-
Postów
7 011 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
15
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez mmw
-
nigdy się z tym nie zgodzę jeździłem e39 z tdsem (stary automat) jak i 530d (nowoczesna skrzynia), dużo jeżdżę też okularem 2.7cdi z automatem (samochód rodziców) i automat BMW nie umywa się do tego w mercu, w mercu lepiej zmienia biegi, lepiej "dopasowuje się do stylu jazdy" itp nie wiem ile pali 525d, wiem że w e270 rodziców średnia z ostatnich 1200km wynosi 6.6, jazda raczej spokojna, choć jak potrzeba to i do czerwonego pola wskazówka podchodzi, samochód jeździ sporo na krótkich odcinkach czyli ok 10-15km Co to znaczy "lepiej zmienia biegi"? Mam wrażenie, że tymi BMW jeździłeś chwilę a Mercem rodziców jesteś podjarany i tyle. Podobnie z tym spalaniem. Sorry, ale 10-15 km to nie są krótkie odcinki tylko dość długie i każdy diesel na CR lub TDI o podobnej mocy i pojemności przy spokojnej jeździe osiągnie takie spalanie albo i lepsze. Powiem Ci, że BMW nawet będzie mniej paliło, bo Merca diesela są przeciętne jeśli chodzi o spalanie, już nie wspominając o osiągach. Wystarczy porównać odpowiadające sobie mocą silniki z BMW i Merca i każde BMW ma lepsze osiągi przy mniejszym spalaniu.
-
Ja miałem kiedyś w 325tds sportowe zawieszenie i amortyzatory Bilstein i jeden mi padł totalnie (lewy tył). Sportowy Bilstein ma to do siebie, że nie traci na właściwościach do momentu aż padnie totalnie. Z takim padnietym amorem auto jeździło jak po lodzie, mogłem sobie ruchami lekkimi kierownicy na czystym asflacie wprowadzać auto w boczny poślizg bez najmniejszych problemów. Fakt, że moje auto zawieszone było bardzo nisko ale nie zauważyłem żeby wtedy siedziała mi ta część tyłu niżej. Zresztą najnowsze amortyzatory przy powolnej pracy ściskają się i rozciągają przy użyciu minimalnej siły po to żeby lekko reagować na minimalne nierówności nawierzchni, więc nawet na logikę ich powolny ruch można wywołać minimalną siłą rąk. Jeżeli amortyzator siądzie totalnie czyli przepływ płynu jest przez niego swobodny to nie ma to żadnego wpływu na wysokość samochodu bo nadal auto stoi na sprężynie. Amortyzator tak samo jak ciężko jest szybko ścisnąć, to równie ciężko jest go potem szybko wyciągnąć do poprzedniej długości, a to dowód na to, że nie ma on żadnych właściwości sprężynujących. Czytałem gdzieś jeszcze taką teorię, która dla mnie jest dziwna, ale może jeżeli jest prawdziwa to rozwiązałaby zagadkę czemu niektórym podnosi się lekko auto po założeniu nowego amortyzatora. Było pisane coś o "wyklepywaniu" się srężyn przy niesprawnym amortyzatorze i że po zmianie sprężyna dochodzi do siebie i wyżej trzyma auto. Ja osobiście nie rozumiem tego określenia i teorii. Jest jeszcze jedna sprawa potwierdzająca, że amortyzator nie ma wpływu na wysokość auta. Ludzie, którzy chcą sobie obniżyć lekko swój samochód wymieniają tylko sprężyny. Czemu? Ano właśnie dlatego, że amortyzator przy małym obniżeniu nadal będzie spełniał swoją funkcję bo nie ma dla niego znaczenia zakres "wysokości" w jakich pracuje, bo amortyzator jest tylko "tłumikiem drgań" i niczym więcej. Oczywiście przy ekstremalnym obniżeniu auta amortyzator musi być również wymieniony bo musi działać znacznie ciężej niż standardowy bo całe zawieszenie pracuje na znacznie mniejszym zakresie i żeby sprężyny nie dobijały do końca przy nagłym wjechaniu w nierówność musi je wyhamować z bardzo dużą siłą właśnie amortyzator.
-
A co ma jedno do drugiego? Oczywiście, że amortyzator musi mieć olbrzymi opór bo masa auta jest bardzo duża, ale nie ma to nic wspólnego z tym, że utrzymuje auto bo auto utrzymują sprężyny. Już pisałem to.. zapoznajcie się dokładnie z budową amortyzatora to zrozumiecie o co chodzi w jego pracy.
-
Jeżeli masz regulację tam to nie regulujesz amora tylko głębokość gniazda sprężyny prawdopodobnie. Jeszcze raz powtarzam. Sprężyna resoruje auto i trzyma na odpowiedniej wysokości tak jak kiedyś resory w starych autach. Amortyzator powoduje, że ruch zawieszenia koła nie jest swobodny jak luźnej sprężynki tylko wyhamowywany. Zależnie od amortyzatora dzieje się to szybciej lub wolniej. Proponuję poczytać w necie na temat budowy zawieszenia, amortyzatorów itd, wszystko będzie ładnie opisane nawet z rysunkami.
-
No tak, ja mam "tylko" 193 ps. Ty masz więcej a mówisz że było ciężko..cóż więcej pisać, dobre te audice i tyle. Ale A8 jest dużo cięższe niż E39 i E60 więc E60 zrobi A8 3.0TDI bez specjalnych problemów. Oczywiście różnice nie są wielkie i nie będzie to odjazd że zniknie w oczach ale lekka przewaga będzie. E39 powinno iść podobnie jak to A8 jeżeli oczywiście wszystko z autem jest ok. A5 jest dużo lżejsze więc z nim powinna się ściagać 330d Coupe. Pisanie, że Audice są po prostu dobre w porównaniu z BMW nie jest wcale takie prawdziwe. Silniki BMW są najczęściej sprawniejsze niż konkurencji i w rzeczywistości lepsze niż to wygląda na papierze (wg podawanych danych w KM i sekundach do 100 km/h). Nawet jak takie Audi ma tyle samo mocy co BMW to często jednak przegrywa osiągami, chociaż tak naprawdę są to tak minimalne różnice że mało znaczące na codzień (Merc to już w ogóle dostaje po dupie). Jak ktoś chce dieselem BMW objeżdżać prawie wsystko to musi sobie kupić 335d albo 535d i go porządnie podkręcić.
-
No właśnie sam na koniec siebie poprawiłeś pisząc o sprężynach. Amortyzatory nie utrzymują samochodu na danej wysokości tylko robią to sprężyny. Amorek tłumi i reguluje z różną siłą (zależy jaki jest) ruch zawieszenia (góra/dół) i tyle, dzięki niemu auto nie skacze jak piłka po drodze.
-
A co ma wspólnego amortyzator z wysokością auta???
-
Nie obraź się ale co wniosłeś do dyskusji w tym momencie bo nie bardzo rozumiem??? Przecież nikt nie twierdzi, że w rocznikach 96-99 było 525i i nikt też nie ma wątpliwości że pojemność 2.5 była w 523i. A to że ludzie mają auta z dziwnymi historiami i po niezłych przekrętach to są takie wyniki, bo szczerze mówiąc nie wierzę w pomyłki w wydziałach komunikacji bo to nie auta z USA gdzie nie ma żadnych danych w dokumentach i jak na przeglądzie się wpisze jakąś bzdurę to jest to jedyny dokument, z którego można wpisać szczegółowe dane. Zarówno przy autach z Niemiec jak i z Włoch są dowody rejestracyjne gdzie wszystkie dane są włącznie z nazwą modelu, potem jest jeszcze badanie techniczne, VAT-25, zaświadczenie o akcyzie i tam wszędzie jest model i nr VIN, a to wszystko jest porównywane i sprawdzane w wydziale komunikacji.
-
Najpierw się w wydziale komunikacji dowiedz jak to będzie wyglądało od strony formalnej z tą zmianą numerów itd. Bo żebyś potem się nie zdziwił jak procedura będzie trwałą rok i przejdzie przez 10 urzędów, policję i prokuraturę. W naszym genialnym kraju jest tendencja do robienia problemów szaremu obywatelowi.
-
Oczywiście, że nie wychodziły takie modele. We Włoszech są większe przekrętasy (na południu) niż u nas więc może auto ma lewe papiery od E34 np, bo tam to norma. Czy sprawdzałeś już w ogóle po numerze nadwozia jaki masz model? http://www.realoem.com/bmw/select.do?vin=&kind=P&series=E39&arch=0 Czy widziałeś na oczy w ogóle oryginalne włoskie papiery od tego auta? I nie obrażaj się, że napisałem że pewnie masz kręcony licznik. Ja po prostu znam rynek i wiem jak to u nas niestety wygląda, szczególnie przy "okazyjnych" cenach. Mam nadzieję, że w Twoim aucie jest wszystko w 100% ok i będzie Ci służyło długo i bezawaryjnie. :wink:
-
Ad. 3 Napisz emaila do jakiegokolwiek serwisu BMW we Włoszech i podaj nr nadwozia z prośbą o sprawdzenie czy Twój przebieg jest oryginalny czyli przy jakim przebiegu jakiego dnia był ostatni przegląd w autoryzowanym serwisie, to też wiele powie. Dziwne, że takie pytania zadajesz już po zakupie pojazdu, bo auta z Włoch jeżeli nie były rozbite to są najczęściej straszne złomy i mają przestawiony licznik na bank bo we Włoszech całe, w pełni sprawne auta są bardzo drogie i nikomu by się ich nie opłacało targać taki kawał drogi do Polski i jeszcze na tym zarobić.
-
Najlepiej jak poszukasz lekko uszkodzonego. Wiadomo, że pozbył się ktoś auta bo uszkodził a nie bo mu się większy remont szykuje. Jak przywieziesz auto uszkodzone to masz ułatwioną sprawę i rzeczoznawca bez problemu Ci zjedzie mocno z wartości i wtedy tym bardziej warto zrobić wycenę. No i oczywiście lepiej poczekać na stabilizację euro, bo teraz to się nie opłaca robić czegokolwiek.
-
Katalog Info-Expert jest najgorszym jaki istnieje. Panowie, którzy go przygotowują to banda lenii, którym się nie chce śledzić realnie rynku. Wartości w tym katalogu są z nieba po prostu. Jeżeli chcesz ściągnąc 530d w miarę nowe na legalnym, prawdziwym rachunku to możesz z nimi walczyć. Kwit dostaniesz od razu a sprawa będzie się toczyć, więc autem możesz jeździć normalnie. W ustawie jest, że podstawą jest cena zakupu a późniejsze określenia w dodatku do ustawy "znacznie odbiega" jest płynne i tak naprawdę powoduje, że celnicy robią co chcą, ale tylko dlatego, że ludzie odpuszczają. Nawet jak Twoja sprawa się skończy w izbie celnej to wątpię, żebyś musiał z tym iść do sądu bo strona celna ma zbyt słabe argumenty żeby jednak olewać sobie podstawowy punkt w ustawie o akcyzie, że wylicza się ją z ceny zakupu, szczególnie gdy nie mają żadnych wytyczonych wartości przez dodatek do ustawy, który dzięki słowom "bez uzasadnionej przyczyny, znacznie odbiega od średniej wartości rynkowej[...]" sam tak naprawdę na siebie kręci bata w przypadku gdy sprawa trafi do sądu. "znacznie" jest pojęciem szerokim bo dla jednego to może być 10% a dla drugiego 100%, do tego "średnia wartość rynkowa" też jest strasznie niejasna, bo nikt nie napisał, że określana ona jest na podstawie czegoś konkretnego jak katalog Eurotax itp. Ja jestem w trakcie postępowania celnego z kilkoma autami i zobaczymy jak się sprawa ma ale ja im nie odpuszczę bo dziadostwo trzeba tępić. Jeżeli chcesz sprawę załatwić szybciej to niech Ci na fakturze Niemcy napiszą np. "uszkodzona skrzynia biegów", weźmiesz rzeczoznawcę, który Ci wartość auta ustali z Eurotaxu, który jest znacznie realniejszy i bliższy wartościom rynkowym, wcześniej jakiś kumaty mechanior Ci tę skrzynię "zepsuje" i taki zabieg Ci znacznie obniży wartość auta na wycenie, bo rzeczoznawca uwzględni wymianę skrzyni biegów a to koszmarne kwoty. Postępowanie celników obecnie jest tak idiotyczne, że nie da się tego opisać. Niestety nie do końca jest to ich wina, bardziej spieprzyli sprawę ustawodawcy, którzy jak zwykle tworzą przepisy niedostosowane do sytuacji rynkowej i ogólnie realiów. Obecnie dochodzi do takich paranoi, że wg Info-Experta niektóre auta używane są więcej warte niż nówki z salonów, w których stosuje się obecnie olbrzymie rabaty ze względu na sytuację finansowo-gospodarczą.
-
Hehehe.. to mu odpowiedziałeś. :? On o niebie, Ty o chlebie. Poza tym numer VIN to cały numer nadwozia a nie 7 ostatnich.
-
Chyba nie czytasz dokładnie co piszą przeciwnicy nieoryginalnych ringów. Nikt nie krytykuje zakładania lamp od E39 po lifcie do E39 przed liftem ani innych dodatków oryginalnych jak nerki od nowszego modelu lub od M5 itd.
-
Daj spokój chłopie. Na zdjęciach to i Doda wygląda ślicznie. :mrgreen:
-
Ja osobiście nie widziałem jeszcze niefabrycznych ringów żeby nie zalatywały wiochą, niestety. Jeszcze jak sobie ktoś to do E36 zakłada to niech sobie zakłada bo te auta i tak najczęściej mają kupe wiejskiego tuningu ale jak do eleganckiego E39 ktoś montuje coś takiego to sorry, ale jest to mega wiocha i profanacja marki. To już lepiej zostać przy fabrycznych, przynajmniej jest z klasą i nie wpadamy w tandetę, a żaden posiadacz takiego auta jak BMW nie powinien się o tandetę nawet ocierać, zostawmy to właścicielom Daewoo i innych wynalazków.
-
To może nie ten olej wlałeś. Jest jeszcze taka opcja, że jednak jest go faktycznie za mało, sprawdź poziom bo zajedziesz skrzynię.
-
Już jakiś czas temu pytałem na forum jak w E39 rozebrać tą centralną część deski bo chciałem po pierwsze naprawić niezamykającą się "drewnianą" klapkę przysłaniającą wejście kasety a po drugie nasmarować właśnie ten wentylatorek i nie dostałem odpowiedzi. Z tych zdjęć też za bardzo nie wynika jak to zrobić, więc może ktoś podpowie.
-
Eeee.. z tą połową mniej to chyba przesadziłeś. Diesel najczęściej pali 2/3 tego co benzyna o podobnej mocy (i z podobnej epoki) i raczej tego bym się trzymał. Różnice w technice jazdy i ruchu miejskim są duże i stąd może wynika ta 1/2, a praw fizyki i wydolności danego typu paliwa nie zmienisz.
-
W instrukcji od E60 nie ma słowa o kombi bo kombi to E61 i ma osobną instrukcję. Nie mieszaj pojemności z masą załadunku bo nie ma to sensu. Auta dostawcze podwyższone nie kupuje się żeby ładować cięższe rzeczy tylko większe objętościowo i to samo tyczy się kombi. Łatwiej włożyć wózek dziecięcy, rower albo coś podobnego. Co do mostu Ci już napisałem, że wynika z większej masy auta kombi.
-
Kolego zebda.. W sedanie też możesz rozłożyć siedzenia jak masz taką wersję, więc Twój pierwszy argument nie ma sensu. Maksymalne obciążenie tylnej osi w kombi jest większe bo różnica ciężaru między kombi a sedanem to właśnie tylna część nadwozia więc to chyba logiczne i nie wynika to w żadnym stopniu z tego, że w kombi wozi się cięższe rzeczy. Drugi argument też legł. :wink: Z przyczepami to nieprawda co piszesz, bo kombi i sedan może ciagnąć zawsze tę samą masę przy tej samej wersji silnikowej i rodzaju napędu (na jedną oś/ na dwie osie). Że prawie każdy sedan ma większy bagażnik to nie musisz się zgadzać ale tak jest w danych technicznych czy Ci się to podoba czy nie. :wink: Prawdą jest, że przełożenie tylnego mostu jest minimalnie inne ale to wynika z innej masy pojazdu a nie tego, że można bardziej go załadować.
-
Nie przesadzaj. Lotnisko sobie mieli wynająć czy co? Nie obraź się ale więcej widzę czubów, w rozklekotanych E34, mających w dupie przepisy i ograniczenia prędkości niż w E60 i zapewniam Cię że to bardziej niebezpieczne zjawisko niż to co chłopaki zrobili. A temat jest bardzo ciekawy, zresztą widać to po ilości wypowiedzi.
-
Tak, tylko że unowocześnianie benzynowców niestety dokłada im te same problemy co nowoczesnym turbodieselom, czyli kosztowne naprawy lub wymiany turbo i układów wtrysku bezpośredniego. Dla użytkowników prawie nowych aut to nie ma znaczenia, ale dla tych co kupują już bardziej leciwe egzemplarze zdecydowanie tak.