mmw

Kolego. Po pierwsze, napęd 4x4 oparty o Torsen stosuje wiele firm, nie tylko Audi. Który napęd 4x4 jest najlepszy to zależy od zastosowania. Nie ma złotego środka. Po drugie z tym dodatkowym ciężarem 4x4 nie przesadzaj. xDrive dokłada 100 kg, Quattro 70 kg. 30 kg różnicy to jest pikuś przy tak mocnych i ciężkich samochodach. Haldex w Passacie CC dodaje 90 kg masy. Niestety tak jest. Jak chce się mieć napędzane 4 koła, to trzeba ponieść tego konsekwencje. Najmniejsze mimo zbliżonej masy są straty w Haldexie bo napędzane są na stałe tylko dwa koła. Co do sensu kupowania 4x4 zgadzam się z Tobą absolutnie. Jest na to moda, mimo, że tak naprawdę 90% ludzi z dużych miast i ogólnie terenów, gdzie nawierzchnia pokryta śniegiem to rzadkość, posiadający napęd na cztery koła nigdy z niego tak naprawdę nie skorzysta. Pisanie o lepszej trakcji w zakrętach itd to takie bla bla bla, bo kto jeździ na takiej granicy przyczepności??? Podobnie z ruszaniem. Jeździłem autami z napędem 4x4 i kompletnie nie odczułem różnicy, w porównaniu z tylnym napędem. W przypadku przedniego jest już troszkę inaczej, ale też dla statystycznego Kowalskiego, który używa auto do przemieszczania się z punktu A do punktu B nie ma to znaczenia.

Prawdę mówiąc, to napisałeś to tak, że ja też zrozumiałem w podobny sposób jak kolega glowix. Audi po prostu tak nazywa napęd na 4 koła i tyle. Sposób rozwiązania napędu nie ma wpływu na nazwę. Dlatego w Audi, Quattro to nie tylko ten stały napęd 4x4 typu Torsen, ale również dołączany, czyli Haldex. Więc tak naprawdę to co napisałeś nie jest prawdą. Wprawdzie wiem co miałeś na myśli, ale wyraziłeś to po prostu źle. ;) Do tego również błędne jest określenie "[...]to rodzaj napędu i sposób jego przeniesienia, typowo mechaniczny, nie elektroniczny. pseudo napędy na 4 koła, stosowane w A3[...]". Akurat w Haldexie też jest mechanicznie przenoszony napęd (bo jak mógłby być przenoszony inaczej???), tylko sposób sterowania nim jest elektroniczny, a nie mechaniczny jak w Torsenie. Torsen działa bez pomocy elektroniki po prostu, w przeciwieństwie do Haldexu lub xDrive'a w BMW.

Niech sprawdzi jeszcze ktoś bo u mnie śmiga i na Firefoxie i na Chromie.

Jak nie bangla jak bangla. :)

Skrętny: http://www.bmw-post.com/wp-content/uploads/2012/02/bmw-m550d-xdrive-photos-242.jpg Zwykły: http://www.ebay.com/itm/1X-ORIGINAL-XENON-BIXENON-LED-FARO-FARI-BMW-5-F10-F11-7203245-11-/380870459704

Co do ksenonów skrętnych w F10/F11 to okrągły wewnętrzny element lampy nie ma soczewki tylko takie paski. Generalnie wygląda jak w takich tradycyjnych starych lampach. Nieskrętny ma w tym miejscu gładką soczewkę.

A za te co są w naszym kraju myślisz, że akcyzy nikt nie płacił?? :) Nie z tego wynikają niższe ceny.

Chyba nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi. ;)

A myślisz, że czemu te handlarzyny nędzne cofające liczniki mają się tak dobrze? Bo Polaczki, poszukiwacze okazji, mając 15 tys. na auto, które powinno kosztować 20 tys zł i tak muszą je mieć, więc wytłumaczą sobie, że przebieg nie ma znaczenia tylko wyimaginowany dobry stan. ;) A później jakoś to będzie... :)

Radar jest zawsze po prawej. Po lewej jest noktowizor. Zresztą masz zdekodowany VIN na pierwszej stronie.

No a jaki problem? Znajdź na mobile.de i kup. Tylko zapłacisz z 55 tys. złotych. I tu jest problem pogrzebany. Polacy chcą kupić auto za 80% wartości i potem się dziwią, że gdzie pojadą tam złom. :)

To chyba jak sobie sam pójdzie ukraść jakieś auto na części, bo tak to nikt za darmo nic nie rozdaje na tym świecie.;)

Dobry koleś. Nawet Syrenę by przedstawił jako cud motoryzacji XXI wieku.

