Shadow69

Ale w sensie że popsuło się z dnia na dzień, błędy mogły być wcześniej, codziennie nie podpinam kompa pod auto, z dnia na dzień to przestał klimatronik działać tak jak powinien, i to mnie martwi, żadnych objawów wcześniej nie zauważyłem. :roll: Wybacz Maćku, nie chciałem ciągle głowy zawracać, złapię chwilkę wolnego i początkiem tygodnia zadzwonię :cool2:

Jak szarpiesz kołem na godzinie 12-6 to wychodzi na łożysko koła, 3-9 to zostaje drążek kierowniczy lub jego końcówka, lub luz na maglownicy.

Jak zostały ci stare czujniki poziomowania, to podmień ponownie ten, z której strony pompuje za wysoko. Jak na mnie to albo walnięta czuja, albo uszkodzona wiązka.

Dzięki Bonzo, czyli ten niewiadomy błąd pewnie dotyczy się czujnika temperatury w kanale powietrznym. :cool2: Tylko zastanawiam się skąd tyle błędów naraz wyskoczyło, i to tak nagle. Obawiam się że mógł zdechnąć panel klimy, na szczęście mam drugi na podmianę, ogarnę to w poniedziałek, może coś naprawie, albo bardziej popsuję :mrgreen:

Ogólnie jest to sprawa braku podciśnienia w serwie, rzecz normalna gdy auto dłużej poztoi, choć nie zawsze, bo czasem gdy naprawdę szybko po zgaszeniu silnika hamulec twardnieje samoczynnie to świadczy o dużej nieszczelności. W e46 trzymało po nocy (u ojca w reni też trzyma), sam się zastanawiam jak jest u mnie teraz, jakoś nie zwracałem na to uwagi :mrgreen: Będę zaraz po piwko leciał to obczaję i dam znać czy trzyma, czy zeszło i hamulec twardy :wink: Powody gdy podciśnienie zwiewa to wszelakie nieszczelności, uwalony zaworek zwrotny na przewodzie do serwa, no dużo rzeczy do sprawdzenia, choć ja bym się nie przejmował jeśli normalnie wspomaganie hamulców działa.

Witam, mam pewien problem, zgłupiał mi klimatronik, nie wiem czym to jest spowodowane, ale dorzeczy, najpierw objawy: Z tyłu mam kratkę z regulacją ciepło-zimno, niestety wieje tylko chłodem, wcześniej przesuwanie kółka ciepło-zimno powodowało że coś w nagrzewnicy się przestawiało i leciało ciepłe, lub zimne powietrze, teraz dmucha tylko zimne, ale odłączenie kostki od kratki powoduje że zaczyna wiać ciepłem. Drugi problem jest trochę dziwniejszy, poprawne działanie wygląda tak, że jadę powiedzmy od 0-->100km/h, wraz ze wzrostem prędkości słychać że domyka czy tam uchyla się jakaś klapa w nagrzewnicy, jak wyhamowuje to znowu ją słyszę, i prawdopodobnie to te klapy które puszczają powietrze do samochodu. Teraz wygląda to tak, że do 60km/h jest okej, a po przekroczeniu ginie nadmuch, wentylator dmucha, ale coś blokuje dopływ powietrza, jeśli wtedy zamknę obieg i otworze to zacznie normalnie dmuchać, i tak za każdym razem. Błędy są takie: http://images70.fotosik.pl/681/4a18cdba8bf55ab6.jpg Pierwszy błąd jest od webasto, ale to mam inaczej rozwiązane, więc spoko, nim się nie przejmuje. 2 i 3 wygląda tak jakby od potencjometru w tej kratce z tyłu, ale co tam by się miało popsuć? Na czasie będę miał kratkę na podmianę, mam nadzieję że to jej wina. 4 nie mam bladego pojęcia, jakiś czujnik, ale nie wiadomo jaki, podpowiecie? 5 jest chyba właśnie od silniczka do tych klap, i tu pytanie, co mogło się z nim stać? Dostanę się do niego bez rozwalania połowy deski?

Skoro "fachowcy" zamiast naprawiać, uszkodzili masę innych rzeczy, to wypada ostrzec przed nimi innych forumowiczów, bo ja bym chyba zastrzelił jakby mi jakiś kretyn połamał wszystkie plastiki dookoła. Co z tego że vanosa zrobili, jak trzeba sie bujać z uwalonym wentylatorem czy uszkodzonymi osłonami. :roll:

Nie pompa, tylko serwo. Ogólnie nie dasz rady pozbyć się wody z serwa, nawet jak przestanie wydawać dziwne dźwięki, to i tak zdechnie, bo zeżre go rdza.

I tym jeszcze bardziej przekonujesz mnie do mojej teorii :D Zdejmij lewy filtr przeciwpyłkowy i zobacz czy masz wodę we wnęce. A jak będziesz naciskać hamulec to słuchaj czy te dźwięki czasem z serwa nie dochodzą.

Mnie tylko zastanawia czemu uparłeś się na e39? Nawet jak go wyprujesz, to nadal będzie ciężki i długi klocek. Nie myślałeś np. nad e36 328i? Mniejsze, lżejsze, części tańsze, mniej paliwka wyżłopie, silnik też prostszy. Ew. e34 jak koniecznie chcesz duże auto, np 525 M50B25, idzie znaleźć też ciekawe 535i. Sądzę że takie 3.5V8 długo nie urobi, a jak się sypnie to z butów wyrywa naprawa, w przypadku gdy uda ci się urżnąć silnik, to R6 M50B25 czy M52B28 dorwiesz taniej jak V8.

Może zalało ci serwo i teraz kończy swój żywot?

Zostaw wisko, i zajmij się resztą. Nawet zasyfiony i zapuszczony układ chłodzenia w m57 spokojnie daje sobie radę bez wiska, jak teraz się grzeje, to gwarantuje że nie przez niesprawny wentylator. Diesla się łatwo odpowietrza, w zasadzie robi się to samo, na zgaszonym zalewasz układ, odpowietrzniki masz 2, jeden za EGR i jeden koło zbiorniczka płynu hamulcowego. Na zgaszonym i prawidłowym stanie płynu ten przy egr odpowietrzysz bez problemu, ten drugi w zasadzie odpowietrza się sam po nagrzaniu auta, ale dla pewności sprawdź czy powietrza nie ma w układzie. Przelew w zbiorniczku powinien być cały czas, w miarę mocny, ale bez rozchlapywania, po dodaniu gazu ma sikać mocniej, przerwy to zapowietrzenie, lub uwalona pompa wody, lub przytkany układ. Możesz mieć też po prostu zacięty termostat - w nowych też trafiają się wadliwe, zwłaszcza jak to jakaś taniocha. A temperaturę płynu sprawdzisz inpą, kts, no prawie wszystkim z dostępnych sprzętów diagnostycznych, zaznaczam że jak zegar wychodzi za pion (a działa poprawnie), silnik ma blisko 120stopni, więc po prostu go przegrzewasz.

Myślę że po 8 miesiącach kolega znalazł już gniazdo OBD. :8)

Visco to bym raczej skreślił, zeszłego lata mało kiedy go słyszałem, a o tej porze to prawie niemożliwe żeby się załączyło. Ukryty test prawdę powie, może być że ktoś grzebał przy zegarach i np wskazówka jest przestawiona, a temperatura okej.

Wygląda naprawdę nieźle. Nie przyciera nigdzie?

Widzę nereczki od V8 :8)

Kolejność naprawy zazwyczaj zaczyna się od sprawdzenia bezpieczników, choć nawet jak będzie spalony, to raczej coś musiało spowodować nagły wzrost poboru prądu, więc trzeba i tak sprawdzić o co chodzi. Potem wpinasz kompa i sprawdzasz błędy, usterka czujnika, przetarty kabelek, i wszystko się wyłącza, wymienianie w ciemno nic nie da, tak to zbankrutować można. Czujniki poziomu zwłaszcza po zimie lubią padać, więc wstępnie jak nie masz dostępu do kompa to możesz organoleptycznie sprawdzić czy ich dźwignie są całe, i poruszają się płynnie bez zacięć, a i czy wiązki są nie uszkodzone. Jak od tej strony jest okej, to tylko komp i szukanie co dalej.

A nie łatwiej było by podłączyć kompa i zobaczyć o co się pluje elektronika? To że czujnik cyka nie znaczy że jest sprawny, a wymieniać po kolei to też głupota.

Kupiłem używkę, nie było szans dostać nowego w normalnej cenie, ale puki co działa bez problemów. Innej opcji nie ma, chyba że ktoś bogaty to można cały wałek brać. :mrgreen:

Do alpiny D10 e39 montowali biturbo, więc na pewno się da. Poszukaj jak to wygląda, może coś pomoże przy modzeniu.

A gdzie dorwałeś moduł aktiv sitza luzem? :shock: Pewnie od roku szukam i ciężko :?

Jakbyś użył wyszukiwarki, to byś wszystko wiedział, temat prawie tak stary jak ten z regulatorami lamp. Masz zdechnięte zaworki zwrotne w dyszach spryskiwaczy. :search:

Może spróbuj uszczelnić tą masą butylową (?) na której fabrycznie trzyma się wygłuszenie w boczkach? Ona nie zastyga, nie wysycha, po rozklejeniu można skleić. Moje poliftowe lampy są chyba na takiej masie składane, podgrzewasz, i klosz zdjęty, a do tego nic nie paruje.

Może turbo puszczać olej. Zaglądnij w dolot, zobacz co tam się dzieje, jak olej kapie, płynie i jest do dużo, to możliwe że uszczelnienia dmuchawki nie wyrabiają. Ale tak jak mówisz, zacznij od odmy.

Gadałem kiedyś ze znajomym mechanikiem, który mówił że najczęściej problemy ze sprężaniem w M57 powoduje połknięta w przeszłości klapka z kolektora. Jak nie uwali motoru na amen, to narobi tyle szkody że w niedalekiej przyszłości się jakoś odgryzie na eksploatacji. Może u ciebie motor też coś "łyknął", oberwał zawór, tłok, czy nawet ryse zrobiło.