mmw

Jedyny problem 540i to spalanie aczkolwiek 20 litrów to chyba w samych korkach. Jeżeli to nie jest przeszkoda bierz bo reszta to już same plusy. A co do przebiegu to lepiej kup starszy troszkę rocznik a z przebiegiem do 150 tys km niż młodszy z takim ponad 200, szczególnie że nie wiesz czy tym 540i jeździł wcześniej szalony aczkolwiek stateczny dziadek czy młody gościu, który go ganiał niemiłosiernie.

Ja mam w TDS skrzynię automatyczną 5 biegową a 540i miałoby mieć 4ro?? Ty to wymyślasz problemy. :) W 540i jest 5 biegowy automat ZFa, więc lepiej sie nie da.

540i bez skór i klimatronika to chyba jakieś unikatowe wersje na specjalne zamówienie. :) Ja osobiście takiej nie widziałem zarówno na żywo jak i w ogłoszeniach z Niemiec. Zapewniam Cię, że przy odrobinie cierpliwości i dobrym targowaniu się wyrwiesz taką z przebiegiem do 150 tys km w granicach 8000E spokojnie. Pamiętaj, że są to auta naprawdę ciężko sprzedawalne przy obecnych cenach paliw i można to wykorzystać dusząc sprzedającego do bólu. Przejeździłem ładnych parę tysięcy km 540i E39 i mimo, że był to niestety zajeżdżony szrot mojego wspólnika to wrażenia z jazdy są naprawdę rewelacyjne.

Chłop ma nick FanatykBMW i się jeszcze zastanawia??? :D

Ale ja się starałem napisać obiektywnie. Przecież nie napisałem, że Mercedes to złom itd. I daruj sobie dogryzanie mi w temacie TDS, bo to trochę płytkie. Jeździłem wieloma Mercami i nowymi i starymi oraz innymi autami, bo się siedzę w tej branży. Przeczytaj uważnie moją wypowiedź. Nie ma tam jakiejś złośliwej i bezpodstawnej krytyki. Napisałem tylko o wyglądzie, bo tak jak nowa E klasa jest naprawdę ładnym autem, tak poprzednia niestety zdecydowanie nie i przy E39 wypada blado (oczywiście to moja opinia i nie napisałem, że cały świat tak uważa). Co do wnętrza, to oczywiście też jest to kwestia gustu, ale chyba wiele osób się zgodzi, że w E-klasie jest trochę ciężkawe, takie bez polotu itd. No siliniki to BMW od zawsze miało lepsze niż Mercedes w całej linii więc nic nowego nie napisałem i ot cała moja wypowiedź. Mercedes to bardzo dobra firma i jak by taka nie było to by ludzie nie płacili za te auta tak dużych pieniędzy. Ja akurat za Mercem nie przepadam i jak już miałbym coś wybrać poza BMW to byłoby to Audi albo w wielkiej ostateczności wypasiony VW, ale na pewno nie Mercedes.

Tia, ja mam watpliwosci co do tych "oczywistych oczywistosci". Wydaje mi sie, ze sa podobne do tych oczywistosci, ze "BMW to sa tylko dla dresow"... :lol: Nie wiem czym ustepuje silnik w E430 silnikowi w 540i. I analogicznie E320 nie ma gorszego silnika niz 530i. Wydaje mi sie, ze oba sa b. dobre i na rownie wysokim poziomie.... Masz chłopie awersję co do mojej osoby (pewnie zakompleksiony jesteś z lekka) i znowu się doj...łeś. Ciekawe czemu to BMW rok w rok zdobywa silnikowe oskary a nie Mercedes, ale Ty wiesz lepiej przecież. :lol:

Już nie wspominając o wyglądzie, bo E39 ma piękny, dynamiczny wygląd a Merc wygląda jak taksówka albo kanapa dla emeryta. Wnętrze E klasy to też koszmar, jak w czołgu. Co do silników, to chyba nikt nie ma wątpliwości, nawet fani Merca, że BMW ma je lepsze. Dziwne, że fan BMW w ogóle się zastanawia nad Mercedesem. :/

Właśnie Esso masz wlać do tej skrzyni. Poszukaj, kilka postów wcześniej pisałem jakie są zamienniki i symbole odpowiednie oryginałowi. PS. Już Ci poszukałem sam. :) Esso LT 71141 Febi 14738 BMW 83 229 407 807 VW G 052 162 Ax (ten x się zmienia w zależności od pojemności opakowania) Hepu Maxxus ATF-VA Ja kupiłem 7 litrów i dwa mi zostały, bo to różnie wychodzi przy wymianie. Kup koło 6-7 z opcją zwrotu jednego, dwóch litrów.

Ale nie musisz mi tego tłumaczyć bo ja to wszystko wiem. :wink: Ja odniosłem się do przeczytanej wypowiedzi. Ten kolega nie pisał, że przy stałej prędkości mu pokazuje 20 litrów na 100 tylko przy pełnym gazie. Nawet nie analizowałem prawdziwości danych jakie podał. Po prostu napisałem mu czemu przy pełnym wciśnieciu gazu jak prędkość będzie dwa razy większa to auto mu będzie dwa razy mniej paliło i tyle.

Ale on pisał że w obydwu przypadkach ma gaz do końca.

Mylisz się kolego. Przy tym samym poziomie pedału gazu i obrotach (czyli dawce paliwa) jedziesz dwa razy szybciej. Spalanie jest podawane w litrach na 100 km. Ilość zużytego paliwa zostaje ta sama a odległość jaką pokonujesz podwaja się, więc spalanie spada do połowy. Proste..

Też uważam, że szkoda kasy. Nawigacja w BMW i tak nie jest ideałem, więc lepiej jednak sobie sprawić przenośną i wgrać co się chce, a telefon to już w ogóle nie jest jakiś problem i kupując E60 nie będzie mnie to w ogóle interesowało czy go mam czy nie.

Jedyne paliwa sprowadzane z Niemiec to Shell V-Power Racing i V-Power diesel. Cała reszta łącznie z BP Ultimate to orlenowski chłam z uszlachetniaczami. Niestety..

Zapewniam, że czyszczą wszystko jak złoto. Nie ma możliwości sprawdzić przebieg inaczej niż opierając się na dokumentach. Zresztą szczególnie przy swieżych autach nie jest to trudne bo były na gwarancji więc serwisowane w ASO, miały badania techniczne itd. Wystarczy nie być naiwnym i nie żałować kilkuset złotych na pomoc fachową. Polacy mają taką manierę, że chcą być cwańsi od innego i uważają, że "wyszukali okazję". :mad2:

Ok, ale uwierz na słowo, że są naiwni nabywcy bo wielu handlarzy zrobiło naprawdę wielką kasę na nowych modelach i dorabianiu książek od zera.

Dziwne myślenie. Kręcony licznik będzie zawsze gdy ktoś nie ma dokumentów i innych dowodów na przebieg a każde auto w Niemczech ma nawet 12 letnie jakiekolwiek papiery z badań technicznych, przeglądów, książkę, rachunki napraw z przebiegiem wpisanym itd itd, o naklejkach, przywieszkach ze zmian oleju nie wspomnę. Dziwnym trafem wszystkie auta są czyste jak złoto, nie mają nic. Książka serwisowa jest najsłabszym ogniwem bo są zmiany właścicieli, nie każdy robi przeglądy w autoryzowanych serwisach itd. Pierwszy właściciel mógł robić 10 tys rocznie a drugi 50. Ten drugi nic nie wpisywał w książkę a nasz polski handlarzyk ją ładnie uzupełni i masz oryginalną książkę z nieoryginalnym przebiegiem. Sprowadziłem dla znajomych na zamówienie dużo aut i każde miało przebiegi udokumentowane na różne sposoby, zero problemu. Na handel nie kupuję bo nie ma sensu komkurować z autami, które kupiono za pół ceny bo miały 300 tys km a teraz mają 150, a oszustem nie jestem i nie interesują mnie takie metody. Wystarczy porównać ceny aut z Niemiec i Polski i widać że polskie ceny są 30-50% niższe niż ich a przebiegi takie same. :)

