Varrol

Nie zapominajcie o tak banalnym czynniku jak wiatr - potrafi skutecznie podnieść spalanie na trasie - nawet po przyśpieszeniu czasem czuć. Ale raz udało mi się po Warszawie wyrobić 9l średnią - ogólnie to póki jeżdżę w miarę poza godzinami szczytu, to nawet przy jeździe tylko do marketu itp. mi poniżej 10l wychodzi. A znowu ostatnio na trasie Warszawa-Kraków - akurat zupełnie nie było korków wyszło mi koło 11l/100km - bez klimy :lol: - ale mi średnia prędkość wtedy wyszła...

Pewnie następny pijący do repozytorium, który nie potrafi znaleźć hasła jeżeli nie znajduje się ono na ostatniej stronie wątku, a swoją nieudolność oczywiście tłumaczy, że to inni są "źli i niedobrzy". Ale co się dziwić - w Polsce nawet jak się coś za darmo daje, to i tak znajdzie się ktoś, kto będzie miał pretensje...

Może to tylko w coupe występuje - a da się siedzenie odchylić (tak jak się pasażera na tył wpuszcza), jak się wajchę zaciągnie?

Hmm - u mnie od strony tunelu jest tak mało miejsca, że nawet jakby wajcha była, to bym i tak ręki tam nie wsadził, żeby ruszyć - czy to może jest wyżej - "na widoku"? A może to nie wajcha, tylko coś jakiś oderwany od spodu element fotela? Bo fotele masz zwykłe?

Ja wywaliłem te "szufladki" na kasety i zastąpiłem je pojemnikiem uszytym z wycieraczki!! (oczywiście nie gumowej, tylko takiej materiałowej) - wygląda to bardzo dobrze, a mam schowek na okulary, długopis itp. Tylko ja mam zamykany (na podanej w tym wątku aukcji był bez klapki)...

Gdyby nie to, że już mam, to pewnie bym zaraz jechał oglądać :lol: To wszystko zależy co jest w nim nie tak - najlepiej chyba lekko puknięty (tak, że tylko uszkodzone elementy trzeba wymienić - błotnik/gril/maska/zderzak itp.) - ogólnie, żeby było jasne co trzeba naprawić - czyli żeby niska cena wynikała z uszkodzenia, a nie przebiegu 500 tys... o przepraszam 150 tys oczywiście :wink: A do idealnego stanu, to to jest trochę uciążliwe - po 10 latach zazwyczaj sporo jest pierdółek które się zepsuły, albo uszkodziły - a nie były robione, bo to np. tylko problem wyglądu - ja się już z tym bawię od dłuższego czasu, a teraz wydam majątek u lakiernika.

Wszystkich, którym beemki mało palą zapraszam do Warszawy :lol: A jak komuś pali mało po Warszawie, albo innym tego typu mieście, to zapraszam do emeryckiego klubu szachistów :lol:

Zielona Brava mogła tamtędy tylko przejeżdżać - i wtedy akurat sąsiadka ją zobaczyła - może też jakiś hałas na osiedlu był w tym momencie i się zgrało. No cóż - współczuję - ale jestem pewien, że osoba która to zrobiła nigdy by się nie przyznała (chyba, że już w sądzie) - jakbyś trafił na kogoś uczciwego, to zastałbyś np. karteczkę z numerem tel za wycieraczką. Dość prosto będzie stwierdzić, czy otarcia spowodowała ta srebrna beemka - już policja ma na to sposoby, bo tego typu spraw jest sporo. Zazwyczaj takie otarcia na osiedlach jednak powodują ciężarówki.

A nie 3 osoby? Inna sprawa, że ten na tylnej kanapie musiał mieć fajne wrażenia. Ale czy to normalne, żeby tak odpadł kawałek samochodu - czy następny składak?

Ale zatytułuj poprawnie temat, bo tak to tylko ludzi denerwujesz, a zaraz jakiś moderator to zamknie.

O ile dobrze pamiętam, to w środku rolki sprężarki (czyli tego po czym lata pasek) jest sprzęgło - jak ono zaskakuje, to kręci się całość - można spróbować poruszać tym środkiem (czyli tym co jest wewnątrz tej rolki) - jak się nie będzie dało to znaczy że zatarte. Nie wiem, czy to dobrze opisałem :lol:

Ja jak robiłem klimę, to zostawiłem samochód na prawie dwa dni (bo mi się nie chciało wracać) - no i wyszło kilka nieszczelności - a niektóre dopiero po kilku godzinach. A przy sprawdzaniu szczelności sprężonym azotem faktycznie jest gwarancja, że przez miesiąc, a może nawet kilka (jak u mnie) będzie klima działać. A jak się wypompuje gaz, a nie nabije później z olejem, to się zatrze sprężarka i faktycznie może zgasnąć silnik. Jeśli tak się stało, to jest to ewidentny błąd serwisu.

Wszystko zależy ile się pracy włożyło w samochód - żeby był w idealnym stanie, żeby był bardziej indywidualny itp. Dużo też zależy jaki był to samochód i jaki był nasz stosunek do niego - w sensie lubię lub nie. Choć prawdę mówiąc ja się już aż tak do rzeczy nie przyzwyczajam - kiedy mam się przesiąść na lepsze, to robię to bez wielkiego żalu - wiadomo, zawsze trochę jest przykro, ale nie żeby "płakać". Jednak jak pomyślę, że miałbym drugi raz robić nagłośnienie w samochodzie, to bym się mocno zastanowił - nawet nad zmianą na np. 328i.

Weźcie dwa losowe E36 coupe, czy inne i też jeden się będzie lepiej prowadził - przebieg, koła, zawieszenie... Compact jest OK, pod warunkiem, że komuś wygląd odpowiada - bo w sumie jest jak każdy inny E36 (z drobnymi różnicami). Mnie ten wygląd odstrasza - wygląda zbyt niesymetrycznie - duży przód, mały tył - a generalnie nigdy bym nie kupił samochodu, który mi się nie podoba. Niby też kupiłem sedana, mimo że coupe ładniejszy - ale już w 3 osoby jest problem.

Ja miałem podobne efekty - winny okazał się docisk sprzęgła - po wymianie jak ręką odjął...

Szukaj ogłoszeń ze swoim autem za pare tyg, pewnie pójdzie w cenie rocznikowej, a za naprawe ktoś wyłoży pewnie ze 2-2,5kzł Następna igła na Allegro :| 3 tysiaki - uch - za tyle to już bym wolał bawić się na części - szkoda, bo na nowy będzie trzeba trochę dołożyć.

To dość dziwne pytanie - diesle w BMW są OK, a kupujesz to co ci bardziej pasuje pod względem ekonomicznym, mocy itp.

Ja bym sobie ten samochód odpuścił - zbyt podejrzany. A te różne błotniki to :duh:

Alfa Romeo - dobrze - może się Chris Bangle w końcu nauczy jak projektować samochody, a Alfa może wreszcie przejedzie 100km bez awarii :wink: Poważnie jak sobie wyobrażę połączenie trójki z Alfą 159... marzenie...

Jest taki środek "uszczelka" - może pomóc - u mnie pomogło i ładnie odświeżyło uszczelki.

Kupując 2.5, czy 2.8 to jasne, że nikt nie spodziewa się niskiego spalania - ale jak komuś 1.8 bierze 12 litrów po mieście i słyszy, że 2.5 pali tyle samo to trochę wkurzające. Mi na szczęście tyle nie bierze, ale ciekawy jestem ile bym palił jeżdżąc R6 - bo ten 1-2l/100km by mi wielkiej różnicy nie robiło. Mnie też szokuje prowadzenie się BMW - w końcu E36 powstało w 1989 roku, a jak jeżdżę Vectrą ojca to nie ma porównania w trzymaniu na drodze (choć przyznaję, że tam czy jadę 100km/h, czy 200km/h to można tylko po prędkościomierzu poznać).

Niedawno kupiłem wkładkę K&N - czy jest większa moc - trudno powiedzieć, ale mam wrażenie, że silnik łatwiej się wkręca w obroty i równiej chodzi. Wcześniej miałem Filtrona - może jakbym miał coś lepszego to było by trafniejsze porówanie, bo na Filtronie chodził gorzej niż na starym zasyfionym po Niemcu. A co do przepuszczania syfu przez K&N - pierwszy raz spotykam się z taką opinią - jest to potwierdzone jakimiś testami, czy to kolejny mit?

Nie wygląda źle - do zrobienia według mnie. Chłodnica od klimy jest na dole za zderzakiem - po prawej stronie samochodu - przy takich stłuczkach zwykle obrywa. Co do sprzedaży to ciężko jest sprzedać normalne E36, a uszkodzone to już by trzeba mocno ciąć cenę. A sprzedawanie pojedynczych części to straszne zawracanie głowy - choć można na tym dobrze wyjść.

Ehh właśnie zauważyłem, że mam ułamaną lampkę bagażnika - spać teraz nie mogę :lol: :wink: Ale tak na serio, to jakby mnie było stać, to chyba faktycznie kupiłbym nowe, albo prawie nowe BMW (czy tam inną dobrą markę) - tak to co chwila znajduję coś nie tak - albo jakiś mechanik śrubki zapomniał, albo coś urwał, albo skrzywił. A tak jak się ma od nowości, to jak się coś uszkodzi, to się naprawia na bieżąco. No ale powoli zbliżam się do końca doprowadzania do stanu idealnego. A znajomy niedawno kupił nowe Renault Espace :duh: za ponad 100 tys...

Czy mnie się wydaje, czy on ma stary gril? Dodatkowo dziwna sprawa - z jednej strony jest kierunek boczny starego typu, a z drugiej nie ma? A te szyby z tyłu chyba przyciemniane były dodatkowo? Przy tej cenie to bym się mocno zastanowił - nawet patrząc na przebieg - choć ten przebieg to pewnie silnika, nie samochodu.