Na bieżąco sprzedaję te samochody i mogę Ci powiedzieć jak Polacy myślą. Tu nie chodzi o nawigację, tu chodzi o wygląd deski i ekran kolorowy. Ludzie, nawet wydający tylko 30 tys. złotych, chcą poczuć odrobinę luksusu. Dla nich te 30 tys. złotych i nowy model BMW (bo E90 z lat 2005/2006 to nowy model), to coś wow. Dla kogoś, kto jeździ F30 to stary szrot, ale dla ludzi, którzy uzbierali te 30 tys. zł. i w końcu mogą je wydać, to po prostu nowoczesne auto. Deska bez ekranu wygląda jak w byle jakim samochodzie, nawet 20 letnim. Duży, kolorowy ekran i pokrętło i-drive robią wrażenie i sprawiają, że deska wygląda bardzo nowocześnie. Dlatego każdy chce to mieć i woli nawet dołożyć te 2-3 tys. złotych niż potem ma sobie pluć w brodę. Osobiście uważam tak jak Ty, ale myślenie ludzi jest pozbawione praktyczności, tu chodzi o emocje i pokazanie się. Podobnie jest z 318 w stosunku do 320. W praktyce jeździ się tak samo, ale zobacz jak ciężko jest sprzedać w Polsce 318tkę. Tragedia. Każdy chce mieć 320, mimo, że z tej większej mocy praktycznie nie korzysta.