Znajdziesz w kilku postach związanych z blosem kilka moich entuzjastycznych (zbyt entuzjastycznych) wypowiedzi. Podsumowując : Ogrom czasu poświecony na regulacje, który i tak nie zapewnił mi pełnego komfortu dynamicznego poruszania się z instalacją gazową. Nie udało się zupełnie wyeliminować strzałów w kolektor. Gdybym wiedział, że tyle przepływek wymienię od razu zakładałbym sekwencję. W V8 zakładanie starej instalki chociażby z blosem wydaje mi się niedorzecznością ale "nie spróbujesz, nie zobaczysz". Twój wybór. Jeśli jeździsz dynamicznie, to wcześniej czy później będzie bum i może skończyć się to tragicznie jeśli akurat będziesz wyprzedzał. Osiągi są gorsze, bo blos to jednak zwężka, a instalacja z blosem to przeróbka wtrysku benzyny na gaźnik. Czyli krok milowy w tył. Ustawienie blosa tak aby mieszanka była zbliżona do właściwej to droga przez mękę. O mieszance takiej chociażby jak w II generacji zapomnij. Jedyną jego zaletą z perspektywy czasu patrząc to poprawa osiągów na gazie i benzynie przy zmianie ze zwykłego palnika fi 37mm. Jeżeli nie masz teraz instalki gazowej to po założeniu blosa czeka cię tzw. zmułka. Mogę to zrozumieć tylko w jeden sposób - szukasz oszczędności. Oszcędności te jednak w moim przypadku okazały się żadne , a przyjemność wątpliwa. Użytkowałem blosa ponad rok i.... niestety był to rok stracony. Przeróbka w 6 cylindrowcu na IV gen. stag300, reduktor KME i inne graty kosztowała mnie 2000 zł minus sprzedany blos, reduktor, sterownik, emulator wyszło 1500zł i powiem ci, że było warto. Dopiero teraz czuję że jeżdżę na gazie jak na benzynie. Nie zwracam uwagi na to, że mam instalację. Pełen komfort psychiczny :D