Ja też miałem 545i na sprzedaż niedawno. 2004 rok i 140 tys km. przebiegu. Zainteresowanie średnie, bo nie miała nic z Mpakietu, nawet kierownicy, ale miała w Niemczech obniżone zawieszenie i felgi 18 cali więc wyglądała nie tak źle. No ale bez tych zderzaczków i progów M, ciężko sprzedać 545i albo 550i. Tylko ja miałem przebieg niziutki, udokumentowany w ASO do samego końca, więc znalazł się rozsądny człowiek w ciągu miesiąca z tego co kojarzę.

Nie przesadzaj. Nie każdy kupuje BMW dla osiągów. Do jakiegoś kulania się po mieście dla kobiety w zupełności wystarczy. Większość hatchbacków na naszych ulicach ma silniki poniżej 100KM i ludzie jeżdżą zadowoleni. Podejrzewam, że ten samochód po prostu to jakiś przekręt, albo przebiegowy, albo mocno powypadkowy itd. Dla mnie już sam opis pokazuje jak "uczciwy" jest sprzedający. "Wzór z Niemiec !!! Max wyposażona!!!" i nie mam więcej pytań. :) Handlarski bełkot, po którym każdy rozsądny człowiek powinien zamknąć okno przeglądarki.

A nie lepiej kupić od razu za 45 tys. zł taką samą ale z przebiegiem 150 tys. km? Dziwną masz logikę.

Przecież tutaj tylko takie hity trafiają. To taki dział dla łowców okazji. :) Ale za to inni mogą się pośmiać. ;)

Dołączam się do pytania + ile czasu na to poświęciłeś? Wydaje mi się, że E91 LCI w dieslu jest jednak cichszym autem przy przelotowej 110km/h (porównuję z F30 328i). Wydaje Ci się. Na przykład przy 130 km/h F30 328i generuje 66,2 decybela. Tyle to E90 320d ma przy 100 km/h, a przy 130 km/h już 70 dB. F30 320d od 328i jest głośniejsze zaledwie o 1 dB przy 130 km/h, więc E90 jest zdecydowanie głośniejsze. A co do Audi A5. Sedan 2.0 TDI --> 65,6 dB przy 130 km/h, 1.8 TFSI --> 66,2 dB. Faktycznie "dużo ciszej" od F30. ;) Siła samo sugestii jest miażdżąca. :)

A tak nawiasem mówiąc E60 z zewnętrznym M pakietem przy standardowym zawieszeniu wygląda strasznie.

Chyba padł rekord właśnie. :D Jeszcze się taki orzeł nie trafił do tej pory, który wrzucił polifta za 10 tys zł. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Zapomniałeś dodać "w takiej cenie". Pisałem już wielokrotnie. W Niemczech mnóstwo dieseli nawet 15 letnich potrafi mieć 150 tys km przebiegu. Sam miałem ostatnio dwie 320d 2003 i 2005 rok i miały 150-160 tys. km najechane. Tylko że wystawiałem je za 24 tys zł a nie 16. Kolego. Jak Ci przebieg nie przeszkadza to kup samochód z autentycznym, dużym przebiegiem, a nie jakieś auto, widmo, od oszustów, którzy kręcą wszystko jak wlezie.

To ja Ci odpowiem konkretnie. Musisz mieć oryginały obydwóch dokumentów. Czeka Cię więc wycieczka do Niemiec i drobna opłata. Nic Ci nie da ksero, nawet potwierdzone przez ich urząd.

Przecież wiadomo jaka to "gwarancja". To jakaś gówniana firma zewnętrzna, która daje ubezpieczenie mechaniczne na konkretne elementy, przy okazji zapisując w umowie tyle ograniczeń i warunków, że tak naprawdę, nic nie podlega gwarancji. Taki bajer dla naiwnych. Brzmi fajnie ale nic nie daje.

To co to za videorejestratory są o których tu kolega pisze??? Jak się ogląda nawet głupie programy w TV o policji to tam podana jest zawsze prędkość samochodu, który radiowóz namierza. Każde auto policyjne jeżdżące po Łodzi z videorejestratorem ma na przodzie umieszczony radar (widać go wyraźnie, duże czarne urządzenie w kształcie spłaszczonej półkuli). Nie wiem w takim wypadku co to za wynalazek był zastosowany w radiowozie, którym jechała ta policjantka.

E39 z 1999 roku miało już informacje o korkach. Wtedy jeszcze o mapach google nawet nie nikt nie pomyślał. To, że żyjemy w dzikim kraju to nie znaczy, że sam system nawigacji jest zły.