danielxc717

Jesteś tak panie kierowco oblatany to wiesz, że ten silnik z silnikiem do osobówki porównać nie można. Sam wiesz jaką mają prędkości obrotowe. Przecież to dwie różne bajki. Co powiesz na e34 tds przebieg ponad 800tys bez remontu. Tam akurat aktualny właściciel leje 10w40. Regenerowana turbina i kłopoty z układem zasilania paliwem po kupnie. To wszystko. Silnik zdrowy zjada niecałe 2l między wymianami.

no ok o dieslach które robią większe przebiegi. TDS to świetne wytrzymałe silniki które przy dobrym użytkowaniu spokojnie do 1mln przejeżdża. Nie mówię o Tobie że tylko wiele osób tak robi. 200tys i zmiana klasy oleju wiadomo w którą stronę :duh: Ja nie mam auto od nowości i mam już sporo ponad 200tys a i nie leje 10w. A co do przebiegów to nie piszę głupot. I co ma do tego Twoja jazda? Jak robisz mniej km to już Twoja sprawa :)

Olej mineralny traci swoją lepkość i w skrajnych sytuacjach zrywa film olejowy. I zimne starty dla takiego silnika są o wiele gorsze niż na przynajmniej 10wXX. Dlatego zawsze polecam min. olej półsyntetyczny. Dobry olej półsyntetyczny, a nie taki co ma z nim niewiele wspólnego. Oszczędności znikome, a na oleju się nie oszczędza.

To chyba element pompy oleju. Ale ręki nie dam sobie odciąć.

Ale jakie stereotypy? Uważasz że w długiej trasie minerał jest lepszy nawet od 10w40? Taki jesteś oblatany to sam wiesz co się dzieje z minerałem i jego właściwościami smarującymi kiedy motor pracuje długo. To samo tyczy się zimy. Widziałeś jak wygląda olej mineralny który stoi na mrozie -15st? Postaw kiedyś butelkę litrową na dworze i niech postoi dobę w silnym mrozie a potem wylej ten olej. 170zł to nie chyba majątek za olej. Lepiej syntetyk trzymać 16tys niż minerał 8tys :lol: dobre to może jeszcze napisz że z 1-milionowym przebiegiem jeżdżą na 5w.... Te ktore nie jeżdzą na 5w nie dożyją miliona. Widziałem e39 benzyniaki jeszcze przed Polskim liftingiem (wiadomo jakim) więc wiem ile te motory potrafią dożyć które nie były właśnie użytkowane przez magików którzy po przekroczeniu 200tys leją 10w. Ale widać że wiesz lepiej i tak trzymać :cool2: nikt nie zabrani nikomu lać nawet superolu do swojego auta. Jest temat o olejach to się wypowiadam. Bo nie mówię, że ktoś coś mówił tylko sam widziałem na własne oczy.

No i tak trzymać :cool2: Ciekawe kto by schodził na boczne tory w tematach o mechanice etc :mrgreen:

Bo to co piszesz te 13-16 to normalne spalanie dla tego samochodu nawet z moim silnikiem. Ja bym się cieszył gdyby 2,5 R6 w takiej budzie paliło by średnio te 12l. Tylko się nie zdziw jak zatrzesz pompe tankując po 9l paliwa i sobie jeździsz praktycznie do końca. Wtedy spalanie+eksploatacja auta Cię wyniesie więcej :)

Zatankuj do pełna a nie za 50zł. Bez sensu jest takie tankowanie i nie da się z tego wyliczyś średniej. Masz silnik 2,5 i masz trochę powyżej 12l więc wszystko ok. To nie tdi. Nawet nie napisałeś czy to trasa czy miasto. Chociaż wątpie, że trasa bo byś nie tankował za 5 dych

Dla mnie taką postawą jest wlewanie gęstego minerała do silnika. Najlepiej jak nie ma wycieków to wlać ten syntetyk, ale prawdziwy nie tylko z napisam 5wXX, który jest na bazie oleju syntetycznego. Chociaż obojętnie jaki będzie lepszy od minerała. Wiem, że TDS to rzędowa 6. Chodziło mi o benzyniaki.

Ja bym się tak nie martwił jeśli nic złego z temp i ciśnieniem w układzie się nie dzieje. By po pękniętej uszczelce dobrze wypłukać olej trzeba naprawdę sporo razy spuszczać wodę z układu i np po czwartym razie zalać dopiero płynem. Jak CIę to bardzo martwi to zrób test na obecność CO2 w układzie. Koszt to ok 30zł więc grosze

Przebieg nie jest tak istotny. Nie jeden motor z e34 i e39 który ma grubo ponad 500tys km jeździ na 5w XX. Mówię o silnikach TDS i R6

ten silnik nie powinien palić więcej niż 1,5l między wymianami czyli na ok 15tys km

Po co pompę wody? Temp jest ok. Wystarczy zrobić kilkanaście km potem przegonić auto i majonez zniknie. Po kilku dniach znowu się pojawi jeśłi będzie użytkowane na takich dystansach

Pion osiąga w temp nie 70 st a równo 75 st. Mi dochodzi do pionu przy temp ok -5st po 3-4km. Temp roboczą ma kiedy przejadę ok 10km. Piszę o trasie. Bo w mieście by osiągnąć temp roboczą potrzebują ok 5km

mierzyłeś ciśnienie oleju kiedy kontrolka się paliła?

To jaką firmę kupiłeś? Ja prócz luk i sasch nie toleruje praktycznie żadnej firmy

Odma potrafi bardzo mocno gwizdać. W silniku m54 przez zatkaną odmę były różne wskazania oleju. Ktoś z forum tak miał. Dziwię Ci się, że odpalasz auto które ma problem z ciśnieniem oleju. Prosisz się o zatarcie silnika. Prawdopodobnie i tak silnik już nie będzie ten sam o ile nie obędzie się bez rozbierania. Czytałem Twoje problemy z TDS i teraz masz jeszcze większe. Ale trochę za spokojnie podchodzisz do sprawy ze świecącą się kontrolką. Jeszcze chyba tym autem jeździsz :duh:

Wymieniałeś kiedykolwiek odmę? Jeśli nie zrób to i potem szukaj dalszej przyczyny

Pewnie że ma. Zamów sobie motula u kolegi wyżej co pisał. Dobra cena i nie trafisz na podróbę. Ja kupiłem motula x clean 5w40. Polecam. Wcześniej valvoline miałem ale różnicy nie widzę w pracy przy mrozach. na jednym i drugim była cisza, ale motul spełnia bardziej wyśrubowane normy.

Podobno po takim zabiegu bardzo mocno dostaje po tyłku wał. W skrajnych przypadkach może pęknąć. Ale kpl sprzęgło z łożyskiem i kołem 2 masowym kosztuje 2200zł więc nie wiem czy jest sens przerabiać i psuć sobie komfort jazdy

Martino nic nie trzeba wycierać. Tylko uszczelka ma ładnie dolegać i tyle. Ja nie raz odkręcałem korek, ale nigdy ani razu nie wycierałem i jest pokrywa sucha jak pieprz. Przytkana odma właśnie szuka sobie najłatwiejszego ujścia i często olej ucieka bagnetem lub korkiem w skrajnych przypadkach ucieka on przez pokrywę zaworów uszkadzając uszczelkę.

Też nie wiem co to znaczy, że wessało filtr. Mierzyłeś ciśnienie wtedy gdy paliła się lampka ciśnienia? Możliwe że zawór zwrotny puszcza tylko co jakiś czas ciśnienie. Wątpię że lampka plus bardzo niepokojące dźwięki to przypadek. Możesz być pewnym, że motor nie dostaje wtedy odpowiedniej ilości oleju w układ i go wykańczasz jazdą i dalszym odpalaniem.

Ale to troszkę stara szkoła. W Twoim silniku na wale nie ma łożyska a półpanewka. Łożyska miały fiaciory :)

Jak pomagało przygazowanie to visco pewnie też do wymiany. Odma jeśli nie była wymieniana to profilaktycznie i tak ją wymień bo co 3 wymianę oleju i tak trzeba. Właściciel jeździł drutując to bądź pewien, że nie była wymieniana. Masz uszczelkę między plastikową obudową silnika a korkiem? Na 2 zdjęciu wydaje się, że w środku masz ogromne nagary, ale to słabo doświetlone zdjęcie W dodatku te blaszki co zostały powinny znajdować się na korku EDIT. Sorry pomyliłem dziurki :mrgreen: :norty: Jednak z blaszką jest ok. Zmyliły mnie ciemności i nie patrzyłem na to co trzeba :)

Kostkę sprawdziłeś pod fotelem?