-
Postów
7 011 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
15
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez mmw
-
Ja uważam, że ekonomizer w BMW to super rzecz, szczególnie że jest analogowy. Bardzo często człowiek bez sensu trzyma gaz głebiej niż powinnien, szczególnie, że często nie zmienia to nic poza zwiększonym spalaniem, a spojrzenie na tę wskazówkę od razu daje orientację, że można troszkę odpuścić. Generalnie uczy ekonomicznej jazdy i wg mnie jest to super sprawa. A co do pokazywania zera na postoju.. po prostu wtedy ten wskaźnik jest wyłączony i tyle, bo co ma pokazywać jak auto stoi? Nie wiem po co ta filozofia czy pokazuje zero czy maks.. co za różnica?
-
Dymienie zależy od wielu czynników. Przede wszystkim od stanu turbiny, ale też od jakości paliwa. Ja od kiedy przerzuciłem się na V-Power Diesel to kopci mi naprawdę mało, nawet jak wdepnę do końca. Każdy diesel dymi, nawet taki prosto z salonu gdy da mu się w palnik.
-
Tylko, że w top gear kupili wtedy stare szroty za jakieś grosze, więc nie dziwne, że nie trzymały parametrów. Dobrze utrzymany i zadbany silnik będzie trzymał parametry bez problemu.
-
No niestety w Polsce ulubione słowo to "niebite". Ludzie mają pierdolca na punkcie lakierowanych aut. Kupią szrota byle nie był malowany. Dlatego tak dobrze się kręci biznes tym co cofają liczniki. Polacy to głupi niestety naród i nic na to nie poradzimy. Co do tych rys, to jedź do dobrego lakiernika. Mi ktoś kiedyś moją E36 przejechał gwoździem prawie całą i wydawało mi się, że bardzo głęboko a lakiernik pomalował tylko dwa elementy, resztę jakoś dał radę spolerować i inne patenty zrobić, że było ok. Podobno w BMW można kupić pod kod koloru jakiś mazak czy coś takiego du uzupełniania rys i odprysków, ale nie wiem jak to w praktyce działa.
-
Popatrz na ceny w niemczech (solidnych aut a nie szrotów od Turków) dodaj transport, oplaty i potem sam sobie odpowiedz czy się da kupić w Polsce solidny egzemplarz w "okazyjnej" cenie. W Polsce auta są tańsze 20-30% niż w Niemczech, mają mniejsze przebiegi i wszystkie są "niebite". Zagadką jednak jest to, że wszystkie te auta są sprowadzane właśnie z Niemiec, więc wygląda, że najpierw sprzedawcy niemieccy prowadzą w stosunku do Polskich działalność charytatywną a potem polscy handlarze oferujące te super fury w okazyjnych cenach dokładają do każdej kilka tysiączków.. no taki mamy wspaniałomyślny no i przy okazji mega sprytny naród. :mrgreen: A.. i jeszcze coś. Jak chcesz zakładać gaz to kupuj coś mocnego - 528i lub 540i, zakup 520i w tej sytuacji traci sens.
-
Co nie zmienia kolego faktu, że wygląda jak byś to auto kupował na porządnych promilach. :wink: Tyle się pisze na forum i wszędzie, żeby nie kupować auta jak typowy Polak czyli w stylu "kamikadze" a ciagle ludzie szukają "okazji" i jak widać znajdują.
-
To nie masz wody w cylindrach. Rozjechała Ci się elektryka.
-
Mam automat i też uważam, że nie powinno być żadnych stuknięć. Zresztą to auto równie dobrze może mieć i 250 tys km, nie wierz Polakowi na słowo, rządaj dowodów!!! :wink:
-
No tak.. jakie to typowo polskie. Świetna rada.. :mad2: Niech wpakuje kogoś na minę. A jak Tobie ktoś takiego podreperowanego szrota sprzeda to będzie też OK?
-
Jak silnik nie kręci w ogóle to jest woda. Jak Ci odpalił na chwilę to nie ma opcji żeby się dostała bo by nie zakręcił nawet jednego obrotu. Mi raz TDS wodę łyknął bo miałem bardzo niskie auto i filtr K&N i próbowałem go na hol zapalić to koła się ślizgały albo na sprzęgle się ślizgał bo tłoki nie mógły się ruszyć i silnik był zblokowany.
-
Ja Ci tylko udowodniłem, że Navi w USA istnieje a jak byś się troszkę wysilił to byś zobaczył, że identycznie jak w Europie należy ono do wyposażenia dodatkowego i przy konfigurowania auta trzeba sobie ją wybrać. Żeby było śmieszniej oczywiście jest dużo tańsza w USA niż w Europie. Nie wiem po co się bulwersujesz. Napisałeś "Moze sie ktos zdziwi ze wersja z USA nie posiada ekranu komputera z nawigacja? A przecierz to te same auta." więc Ci udowodniłem, że piszesz bzdury i tyle. Wystarczy się przyznać do błędu a nie brnąć dalej. Nie wiem w ogóle to czego zmierzasz z tą krytyką aut z USA na podstawie tego jakie opcje wybierają amerykanie kupując samochód. Może są debilami a my Europejczycy takimi geniuszami, ale fakt jest faktem, że nawet na każdy stan USA są specjalnie konfigurowane pakiety opierając się o preferencje danego obszaru Ameryki i jest to normalne ułatwienie im życia, a oni nie lubią go sobie na siłę utrudniać. Równie dobrze amerykanin przeglądający mobile.de może stwierdzić, że tu jakaś wiocha jest bo tak mało samochodów ma automatyczne skrzynie biegów i tempomaty, a z tych małych to już prawie żaden. Trochę więcej tolerancji proponuję i będzie dobrze. Bo ludzie sobie stwarzają problemy na siłę. Po pierwsze wierzą w cuda a przy autach cudów i okazji cenowych nie ma. Po drugie nasi rodacy na siłę próbują zawsze kupować coś na co ich nie stać i potem są takie historie i problemy.
-
Rynek USA jest specyficzny. Amerykanie generalnie rzadko zamawiają nawigację, nie lubią klimatroniców itd. Co do Twojego szukania auta to niech komentarzem będą te dwa ogłoszenia: http://suchen.mobile.de/fahrzeuge/details.html?id=66106050 http://autos.yahoo.com/used-cars/bmw-335-cars279869580
-
gdzieś tkwi ta "dobra" cena hej Gdzieś tak, ale nie w wypadkowości. :wink: Uwierz, że nie wszyscy handlarze samochodami w naszym kraju to oszuści. Można coś załatwić w miarę tanio i dobrze. Brednie, brednie, brednie!!! Tak samo jak możesz w Europie zamówić 3kę bez nawi tak samo w USA i wtedy nie masz ekranu w ogóle na desce (jest inna deska). Pomyśl trochę zanim coś napiszesz!!!
-
Nie było rozmowy o autach rozbitych więc daruj sobie sarkazmy.
-
Kolego.. nie obraź się, ale dobrze się czujesz??? :wink: Pisaliśmy o autach do 80 tys zł a Ty wyjeżdżasz 5 przykładów i każdy wychodzi minimum 86 tys zł a te powyżej 2.0 nawet do 95 tys zł (pamiętaj o akcyzie). Podałeś linki do jakiegoś dealera, który ma auta w normalnych cenach rynkowych, jak dla Ciebie to są atrakcyjne opcje to zapewniam Cię, że zdecydowanie się mylisz.
-
Podważają każde rachunki. Celnicy mają różne okresy i nie trafiłeś na ten gdzie już w danym okresie tylu Polaków przegięło pałę, że celnicy niemieccy mają dość i dowalają się do każdego niższego rachunku. Zaden problem podrobić rachunek nawet wystwiony przez bank i oni o tym wiedzą, a nie mają możliwości sprawdzenia jego autentyczności. Ja odprawiam głównie auta uszkodzone, więc nie mam specjalnych problemów, ale jak Ty masz auto z "czystym" tytułem własności to nie ma za bardzo podstaw do takiej kwoty. No ale generalnie dobrze, że Ci to przeszło i oby tak było zawsze. :wink: Sam miałem sytuację, gdzie musiałem wziąć niemieckiego rzeczoznawcę przy rachunku na ML500 z 2006 roku (produkcja 2005) na 15500$ przy aucie rozbitym, wyrwane całe zawieszenie i uszkodzony błotnik, brakowało dużo elementów z wnętrza. Taki ML nie ma większej wartości niż E60 z podobnego rocznika. Rachunek z jednej z większych firm aukcyjnych w USA, auto z ubezpieczalni. Rzeczoznawca na szczęście był fachowy i koszt naprawy wyliczył na 25 tys E, więc wszystko przeszło dalej normalnie. :) Niestety to był właśnie akurat taki okres o jakim mówiłem, że celnicy się wkur... na Polaków co na auta niebite kupione za 20-30 tys $ robili rachunki na 5-6 tys. Problem polega na tym, że wszystko można robić, ale z głową, a nasi rodacy są zbyt zachłanni, żeby myśleć przy tym co robią. Można.. spokojnie.. źródła Ci nie podam, tajemnica handlowa, ale chętnie pomogę w zakupie jakby co. Pochodzenie aut i przebiegi w 100% pewne.
-
Jest tu kilka nieścisłości wypaczających całość. Pamietaj, że na terenie USA transport też kosztuje (około 1$ za milę, minimum 100$-150$), ktoś musi to auto odebrać od dealera i odstawić do firmy, która zapakuje je do kontenera i zajmie się resztą. Po drugie.. żebyś się nie zdzwił jak Ci Niemcy np 530i rocznik 2006 odprawią na rachunku 7 tys $. Kiedyś było z tym prościej, teraz już nie jest tak hop siup. Pisanie, że silnik i skrzynia uszkodzona to tylko fantazja ułańska bo celnik zrobi inspekcję i w 5 sekund sprawdzi że silnik i skrzynia są ok, podniesie Ci wartość na 20 tys $ a jak Ci coś nie będzie pasowało, to powoła rzeczoznawcę za którego Ty zapłacisz, a który nic nie wymyśli bo auto jest igła. Agencja celna niemiecka bierze 1500-1700 zł, transport z Niemiec do Polski to też około 1600-2000 zł (1 zł za km to tanio). Oczywiście da się ściągnąć takie auto za pieniądze o jakich pisałeś ale musi to wynikać z taniego źródła a nie aż tak dziwnych kombinacji z rachunkiem, bo Niemcy idiotami nie są i znają wartość drogich aut, szczególnie pochodzących z ich fabryk.
-
No ja niedługo odbędę pierwszą walkę bo mamy kilka aut do zgłoszenia z USA. Co ciekawe treść interesującego nas fragmentu poprawki do ustawy brzmi tak: „Art. 82a. 1. Jeżeli wysokość podstawy opodatkowania w przypadku sprzedaży na terytorium kraju albo nabycia wewnątrzwspól-notowego samochodu osobowego, bez uzasadnionej przyczyny, znacznie odbiega od średniej wartości rynkowej tego samochodu osobowego, organ podatkowy lub organ kontroli skarbowej wzywa podatnika do zmiany wysokości podstawy opodatkowania lub wskazania przyczyn uzasadniających podanie jej wysokości w kwocie znacznie odbiegającej od średniej wartości rynkowej samochodu osobowego. 2. W razie nieudzielenia odpowiedzi, nie-dokonania zmiany wysokości podstawy opodatkowania lub niewskazania przyczyn, które uzasadniają podanie jej wysokości znacznie odbiegającej od średniej wartości rynkowej, organ podatkowy lub organ kontroli skarbowej określi wysokość podstawy opodatkowania. 3. Jeżeli wysokość podstawy opodatkowania ustalona z uwzględnieniem opinii biegłego odbiega co najmniej o 33 % od zadeklarowanej podstawy opodatkowania, koszty opinii biegłego lub biegłych ponosi podatnik. 4. Średnią wartością rynkową samochodu osobowego jest wartość ustalana na podstawie notowanej na rynku krajowym, w dniu powstania obowiązku podatkowego, średniej ceny zarejestrowanego na terytorium kraju samochodu osobowego tej samej marki, modelu, rocznika oraz — jeżeli jest to możliwe do ustalenia — z tym samym wyposażeniem i o przybliżonym stanie technicznym, co nabyty na terytorium kraju lub nabyty wewnątrzwspólnotowo samochód osobowy.". I teraz tak. Wg ustawy o akcyzie treść ważna dla nas to: Art. 82. 1. Sprzedający jest obowiązany do wykazania na wystawionej fakturze kwoty akcyzy od dokonywanej odsprzedaży samochodu osobowego. 2. W przypadku wystawienia przez podatnika faktury, w której została wykazana kwota akcyzy, jest on obowiązany zapłacić akcyzę także wówczas, gdy dana sprzedaż nie była objęta obowiązkiem podatkowym albo została zwolniona z podatku. 3. W przypadku nabycia wewnątrzwspólnotowego samochodu osobowego podstawą opodatkowania jest kwota, jaką nabywca jest obowiązany zapłacić. [...] Jeżeli w ustawie jest napisane, że podstawą jest kwota jaką nabywca zobowiązał się zapłacić a w poprawce do ustawy dodali tylko punkt, że "bez uzasadnionej przyczyny odbiega" to dla mnie nadal podstawą jest kwota nabycia potwierdzona dokumentem nabycia i to jest ta uzasadniona przyczyna. Jeżeli Urząd Celny uważa, że ten dokument jest nieważny, fałszywy itd to niech sobie to sprawdzają i mi udowodnią. Jak będzie w praktyce to się okaże. Dam znać co wywalczyłem. :wink:
-
A widziałeś jak świecą czy tylko na podstawie koloru lampy to twierdzisz??? BMW o ile się nie mylę w ogóle nie robi na USA czerwonych migaczy więc wątpię żeby nagle im się odwidziało i po lifcie specjalnie zrobili czerwone. Lampy w E90 też wyglądają jak by były całe czerwone (europejskie tak samo) ale świecą na pomarańczowo. W E60 migacz jest w tej górnej białej części lampy.
-
A powiem Ci, że się ostatnio zdziwiliśmy bo 2006 Passat 2.0T miał czerwone migacze. To chyba zależy od stanu z jakiego się ściąga bo ja jakoś reguły nie widzę. :wink: Ale to jedyne europejskie jakie się trafiło z czerwonymi a sprowadziłem z USA już kilkadziesiąt samochodów. Oczywiście nie liczę tych amerykańskich gówien jak Jeep czy Chrysler.
-
A nie wiem czemu tego ludzie nie robią. To już nie jest moja wina. Ja Ci tylko mówię, że krytyka BMW z USA jest bezsensowna i robią to głównie Ci, którym zależy na sprzedawaniu tych z Europy ze skręconymi licznikami. Mnie wszystko jedno bo mam równie dobre dojścia na beemki tu w Europie więc czy ściagnę z USA czy z Europy to żadna różnica. Mogę jednak obiektywnie napisać o autach z USA bo mam z nimi do czynienia.
-
Takie auto z przebiegiem do 120 tys km w USA to kwota około 22000$ z podatkiem. Na gotowo w Polsce już do rejestracji wyjdzie Ci około 80000 zł bez marży pośrednika więc za tyle masz bez problemu 530d z Niemiec. Oczywiście da się takie ściagnąć też za 60-65 tys zł ale to już nie takie proste. :wink:
-
Wiesz czemu Po Polsce sie strasznie jeździ ?? , bo większość Auto ma HID lub jest po takim dzwonie ze lampy świecą na opak !!!! Gdyby Polskie przeglądy były tak rygorystyczne jak w DE to musieli by w PL wycofać około 20-30% pojazdów z ruchu . Auta które w DE nie przechodzą przeglądu to w PL dostają je od reki , wiec co ty tu będziesz urzędy uczył swoich domniemań !!!!. Wracając do świateł US i EU każdy ma swoje 5 groszy , moim zdaniem powinno sie dostosowywać Auto do wymogów kraju docelowego i tyle, a już niedługo to nastąpi w PL i zacznie sie poszukiwanie euro oświetlenia :cool2: przy sprowadzonym z US Aucie. Ty chyba nie do mnie chciałeś to napisać. Nie widzę związku Twojej wypowiedzi z moją. A co do lamp to rzeczywiście zacznie się poszukiwanie, ale na chwilę, tylko żeby auto przeszło badanie homologacyjne, a potem będą zakładać spowrotem oryginalne. Jeżeli wg Ciebie problemem polskich "złomów" są przednie lampy w wersji USA w E60 rocznik 2007 np. to gratuluję podejścia. :wink:
-
Chłopie. A czy on coś pisał o czerwonych migaczach??????????? Czepiasz się na siłę i cholera wie po co!!! Czytaj ze zrozumieniem!!!!!! Migacze są normalne czyli pomarańczowe w BMW z USA, przynajmniej ja nigdy nie trafiłem na egzemplarz z czerwonymi. On pewnie też ma pomarańczowe bo nie wspomniał o tym jako różnica. Obrysówkę możesz sobie wyłączyć jednym tzw. "cięciem". Przepisy przepisami ale wg mnie np głupotą są przednie europejskie lampy świecące po ukosie w prawo. Jadąc lewym pasem, na szerokiej autostradzie trzy lub czteropasmowej zaczynasz, walić po lusterkach ludziom jadącym na prawym pasie bo dla Twoich lamp to już jest pobocze. Amerykanie mają bardzo szerokie drogi dlatego lampy świecą płasko i dziwię się, że Niemcy nie napierają na zmiany przepisów mając szerokie trzypasmowe autostrady.
-
Prawie dwa lata temu wyszła.