amato

life-of-agony - prawda jest taka że na PB dwa gary nie palą - wtryski zapewne. Walczyłem z tym odkąd go kupiłem. W końcu doszedłem do wniosku że dojadę go na LPG. Odłączyłem pompę paliwa. W wakacje wymienię wtryski i przepływomierz po czym dopiero wrzucę gaz-sekwencyjny. Taki przynajmniej mam plan. A póki co, przy mocniej odkręconej śrubce (lub mocniej dokręconej) niestety, strzela, zatem tak jest optymalnie. Niestety zdarza się że po około 120-150 km ciągłej drogi - zależy od trasy - strzeli sobie raz i śmiga dalej................ Autkiem średnio między miastami latam około 140km/h, na przyspieszenie nie narzekam a z wyprzedzaniem i związanym z tym przyspieszeniem też nie ma problemu. Na autostradzie ciągnę prawie cały odcinek po którym się poruszam 200km/h. Wiem że wielu forumowiczów zaraz zacznie się ciskać że prędkość na pewno nie taka, że przyspieszenie pewnie mnie boli itd itd. Swoje wiem, nielicho się nakombinowałem by to osiągnąć. Tak więc takie info, choć życzliwe i zapewne w znacznym procencie prawdziwe traktuję jak ostatnio rozmowę na stacji benzynowej z właścicielem podrdzewiałego Golfa 1 Golf (on): oooo... ho ho...ooo... bmw... to koszty pewnie są BMW (ja): jakie koszty? autko tanie w utrzymaniu Golf: ale awaryjne i do tego nazwa sama za siebie mówi... BMW: jaaasne, mówisz pan do mnie jakbym nie jeździł bmw, jak auto sprawne to eksploatacja kosztuje tyle co paliwo. (na tym uciąłem)

Bodo735, moje 735i E32 spaliło niecałe 17l/100 kiedy jechałem przez autostradę - średnia prędkość oscylowała w granicy 190-200 km/h. Mam gaz II generacji i bez BLOSa. Ogólnie (kiedy omijam autostradę) a moja prędkość wynosi średnio 80-120 autko spala około 12l/100km. To wszystko mierzone na trasie. W mieście bywa różnie - i zależy to od mojej nogi, średnio wychodzi 15l/100km.

ja będę szedł w zaparte - jeśli płaszcz wodny (uszczelkę) na głowicy masz nieszczelną, wówczas sporo ryzykujesz, np. wzrost ciśnienia a w efekcie rozerwanie któregoś ze słabszych elementów układu chłodzenia - do wyboru chłodnica lub którykolwiek z węży. Jest szansa że uda się Tobie dojechać, ale jest ona jak jeden do miliona. Tym bardziej że jak sam napisałeś - nie masz sprawnego wentylatora (rozumiem że o visco chodzi). Znaczy to tyle że silnik nie będzie w ogóle chłodzony. Przegrzanie powoduje puchnięcie a w efekcie zatarcie tłoków. Podsumowując - jeśli nawet zrobisz visco, zalejesz płyn, sprawdzisz termostat, to nie masz pewności że powietrze wpompowywane przez płaszcz wodny na głowicy nie spowoduje pęcherza w układzie chłodzenia - a wtedy to już jest bomba zegarowa. Bez sprawnego i 100% szczelnego układu chłodzenia nawet nie myśl o pokonywaniu takiej trasy. Ciśnienie przy wyższych temperaturach to nie to samo co para w czajniku ;)

Sprawdź bezpieczniki - te pod siedzeniem. Do tego za głośnikiem obok nogi kierowcy jest kostka. Jeśli tu nic, to zdejmij boczek z drzwi kierowcy - może masz ułamany języczek w zamku (ja mam ;/ ) lub mechanizm był luźno zamocowany (taki siłowniczek) i przesunął się nieznacznie, ale wystarczająco aby odmówić współpracy. Jedna uwaga - jak ściągniesz boczek bardzo pilnuj jak ma iść cięgno bowdena - to od zamka do klamki wewnętrznej. Źle ułożysz i pęknie (-24 PLN), nie straszę tylko ostrzegam :mrgreen:

Dobra Panowie, odkopuję temat, mój komputer twierdzi że mam -37 stopni więc na 100% coś nie działa. Zakładam że czujnik. Gdzie on dokładnie się znajduję - jaką drogą/sposobem najszybciej się do niego dostanę :?:

koledze, maslo_82, raczej chodziło o to że autko autora postu to Diesel jest ;)

nie straszę ;) jednak chcę przestrzec przed przykrościami które mogą go spotkać - jak mnie spotkały.

Nie jedź na tej uszczelce - nawet jeśli zrobisz visco i termostat będzie chulać, mnając rozwalony płaszcz wodny będziesz pompował powietrze do układu -- zapowietrzając go i zatykając - w efekcie coś w układzie się rozerwie od narastającego ciśnienia lub / i przegrzejesz silnik ... Efekt będzie taki że spuchną cylindry, pękną pierścienie... i po chłopsku pisząc - zatrzesz go!

visco się nie włącza? no to masz przyczynę przegrzewania się i zapewne w efekcie wywalenia uszczelki - ja miałem dokładnie tak samo. Zepsuło się visco (używane 150 PLN), następnie przegrzał się układ (pękła chłodnica - regeneracja 40 PLN) a następnie wywaliło mi uszczelkę (700 PLN - wymiana visco, uszczelki pod głowicę, kolektor wylotowy i robocizna) - sama uszczelka to u mnie 400 PLN z robocizną. Zatem - zdecydowanie nie jedź tym autem nawet 10km. Wymień najpierw visco, następnie sprawdź drożność układu - może też być że czujnik nie załącza układu na większy obieg. Jeśli autem w takim stanie wybierzesz się w podróż to możesz być pewien że przegrzejesz silnik. Układ chłodzenia może być zapowietrzony - ale to co opisujesz wskazuje że tak jest na 100% - pęcherzyki to pęknięty płaszcz wodny uszczelki na głowicy. U mnie zapowietrzenie się układu spowodowało właśnie wybuch chłodnicy a później rozerwanie przewodów (tych cienki po lewej stronie komory) - zrobiło mi to niezły bigos bo nieświadomy wybrałem się na wycieczkę do zamku oddalonego o jakieś 40 km ... skąd później byłem holowany ;)

Mam problem. ktoś porysował mi drzwi, tylną klapę i błotniki (tylne) - użyto prawdopodobnie klucza lub gwoździa. Lakier jest oryginalny, ma 21 lat - że oryginalny to wiem bo zaraz po zakupie poleciałem do rzeczoznawcy aby powiedział mi co i gdzie było robione. Rzecz w tym że taki lakier jest już twardy i pasta lekkościerna (K2) nie daje rady nawet na najpłytsze miejsca. W jednym miejscu rysa jest bardzo głęboka do podkładu albo głębsza - pada deszcz więc nie mam jak się przyjrzeć dokładniej. Jakimi metodami mogę usunąć (zniwelować) skutki tego wandalizmu? Mam na myśli głównie to żeby nie wdała się rdza - może trudno w to uwierzyć, ale autko ma 21 lat i jak do tej pory nie ma śladów korozji ;) Zachowam dla siebie co bym zrobił z takim złamasem, i was proszę o to samo - piszcie jedynie info jak temu zaradzić - no, chyba że macie pomysł jak dorwać tego złamasa - bo wszystkie rysy powstały w odstępach czasu (kilku dni)

Czekaj, czyli jeśli puszczam sprzęgło i słyszę lekkie (takie trochę głuche) uderzenie jakby jakieś twarde gumy się zderzyły to to jest źle i muszę jechać sprawdzić tą poduszkę? Pytam poważnie, bo ja nad tym przeszedłem to porządku dziennego a mam już dość niespodzianek na trasie więc .... jak to jest? ;)

