Skocz do zawartości

mmw

Zasłużeni forumowicze
  • Postów

    7 012
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    15

Treść opublikowana przez mmw

  1. Nie jestem pewny, ale wydaje mi sie ze F10 jest lzejsze od E60 No wydaje Ci się. :) E60 520d w automacie waży około 1600 kg. F10 520d w automacie od 1720 kg w górę. Te 100 kg to mniej więcej 6-7% w spalaniu. Tyle oszczędza 8HP w stosunku do 6HP, dlatego palą podobnie. Oczywiście mowa o spalaniu w mieście, bo na trasie lżejsze E60 spali mniej, bo tu skrzynia nie będzie miała większego znaczenia.
  2. A no to za duża różnica. Mój znajomy ma takie auto jak Ty i ma średnie spalanie około 9 litrów. Tylko że on czasami gdzieś tam poza Łódź wyskoczy i wtedy tę średnią poprawi. Jakby się tylko włóczył po Łodzi, na krótkich odcinkach to raczej byłby bliżej 10. W Twoim przypadku jak masz porównanie do 520d, to faktycznie trochę za duża różnica.
  3. Kurde, bym go brał, ale z części do Enzo jest tylko lewy tylny błotnik na allegro. Trzeba na ebayu zobaczyć. :)
  4. Jeżeli to ciasne miasto i tylko miasto to spalanie 10,4 jest prawidłowe. Ja po ciasnej Łodzi jak pojeździłem kilka dni swoją E60 520d w automacie, to miałem średnie spalanie 9 litrów. Gdy wcześniej jeździłem F10 520d w automacie też było około 9 litrów (góra 9,5). F10 jest cięższe, ale ma lepszą skrzynię dlatego wychodziło podobnie. Skoro 525dX jest jeszcze cięższe i ma napęd 4x4 to ma prawo spalić 10 litrów. Wszystko zależy od warunków jazdy. Ktoś kto się przemieszcza w godzinach szczytu zawsze będzie miał wyższe spalanie od tego, który jeździ w innych godzinach lub nie wjeżdża w miasto. Sprawdzić zawsze możesz samochód, ale wg mnie jest ok.
  5. No nie zrozumiałeś. :) Nie była to wypowiedź broniąca "igiełek" od polskich handlarzyn, tylko nie lubię tego pisania, że diesel w Niemczech to musi trzepać 50 tys. km rocznie. I tylko tego dotyczyło. :) Ja z Niemiec przywożę tylko samochody z przebiegami poniżej 160-170 tys. km, a mają niektóre i 12 lat. Oczywiście nie jestem w stanie ich sprzedać w cenie polskich okazji z cofanymi przebiegami i muszę poczekać aż się trafi rozsądny człowiek lub taki, który zjeździł już pół Polski. Nie chcę tylko żeby moje auta były wrzucane do tego samego worka co te złomy od oszustów, tylko dlatego, że niektórzy trzymają się obiegowej opinii, że diesel to musi mieć nalatane 50 tys. km rocznie. Wiesz ilu ja mam klientów, którzy mimo zapewnień, dokumentów, gwarancji pisemnych przebiegu, nadal w niego nie wierzą, bo się właśnie nasłuchali, że każdy na przykład 10 letni diesel z Germanii to musi mieć z 500 tys. km. Dopiero wizyta w ASO ich upewnia, że faktycznie to auto ma tyle przebiegu ile na zegarze.
  6. 520d jedzie bardzo dobrze. W mieście bez problemu można się przemieszczać dynamicznie, na autostradzie bez wysiłku osiąga 180 km/h i więcej. Pali przy tym bardzo mało. W mojej opinii dopłacanie do 530d nie ma sensu ze względu na akcyzę, a jest to i tak półśrodek, bo mega osiągów nadal nie ma, a cena dużo wyższa, spalanie trochę wyższe, obsługa droższa itd.
