-
Postów
7 012 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
15
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez mmw
-
3000 zł w tym przypadku za robotę to i tak bardzo niska kwota. Dobry warsztat weźmie dużo dużo więcej.
-
Przecież automat sam zawsze hamuje silnikiem, po co używasz do tego tiptronika? :)
-
To auto jak się sprzeda za 11-12 tys $ to maks. Ale nawet za tyle wg mnie nie warto.
-
Wg mnie jakakolwiek regeneracja nie ma sensu. Większość napraw skrzyń kończy się kolejnymi naprawami itd itd. Jak Ci zaczną grzebać w tej skrzyni to dopiero się zaczną jaja. Sprawdź wszystko na 100%, jeżeli skrzynia jest sprawna całkowicie to wymień olej i będziesz jeździł długo. Tam za bardzo nie ma co się zepsuć jeżeli olej nie jest stary. Nie kupuj auta, którego przebieg nie jest potwierdzony porządnie. Nie skuś się na cenę.
-
Kolego. Piszesz bzdety. ;) Po co się wypowiadasz jak nie masz pojęcia o czym piszesz. Jaki zderzak ze specjalnego tworzywa pochłaniającego siłę uderzenia?????? :) Zderzak to belka aluminiowa przykręcona do podłużnic, poprzez teleskopy amortyzujące lekkie uderzenia. To co widać na zewnątrz to nakładka zderzaka czyli kawałek plastiku. Na postawie tego plastiku za wiele się nie dowiesz bo jest zrobiony z elastycznego tworzywa i nie pęka tak łatwo. W tym przypadku nie widać czy jego uszkodzenia są powierzchowne czyli sam plastik czy dostała belka i przeniosła siłę uderzenia na podłużnice (pamiętajmy że troszkę na siebie biorą teleskopy). Skoro wywaliły poduszki to jednak stawiał bym na to, że podłużnica dostała i będzie duża, droga robota blacharska. Zdjęć dokładniejszych nie ma bo nikt tam nie ma czasu na bawienie się w dokładne fotki i opisy. Oni sprzedają miesięcznie w całych stanach dziesiątki tysięcy samochodów. Nikt tu nie ukrywa nic na siłę, po prostu zawsze robią zdjęcia ogólne bo na więcej nie mają czasu. Dlatego nie powinni się brać za kupowanie na tych aukcjach ludzie, którzy nie mają o tym pojęcia. Takich orłów w Polsce było wielu a potem był płacz jak auto dotarło do Polski. :) Kolego Boss22. Jak chcesz kupić E60 to szukaj uszkodzone z boku albo z tyłu. Daj spokój z przodem bo się wpakujesz w masakryczne koszta. Do aluminium musi być niesamowicie dobry blacharz żeby tego nie spitolił, a tak jak koledzy pisali wyżej, za dużo w tym aucie jest skomplikowanej elektroniki i wysokiej, precyzyjnej techniki żeby to wszystko dobrze latało po taniej naprawie.
-
Wiele lat sprowadzałem auta uszkodzone z USA więc mogę się wypowiedzieć w miarę autorytatywnie. :) Pomijając na razie kwestie uszkodzeń. Mieszkasz w USA, gdzie koszty robocizny są kosmiczne. Kto Ci to auto naprawi w małych pieniądzach??? Po drugie mieszkasz w USA to sam wiesz, że przy odsprzedaży Amerykanie nawet nie patrzą na auta z przeszłością wypadkową, a u nich sprawdza się to łatwo i szybko. Nawet jak teraz coś tam zaoszczędzisz, to potem stracisz przy odsprzedaży, a do Polski już się za bardzo aut wysyłać nie opłaca. Co do uszkodzeń. Podpicowane to auto na pewno nie jest bo sprzedaje je bezpośrednio firma ubezpieczeniowa. Jeżeli faktycznie wsunął się pod coś tak, że nie ruszyło podłużnic to więcej będzie wymieniania części w tym samochodzie niż samej roboty. Części w USA tańsze niż w PL, więc to nie problem. Niestety masz szansę, że belka zderzaka jednak ruszyła podłużnicę, a że to aluminium to naprawa jest mega kosztowna, a w USA to już w ogóle. Pamiętaj też, że wypruło kawałek fartucha i nawet jak podłużnica nie jest ruszona to ten element aluminiowy też trzeba wymienić i też musi to zrobić fachowy warsztat (czytaj "drogi"). Generalnie tragedii nie ma ale ze względu na to, że cały przód jest aluminiowy to wg mnie naprawa tego w USA się nie opłaca. Tam zbyt tanie generalnie są auta na takie rzeźby.
-
Panowie. Tiptronic przy tego typu skrzyni to bajer i nic więcej. Pobawicie się 30 sekund i dacie spokój. Jak już ktoś pisał wyżej coś takiego ma sens w szybkich skrzyniach ze sprzęgłem/sprzęgłami i to zapitalając na torze a nie na co dzień w mieście czy trasie. Przy powolnej skrzyni starego typu z komwerterem (a takie są w E39) nie ma żadnego sensu używanie tego bo to bzdura.
-
Zdecydowanie Ci polecam Olech Service, Olechowska 11b, 426492294. Jeżeli masz skrzynię ZFa z zieloną naklejką to z tego co pamiętam wchodzi tam w pełni syntetyczny olej klasy Esso 71141. Odpowiedniki są w Inter Cars: Febi 14738, Maxxus ATF-VA. Dopiero co wymieniałem olej u siebie w Galaxy i wlewałem taki sam, czyli Febi 14738. Zapłaciłem za 4 litry (4 x 1 l.) niecałe 150 zł. Filtr i uszczelkę też kupisz w IC jakby co.
-
Daj spokój chłopakowi. Niektórzy jakoś się muszą dowartościować jak mają kompleksy męskości, to można i skrzynią manualną. ;)
-
Nie podobno tylko jest to skrzynia produkcji GM. Wbrew obiegowym opiniom jest to bardzo dobra skrzynia jak na tamte czasy. Cały problem wynika z tego, że BMW wmówiło sobie, że w tej skrzyni oleju się nie wymienia. Skrzynie te pracują w wielu modelach koncernu GM i nie ma z nimi problemów. Tylko, że GM zaleca wymianę oleju, o ile kojarzę, co 60 tys km.
-
Jak się wozi laski ubrane w tandetne podróby to potem są wyniki. ;) Jeszcze nie widziałem spodni, które brudzą skórę. Jakaś masakra. :)
-
A olej to z nieba za darmo leci i wymieniają go w serwisach charytatywnie? Kolego. Olej do E39 kosztuje o ile pamiętam 25-30 zł litr a wchodzi może 4-5 litrów przy wymianie. Faktycznie koszt dramatyczny. Nawet jak dodasz filtr, uszczelkę i koszt wymiany to się zmieścisz w 400 zł. Robisz to co 60-80 tys km. Mało kto tyle przejeżdża jednym autem, więc jest to najczęściej jednorazowy wydatek. Nie szukaj na siłę problemów związanych z automatyczną skrzynią, bo powtarzam jeszcze raz, jak się o skrzynię dba, nie katuje jej i zmieni olej po zakupie, to można zapomnieć o czymś takim jak serwis skrzyni biegów i koszty z tym związane. Nie twierdzę, że koszty przy manualnej skrzyni są większe, ale Ty nie demonizuj wydatków związanych z automatem bo nie ma podstaw do tego.
-
Automat droższy w serwisie? Jak dbasz o skrzynię, wymieniasz olej to jeździsz i nic nie robisz. A czy przypadkiem przy skrzyni manualnej nie ma czegoś takiego jak sprzęgło i dwumasa? Rozumiem, że to tanie rzeczy są w serwisie? ;)
-
W 530d zdecydowanie lepiej automat. Diesel'e mają krótki zakres użytkowy obrotów i dużo trzeba machać biegami. Oczywiście już pomijając wiele innych zalet automatycznej skrzyni. Kup auto z autentycznym, niedużym przebiegiem i sprawdź przed zakupem w dobrym serwisie u kogoś, kto zna te auta. Po zakupie wymień koniecznie olej w skrzyni biegów i będzie wszystko ok.
-
Powinieneś mieć czujnik z przodu i z tyłu. Podjedź do jakiegoś mechanika, niech zdejmą koło i zobaczą co jest grane.
-
Nie wiem co rozumiesz przez słowo "podkręcać" i jak działa G-Power ale wiele tego rodzaju firm buduje pojedyńcze sztuki democarów i czekają na klientów wjeżdżających do firmy nową/prawie nową M5 a wyjeżdżających Hurricane i zostawiających prawie drugie tyle $$$ co w salonie Bmw. :twisted: Wejdź sobie na stronkę G-Powera i zobacz na czym polega ich działalność, nic trudnego. ;)
-
Nie rozumiesz świata ludzi bardzo bogatych. Zwykłe Porsche albo Ferrari w świecie mega bogaczy to lipa. Tak jak ktoś wyżej napisał, ludzie zorientowani wiedzą które auto jest które i ile kosztuje. W bogatym świecie BMW M5 to szary wozik, więc nie opowiadaj głupot. Zresztą G-Power nie robi takich aut żeby sprzedawać i robić na tym kasę. Tu chodzi o prestiż, o to żeby o tym aucie mówiono i żeby klienci walili drzwiami i oknami "podkręcać" swoje zwykłe auta, bo przecież skoro ta firma zrobiła najszybsze M5 na świecie to znaczy że są najlepsi i warto u nich wydać kasę. Za dużo gazet czytasz i filmów oglądasz zamiast pojeździć trochę po autostradach. :) Jeżeli uważasz, że koleś jadący 250 km/h jest zawsze "na pierwszeństwie" to się mylisz. Zalecana prędkość na autostradach niemieckich to 130 km/h i Ci którzy jadą szybciej muszą ocenić sytuację i być pewnym, że są widziani i zdążą wyhamować w razie czego. Uważasz, że ludzie jadący 100-120 km/h są w stanie w lusterku ocenić prędkość zbliżającego się tak szybko pojazdu to się mylisz. Samochód jadący 250-300 km/h zbliża się w takim tempie, że nikt nie jest w stanie przewidzieć czy zdąży zmienić pas czy nie, nie mówiąc już o tym, że w przypadku wzniesienia itd w ogóle może nie być widziany. To ten z tyłu musi być pewny, że jadąc tak szybko nie stwarza zagrożenia. W Niemczech raczej nikt nie jeździ szybciej niż 170-180 km/h bo więcej jest po prostu niebezpiecznie i tyle.
-
Po pierwsze, to w autach nie liczy się tylko V-max. Cywilizowani ludzie swoje fury sprawdzają na torach a nie autostradach. Pomijając już, że 90% ludzi kupuje Ferrari, Lambo itd dla szpanu a nie żeby nimi jeździć 300 km/h. Po drugie chyba pojęcia nie masz o autostradach skoro uważasz, że dwa pasy wystarczają gdy nie przekracza się 140 km/h. Pojeździj trochę w Niemczech na ruchliwych autostradach w ciągu dnia to zobaczysz, że czasami 3 pasy to za mało mimo, że nikt nie przekracza 150 km/h. No ale Ty oczywiście jesteś wybitnym kierowcą i jak Ci przy 300 km/h jakieś inne auto nagle zjedzie na Twój pas to je przeskoczycie razem z Twoim potencjalnym Ferrari. ;)
-
Taki jeden gryzie glebę a drugi udaje idiotę z amnezją, bo Ferrari było przewidywalne ale nawierzchnia mniej. Nawet na niemieckich autostradach są niespodzianki i już jazda z prędkością 250 km/h to przegięcie.
-
Od sprzedawcy musisz dostać: 1) polską fakturę sprzedaży wystawioną przez tego handlarza 2) dwie części niemieckiego dowodu rejestracyjnego 3) zaświadczenie o zapłaconej akcyzie 4) potwierdzenie wpłaty opłaty ekologicznej 500 zł 5) ewentualnie przegląd polski ale to możesz też sam zrobić po zakupie a najlepiej w trakcie 6) jeżeli auto nie jest sprzedawane z wyszczególnionym VATem na fakturze to musisz dostać jeszcze zaświadczenie VAT-25 z Urzędu Skarbowego 7) wpis do ewidencji działalności gospodarczej od sprzedawcy Oczywiście przed zakupem sprawdź samochód po numerze nadwozia w ASO oraz już fizycznie w jakimś dobrym serwisie. Na 90% auto ma korygowany przebieg więc jak nie chcesz jeździć takim autem to musisz dostać potwierdzenie autentyczności przebiegu (musi się zgadzać w ASO wg numeru VIN, możesz dostać niemieckie badanie techniczne ostatnie, oni tam wpisują przebieg, książka serwisowa też by się przydała ale są one często podrabiane więc nie jest to jakiś główny dokument). Jeżeli sprzedawca chce na Ciebie wystawić umowę niemiecką to odpuść taki zakup. Potem jeszcze musisz zrobić tłumaczenie dowodu rejestracyjnego i wszystko.
-
A po co od razu zakładać, że się zepsuje? Nie szukaj "okazji", kup solidne auto z autentycznym przebiegiem niedużym i pojeździsz bez problemów wiele lat.
-
No 535i to już inna bajka i mega elastyczność. Są już instalacje pod wtrysk bezpośredni więc pewnie będzie śmigało. Szkoda, że w PL jest brudny gaz i nie przyjęły się instalacje V generacji z ciekłym wtryskiem gazu, bo zapychały się wtryskiwacze w autach o mniejszej pojemności. Mam taką instalację w Fordzie i jest rewelacyjna. Prosta konstrukcja, brak strat mocy a nawet jej powiększenie w niektórych prędkościach obrotowych silnika. Ze względu na to, że gaz jest wtryskiwany w fazie ciekłej przy temp -25 stopni C to następuje schłodzenie mieszanki paliwowo powietrznej co pozytywnie wpływa na całą pracę silnika i jego trwałość. Praktycznie same plusy, szczególnie przy autach z większą pojemnością, ale nikt tego w PL nie montuje niestety obecnie z tego co się orientuję.
-
Zgadza się ale nie na to chciałem zwrócić uwagę. Chodzi mi o to, że 530i z LPG będzie generowało podobne koszty paliwa jak 530d więc oszczędność może być co najwyżej w samym zakupie, chociaż potem na pewno auto z LPG nie uda się sprzedać tak dobrze jak diesel'a. Wszystko kwestia ceny, jak się taniej kupi auto to ok. Dochodzi do tego niestety nieporównywalnie gorsza elastyczność 530i (szczególnie z LPG IV generacji) w porównaniu do 530d.
-
Ta.. inne tarcze, klocki, skrzynie. Wszystko jest inne bo przecież zamiast użyć głowy albo samemu sprawdzić lepiej klepać beznadziejne obiegowe opinie niczym nie podparte.