Ale takich nie brakuja skoro bizness tak świetnie kwitnie. 99% aut sprowadzanych z Niemiec ma kręcone liczniki bo inaczej handlarzom nie opłacałoby się ich ściagać bo auta w Niemczech są droższe niż w Polsce.

Ciekawe że ja mam trzeciego TDSa i mi nigdy nie pękła głowica i nie poszła pompa. Już tłumaczyłem milion razy, ze jak się kupuje auta, które mają mały przebieg tylko na liczniku to są takie historie. A generalnie każdy kto się pcha w diesela z przebiegiem ponad 200-250 tys km to może być pewny dużych szans na poważne usterki bo nie wiadomo jak tym autem ktoś jeździł.

W każdej porządnej gazecie za poszczególne fazy oceny przyznawane są konkretne punkty. Ludzie mądrzy, a tacy nabywają BMW, sami potrafią ocenić które aspekty testu i parametry oceny są dla nich ważne. Ktoś dla kogo podstawą jest cena będzie się podniecał tym testem że wygrała Kia i przy obiedzie opowie rodzinie jakie zajefajne auto kupił a debile wydają dwa razy tyle na BMW a jest gorsze. No ale wiadomo jakiego pokroju są to ludzie więc niech mają swoje pięć minut. ;) Co nie zmienia faktu, że akurat Kia Cee'd to naprawdę dobre auto jak na cenę w jakiej jest sprzedawane. PS. Trochę się rozpędziłem z tymi mądrymi nabywającymi BMW, bo niestety na ulicach widać masę przygłupów w dresach z łańcuchami na szyi udających gangsterów i cwaniaczków za kierownicą 20 letniej beemki. No ale tę część nabywców nie zaliczam do prawdziwych fanów marki.

Dokładnie tak..

Kolego.. to jest właśnie dowód na to, że ludzie nadal mimo wielu nauczek wierzą w cuda. Auta w Niemczech są droższe niż u nas dlatego, że te u nas mają wszystkie jak leci przestawione liczniki. Nie opłaca się ciągnąć na handel auta nierozbitego, dlatego każde auto, szczególnie diesel jest kręcone o 100-150 tys km a czasami więcej. Jak sam sobie taką "okazję" kupiłeś to ok, ale nie pisz głupot na forum, bo potem ktoś kupi takie auto, bo pomyśli, że Ci co mu próbują wytłumaczyć, że to niemożliwe, to są zazdrośni albo co innego i piszą bzdury. Wejdź sobie na www.mobile.de i zobacz w jakiej cenie są solidne a nie od Turasów, diesele E39 z 2001 roku. Ździwisz się. Trzeba mieć grubo powyżej 8000E a takie naprawdę fajne są powyżej 10 tys E. Pewnie umiesz liczyć to sam widzisz, że 30 tys zł to jest minimum co trzeba mieć na takie auto nie licząc transportu i czyjegoś zarobku skoro stoją w komisach i ktoś je do Polski przytargał. A teraz sam sobie wytłumacz jakim cudem w dużych komisach na Ślaśku spotyka się takie za 25 tys zł. Tylko weź poprawkę, że większość problemów z dieselami wynika z tego o czym pisałem wyżej. Można kupić diesela z przebiegiem 50 czy 100 tys km i to autentycznym ale na to trzeba przeznaczyć konkretną kwotę. U nas wszyscy chcą mieć coś na co ich nie stać i właśnie zamiast kupować 530d z 2000 roku ale mające solidne 120 tys przebiegu to kupują 2002 rok ale mający 120 tys tylko na liczniku bo w rzeczywistości 350 tys. Sorry, ale auto z takim przebiegiem ma prawo się psuć.

No tu się nie zgodzę. BMW ma dość tanie części jak na ten segment rynku. Porównaj sobie ceny w Mercedesie albo Volvo to zobaczysz, że do BMW wszystko jest śmiesznie tanie. Do wielu aut dużo gorszych i tańszych są droższe części, więc naprawdę z BMW nie jest tak źle pod tym względem. Oczywiście jak ktoś jedzie jak baran do serwisu to może odczuć drożyznę, ale jest wiele innych źródeł nabycia nie tylko dobrych zamienników ale i oryginalych części w akceptowalnej cenie.

Normalnie. Kupujesz na allegro lub gdzie indziej nówkę sztukę, czyściuteńką książkę serwisową (około 60 zł) i uzupełniasz wszystkie przeglądy stemplując lewymi pieczątkami. Bardzo popularna praktyka w Polsce. Zabawne ilu szczęśliwych posiadaczy kilkuletnich 5tek i 7ek nawet nie zdaje sobie sprawę, że ich auta mają 300 tys przebiegu a książka to twórczość radosna sprzedawcy. A potem się dziwią, że w aucie z przebiegiem 150 tys km leci wszystko po kolei i ciągle siedzą w serwisie.

Nie do końca. Spróbuj porównać auto, którym ktoś jeździł spokojnie 130 km/h bo autostradach 500 km dziennie, wisadając do niego 4 razy na dzień, z autem, którym ktoś tłukł się po mieście 120 km dziennie wsiadając do niego i wysiadając po 20 razy. Jak myślisz, które będzie sprawiało wrażenie że ma więcej przejechane??? Na tym bazują wszyscy oszuści dorabiający książki serwisowe z allegro. Wyszukują egzemplarze z przebiegami 250-350 tys km które ktoś tłukł na trasie, więc mają zadbane wnętrze i generalnie są w super stanie, potem przestawiają przebieg na 130-150 tys km, uzupełniają od nowa książkę i autko się sprzedaje jak ciepła bułeczka a oszust zarabia 5000E. Bo to samo E60 np. z 2005 roku może być warte 20 tys E a może i 12 tys E jak ma nawalone 300 tys km. Prawda, że złoty business? :wink:

Jak 525TD z 2001r. przecież TD i TDS nie były wstawiane do E 39 już od 03.2000??Może 525d? Już pominę, że to musi być niezły przewał to auto i skręcone z 400 tys skoro ma taką cenę. Za 25 tys to ciężko kupić porządnego TDSa z 1999 roku a co dopiero 525d z 2001. Czy Wy ludzie przestaniecie kurde wierzyć w cuda a tym bardziej te cuda realizować? Czy ciągle Polak musi równać się naiwny idiota??? Ręce opadają.. :duh: Jeżeli masz 24 tys zł i chcesz kupić auto z autentycznym przebiegiem i w miarę zadbane to stać Cię góra na 525tds z 1997-1998 roku. Na Twoje szczęście chcesz kombi a one na rynku wtórnym są tańsze. Jeżeli ktoś Ci powie, że stać Cię na 530d czy coś takiego to powiedz żeby się puknął w głowę. a spotkałeś auto kilku letnie które nic nie miało naprawiane czy lakierowane ??? znajoma szuka e39 z roczników 98-99 i obecnie przestałem z nią jeździć bo ona chciała by by to auto było nie bite , na gwarancji i z workami na fotelach I znów pojawia się ulubione słowo Polaków czyli "niebite". Ludzie wolą kupić technicznie szrota z przekręconym licznikiem niż zdrowe auto z malowanym błotnikiem. Jak słyszę słowo "niebite" to mi się na wymioty zbiera. A znajoma pewnie by chciała do tego, żeby auto było w cenie "okazyjnej". :wink: :mad2: