croopsky

Ja przed kupnem,poświęcił bym parę groszy,i przegląd samochodu,powierzył fachowcom z ASO. Oni powiedzą,co masz do wymiany - będziesz miał pewne auto,bo w bagno,bardzo łatwo wpaść.

Tak,tak - REKLAMA DŹWIGNIĄ HANDLU !!!!!!!!!! To tak,jak z magnetyzerami - moc większa,silnik lepiej pracuje,a i spalanie drastycznie spada !! Z 12 literków,na 4,5 HEHEHE :mrgreen: KOŃ BY SIĘ UŚMIAŁ !!!

Wyjmij aku,i zobacz czy jakimś cudem,nic pod niego nie włazło,bo on faktycznie,jakoś tak wysoko stoi. A z tym montowaniem siedziska,kolega miał racje - najpierw wciskasz pod oparcie,a potem dopiero przednią część.

Jeśli chodzi o lakierowanie,to większość warsztatów w Warszawie,bierze 250 - 300 zł. za element. Aby odcień lakieru,za bardzo się nie różnił - technologia lakierowania przewiduje,cieniowanie sąsiedniego elementu.

CICHY 525 - Powiem tak,ekologia jest może uciążliwa,ale nie pozbawiona sensu. Widzę że wykonujemy (chyba),ten sam zawód-kierowca. Być może,za naszego życia,zatrucie środowiska naturalnego,aż tak bardzo,nie da się nam we znaki. Ale pomyśl,co będzie za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat ? Pomyśl o swoich dzieciach,wnukach i prawnukach.W jakim oni środowisku,będą musieli żyć ? Jeżeli nadal,to życie będzie możliwe... Nie można być aż tak krótkowzrocznym - w końcu,chyba każdy chce,dla swoich potomnych,jak najlepiej. Według mnie,życie zgodne z ekologią jest trudne,ale nie niemożliwe. Pozdrawiam i życzę szerokości.

Zgadzam się w stu procentach, ja sam osobiście zauważylem po zmianie opon na zimowe wzrost zużycia paliwa o literek w górę może ciut mniej i to mimo identycznego rozmiaru jak opony letnie, fakt że w zimówkach jest niższe ciśnienie... Opony,oponami - ale na zimówkach,pomykasz kiedy ? W zimę ! A co jest w zimie na drogach ? No właśnie - śnieg , błoto i woda. Tak więc są większe opory toczenia ...

I to jest właśnie,ta elektronika... Jak będziesz wiedział,co tam było-daj znać. Jestem bardzo ciekaw,jaka będzie diagnoza. Pozdrawiam.

Spróbuj podłączyć go pod kompa w innym warsztacie,może tam wyjdzie coś innego. Ja po odłączeniu swojej przepławki,tylko w pierwszym momencie,mam zachwiane obroty silnika.Potem zaczyna pracować normalnie.

A świece ? Może któraś nie pali-ewentualnie cewka.

Witaj - sprawdź silniczek krokowy. U mnie,gdy chodził bardzo nierówno,okazało się że krokowiec jest zawecowany,a i przewód gumowy,idący od krokowca do kolektora ssącego,jest pęknięty. Może u Ciebie też łapie lewe powietrze.

Witam - ja też pomykam z dzieckiem i silniczek M50-2,0 w zupełności mi wystarczy.Nie mam gazu,a spalanie etylinki,bardzo miło mnie zaskakuje !!!!!!! Oczywiście,przy spokojnym operowaniu,pedałem gazu. Jak cisnę - dystrybutor na stacji,też mnie ciśnie :norty:

Owszem,wymiana gumek,będzie żywotna,ale pod warunkiem że wysprzęglik,w środku,nie ma wżerów (tzw.raka). Jeśli są wżery,to wymiana gumek,może nie pomóc wcale,lub tylko na krótko.

Jeśli chodzi o przepustnicę,to po zdjęciu z niej,tej grubej gumowej rury - przemywałem ją używając pędzelka i benzyny. Natomiast przepławkę,zdemontowałem z samochodu,odkręciłem od obudowy filtra powietrza.Wtedy na wlocie i wylocie,ukaże Ci się siateczka,którą można zdemontować przez wyjęcie,takiego sprężynowego pierścienia.W środku przepławki,widzisz takie cieniuteńkie druciki ? Muszą tam być.U mnie,te druciki miały na sobie,taki tłustawy nalot - bardzo delikatnie,aby ich nie zerwać,za pomocą pędzelka i benzynki,wymyłem je. Przy okazji,umyłem od wewnątrz całą obudowę.Wymyjesz i ponownie założysz te siateczki,i sprawa załatwiona. PAMIĘTAJ TYLKO O ZACHOWANIU OSTROŻNOŚCI PRZY MYCIU !!!!!!! Bo jeśli pozrywasz,te druciki-przepławkę masz do wymiany. Powodzonka.

Również mam 520 z silnikiem M50,też z 1990 roczku,tyle że bez gazu. Nie słuchaj pseudo-mechanika !!! Jak możesz nie mieć kompa ? MASZ KOMPUTER !!!! Gościu,chyba do tej pory naprawiał Fiaty 126 i 125 p. Ostatnich Poldków,raczej już nie,bo i one miały już podpięcie pod komputer sterujący wtryskiem. Ale z niego fachowiec !! Omijaj go wielkim łukiem ! U mnie też falowały obroty (na zimnym),a na ciepłym,potrafił się zatrzymać na 1100-1200 obrotów. Tak jak u Ciebie-pęknięty przewód od krokowca-"zacerowany" Przemyty krokowiec,przepustnica i przepławka - już jest cacy.

Dla mnie to oleje : Valvoline ; Castrol ; Mobil . Pozdrowionka !

Ja również jestem po szkole samochodowej,nad którą od lat,patronat ma firma Mobil.Przerabiałem już w swojej 25 letniej "karierze" zawodowej,nie jeden silnik i wiem co mówię. Nie twierdzę że uszczelki i uszczelniacze się nie starzeją i nie zużywają,ale jeśli nie ciekną,to zazwyczaj się ich nie wymienia.No chyba że coś "rozbebeszasz" - wtedy owszem,uszczelki należy wymienić. No chyba,że masz tyle wolnego czasu,że sobie bez potrzeby wymieniasz nie cieknące uszczelki. Ale skończmy te nasze polemiki ! :norty: Każdy ma prawo do posiadania własnych opinij,na różne tematy... Pozdrawiam.

A i jeszcze jedno - pokaż mi specyfikację technologiczną,która mówi,że powiedzmy,co 80 tys.km.należy wymienić np.uszczelkę pod miską olejową,albo jakąś inną ! Idąc Twoim tokiem rozumowania - powiedzmy co 300 tys.powinno zrobić się kapitalkę silnika. Jakoś w Twojej wypowiedzi,na temat regularnych wymian uszczelek,oringów itp. nie widzę jakiegoś najmniejszego sensu. Uszczelki,to nie olej czy płyn hamulcowy. Tarcze hamulcowe,też wymieniasz co jakiś czas,czy tylko wtedy jak noszą ślady zużycia ???????? :duh:

Kolego "Kamilf"-widzę że nie wiele masz pojęcie o mechanice samochodowej (bez urazy).Mitem to jest ten 1 na 1000. Mój koleś,który od wielu,wielu lat,prowadzi warsztat samochodowy - robił już nie jeden silnik,po tym jak właściciel postanowił sobie zmienić olej na syntetyk. Prócz wycieków,bardzo często pojawia się zmniejszenie kompresji,a to przez to że syntetyk wypłukiwał nagar,który z biegiem czasu i przejechanych km.pojawia się również i na pierścieniach tłokowych. Drugi koleś,robił niedawno cały silniczek M50 w e34,bo nie dość,że po zmianie oleju stracił ciut z kompresji,to z silnika zrobiło się sito - wycieki prawie z pod każdej uszczelki.Wiadomo,nie stanie się to zaraz po wlaniu oleju,ale przejedź troszkę kilometrów-daj olejkowi troszkę popłukać silniczek - wtedy możemy porozmawiać... No chyba że masz silnik z niewielkim przebiegiem...

A i jeszcze jedno - jeśli jest to Twoje pierwsze autko,pamiętaj że jest tu tylny napęd !!!!!! UWAGA NA ŚLISKIEJ NAWIERZCHNI !!!!!!!!!!! Wielu mało przyzwyczajonych do tylnonapędowców,porozbijało już swoje autka. W tym przypadku,jest zupełnie inna specyfika jazdy,niż z napędem na koła przednie.

Wyciek-musisz zobaczyć-może da radę czujnik dokręcić,ewentualnie może pod nim jest jakiś uszczelniacz,i to on puszcza. Jeśli chodzi o olej,to wlaniem pełnego syntetyka możesz sobie napytać biedy-m.in. takich wycieków,możesz mieć ciut więcej,a i sam silniczek,po pewnym czasie,może zacząć inaczej chodzić. Syntetyk ma to do siebie,że wymywa nagromadzony w silniku nagar i cały bród.A to w starszych silnikach jest bardzo kiepskie.

Castrol jest dobrym olejem.Ja osobiście pomykam na Valvoline 10/40,i jestem z niego zadowolony. Tylko nie wpadnij na pomysł,aby wymienić półsyntetyk na pełny ! Trzymaj go,cały czas na połówce. A jeśli można spytać - jaką betke kupiłeś,jaki silniczek?

Wymiarów paska nie znam,ale w zależności od silnika-były montowane takie i takie. Ja mam silnik 2,0 M50,i mam wielorowkowy.

Ja u siebie nie mam problemów z przegrzewaniem się silnika.Wręcz przeciwnie,będę musiał wymienić termostat,bo nawet w czasie upałów,nie dogrzewa się.Wskazówka,nawet nie chce dojść do połowy - no chyba że stanę w korku. Jeśli chodzi o gaz,to przy moich przebiegach,nie za bardzo mi się opłaca go zakładać. Zresztą dzisiejsze ceny gazu...

W mojej e34 520 M50,też tak miałem z tymi obrotami na zimnym silniku.Strasznie małe obroty,telepało i jechać się nie dało.A na ciepłym,wolne obroty,potrafiły się zatrzymać na 1100 - 1200. Okazało się,że mam walnięty gumowy przewód idący od silniczka krokowego do kolektora.Zdemontowałem,przemyłem krokowca i wymieniłem przewód - nie to samo auto,wreszcie zaczął normalnie pracować. I jeszcze jedno,nie wiem ile w tym prawdy,ale kiedyś mój zaufany mechanior,powiedział mi,że wiele wozów zaczyna wariować po demontażu katalizatorów.

Ja za swoją płaciłem 330 złociszy + dostawa 10 zł. To jest Polski sklep,który posiada i niemieckie katalogi-tam sprawdzają,a potem patrzą w katalogach zamienników. Jak dzwoniłem po innych sklepach (a było tego sporo),to najtańszą proponowali mi za 350 zł.