Shadow69

Tak.... sądzę że ta odpowiedź była bardzo przydatna, kolega założyciel tematu wkońcu po dwóch latach będzie mógł zdecydować się jakie lusterka założyć. :mrgreen: Lubię czasem odgrzewane kotlety, ale no żeby to miało miesiąc góra, a nie dwa lata :roll:

W e46 miałem w nich pełno błota, i ledwo co przy zamkniętych oknach było je słychać. Po wyjęciu i czyszczeniu oraz trąbnięciu na próbę prawie ogłuchłem :mrgreen:

Z tego co mi wiadomo klapy są takie same, a nawet zawiasy. Jedyna różnica to układ hydrauliczny (siłowniki + pompa), dodatkowa wiązka i przycisk w klapie.

To chyba na CNG była ta M47 :mrgreen:

Nie leci wgl ciepłe i zimne? Co mamy przez to rozumieć? Że wcale nie dmucha, czy jak?

Adaś, stuknij się czymś ciężkim w głowę, zanim coś napiszesz :mad2: Widziałeś kiedyś w dieslach z tych lat sonde lambda? :duh: Nic nie wnosisz do tematu poza głupotą. Co do problemów z sondą, dobrze by było zrobić tak jak ktoś wspominał, oryginał na podmiane, wtedy by sie wyjaśniło co powoduje takie objawy. Możesz mi powiedzieć jaką to sonde założyłeś?

Kolego, nie czekaj aż ktoś poda ci wszystko na tacy (albo na maila) tylko szukaj, bo było to przerabiane już pare razy. Jeśli chcesz kogoś kto grzebał przy audio z DSP to pisz do kolegi MaciejV8, wiem że zakładał ten system od podstaw, wiec sądzę że wie coś na ten temat.

Hmm, dziwny przypadek, ale skoro narazie jest okej, to nie ma co ruszać, zobaczymy za jakiś czas. :wink:

Sztanga - w sensie trzpień łączący gruchę sterującą zmienną geometrią z kierownicą od łopatek, czasem może się zatrzeć/zawiesić, albo sam zaworek sterujący tą gruchą. Ale to tylko moje przypuszczenia. Silnik złapał jakieś błędy?

Tą pompą pod zaworami bym się nie przejmował, uszkodzona nie dławi przepływu, a jak widać na moim przypadku bez niej wszystko działa sprawnie. Przez to twoje webasto to ja spać po nocach nie będę mógł bo mnie rozkminy nachodzą :mrgreen:

To nie benzyna z rozregulowanym gazem 1-gen. żeby normalką były strzały w kolektor. Tutaj nie ma prawa coś takiego występować, jeśli strzeliło w kolektor to warto poszukać przyczyny, bo co z tego jeśli założysz nowy kolektor i za chwile będzie powtórka. Wg mnie zawiesiła się sztanga na turbie i po prostu przeładowało silnik (nagły wzrost ciśnienia doładowania rozerwał kolektor). Do tego kolektor mógł być kilka razy ściągany i był dokręcany śruba po śrubie, przez co porobiły się naprężenia i jakieś mikro-peknięcia, a wiadomo że to go osłabia.

Jeśli piec nie zapali (zdmuchnie płomień) poczujesz niespalona ropę, po czym piec sie przewietrzy, i ponowi procedurę startu (sam wszystko przeprowadza, nic nie trzeba robić), ale jeśli 3 razy pod rząd nie odpali, to się blokuje (żeby odblokować wystarczy na chwilę odłączyć mu zasilanie). Ogólnie to z tymi piecami czasem są takie jaja, ze nie idzie dojść do porządku :wink:

U mnie webasto wyłącz się gdy silnik ma jakieś 75 stopni, dzisiaj przyglądałem się dokładnie, wskazówka ledwo dobije do pionu, i już się wyłącza. Powiem ci, że jak rozmawiałem z typem co ma autoryzowany serwis webasto, to posłuchał, zobaczył jak się odpala, jak gaśnie, etc, i stwierdził że wszystko z nim w porządku, więc wydaje mi się że twój piecyk powinien chodzić mniej więcej podobnie jak u mnie. Zdarza ci się że webasto "zgubi" płomień? W sensie zdmuchnie go, czy coś, przestaje się palić, puszcza tylko bąka z dymu i rozpoczyna procedurę startu od nowa?

Jak wysiadam?? No dobra, ale przy jakiej temperaturze? Jak piec nagrzeje silnik, to się wyłączy i wystudzi, i spokój, a jak zgaszę auto w trakcie gdy jeszcze nie zdążyło się nagrzać, to po 5 czy 10 sekundach piec zaczyna procedurę wyłączania, czyli odcina paliwo, wyłącza wentylator, dopala resztki i się studzi jakieś 1.5 minuty.

To sprawdź czy do fotela idą przewody od podgrzewania, bo możliwe że ktoś sam panel przełożył. Jak nie chce ci się zaglądać pod fotel, to rozkoduj VIN, wyjdzie czy auto miało grzanie dupska.

Na twoim miejscu dał bym tam trochę pasty, a nuż pomoże. Jak pierwszy raz rozbierałem piecyk, to była tam pasta, a nie wyglądało żeby tam ktoś grzebał przede mną. Dużo rozbierania nie ma, powinno pójść łatwo :wink: U mnie od jakiegoś czasu inpa odmawia współpracy z webastem, więc kupa. :mad2:

Cypek, u ciebie na 99% lewy tylni czujnik ABS. Temat stary jak e39 :wink:

No to ja jeszcze życzę wszystkim taniego paliwa na święta :mrgreen: http://s1.blomedia.pl/autokult.pl/images/2011/05/11440_20_image_Ceny-Paliwa-Z-1997.jpg

Koledzy, pompka pod zaworami działa przy włączeniu odzysku ciepła z silnika, czyli REST, i niestety nie jest zamienna z tą co siedzi przy piecyku webasto. Pompka przy piecu na odpalonym silniku nie ma znaczenia, bo niektóre wersje wyposażone w sam dogrzewacz, wychodziły bez niej (sterownik webasta nie posiadał wyjścia na ta pompkę), i całość działała poprawnie. U mnie nie ma wcale tej pompki pod zaworami, mam tylko tą przy samym webasto (wersja Z/C) i dogrzewanie silnika działa pełną mocą do 70 stopni, potem moc się zmniejsza, a po chwili webasto się wyłącza. Ponowne uruchomienie następuje przy spadku temperatury do około 60 stopni. Jedyne co mi przychodzi do głowy, to brak pasty termo-przewodzacej pod czujnikiem temperatury na piecu, zresztą kolega AK105 wspominał że wymieniał termistor w sterowniku, jeśli nie nałożyłeś nowej pasty pod niego, to temperatura odczytywana z tego czujnika będzie zaniżona, przez co webasto będzie grzało zbyt długo. Zaznaczam że użyta pasta powinna być sylikonowa (te ze złotem i srebrem przewodzą prąd) ponieważ istnieje ryzyko że pasta zewrze nóżki czujnika temperatury i odczyt będzie nieprawidłowy.

Z tymi tulejami aż takiej tragedii nie ma, moja ma 240tyś, przy 220, czyli po jakiś 10 tyś po polskich drogach zaczęły się odzywać tuleje, wcześniej był spokój. Wszystko zależy od tego gdzie auto jeździło, jak często było załadowane, etc. :wink:

No dobra, ale jakby padł czujnik ABS, to na zdrowy rozsądek wywala oba systemy, a nie samo ASC. Skoro ABS działa, to zostaw go w spokoju, i szukaj problemu gdzie indziej. Kontrolka od poduchy może być spowodowana wszystkim co związane z układem SRS, więc wybacz, ale moja szklana kula nie obsługuje BMW, trzeba się podłączyć pod komputer i zobaczyć, potem możemy pomóc w usunięciu usterki. Zakładam że dopiero kupiłaś samochód, bo jesteś nowa na forum, dlaczego nie zwróciłaś uwagi na te mankamenty przed zakupem? Ew popraw moje założenie :wink:

Ale jazda, nie mam pojęcia jak to wytłumaczyć innymi kołami :shock:

Tobie się chyba nudzi, bez urazy :D Pozdrawiam. Nie przesadzaj, mod raz, drugi, trzeci odpuści, a potem będzie taki syf na forum, że własnego tematu nie znajdziesz. W dodatku jak Danii nie wywiąże się z obowiązku pilnowania porządku na forum, to jemu się dostaje od administracji. Jakoś nie robisz problemów jak inni moderatorzy od razu bez ostrzeżenia kasują całe tematy. :roll:

Wiesz co, możliwe że masz coś takiego ja ja w e39, klema się grzeje, ładowanie wariuje, kiepski rozruch. Też zaznaczam że była wystrzelona (uderzenie w krawężnik). Przy detonacji klemy, następuje przerwa w obwodzie (żeby przy wypadku nie doszło do zwarcia), po tym należy wymienić klemę, ale tymczasowo można ją załączyć ponownie, i zazwyczaj ludzie tak robią, przy czym zamiast ładunku pirotechnicznego zakładają opornik, żeby kontrolka od poduch nie świeciła. I moja teoria jest taka, że ponownie zwarta klema stawia dużo większy opór, niż taka ori nie wystrzelona, co powoduje ww problemy. Sprawdzałem u ojca w e46 (nie wystrzelona), i klema jest zawsze zimna, mimo że ma słaby akumulator, i jednak po porannym rozruchu będzie on brał sporo prądu, a u mnie nawet po całonocnym ładowaniu klema jest mocno ciepła już po paru minutach jazdy. Zastanawiam się tylko, czy wymieniać tą klemę (dużo roboty, i tania to ona nie jest) czy jakos próbować naprawiać :?:

No a jak wygladają wartości podawane przez przepływkę? Wygląda na to że jest uwalona, ale pasuje zobaczyć co pokazuje inpa.