  7. No specjalnie dla Amerykańców zrobili takie wersje. W Europie też można nabyć z 2litrowym dieselem. Ale tu bardziej chodziło pewnie o to, żeby cena najtańszej wersji była niższa. :) A co Ty się tak dziwisz? Mało jest Grand Cherokee z napędem na tył, albo Volvo XC90 z napędem na przód? :)
  8. Co Wy z tymi zielonymi?! Kolor naprawdę ładny, pamiętam jak na mnie robił wrażenie na e36 i e34... :cool2: My po prostu wiemy jak wygląda w praktyce sprzedaż droższych modeli BMW w nietypowych kolorach. Teoretycznie może się podobać i wiele osób powie "ale piękny kolor". Ale wiesz jak się ma teoria do praktyki? Jak onanizm do stosunku. ;)
  9. Apropo napędu na tył. Właśnie się przymierzałem do licytowania dla kolegi nowego modelu X5 z benzynowym 3.0, wszystko pięknie, fajnie uszkodzone, wyposażone super itd... ale się okazało, ze ma napęd na tył. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: W Europie auto niesprzedawalne.. i po sprawie.
  10. I już oczywiście troszkę podszykowany do sprzedaży. :)
  11. Ta. Zieloną ktoś w Polsce kupi?? Daj spokój. Polaczki muszą mieć popularne kolory. Ja swoją E60 wywożę do Niemiec, bo zero telefonów mimo mega niskiej ceny. Ten kraj jest dziwny. :)
  12. Pełna opcja. :mad2: Prywatna osoba, a handlarski bełkot na maksa.
  13. Sprzedający twierdzi, że nie ma nic do ukrycia. No szczery chłop. :) Tylko robiąc fotki wnętrza raz kierownicę przekręca w prawo, żeby nie było widać lewej i górnej części, a na drugim zdjęciu ustawia z powrotem prosto, bo fotka jest robiona z kolei z prawej strony. Jak już ma wybiórczą szczerość, to mógłby chociaż robić to z głową. :) A co do LPG to się z nie zgodzę, że to lipa, bo na zachodzie posiadanie LPG to nie jest obciach, wprost przeciwnie. U nas tylko jakieś takie dziwne uprzedzenia są. A to ekonomiczne i ekologiczne, więc nie wiem co w tym złego.
  14. Etam płakał. Pędził o lasce za lawetą i błagał żeby mu jednak to auto odsprzedali z powrotem i on nawet dołoży z 1000 Euro, byle je odzyskać. :) Aaa.. no i oczywiście auta te kosztują 15 tys. zł, bo polskie handlarzyny to dobre chłopaki i do każdego egzemplarza dokładają po 5000 zł. Ot tak, bo to sami altruiści w tej branży są. :mrgreen:
  15. No właśnie. Jaki przebieg, cena? Jakiś link do ogłoszenia itd.? No i maks opcja to to nie jest, ale przyzwyczailiśmy się, że u polskich handlarzy maks opcja i m pakiet to ulubione określenia, bo Polaczki na to lecą. :) Nie zmienia to faktu, że wersja bogata.
  16. E65 z początku produkcji to chyba dość kosztowna zabawka pod kątem serwisowym. Nie wydaje mi się, żebyś miał nadmiary finansowe patrząc na budżet jaki przeznaczasz na auto. Dobrze przemyślałeś ten zakup?
  17. No a czego oczekiwać od tego rocznika za 15 tys? :) Kolejny ma kasę na przedlifta a rzuca się na polifta. :) Cały ten dział tak wygląda. Załamać się idzie. :)
  18. No cena dużo za niska. Dopiero co sprzedałem podobne auto, więc wiem ile powinno kosztować jak jest z nim wszystko ok. Kolego, nie masz kasy na takie auto, to kup coś innego. Nie rób sobie krzywdy na własne życzenie.
