__Kai__

Dokładnie tak, do tego przeważnie bezproblemowo na stanie.

No to po takim czymś, to się zastanawiam poważnie... To jak robimy? Jeżeli to pełna wersja, to wchodzę w to.

No "chłopcy" i nie mylić mi tu "czipsowania" turbo-dieselków i benzyniaków. W d (td) można na dzień dobry dostać +30% mocy/momentu (z możliwością skrócenia żywotności silnika z deczka), natomiast w benzynie uzysk to do 5% MAX przy dobrym wietrze i mechaniku. A z tym kolegą to faktycznie jedź na hamownię, bo takie zabawki działają bardziej na psychikę, niż na faktyczne osiągi auta.

niestety, ale skłaniałbym się ku hydroregulatorom...

W aktualnej mam bas, w poprzedniej miałem - warto. Dla lepszego efektu możesz bez większego nakładu pracy zamontować głośnik za podłokietnikiem (zamiast worka na narty).

1. Sprężarka nie zmienia temperatury, albo chłodzi, albo jest wyłączona - bez wzgledu na to, czy jest to manualka, czy klimatronik. Za temperaturę odpowiadają elektrozawory i klapy. 2. Środek fluorescencyjny jest pomocny w diagnozowaniu wycieków, oprócz tego nic nie robi. 3. Obroty nie mogą spaść po włączeniu sprężarki. Na wtyczce do komputera DME jest pin odpowiedzialny za to, czy jest to wersja z klimą, czy bez. Automatycznie po włączeniu sprężarki podnoszona jest dawka mieszanki. Silnik jest dociążany przez sprężarkę, ale na obrotach się to nie może odbić.

To się tyczy akurat każdego silnika. Też prawda. Wg mnie silniki są dobre, ale bardziej dla hobbystów, niż dla tych, co chcą tylko jeździć :) Brak hydroregulatorów - tak, ale trzeba regulować luz zaworowy, a w M20 tak mi to "specjalista" zrobił, że silnik zamulił (za duże luzy), musiałem poprawić - najlepiej robić samemu. Brak vanosa - tak, w tym miejscu te 0,5l więcej w pełni nadrabia zaległości. Tylko jedna cewka - to akurat uważam za główny minus. Dochodzą problemy z rozdzielaczem, kablami WN. Jednak to konstrukcja, może i trwała, ale i swój wiek ma. Też prawda.

Nie włączy się poniżej +3 stopni... też jest ból... mam, to wiem.

A instrukcję czytałeś? Tam jest napisane, co trzeba zrobić z autem, jak nie jeździsz nim dłużej niż 3 miesiące. I nie bądź taki nerwowy, bo jazda albo chociaż odpalenie to dobry sposób.

W poprzedniej E34 tak miałem. Blacha trzymająca się na cieniutkich kawałkach, na tym też nadcięte wytłumienie. Tylko pokrywa tapicerska od strony bagażnika u mnie była cała. Blachę wyrwałem bez problemów, wyciszenie też, tapicerkę wyciąłem wyżynarką i tam właśnie wstawiłem głośnik basu (chyba 10') mocowany dodatkowo na płycie z drewna. W aktualnej E34 miałem w tym miejscu worek, który delikatnie wymontowałem :)

13V to stanowczo za mało, norma to spokojnie 14,6V, a potem dopiero zacznie "bąbelkować". Znajdź na forum, opisywałem ostatnio całą procedurę ładowania wg norm.

czy to samo tyczy się skrzyń automatycznych ? Myślę, że nie. W automatach przecież cały czas pracują zaworki, pompa, sprzęgło.

Brałbym 525i, oszczędniej na paliwie i ubezpieczeniu. Jak już 530i, to nie M30, tylko M60... to ma sens. M30 są w prawdzie "niezniszczalne", ale tylko, jak jeździł nimi ktoś z głową, ponadto mają już swój wiek...

Jeszcze jeden post z prośbą i zupełnie na temat: Jak ktoś miałby listwy Matrix na zbyciu (dwie po trzy lub cztery wtryskiwacze) w SENSOWNEJ cenie, to jestem zainteresowany kupnem!