Końcówki są tanie ;) Byłbyś w Bolesławcu to poleciłbym Tobie zaprzyjaźniony sklep motoryzacyjny - tam zawsze po kosztach dostaję części. Co do luzów na zaworach - 0.30 a nie 0.35 - jeśli masz LPG to wyłącznie 0.30 bez opcji ;) (sam niedawno byłem na regulacji M30 R6 [735i])

Ok, mój błąd. Ale wracając do sondy, według mojego VIN mam wersję bez katalizatora i nie wiem czemu w dowodzie mam wbite BMW 735i KAT (nie wiem czy miało to sugerować kupcowi przy granicy że auto ma katalizator czy jakie licho)... To teraz tak: Wydaje mi się że u mnie jest to coś takiego http://www.realoem.com/bmw/showparts.do?model=GB31&mospid=47344&btnr=18_0066&hg=18&fg=10 Jednak na komputerze (w warsztacie) było badanie sondy(?) i wówczas wykazała ona dziwne zachowanie - niby lekko pulsik był ale zbyt słaby żeby uznać że jest OK, i do tego komunikat że niby masa od sondy jest odłączona... Jutro wjeżdżam u znajomego na kanał aby sprawdzić czy nie mam wycieków z przewodów od chłodnicy - wówczas chciałbym już być bogaty w wiedzę co z tą sondą, bo na PB nie pracuje równo i do tego nie pali na 2 gary - zatem i tam będę musiał zerknąć.

wiem że nie mam katalizatora z numeru VIN ;) jest to właśnie wersja bez katalizatora, bez oznaczeń na tylnej klapie, za to mam (i faktycznie jest :) ) worek na narty. A ta sonda to na rysunku element 26?

Pytanie od laika .... czy jeśli nie mam katalizatora (FABRYCZNIE! :) ) to znaczy też że nie mam Sondy Lambda ?

OK, ostatnio - chwała za to że mam centralny na przednie drzwi rozłączony (ułamany rygielek / mechanika) - wysiadłem z auta (mam jedyny komplet kluczyków), kluczyki zostały w stacyjce, machnąłem drzwi i centralny zaskoczył ..... kluczyki zostały w środku .... jak wówczas mogę otworzyć swoją bunię? W moim przypadku uratowało mnie że mam uszkodzony mechanicznie fragment do zamykania centralnym drzwi przednich, ale kiedyś go naprawię i pewnie stanie się to szybciej niż dorobię sobie kluczyki :P

BMW E32 735, (1987rb.), LPG II gen. - na autostradzie - ponad 200km/h sam leciałem ;) - spalanie wówczas wyszło mi dokładnie 17litrów (waliłem na pełnym baku).

Jak można dostać się do tej sondy? Swoją sondę chyba też muszę wymienić, na komputerze pokazuje że coś stara się tykać ale nie działa prawidłowo... zanim jednak cokolwiek wymienię chcę upewnić się że wszystko jest dobrze podłączone... ponoć może być że masa źle styka - a na warsztacie to zaraz wyciągną całą serię elementów do wymiany ;)

Heh... ja za swoją jakiś czas temu dałem 4.5ooo PLN, skupiałem się na blachach (sprawdziłem przy pomocy znajomego rzeczoznawcy - takim specjalnym czymś ;) ) Miałem problem z benzyną (pompa padła, trochę nagrzebane w silniku)... Wydałem dodatkowo około 5ooo PLN na remont: silnik + układ zasilania paliwem (pompa, regulacje, uszczelki, regulacje gazu [LPG]), skrzynia + sprzęgło (uszczelki, regeneracja tarczy i docisku)... W sumie to mogłem za tą sumę kupić od razu autko w b.dobrym stanie... miałem jednak wątpliwości i wolałem być cwaniak :D Bynajmniej nie żałuję, chociaż miało być znacznie taniej :mrgreen:

W warsztatach po mojej okolicy ;) olej to jakoś 12-15 PLN za litr, borygo 80 PLN - jednak u tych gości do których wstawiłem wszystko to miałem w cenie. Chociaż zamiast boryga wlali mi chyba petrygo jeśli dobrze poznaję :) Tak czy inaczej, jak dojdę do ładu z wtryskami - dwa przerywają pracę to i tak ponownie wymienię wszystkie oleje (silnik, skrzynia itd.).

Kolega przesadza. Też mam LPG, II generacja. Ostatnio przegrzewał mi się motor, dlatego że padło visco, to znowu doprowadziło do wywalenia uszczelki - czy jakoś tak... taka przynajmniej była kolejność ;) Uszczelka - a właściwie jej uszkodzenie - skutkowało zapowietrzaniem się układu chłodzenia - co z kolei spowodowało rozerwanie chłodnicy... Wracając do tematu - moje koszta: 1. uszczelka (120 PLN) 2. uszczelka pod kolektor wylotowy (40 PLN) 3. ogólnie robocizna, planowanie, silikony, chęci - 400 PLN 4. visco (120 PLN - używane) 5. dorobienie szpilek, bo ktoś wcześniej grzebał i pourywał (20 PLN) (chłodnicy nie liczę bo to osobna sprawa) Razem wyszło 700 PLN, co niedużo zważywszy na to ze trudno było znaleźć chętnego do planowania głowicy dla R6... Odliczając samą uszczelkę - 520 PLN Co do ewentualnie pękniętej głowicy - to wszystkiego dowiesz się po rozebraniu (niestety). Średnio koszt spawania (naprawiania) głowicy to coś około 800 PLN (+uszczelka i planowanie, robocizna za to będzie pewnie niższa, bo to i tak część roboty) Tak zatem - najlepiej najpierw znajdź kogoś kto się tego podejmie i dowiedz się u niego szacowanych kosztów tej imprezy .... radzę tak bo chociażby po swoim przypadku wiem że to nie tak HOP znaleźć desperata do tego silnika ;)

a to może BMW ma jakiś kontrakt z którąś z rafinerii ;) Tym bardziej jest to LOL że ostatnio ktoś tutaj pokazywał fabryczne autko niemieckie z instalacją gazową. Może to prywatne widizi-miasiczki ich kierownika ogólnego? Z podobnymi przypadkami też już się spotkałem - to jednemu debilowi nawet odkręciłem przed bramą wszystko na części żeby się brudzić z gazem nie musiał.... i zrobił ;)

mi osobiście w tych nowych BMW nie podobają się te bagażniki - wydają się takie krótkie jak w piątkach albo napuchniętych trójkach ....

Pod maską (lewa strona) masz moduł kontroli - i te moduliki odpowiedzialne są za komunikaty - ten drugi pod względem wielkości z napisem CHECK CONTROL to jest właśnie "komputerek" odpowiedzialny za testowanie. Obok niego jest klika innych, między innymi odpowiedzialny za komunikat STANDLICHT który często jest przyczyną wielu postów na tym forum :) wystarczy że się lekko poruszy. Z moimi pozostałymi komunikatami (głównie oświetlenie i czujnik ręcznego) było podobnie - sporo komunikatów zniknęło po przeczyszczeniu styków i sprawdzeniu mocowania niektórych z tych modułów - bardzo łatwo się je rozbiera - skoro taki amator jak ja dał sobie z tym radę, to każdy sobie da :D Inne komunikaty niestety/stety wymagały interwencji na warsztacie (hamulce: klocki, okładziny). Nie pamiętam gdzie są rozmieszczone wszystkie, ale możesz też zerknąć na te pod tylną kanapą.... Opis bezpieczników znajdziesz w jednym z tych plików: http://arahnet.org/bmw/e32/

a styki żeście posprawdzali? Może zwyczajnie śniedź albo inna drobnostka związana z modułami? Wyjmij(cie) moduliki, przeczyścicie styki i wówczas sprawdźcie czy problemy występują. Być może jakieś kabelki stykają się - coś jest poluzowane. Znikąd to się nie bierze :D a od takich czynności zwykle zaczynam i od razu kończę dochodzenie :mrgreen: