
amato
Zarejestrowani-
Postów
282 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez amato
-
Ja już od dawna @Benz dziwię się takim komentarzom.... dane podane przez producenta wyliczane są w określonych warunkach (pogoda, podłoże, no i paliwo (jego moc), ciężary kierowcy i auta itd. itd.) Zatem nijak nie dziwi mnie że komukolwiek auto spaliło mniej niż podał producent - gdyby producent podał 11 a on spaliłby 5.... no to faktycznie coś jest nie tak. Litr czy dwa różnicy to norma! Poza tym - bumy z LPG palą po 10-12 gazu/100 przy instalacji II gen. (i to żadne novum) - mogą palić i 18-20 jeśli tak jest odkręcona śrubka.... Poprzedni właściciel mojej bumy (E32 750) podawał że na trasie auto wciąga 20/100 gazu (instalacja IV gen. - pełny wtrysk)... ja podczas pierwszej przejażdżki i bez emeryt-style (bo trzeba było popróbować bestię :) ) osiągnąłem 15/100 i niech nikt nie śmie twierdzić inaczej - inaczej zapraszam do siebie z portfelem - wlewasz i jedziemy może przyznam rację śmiałkowi a może dostanę w ramach pokornego "przepraszam" zbiornik Pb98 do pełna :twisted:
-
Dodam że po wyjęciu akumulatora (celem podładowania) drzwi normalnie dało się zamknąć i otworzyć w trybie awaryjnym - mowa o E32 z fabrycznym alarmem.
-
końcówki od tego przekaźnika miałem na myśli - u mnie tak było, poprzedni właściciel lub ktoś przed nim pozawijał je i poprzekładał tak że były mocno napięte - wówczas przy niewielkich wybojach wysuwała się końcówka i bach... świateł nie było.
-
W E32 --- Otwierasz maskę, masz po stronie kierowcy bezpieczniki - otwierasz tą skrzyneczkę. Najdłuższy moduł to LKM - moduł świateł, jego wymieniał w ostateczności. Obok niego znajduje się komputerek centralny (omijasz). Następny jest rząd kostek (małych modułów). U mnie jest to żółta kostka ;P jednak zalecam policzyć (powinna być po środku) - od lewej (z pamięci piszę!) mamy ją jako na 3-ciej pozycji... Jak sprawdzić czy to ona? Ano mając je odsłonięte (te moduliki), zapal światła - następnie wyjmuj kostki od lewej - kiedy światła zgasną to jest to ta kostka. Po co to piszę? Bo stawiam na to że jest ona poluzowana - styki znajdują się od spodu - czasem, jak ktoś zamiesza - może być tam lekki bigos. Z zewnątrz prezentuje się pięknie, ale pod spodem czasem kabelki sa zbyt mocno napięte i końcówki potrafią się wysuwać (złączki damsko męskie - na myśli mam te żeńskie od spodu).
-
Kilka razy już to pisałem - u mnie (w poprzedniej bumie, e32 735) też to nie działało - awaryjne otwieranie.... i nie przez centralny czy alarm, ale za moją zasługą - rozebrałem drzwi, rozebrałem centralny zamek i wyjąłem klamkę. Wkładając nieco źle to poskładałem i ułamało się.... taka łapka co ciągnęła za takie krótkie cięgienko które z kolei pociągało za rygielek.... Tak zatem potwierdzam - widziałem klamkę od środka i jest tam rygielek który unosi się po przez uniesienie klamki (w ten sposób zwalnia kluczykowi pełny obrót) - czysta mechanika, nic to nie ma wspólnego z elektroniką... chyba że ktoś wykombinował sobie jakieś dodatkowe blokady. To tyczyło się starszej bumy. Nowsza, którą mam - nie działa na awaryjne otwieranie gdy zamknę ją z pilota - nie mało się zdziwiłem jak padał mi aku.... ale to cholerny fakt. W starszej działało to zawsze (E32 735i rocznik 87) w nowszej z alarmem już nie (E32 750iA rocznik 91) - nadmienię że nowszego modelu jeszcze nie rozbierałem i obym nie miał powodu bo działa aż nadto dobrze :D
-
Strzałka skierowana do siebie, łapiemy za korek, nie przyciskamy (i nie ciągniemy na siłę). Odpychamy korek lekko od siebie i swobodnie podciągamy do góry (z początku pod lekkim kątem).
-
Co do samego rygla - obstawiam na mechanikę, czyli rozbierz boczek (tapicerkę) z tych drzwi przy których jest problem (do wyboru kierowca lub pasażer) i przyjrzyj się mechanizmowy (tej takiej "pompce") zamka centralnego. Tak może się dziać jeśli ów mechanizm jest krzywo zamontowany - zwisa bezwładnie lub jest zbyt daleko odsunięty od właściwej pozycji.
-
Dzięki wielkie Banol, udało się wykonać całą operację skutecznie i bez uszkodzeń :) - okazało się że lampka na słupku miała otwartą klapkę z tyłu (tą na wprowadzenie kabli, zasłaniającą żaróweczkę) i to ona tak poskrzypywała.
-
W czasie jazdy dobiegają popiskiwania z pod tylnego słupka (jakby ocierających się plastykowych elementów). Z początku sądziłem że to tylna półka, jednak zrobiłem to na co wielu odważniejszych nie miałoby odwagi.... dałem Beatkę poprowadzić kobiecie, a sam zasiadłem z tyłu :mrgreen: Wniosek: słupek tylni - prawa strona (siedząc jako pasażer). Był on najwidoczniej kiedyś demontowany, dlatego że uszczelka na drzwiach nie była tam zbyt dobrze nałożona i górny zaczep jest pęknięty... pozostałe jednak trzymają bardzo dobrze... zbyt dobrze... :arrow: Jak zdemontować tylni słupek :?: (rozchodzi się naturalnie o tapicerkę :D )
-
Sorki że tak spamuje zapytaniami - pasują także wtryski na tej listwie? (bo nie sprecyzowałem poprzednio... :oops: )
-
Czy listwa wtryskowa z wersji 730 pasuje dla wersji 735 :?: Rozpatrywany model silnika, docelowo dla 735i: Silnik R6 M30
-
@735Pawel prawidłowo należy dociągnąć głowicę po X km, za to nie liczą nic dodatkowo - jest w cenie podstawowej. To co męczy moją wyobraźnię to ten czerwony silikon. Co do oleju silnikowego - poprawka, teraz (po dolaniu) są wycieki, dokładnie mam 3 kropki w miejscu parkowania, niewielkie ale są... Gdzie należy szukać wycieków, które uszczelki zaklepać w sklepie? (Coś mi się zdaje że silnik pójdzie do ponownego remontu)
-
@sz4l0ny - to nie do końca tak, ale ogólnie pewnie masz rację. Poziom oleju silnikowego nie zaprzątał mi głowy, został wymieniony zaraz po wymianie uszczelki pod głowicą i jej splanowaniu. Nie widziałem żadnej plamki pod autem, więc wierzyłem że olej jest OK... (nie był, tylko gdzie znikał?) Co do płynu chłodzącego - owszem, ten raz znikał, raz nie, ogólnie to zamieniłem te cienkie przewody na przezroczyste odpowiedniki - żeby widzieć bąbelki... Jedna jednak rzecz nie daje mi spokoju. Dałem auto do "specjalistów od beemek" .... z tego co wiem to planowanie + uszczelka wystarczy... a ja na około uszczelki widziałem czerwone gówno (właziłem pod spód przy innej okazji) - czerwonym gównem nazywam ten pseudo-silikon-termoodporny... Przecież na zdrową logikę to nie powinno go tam być. Byłem na dokręceniu głowicy po około 150-200km. Ogólnie to nie mam zaufania do tej ich "roboty".... Może na warsztacie mnie przerolowali i teraz mam tego skutki?
-
W maju/czerwcu wykonany został remont silnika, wydmuchało uszczelkę pod głowicą, więc trzeba było ją i wszystko co się dało w około wymienić. Pozostała pompa wodna, chłodnica pękła więc została zreperowana, visco padło, więc też poszło pod wymianę. Do tego standard: świece przewody itd. Wszystko wydawało się cacy, autko nie było zbytnio używane, nie robiło więcej jak 30-40km tygodniowo, a czasem nawet mniej. Nie miałem okazji aby do czegokolwiek się przyczepić. Ostatnio jednak zacząłem częściej je użytkować i tak dla pewności sprawdziłem przewód od pompy wodnej do chłodnicy, czy nie jest twardy.... był!!! czyli zapowietrza mi układ. W między czasie dolewałem wody, więc gdzieś ją piło, sądziłem że może to przez instalację gazową że np. parownik pije albo cokolwiek... bo nie zawsze płyn/woda uciekały(znikały). - Pod autem żadnych plam... Dziś jednak otrzymałem komunikat OELSTAND MOTOR, czyli "niski poziom oleju silnikowego"... co lepsze to nie było pod autem ani jednej kropelki, łapy silnika też suche, miska itd.... zatem poczekałem 2h podjechałem na pobliską stację (silnik lekko się już nagrzał). Poczekałem kilkanaście minut i dolałem zakupiony 15W40 rzekomo do silników z gazem LPG. Nie kryję że zostałem nieprzyjemnie zaskoczony po tej operacji białymi spalinami... taki dymek... Pierwsza myśl to taka że znowu padła uszczelka i pewnie siorbie wodę, płynu jednak o dziwo nie ubyło. Czy możliwe jest aby silnik spalał olej i stąd taki biały dym (nie siwy, biały), czy może to jednak woda? Czy możliwe jest aby ta para jak i zapowietrzanie się układu były dziełem parownika lub któregokolwiek z elementów instalacji LPG? Np. przy źle wyregulowanej instalacji....? Dane techniczne: * Model: BMW E32 735i (bez katalizatora - fabrycznie, bez pytań, tak jest w VIN) * Silnik: M30 R6 * Rocznik: 11/1987 * LPG: II-generacja (tzw. "na śrubkę") * Olej silnikowy: [Orlen] 15W40 GAZ * Płyn chłodzący: obecnie ..... woda
-
Jeśli niezaizolowany przewód elektryczny/kabel dotknie do karoserii - to jest to dla niego niczym uziemienie. Zatem jeśli kabel z ładunkiem dodatnim [+] dotknie do karoserii, wówczas wytraca on częściowo lub całkowicie ładunek co może w efekcie skutkować brakiem ładunku w docelowym module :8) Pole elektrostatyczne przy tak niewielkich przewodach i takim to ładunku ma znikome działanie po przez polaryzację.
-
Ten specjalny preparat do styków nosi nazwę ISOL - służy do ochrony urządzeń elektrycznych i poprawy styków. W identyczny sposób jaki opisujesz straciłem kontrolę nad szybą kierowcy i do dziś nie mogę dojść przyczyny - osobiście podejrzewałem któryś z przekaźników... nie tak dawno lepiej w tym siedziałem, dziś tylko mamroczę - one są w jakiś specyficzny sposób pokombinowane, wyjmiesz któryś, wydaje się że właściwy, bo wszystko działa tylko dana szyba nie, a tu na raz okazuje się że to niekoniecznie ten co trzeba.... :|
-
Oj, a jednak dalej aluzje :mrgreen: Spoko, i ja przyznaję że lekko się uniosłem. Jednak co do ASO, poważnie radzę - podejdź pokaż, powiedz wyrażenie podobnie brzmiące do "bateria" i na 100% skasują grosze za wymianę - o ile wymaga to ich interwencji. Jak pokazuje praktyka, zwykle proste rozwiązania są najlepsze, stąd sugestia aby dobrze go obejrzeć bo zapewne jeśli ma zatrzaski niewielki śrubokręcikiem podważy się je. Do motoru (alarm + uruchamianie silnika z pilota) - mam takiego pilocika który wygląda na rozbieralny tylko raz, więc skoro mam dwa, to jak bateria padnie po prostu jeden pilot poświęcę pod śrubokręt ;)
-
@Kriz, drogi, wielki mechaniku, bogaczu, gardzący "struclami". Skoro taki super zmywacz talerzy jesteś, to zapytaj w ASO, zapewniam że za poradę nie płaci się nawet jeśli podjedziesz swoim super luksusowym samochodem. Facet, poproś kogoś kto umie szprechać po ichemu, oni tam mają ASO, poważnie - ja jestem w Polsce, tak w kraju ludzi prosty, biednych i jeżdżących struclami, mam jedne i do tego podarte spodnie, bo nie stać mnie na tankowanie - ale zdarza się że wyjeżdżam do germanów po jakieś drobiazgi (auto lub motor - do serwisu i tam kupuję) Dlaczego zdarza się że jeżdżę do ASO zagranicę? Bo chcę poczuć się jak ty o wielki Kriz! Pamiętaj baranie - ASO to nie FSO (podpowiem: różnica to pierwsza literka i znaczenie inne...).