No to nie wiem, co to macie za instalacje... KME robi tak, że bez względu na temperaturę gazu przełącza się przy zadanej temperaturze reduktora i koniec. Niezależnie od wersji oprogramowania i sprzętu. Miałem tak, że reduktor osiągnął wymagane 30*, a temperatura gazu to 1*, więc nie miał prawa się przełączyć, bo gaz mógł w tej temperaturze być jeszcze w fazie ciekłej, a się przełączył. Ogólnie te mrozy mnie drażnią pod kątem LPG, reszta ok :)

Po pierwsze, to samowystrzał bez powodu nie wystąpi. Stare poduszki z zasilaniem 12V DC daaaaawno się skończyły, bo były niebezpieczne. Aktualnie poduszki odpala się napięciem przemiennym o odpowiedniej częstotliwości (nie pamiętam, 100 lub 500Hz). Najgorsze, co się może stać, to jak złapiesz błąd SRS, bo wtedy tylko podpięcie pod kompa go usunie.

To jest 50% przypadków. Geometrię powinien robić ktoś, kto ma sprzęt i wiedzę. "Pan Tadzio" nie da rady :) Drugie 50% przypadków, to wyrypana któraś guma w zawieszeniu, jednak pożądny warsztat NIE ZROBI geometrii dopuki nie naprawi zawieszenia.

No, ten silnik to R4, więc drgania mogą być wyczuwalne... Odnośnie spalania, to jak już kiedyś pisałem, że moje 525i potrafi w trasie spalić trochę ponad 7 litrów na 100km. Tylko po co? Kto jeździ BMW delikatnie z prędkością 90km/h? Panowie w teście też za pewne sobie nie żałowali pedału gazu :) Ponadto wielkości spalania podawane są według konkretnych norm, które z rzeczywistością nie mają wiele wspólnego. Mogą służyć jedynie jako dane porównawcze. Ogólnie, ja nowe 520d porównuję do znanego mi 518i E34, czyli jeździć się da, rozpędzić również, ale dynamika z deczka kuleje.

Też tak myślę. Ze względu na cenę może to być firmowa "podróbka", byleby nie jakaś rynna, pięciorurka czy wrzaskun... Dla mnie najpiękniejszy jest dźwięk cichy, mrukliwy i lekko zachrypnięty, jak każda oryginalna R6, która w ciszy potrafi zniknąć, a jak trzeba to się rozedrze przy 6krpm :)

Dwie możliwości - albo był zrypany od zawsze, albo masz tak idealnie dopasowaną mapę, że nie potrzebuje pomiarów ilości powietrza. Yyyy, a dlaczego ta sama pojemność skokowa w tych samych warunkach ma pobierać mniej powietrza? Wtryskiwana ilość LPG, czy Pb jest tak minimalna, że nie ma wpływu na wskazania.

Nie wyważone koła, zużyta podpora wału, tak to widzę. Napisz coś więcej.

Akurat w E34 i E32 środek wskazań temperatury ma bardzo płaską charakterystykę (jest bardzo czuły w tym zakresie). W passacie i polonezie, które miałem widoczne były wahania temperatury przed załączeniem wentylatora i zaraz po wyłączeniu. Tutaj nie ma takiej możliwości, bo regulacja nawiewu jest liniowa (wisko, termostat. a nie chłodzenie wiatrakiem elektrycznym). %5B618%3A480%5Dhttp%3A//www.kudys.wv.pl/18.gif

A może akurat odmarzła :) Nowe świece nie zaszkodzą, zawsze są wskazane. Tylko czemu się dziwisz, że w nowozakupionym aucie trzeba coś wymieniać. Poszukaj na forum, to się dowiesz, co nowi właściciele BMW robią "na dzień dobry".

Nie wiem, czy przereklamowane, bo fanatykiem jestem, to fakt :) Ja na zimówkach dosłownie nie czuję żadnych kolein, na letnich koleiny czuję, ale nadal nie nosi autem. Jednak skupiłbym się na Waszym zawieszeniu, geometrii i kołach (oponach).

Broń boże :) Nie jest to również przebieg do zrobienia przed samodestrukcją auta. Po prostu :search: