od strony koła, po pierwsze to z założenia jednorazówki, po drugie masz prawie pewne, że szlag trafi łożysko w krótkim czasie. Po trzecie jak wymontujesz wachacz to oprocz odpowietrzania hamulców, czeka Cie regulacja ręcznego. Do odkręcenia śrub półosi od strony dyfra potrzebujesz takiej dziwnej nasadki, coś jak torx ale "żeński". Warto pomyśleś o takim kluczu zanim się za to weźmiesz. Ja rozebrałem tył sam, przy okazji wzbogaciłem się o pare dobrych nasadek i kluczy bo śruby potrafią być naprawdę upierdliwie zapieczone, w dodatku BMW stosuje praktycznie wszędzie w zawieszeniu o ile pamiętam 17 lub 18 ale ogólnie niestandardowy rozmiar. Nie podjał bym się za to wybijania tulei jakimiś metodami typu majzel i młot. Do tego trzeba konkretną prase i zestaw tuleji ale to już w/g własnego uznania. Mnie wprasowywał wszystko kumpel, ja to tylko rozebrałem i poskładałem ale to i tak dłubania na cały dzień. Warsztat cały przód z amortyzatorami robił koło 6-7 godzin. Pozdro.

To raczej objaw złego ustawienia geometrii. :twisted2: A wpływa na opony tak, że po czasie masz starte od wewnątrz, po za tym gorsza trakcja na mokrym bo opona tylko częścią przylega do podłoża. Zrobić łatwo, wystarczy przestawić kąty na dolnym wachaczu poprzecznym.

Jak pytałem w Katowicach to powiedzieli 450zł, widać cena zależy od miejsca. ;)

Amortyzatory różnią się tym jak długo trzymia swoje parametry, na starcie większość działa podobnie, im dłużej jeździsz tym bardziej docenisz droższy zakup. Ja na SACHS-ach zrobiłem ok 65-70kkm E36, tak po prawdzie to nie kwalifikowały się jeszcze do wymiany /tak ocenił mechanik jak je wymontowal/ ale założyłem nowe bo wymianiałem wszystko w zawieszeniu z przodu i CHCIAŁEM mieć nowe. Kosztowały 350zł.... za sztuke w 2005 roku po kosztach zakupu mechanika, w sklepie ponad 400zł/szt.

Brakuje ci na pewno drążków kierowniczych jeżeli już mówimy o wymianie całości do tego oczywiście amortyzatorów i górnych mocowan amortyzatorów. ;) Zakres prac jest duży, bez kanału, dobrej prasy ja bym się za to nie brał. Chyba że masz czas, dobre narzędzia i nie boisz się problemów bo o ile przód nie jest ciężki do zrobienia, to z tyłem już może być różnie. Czeka Cie oprócz geometrii odpowietrzanie hamulców jak rozbierzesz tył i licz się z tym, że jak rozkręcisz półosie z tyłu z piast, a łożyska mają już swoje przejechane mogą Ci zacząć szumieć i dojdą dodatkowe koszta i robota. Lepiej jest odkręcić półosie od strony dyfra ale wtedy całe to żelastwo jest straszliwie nieporęczne do 'obróbki' i wybijania silentbloków. Jeżeli myślisz o wymianie gum w wachaczach poprzecznych od strony dyfra to górnego /tego o który opiera się sprężyna/ nie zdemontujesz. Przynajmniej u mnie się nie dało, śruba jest na tyle długa, że opiera się o dyfer z tego co pamiętam. Być może jest jakaś metoda ale ja dałem sobie spokój. Pozdro.

:cool2: Gdyby wszyscy podchodzil do tematu BMW w ten sposób. :clap:

Zapomniałem dopisać wcześniej. :) Gdzie kupowałeś i po ile o ile pamiętasz? ;)

Dokładnie :cool2: Forum zweryfikuje to najlepiej. :twisted2:

bildex: masz powerflexa tylko na końcówkach wachaczy czy gdzieś jeszcze?

Stań na równym i popatrz czy stoi krzywo, jak stoi to pobujaj budą lewo/prawo i zobacz jak się ustawi. Jak się chcesz upewnić że z zawieszeniem jest wszystko ok to odkręć dwa dolne mocowania tylnych amortyzatorów i zobacz jak się ustawi buda auta, ewentualnie pobujaj znowu i zobaczysz. Wtedy auto stoi z tyłu na samych sprężynach więc jak będzie ok powinna ustawić się w poziomie. Jest jeszcze jedna możliwość, w bmw zbiornik paliwa jest dwukomorowy, praktycznie powinno być tak, że w obu połówkach jest jednakowy poziom bo o to dbają dwie pompy paliwa ale może masz jakiś problem z odpowietrzaniem i nie wyrównuje się poziom. Pozdro.

Nie, nie jestem. Jak zacząłem jeździć BMW to już też jakiś czas nie byłem. Ale jaki to ma związek z tematem? Masz problem z policją, czy jakieś uczulenie? Normalni ludzie nie mają, większość nawet nie zwraca na nich uwagi bo nie musi. A kontrole drogowe mogą się przytrafić każdemu, nie ważne czy łamie przepisy czy nie.

To chyba klocki Ferrodo mają taką przypadłość. U mnie w E36 było tak samo, nowe tarcze Brembo i nowe klocki i po paru tyś km. zaczeły piszczeć. Pojeździłem kolejnych pare kkm i przestały :)

egs: podaj mi gdzie niapisałem, że to agro-tuning, gdzie napisałem, że mi się to nie podoba? :duh: Od samego początku pisze o ewentualnych konsekwencjach, nawet nie pisze o przepisie który sam uważam za idiotyczny. Ale przepis jest przepis, zatrzymuja za to dowody i tyle. Mnie zatrzymali w sumie dwa razy dowód z czego raz miałem go spowrotem po godzinie, a przegląd załatwiałem dopiero na drugi dzień też nie bez problemu bo dopiero na drugiej stacji ale to był 2001 rok. Drugi raz jak mi zatrzymali dowód w 2005 objeździłem wszystko w okolicy, ba nawet koleś który wozi auta i miał kiedyś 'połapanego' diagnoste co za 100zl podbijał dowody mi tego nie potrafił załatwić bo diagnosta stracil uprawnienia właśnie za podbijanie jak popadło. W koncu podbił mi to kumpel też z wielkimi oporami ale dał się uprosić. Przez 7 lat jak jeździłem E36 z oklejonymi szybami miałem może z 5-6 kontroli z czego tylko raz trafiłem na takiego służbiste co nawet ze mną nie chciał rozmawiać. Reszta kontroli odbywala się na zasadzie, cześć-cześć, a ten pierwszy raz to zatrzymali bratu dowód jak jechał moim autem bo "młody" nie wiedział, że to mój brat. Pozdro.

To nie samochody do jazdy, a do prezentacji. :duh: :lol: Teraz to już piszesz farmazony z górnej pólki. Tak było pare lat temu i może dalej jest gdzieś na zadupiu gdzie przeglądy robią w kółku rolniczym. Oczywiście jak się ktoś uprze to w końcu znajdzie taka stację która mu podbije DR, może i dodatkowe badanie po zatrzymaniu dowodu ale na to trzeba mieć czas i ochote. Ja zjeździłem u siebie wszystkie stacje w promieniu 30km, żadnen diagnosta nie chciał przyłożyć pieczątki i wszyscy mówili jedno, wystarczy, że Cie zatrzymią jak będziesz wracal do domu i stacja ma problemy, a diagnosta jeszcze większe. W koncu podbiłem ale powiedziałem sobie, że to ostatni raz. Dwa tygodne byłem bez dowodu, a najgorsze że zastępczy był na dwa dni i jak nie zalatwisz tego w tym czasie to [BAD] zbita, ryzyko jazdy jest takie, że jak przypadkiem by Ci ktoś zrobił kuku to nawet kasy z ubezpieczenia nie dostaniesz, nie mówiąc o problemach w razie zatrzymania. Ja dziekuje za takie problemy kosztem wyglądu. W E46 nie kleje. W 2000 roku za swoje E36 po znajomości zapalciłem 480zł, normalnie ten zaklad brał wtedy 750zł. Ale co to ma do rzeczy, liczy się % przepuszczalności, a nie kwota za jaką ktoś zrobił.

Jak chcesz mieć 'takie jak wszyscy' to czarny lub srebrny :lol: BTW. Nie każdy kolor pasuje do koloru wnętrza, jeżeli myślisz o przemalowaniu auta.