-
Może i powinienem zostawić już tak temat, ale koleś, weź śrubokręt (tu znajdziesz info co to jest http://pl.wikipedia.org/wiki/Wkr%C4%99tak kliknij), tzw. płaski. i lecisz na około. Śrubkę zapewne byłoby widać. Na łączeniu patrzysz czy klejony czy można go rozłączyć. Jeśli na pilocie masz guzik wielkości opuszka na palcu zwanym kciukiem, to zwykle taki guzik da się delikatnie podważyć i zdjąć (zwykle jest pod nim sprężynka, aczkolwiek niekoniecznie). Jeśli masz ów przycisk, pod nim zwykle jest bateria. Jeśli nie masz takiego guzika, obejrzyj pilota na około - po linii łączenia, jeśli ma zatrzaski to w ich pobliżu powinno być lekkie nacięcie na niewielki śrubokręt płaski. Zwykle śrubokręt płaski wygląda tak: http://www.dabexprofi-tools.com.pl/img/tools/sdd80pic.gif Brak rozwiązań? Brak pomysłów? Wstawiasz foto pilota, my go oglądamy i dedukujemy jak go złamać (w znaczeniu otworzyć) Rzut o ścianę jest o tyle prosty że: 1. jeśli rozleci się na dwie części - znaczy się że na 50% były zatrzaski 2. jeśli się nie rozleci - znaczy się jeszcze jest śrubka
-
Mariusz827, dziś pytanie o wymianę baterii w pilocie a jutro padną pytania jak się wymienia wycieraczki (niekoniecznie te na szybie) lub "czy ktoś wie co to jest to okrągłe przede mną jak usiądę na siedzeniu z lewej strony (dodam że przód)?"
-
Te! Nowobogacki - co ty się popisujesz jeśli nawet banalnej konstrukcji pilota nie potrafisz rozebrać? :duh: a może on jest nierozbieralny? a może jakbyś kupił auto, a nie kradł, to byś mógł poprosić w ASO o wymianę baterii (bo wymięknę, do ASO po wymianę baterii w pilocie....) :mad2: Daj stówkę to wymienię tobie jeszcze gratisem baterie w pilocie od TV frajerze :norty: Chcesz porady? Zapytaj swojego chłopaka, może pokaże jak się wymienia baterie - ale pamiętaj - zacznij od tego że trzeba ją kupić! (chyba stać ciebie jeszcze na taki wydatek?)
-
Rzut z odpowiednią siłą wprost o ścianę powinien pomóc :mrgreen:
-
To "włażenie" potwierdzam (E32 fabrycznie bez ;))
-
Ja jestem posiadaczem E32 735i bez kata. LPG - smród jest, ale to chyba jak zawsze ;) jakaś inna różnica? Ponoć w tej konfiguracji miał być słaby, nie rozpędzać się do 200km/h (lpg na śrubkę) .... no więc? Wpycha w siedzenie, po autostradzie i na zimowych oponkach - lekko >210 km/h - czy dałby radę więcej? pewnie by dał tylko że na tym odcinku tarka jest jak diabli... nie twierdzę że ma swoje fabryczne 211KM (tak, silnik R6)
-
Ha! :) miałem identycznie STANDLICHT świecił się nawet jeśli wszystkie lampy miałem OK. Przyczyny mogą być dwie. Otóż przy STANDLICHT był to kabel - miał przebicie gdzieś pod podwoziem (w połowie długości) był ciachnięty. Druga przyczyna - styki.... prozaiczne że aż banalne (lub odwrotnie). Tam gdzie LKM i CC - pod maską, skrzynka na wprost kierowcy - znajdują się moduły/przekaźniki. Mogą być poluzowane lub styki mogą być zarówno zaśniedziałe jak i pozdzierane - nie ma wówczas prawidłowej i całkowitej powierzchni przewodzącej. Jest taki preparat (którego nazwy nie pamiętam) - najpierw papierem ściernym lub ewentualnie siarką z pudełka od zapałek przetrzyj styki w tych przekaźnikach, następnie popsikaj tym czymś (do kupienia na każdej stacji benzynowej). Istnieje trzecia przyczyna - ale z tego co czytam, twierdzisz że wyeliminowana - którakolwiek z żarówek przepala się, jest nierównej mocy co odpowiadająca jej druga do pary (lub obie są nieodpowiednie), ostatecznie żarówka zamiast dwu włókowa jest jedno (też tak miałem).