Shadow69

Jeśli masz skąd, to nazbieraj psiej sierści (świeżej :lol: ), wsadź w jakiś szmaciany woreczek i upchaj pod maskę, zapach psa odstrasza niektóre gryzonie. Może i brzmi to głupio, ale czasem się sprawdza, spróbować nie zaszkodzi. Jak nie, to możesz kupić tzw elektryczną pułapkę, jest to kilka blaszek rozmieszczanych w komorze silnika, dotknięcie takiej blaszki razi prądem, więc taki gryzoń po kilku kontaktach z elektrycznością powinien odpuścić, kumpel miał to u siebie w aucie i zdawało rezultat (parkował u teściów w stodole, a tam tego dziadostwa łaziło dość sporo). Odstraszacze dźwiękowe są mało skuteczne, w dodatku zwierzęta po jakimś czasie przyzwyczajają się do tego.

Chcąc wyeliminować osprzęt silnika, zdejmij pasek i odpal auto, w ten sposób będziesz wiedział czy to pochodzi od osprzętu, czy usterka siedzi gdzieś dalej.

Koledzy, ale się OT zrobiło, jak tu zaraz mod wpadnie to nas w pień wytnie :mrgreen: Co drugi temat zmierza do paliwa i oleju, więc wróćmy może do problemu gaśnięcia z opóźnieniem. :wink:

M57 ma czuje temperatury skrzyni (automat), ale co do silnika to nic takiego tam nie ma, poza czujnikiem poziomu oleju (oil level sensor, czy coś koło tego). Ten link szczerze mówiąc nie wyjaśnia za bardzo gdzie ten czujnik jest, i gdzie szukać wartości podawanych przez niego, więc nadal pozostaje przy tym że go tam po prostu nie ma. :wink:

Dlatego napisałem chyba występuje :wink: 3,0d nie ma tego na pewno, więc wyskakują śmieszne wartości :mrgreen:

To prawdopodobnie wskazanie temperatury oleju ale silnika, nie skrzyni. 3.0d nie mają tego czujnika, więc wskazania są dziwne. Czujnik temperatury oleju występuje w M5 oraz chyba (nie jestem pewny, są różne opinie) w silnikach V8 540i i 535i.

Możliwe że siadł ci czujnik zamknięcia szyby, z tego co pamiętam, to przy otwartej szybie sprysk i wycieraczka nie działa. Otwórz szybę i zamknij sam rygiel i obserwuj czy komunikat gaśnie, ew spróbuj poruszać zamkiem. Ew. możesz rozebrać mechanizm i sprawdzić ten czujnik ręcznie, chyba że będzie do niego dojście od góry.

Możliwe że turbina puszcza olej w silnik, i po prostu motorownia się rozbiega, a to nic dobrego. Zobacz czy nie ma w kolektorze oleju, jeśli jest go dość sporo, trzeba będzie coś z tym zrobić.

CR nie ma żadnego elektrozaworu na pompie do gaszenia. Silnik gaśnie, bo odcina prąd na wtryskach i przestają podawać paliwo. Sądzę że mogą lekko podlewać wtryski, i po odcięciu zasilania resztki paliwa lecą jeszcze w silnik, stąd to opóźnienie w gaśnięciu, ale to tylko moja teoria, wcale tak być nie musi.

Pytałeś i ciśnienie na listwie, więc odpowiedziałem. O jaką jeszcze podpowiedź ci chodzi? :roll:

Przeczytasz co napisałem wyżej w ostatniej linijce? :mrgreen:

Felgi :norty: Ogólnie dobrze wygląda :cool2: Wyczyściłeś ten fotel? :mrgreen:

Jak diagnozujesz inpą, to z jednej strony masz wartość zadaną, a z drugiej wartość zmierzoną, i powinny być praktycznie takie same, i tym się sugeruj. To samo dotyczy pozostałych parametrów, jedynie chyba przepływka powinna pokazywać coś więcej. Co do ciśnienia na wolnych obrotach, to coś mi sie kojarzy że powinno być ok 300bar, a pompka progowa powinna robić coś koło 4 bar.

Np od tego czy masz kanały chłodzące do hamulców, czy masz diesla, bo wtedy był wlot do chłodniczki paliwa.

Sprawdź bezpiecznik w bagażniku, za spryskiwacz i wycieraczkę jest z tego co pamiętam jeden, więc jak nagle przestało działać wszystko, to 90% jego wina. :) Ale nie ograniczaj się do wymiany jeśli faktycznie będzie spalony, trzeba zobaczyć co sprawiło że bezpiecznik poszedł z dymem :!:

Kolego Sikor84, jak kabinówki są stare, mokre i zasyfione, to śmierdzą na okrągło (zwłaszcza po deszczu), nie ma różnicy czy z klimą, czy bez. :wink:

Dlaczego? Przecież jak wysuszysz wilgoć, grzyby nie mają na czym rosnąć, na suchym raczej nie da rady. Proces suszenia trwa 5 minut, więc taki czasie raczej nie zdąży nic "rozkwitnąć". A jak zgasisz auto z załączoną klimą, to woda na parowniku zostaje i wtedy prędzej coś tam się zatęchnie i urośnie.

Inpa działa na windows 7 32 bity, a na 64 trzeba jakiś tryb zgodności z xp odpalić czy coś, i też ma chodzić. Sam mam na siódemce i jest git :)

Całkiem niedawno przerabiałem ten problem u znajomego. Spróbuj włożyć kluczyk w stacyjkę, wcisnąć mocno całość i próbować przekręcać, jak będziesz czół opór, to ruczaj kierownicą, tak żeby blokady nie trzymało, i przekręcaj, u kumpla w 540 ta metoda zadziałała, ale to tylko pół środek, stacyjkę trzeba rozebrać i naprawić.

Filtr wyłapuje wilgoć bezpośrednio z czynnika chłodzącego, w 530d jest pod maską pod prawą lampą, ale wymiana nie zniweluje smrodu, zaleciłem wymianę po rozszczelnieniu układu jeśli ktoś zdecydował by się na wyjęcie parownika i mechaniczne czyszczenie, co pociąga za sobą opróżnienie układu (czytaj rozszczelnienie) a filtr po dłuższym kontakcie z powietrzem nie nadaje się do niczego. Jeśli klima śmierdzi, wymiana filtrów kabinowych też nie zabije zapachu, więc nie radze się łudzić że coś to zmieni.

Jeśli klima lekko śmierdzi starą lodówką, to pianki, spreje i inne dziadostwa zazwyczaj są w stanie się z tym uporać, jeśli natomiast kilku krotne użycie tych preparatów (nie jednej firmy, bo a nuż non stop pakujemy nic nie działającą tandete w auto) nie daje rezultatu, a tym bardziej ozonowanie, to nie ma co lamentować że nie działa, że dalej to samo, tylko rozkręcić deskę, wyciągnąć cały zespół nawiewowy, rozmontować na części pierwsze, dostać się do parownika i nagrzewnicy, i porządnie wyczyścić wszystko metodami mechanicznymi, a nie "cud-piankami", jeśli parownik nadaje się do wymiany, to wymienić, wyczyścić wszystkie kanały dolotowe, i składać. Na początek sprawdzenie klimy, wymiana filtra (tego co zbiera wilgoć z układu), nabicie, nowe filtry kabinowe, najlepiej węglowe. Dopiero taka metoda da nam pożądany efekt, brak smrodu, szyby nie parują, klima działa wydajniej. Fakt, będzie to pracochłonne, ale jeśli ktoś ma czas, chęci, narzędzia i kawałek garażu, powinien sobie z tym poradzić. :wink:

Jest jeszcze jedna opcja, po jeździe z włączoną klimatyzacją włączasz mocniejszy nadmuch (już bez klimy) tak żeby wysuszyło całą wilgoć z parownika (jest sucho, grzyby nie rosną :mrgreen: ) ja tak robię zawsze, 5 minut przed dojechaniem do celu klima-off, suszenie i po sprawie. Nigdy nie pakowałem żadnych pianek w parownik, nie było takiej potrzeby. Mój ojciec też zawsze narzekał, że smród, że lodówką wali w aucie, że to, że tamto. Po czyszczeniu parownika zastosował się do moich zaleceń i w autach nie śmierdzi :cool2:

Po prostu dobrze jest zdobyć komputer + inpa, podpiąć autko i na bieżąco sprawdzać jakie są wartości doładowania turbiny ale pod obciążeniem, nie na biegu jałowym. Nie pamiętam w którą stronę należy kręcić sztangą albo podnieść doładowanie z dołu, ale na forum jest kilka tematów z tym związanych, zerknij, może znajdziesz. :wink:

Z przodu tylko zbieżność, kąty ustawia się z tyłu.

Tak, to jest to. :wink: Z tego co sie orientuję od spodu powinno dojść, ale jak z trudnością regulacji nie mam pojęcia.