  19. A ja już nie mogę słuchać bredni, że jak diesel to musi robić 50-80 tys. km rocznie. Zapewniam, nie musi. Do Polski trafiają głównie takie samochody, ze względu na cenę, ale nie ma jakiejś reguły pod kątem przebiegów. Jest mnóstwo 10-15 letnich dieseli w Niemczech z przebiegami 130-170 tys. km. Są po prostu klienci, którzy wolą kupić starsze auto, z małym przebiegiem ale w doskonałym stanie, niż byle najtaniej z gigantycznym przebiegiem i założeniem, że nieważne ile ma na liczniku bo i tak pewnie ma z 300-400 tys. km nawet jak jest skręcone, ważne że "tanio". Przecież sąsiad widzi, że mam nowszy model niż mnie stać i jestem gość. Tylko jak ktoś jeździ starszym autem z przebiegiem 300 tys. km, niech nie pisze, że innych aut nie ma i każdy musi mieć tyle najechane bo inaczej to na pewno skręcony. Kolego, który masz 328i i 300 tys. km przebiegu, to wszystko fajnie, że za 20 tys. byś jej nie sprzedał. Lepiej dla Twojej psychiki, żebyś jeździł nim aż oddasz na złom, bo jak będziesz próbował go jednak sprzedać, to się zderzysz ze smutną rzeczywistością. Skoro takie auta w Niemczech oddają za 2000 Euro i to w dobrym stanie, bo tam już nie ma na nie rynku zbytu, to skąd ma się znaleźć oszołom, który zapłaci za to auto dwa razy tyle?
  20. Takie same rabaty są na Renówki, Fiaty i Fordy, gdy zamawia się więcej aut, a czasami nawet nie trzeba większych ilości. Po prostu ceny cennikowe są zawyżone mocno. Ktoś kto kupuje coś z tych marek i płaci normalną cenę jest po prostu frajerem. :)
  21. Kolego. Albo masz 15 lat albo jesteś kompletnym gamoniem. Rusz d... do wydziału komunikacji odpowiedniego dla dzielnicy swojego zameldowania, bo tego pewnie też nie wiesz i dowiedz się wszystkiego. Duplikat faktury otrzymasz w firmie, w której ją wystawiono, ale to chyba byle kretyn wie. Pytania zadajesz na poziomie 12latka albo 80 letniego dziadka ze wsi, który w życiu w urzędzie nie był. :mad2:
  22. Jedziesz na stację diagnostyczną i robisz zmianę konstrukcyjną, a potem rejestrujesz nabyte auto.
  23. No ale to równie dobrze można iść kraść, wyrywać torebki starym babciom itd. W sumie cofanie liczników i inne tego typu przekręty wiele się od tego nie różnią. Tylko pijaczek, który ukradł chleb będzie miał problemy, a oszust cofający licznik jest bezkarny.
  24. Ci, którzy pisali, że auto jest warte 15-16 tys. złotych mieli absolutną rację. W Niemczech takie coś można kupić za około 2300-2500 Euro. Oczywiście mówię o samochodach z przebiegiem 300-330 tys. km. Niestety jest to bardzo duży przebieg i cena jest jego odzwierciedleniem. Polska to chory kraj i przez patologię licznikową, ludzie nie widzą różnicy między przebiegiem 200 a 300 tys. km. W sumie między 150 a 300 też nie widzą, bo zakładają, że i tak wszystkie kręcone. :) W Niemczech takich samochodów stoi mnóstwo, do wyboru do koloru.
  25. Dokładnie tak. Ale Polaczek chce tanio. Ludzie stają na głowie żeby sprowadzone auto było w cenie polskiej, jedni uczciwie, inni oszustwem, a Polaczkowi nadal źle, bo Mpakiet, bo listwy złe, bo kolor nie taki, bo wnętrze nie w tej barwie, bo silnik za słaby itd itd. Zauważyłem, że czym tańsze auto tym rosną wymagania. :duh: To już mniej marudzą ludzie kupujący furę za 100 tys. złotych niż Ci za 20.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.