mmw

Ja ci zadałem konkretne pytania dotyczące tego co napisałeś i nie otrzymałem odpowiedzi.

Co to jest "podsterownik tlenku gazowego"???? I co ma gaz albo "tlenek gazowy" (cokolwiek to jest :D) do kopania prądem przy dotknięciu karoserii?

A przyjemność z jazdy jest i to wielka. Człowiek ma ochotę przyśpieszać i hamować i przyśpieszać i hamować itd itd. :) Wiele lat temu ściągnąłem dla siostry S-kę i do tej pory jeździ zadowolona. Niestety Cooper S ma jedną podstawową wadę, nie nadaje się na polskie drogi, no ale jak się człowiek uprze to jakoś daje radę. :)

Troszkę mylisz kolego pojęcia. Efficient Dynamics to nazwa pewnego zestawu cech nowych BMW powodujących zmniejszenie zużycia paliwa. Dotyczy to każdego BMW od jakiegoś czasu. Ten model to wersja 320d "Efficient Dynamics Edition" czyli jest to specjalna wersja 320d w wersji megaekonomicznej. Ma inny program silnika oraz dłuższe przełożenia skrzyni biegów. Do tego opony o mniejszym oporze toczenia, jest obniżony itd. Wszystko po to aby palił jeszcze mniej niż normalne E90 320d. Normalne 320d jest już bardzo ekonomiczne ale jak ktoś jest maniakiem oszczędzania to może coś takiego kupić. Auto ma słabsze osiągi ale i tak wystarczająco dobre. Jak zwykle coś za coś.

Przypuszczam, że to fantazja co piszesz, bo wątpię żeby ktoś był tak głupi, żeby mieć coś takiego w aucie. Jakby zabił w ten sposób kogoś z rozrusznikiem serca na przykład to by poszedł siedzieć na wiele lat. A co do twojego sąsiada, to trzeba było jemu przyje..ć a nie psu krzywdę robić.

To samo dotyczy komory silnika. Wg zdjęcia można z niej jeść. Jak ktoś nie musi ukrywać niczego to nie pierze komory silnika na błysk. Rozumiem wyczyścić z kurzu, brudu, ale tu to wygląda jakby auto właśnie wyjechało z fabryki dodatkowo spryskane jakimś środkiem nabłyszczającym. Chłopcy z Gniezna dobrze wiedzą, że ludzi kupują oczami, więc znajdzie się jakiś frajerzyna i na to auto.

Kolego. Po co w ogóle rozpocząłeś temat skoro nic Ci nie przeszkadza w tym aucie z Gniezna? Wszelkie argumenty kolegów Cię nie przekonują i każdy zbywasz tekstem, że nie lubisz uprzedzania się. Auto jest prawie na pewno po dzwonie, dla Ciebie spoko. Szansa, że nie ma cofnięte chociaż 100 tys z licznika jest znikoma, pewnie też dla Ciebie spoko. Handlarz kłamie z datą produkcji prawie o rok, jak widać też spoko. Kłamie, że fura pochodzi z Niemiec (od pierwszego niemieckiego właściciela!!!), a faktycznie z Włoch. Też spoko. To w czym problem ma być w tym aucie? Kradzione? No to sprawdź czy nie kradzione i łykaj, bo przecież nie ma znaczenia jaką ma historię to auto, bo Ty nie lubisz się uprzedzać do stada oszustów z Gniezna i okolic. Oni niczym innym się nie zajmują, a jak ktoś pisze, że w Gnieźnie, Pleszewie itd kupił dobre auto, to znaczy, że jeszcze się nie zorientował, że tak naprawdę nie kupił dobrego auta i tyle w temacie. :) Nawiasem mówiąc ciekaw jestem co oznacza to zdanie "Samochodem można wracać na kołach, ubezpieczenie + tablice rejestracyjne na przejazd!!!!!!!!!!!!!!". Jakie to auto ma tablice? Plastikowe ze znakami spisanymi z dowodu włoskiego czy coś? Jeszcze jakby to auto było z Francji to mimo, że w sumie nie wolno jeździć wyrejestrowanym autem, to jeszcze większość policjantów nie widzi w tym problemu i jak auto ma oryginalne tablice francuskie to puszczają. Ale co oni zakładają przy aucie z Niemiec???

"handlarzyno", "polaczku".. Oj prawda zabolała. Reszty nie skomentuję, bo poniżej pewnego poziomu wypowiedzi i podejścia do życia nie ma sensu schodzić.

Są ludzie, którzy lubią być dymani przez złodziei, a inni nie. To, że zaliczasz się do pierwszej grupy nie znaczy, że ludzie z grupy drugiej są głupi. Daruj sobie takie opinie bo myślę, że wielu o Tobie teraz pomyśli podobnie jak Ty o tych niby oszustach i kombinatorach.

A nie zauważyłem, że napisałeś. Mi chodziło o dane o Tobie w opisie obok. :) Olej o którym pisałem to ten: http://www.ravenol.de/produkte/verwendung/d/Product/show/p/ravenol-atf-6hp-fluid.html

Zacznij od oleju. Szkoda, że jesteś kolejnym osobnikiem, który wstydzi się tego gdzie mieszka, tak to ktoś by Ci podpowiedział gdzie pojechać żeby to dobrze zrobili. I pamiętaj, że nie trzeba kupować kosmicznie drogiego oleju w ASO bo jest zamiennik.

W Polsce są same takie "ciekawe" przepisy, szczególnie jeśli chodzi o motoryzację. :) Wg naszych rządzących samochód to ciągle luksus i trzeba doić kierowców na każdym kroku. W każdym państwie cywilizowanym auto jest narzędziem niezbędnym do życia, w Polsce ekstrawagancją. :)

Ale w jakiej dokładnie sytuacji? Jakie to były auta i jak przerobione bo ja akurat wiem z celnych źródeł, że 2 miejscowe ciężarówki nie są już ganiane i nic tym ludziom nie mogą zrobić bo nie mają żadnych podstaw.

A już myślałem, że zniknąłeś z tego forum na zawsze żenujący, zawistny człowieczku. Ciekawe kiedy ci się znudzi wklejanie linków do coraz debilniejszych artykułów. Jak widać nigdy.

Nawet bardzo ciekawa. Wręcz nasuwa się jedyny logiczny wniosek.

Samochód sprzedawała firma leasingowa więc na 100% był kupiony do PL w cenie netto. Oczywiście jak zwykle przebieg cofnięty. Tych pieprzonych oszustów to bym wystrzelał normalnie. Co za kraj. Takie 50 tys km cofnięte to jest jakieś 1500-2000E w cenie różnicy. Zadzwoń i spytaj czy Ci na fakturze sprzedaży przebieg wpiszą. :)

Dokładnie. 200-250 tys km przebiegu w autach 2-3 letnich to nic nadzwyczajnego.

Kolega chyba lewą nogą wstał. Czy ktoś w tym temacie napisał "nie kupuj tego auta"? Każdy zwrócił uwagę założycielowi wątku na nieprawidłowości i tyle. Już nie miałeś się do czego przyczepić to wymyślasz bzdury i uważasz, że to zabawne. Czarny dół deski i całe beżowe boczki to już szczyt ignorancji ze strony sprzedającego, do tego kombinacyjny opis. Na te rzeczy założyciel tematu nie zwrócił uwagi (sam fakt, że temat nazwał 320D i nie zauważył manewru z bezmyślnie zamontowanym wnętrzem), więc nasza pomoc na pewno się przydała.

Do tego kolejny handlarzyna co liczy na to, że ktoś nie zauważy, że kupuje 318d zamiast 320d. :duh: Zresztą jak auto 5 letnie ma lakier jak nowy to znaczy, że pewnie całe lakierowane.

Kupiłem mnóstwo samochodów od Turków i wszystko super, nic nie ukrywane itd. Bardzo sympatyczni ludzie najczęściej. Wszystko kwestia wyboru samochodu, a nie kto go sprzedaje. Jak się szuka "okazji" to się je znajduje a potem płacze. Gdy wady były ukrywane to najczęściej robił to Niemiec, również dotyczyło to prywatnych osób. Nigdy nie oszukał mnie żaden Turek ani nie próbował naciągnąć.

Najlepsze jest to, że nigdzie gościu nie wspomniał że to 325d jakby to jakiś syfilis był. :) Wszędzie "3.0d". :D Jak zwykle pełna uczciwość i przejrzystość handlarza. :) No i to "unikat", "igła". :duh: Ja nie wiem ilu jeszcze jest idiotów w tym kraju łapiących się na takie teksty, ale widać sporo, skoro nadal handlarze je stosują. Problem w tym, że sprzedawca kłamie a nie w tym, że naprawiane.

Oczywiście, że się da. To 5 letni samochód z podstawowym silnikiem w manualu, to ile ma kosztować?

Kolega dopiero co sprzedał rok młodsze z niewiele większym przebiegiem ale gołe jak cholera za 65 tys zł. Też oryginalny lakier. Również wydaje mi się, że 70 tys będzie dobrą ceną przy tym wyposażeniu.

I pewnie ma 190 tys km jak ja jestem ksiądz. :)

Oczywiście, że tak. Sprowadziłem z USA kilkadziesiąt samochodów, prawie wszystkie powypadkowe i niektórzy klienci jeżdżą nimi do tej pory (czyli nawet 6-7 lat), m.in. mój tata i wszyscy są bardzo zadowoleni. Nie mają żadnych problemów związanych z wypadkowością samochodu. Auta po prostu były solidnie naprawione w dobrym serwisie dzięki czemu naprawione miejsca nie wykazują żadnych problemów, śladów itd. Jak zwykle wszystko zależy od człowieka i jego podejścia do klienta.