Shadow69

To takie cudo,to gdzie się węże łączą ze sobą: http://img02.tablica.pl/images_tablicapl/8571371_4_644x461_nowy-wezyk-do-spryskiwaczy-reflektorow-bmw-e39-motoryzacja.jpg Kupisz zapewne w aso, ale i na allegro powinny być z całymi wężami.

Węże muszą być grube, i w miarę wytrzymałe, do tego potrzebujesz zaworek taki, on puszcza płyn na lampy dopiero jak przekroczy jakąś wartość ciśnienia. Oryginalne są na szybkozłączki. Moje były mocno zmęczone, więc kupiłem zwykły wężyk o odpowiedniej średnicy i wszystko działa.

I z ręczną pompką? :mrgreen:

Na codzień wynik nie do uzyskania, ale jak auto ma lepiej jechać, nie dymić, i palić mniej, to faktycznie warto odżałować, i zalać to nitro ze shela :mrgreen: Bo wszystkie verwy i inne cuda to już sprawdziłem, i różnicy żadnej nie było. A tu takie miłe zaskoczenie :mrgreen: Ciekawe ile moje e39 wszamie w trasie na tym paliwie :mrgreen: Ale jak faktycznie urwę litre ze spalania, to będzie sukces :mrgreen:

Taka, że e46 ma już mgłowe, które (przynajmniej w moim e46) idealnie spryskują calutką szybę, i jeszcze nie zdarzyło się żeby je gdzieś przytkało. :norty: A w mojej e39 jest taki myk, że jak jadę szybko i chcę spryskać szybę, to strumień leci za wysoko, i na dolnej części szyby wycieraczka rozsmarowuje syf, a jak jadę powoli, albo na postoju, to znowu górna część szyby nie jest spryskana i tam zaciera syf. Po prostu nie mogę ich idealnie ustawić. W dodatku często mi się przytykają, a że są w nich zaworki zwrotne, to ciężko je przeczyścić. :? A spryski mogę wziąć od kolegi, bo handluje częściami i ma kilka e46 na stanie, więc dużo mnie to nie będzie kosztowało, tylko pytanie czy spasuje bez większych modów. Na pewno nie będę ruszał maski, jedynie mogę kombinować z samymi spryskami.

Wiem że dyszę grzeją cały czas, bo w zimie widzę jak topnieje śnieg dookoła nich na masce. Z e46 jakby podpasował, to nie było by kombinacji z grzaniem, nawet kostka od grzania chyba pasuje.

Hmm, i tak samo z siebie by się przestawiło? Są tam jakieś znaki żeby to poprawnie ustawić?

Dobra, to i ja się wypowiem, bo też zalałem diesla nitro do e46. Spalanie w trasie Rzeszów-kraków-rzeszów czyli ok 400km 3.9 wg komputera.... Jechałem mocno po emerycku, z czego do Tarnowa (ok 100km od Rzeszowa krajówką) pokazało 3.3l :shock: Potem wpadłem na autostradę i przepisowo dalej, powrót tak samo. Jestem w szoku :shock: Nigdy tak mało nie spaliła, nie przeliczałem na kalkulatorze dokładnie, ale wiem ile zazwyczaj pokazywał komputer, a widziałem ile pokazało teraz :roll: Najciekawsze jest to, ze przestała puszczać dyma, co ostatnio dość często się jej zdarza. Musze zrobić jeszcze testa na e39, bo to jakieś czary są :mrgreen:

Posiadam e46 320d 150KM z magicznym przebiegiem 700tyś (tak, wiem że to prawie nie możliwe, no ale :roll: ) z czego u mnie śmiga ponad 3 lata. Auto śmiga praktycznie tylko i wyłącznie w trasach, rocznie 2-3 wymiany oleju, nadal na syntetyku - minimalne ilości zjada, ale tragedii nie ma. Zawieszenie robiłem już 3 razy, z czego obecnie i najdłużej śmigam na lemforderze. Przy silniku jedynie były robione klapki, zaworek turbo, ERG, pompa progowa świece i termostat, nabicie klimy. Do tego wymieniałem maglownicę. Resztę to jak w każdym innym, jakieś głupoty. Denerwują mnie tylko hamulce, strasznie szybko wichrują się tarcze, nie wiem czemu, w e39 tego problemu nie mam. Auto 3 razy stanęło mi w trasie, raz padł alternator (koniec szczotek), brakło prądu żeby dojechać do domu, drugi raz pękł wężyk od pompy wspomagania, a za trzecim razem zatkał się smok pompy paliwa w baku - jak zgasiłem na stacji, to już nie odpaliła. Usunięcie usterek mimo wszystko nie było jakoś strasznie kosztowne, no ale wiadomo jak to w trasie daleko od domu, nie jest to przyjemna sprawa, ale z racji przebiegu i ogólnego wyeksploatowania jestem to w stanie wybaczyć. Na chwilę obecną szykuje się wymiana sprzęgła i dwumasy. Nie wiem co dokładnie przy silniku robił poprzedni właściciel (francuz) ale na 100% była wymieniona niedawno turbina. Silnik nadaje się idealnie na przeloty autostradowe z przepisową prędkością, spalanie wychodzi wtedy całkiem przyjemne dla oka, a i po mieście nie jest źle. :mrgreen: Ile jeszcze przejedzie? Nie wiem, ale nadal posiada chęć do jazdy i nie zapowiada się żeby coś miało się zmienić :mrgreen: Porównując silnik do 3.0d (takowy też mam w e39) to zdecydowanie lepiej w trasach, zwłaszcza z dużymi prędkościami spisuje się M57, nie męczy się tak, zawsze zostaje sporo mocy do wykorzystania, a różnica w spalaniu jest praktycznie niewielka. W M57 robiłem koło pasowe, pompę wody i termostat, oraz wszystkie rolki i paski, zaworki turbiny, pompę progową, maglownicę uszczelkę podstawy filtra oleju. W sumie też nie specjalnie dużo. Przebieg to 496 tyś, w domu tez ponad 3 lata, w trasie nigdy nie zawiodła, nigdy nie stanęła. 2.0d to jest raczej do spokojnej jazdy, z pod świateł jest czym uciekać, ale później to już tego tak nie czuć, chyba że po prostu za bardzo przyzwyczajam sie do 3.0d. 3.0d w mieście będzie palił ok. 10l, 2.0d zjada mi około 7, wiec różnica jest - dwulitrówką zejdziesz na spalaniu i do 4l na setkę, 3.0 nie ma szans, poniżej 6 nigdy nie dałem rady. Co kupić? Zależy ile jeździsz, z jakimi prędkościami, wolisz spokojna jazdę, czy czasem chcesz przycisnąć, bo koszty utrzymania wcale nie są specjalnie większe w przypadku M57. Powiedział bym nawet że z tego co czytam na forum, to M57 jeśli jest odpowiednio serwisowane i na bieżąco naprawiane będzie tańsze w naprawie od M47N (M47N ma wtrysk CR 2 generacji, więc w naprawie jest droższy). Przy zakupie nie patrz na kolor, wyposażenie - takie rzeczy to nic, jak się okaże że trzeba 10 tyś w mechanikę włożyć, a jak brakuje ci czegoś (skóra) to łatwiej i taniej dołożysz, niż zrobisz remont silnika. Przy twoim budżecie nie nakręcaj się na wypasione 330d, nie ma szans że będzie zdrowe. 320d masz większy wybór, ale na dobry wypas też ciężko trafić.

Witam, mam taki dziwny problem w e46 320d 2003r z wycieraczkami przednimi. Są one ustawione w "normalnej" pozycji, ale po włączeniu opadają około 2cm w stronę maski, i dopiero odbijają do góry, przy czym nie dochodzą do końca szyby i wracają do pozycji "zero". Dzieję się tak zawsze, na każdym trybie, czasówka, pojedyncze włączenie. Co może być nie tak? Jak to naprawić, usterka mechaniczna czy raczej coś z elektroniką? Mechanizmu nikt nie ruszał, ramiona nie były ściągane. Niby wszystko chodzi okej, nic się nie zawiesza, ale strasznie mnie to denerwuje, zwłaszcza jak ostatnio leciałem autostradą na czasówce... :roll:

Robić z 4 siurków 6 to nie bardzo, jak mam modzić to tylko na mgłowe, nic innego :wink: Spróbuje podziałać coś ze spryskami z e46, może jakoś je dopasuje :mrgreen:

Po Syberii jeździsz? :mrgreen: Mi nigdy nie zamarzł, a leje taki normalny biedronkowy do -22, jak robi się ostro, to dolewam takiego mocno śmierdzącego do -35 i jest okej. Na tym do -35 to bez dolewki innego nie pojedzie, bo wali niemiłosiernie, przed użyciem trzeba obieg zamykać, i otwierać jakieś 10minut później :mrgreen:

No niestety ale nie znalazłem żadnego zamiennika. Muszę wpaść gdzieś na sklep i poszperać, może podobne rozmiarowo znajdę. Tylko chciał bym zachować podgrzewanie.

O proszę, czyżby się silnik rozbiegł? :mrgreen: Btw, diesel nie ma czegoś takiego jak przepustnica. Twój problem leży w tym, że przez uwalone uszczelnienie turbiny, zaczęła ona pompować olej z silnika do cylindrów, i tak oto silnik sam siebie napędza wysysając olej. Masz szczęście że sam się zatrzymał, zazwyczaj rozkręca się na max i staje jak strzeli z korby :mrgreen:

Na sklepie z pierwszego baneru po numerze części odnalazłem tylko cały wałek kolumny, cena dość odstraszająca... http://www.aso-bmw.pl/product/view/id/21717/ http://realoem.com/bmw/diagrams/g/f/132.png Pojedynczo to chyba tylko używka, czego w sumie wolał bym uniknąć. W zamienniku to raczej nie występuje... :roll:

Da ktoś namiar na nowy krzyżak? Mój też już zaczyna stukać, po bruku jak jadę to tak dość nieprzyjemnie terkota :?

Pewnie świeca pada. Jest ona zarazem czujnikiem płomienia.

To sprawdź ten dolot, i wtedy myśl nad wtryskami. I pisz po polsku, bo aż ciężko czytać. :mad2:

Jak kolega mówi że na czarno kopci, to co wy się tak upieracie przy tym oleju? :roll: Czarny dym, to albo koniec wtrysków, albo zbyt duża dawka paliwa do powietrza. Sprawdź czy dolot masz szczelny, jak ucieka ciśnienie, to turbina dostaje podwójne baty, bo przy okazji musi nadrobić to co ucieknie. Jak masz w miarę czysto pod maską, to popatrz po wężach, IC, kolektorze, czy nie ma gdzieś tłustego nalotu pokrytego kurzem, jak gdzieś zobaczysz, to sprawdź dokładnie to miejsce, bo możliwe że jest dziurka, i wywala powietrze. A nalot powstaje z mgiełki olejowej którą bije turbinka (zawsze coś oleju ucieknie przez turbo, albo odmę) i wycieka sobie przez takie właśnie nieszczelności. Wartości ciśnienia doładowania zadane z otrzymanymi sprawdzisz INPĄ.

Co tu da wrzucanie termostatu do wrzątku, jak prawidłowo powinieneś grzać wodę z termostatem i sprawdzać termometrem kiedy się otworzy. Jeśli ledwo co wychyla ci się poza niebieskie pole, to na 99% główny masz uwalony, przez ten od EGR aż tyle to nie da rady wystudzić silnika. W sumie to zamiast wałkować zasadę działania, wymienić na nowy i spokój. A termostaty sprzedawane są z obudową, bo jest to plastik, który pod wpływem zmian temperatury traci z wiekiem swoje właściwości, i może pęknąć.

Sprawdź czy dochodzi prąd do fotela, masz pod nim kostkę i 2 grube przewody w niej. Czerwony to plus. Jak dochodzi 12V, to możliwe że padł moduł pamięci w fotelu, to by tłumaczyło dlaczego kierownica też nie działa, nią również steruje moduł pamięci z fotela. Fotel powinien działać po podaniu tylko zasilania i nic więcej. Moduł komfortu narazie zostaw w spokoju.

Układ z pierwszego linku to pierwszy raz na oczy widzę :shock: W żadnym e39 M57 takiego czegoś nie widziałem :roll:

2 kabelki bezpośrednio ciągniesz, i fotel działa. Rozgałęzienie prądowe masz pod wykładziną pasażera z przodu, a mase pod każdym fotelem.

Pokaż o którą rurę ci chodzi, bo nie bardzo mogę rozkminić :mrgreen:

Na tym zaworku.