
nomad66
Zasłużeni forumowicze-
Postów
1 096 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez nomad66
-
auto nie spełnia wymagań nowego auta, próbować walczyć o swoje
-
I na czym to "dbanie" miałoby polegać? :mad2: wiesz jak działa skrzynia? Owszem blokuje się na parkingu, ale każde takie szarpnięcie w zębatkę blokującą to bliżej do awarii. Jak zaciągniesz ręczny zanim wrzucisz parking to wydłużasz życie zębatki w nieskończoność ;) Przy okazji żaden opiłek nie odpadnie z czasem. Także ręczny, potem parking.
-
jak chcesz dbać o skrzynię to użyj hamulca postojowego zanim puścisz hamulec nożny na P. Jak nie ma przebiegu to może musi się ułożyć, zaadoptować. Ona robi to sama wraz z jazdą
-
ja po regeneracji wtrysków 3x wtryski wyciągałem i oddawałem na reklamację. To że były regenerowane, nie oznacza, że są dobre :evil: Po ostatniej interwencji (wracałem na lawecie do domu, wtrysk się zlał do cylindra) coś się przyłożyli i chodziły dobrze coś koło 50tyś km. Ostatnio coś głośniej chodzi silnik i zaczął kopcić :duh: chyba kupię używki..
-
nie wiem jak w z4, przypuszczam, że zastosowali technikę jak w e53 (rocznikowo+/-) można ciąć matę nożyczkami a i tak grzeje. Ma strukturę plastra miodu
-
patrz kilka postów wyżej Wśród wyznawców elektryków widzę komunistycznego ducha, dla dobra społeczeństwa precz z własnością, auta dla wybranych (najlepiej tych którzy bratają się z władzą)
-
dzień dwa co 10tyś km :P ale to fakt, że naprawa zwykle jest stosunkowo łatwa. Najwyżej sanki trzeba odkrecić :8) Tak jak napisałem lubię e53, można nim tłuc kilometry ale raczej dla pasjonata mechanika niż dla szarego Kowalskiego. Ja samymi częściami przez 90tyś km podwoiłem kwotę zakupu. I dalej igła nie jest i raczej nigdy nie będzie. Przydałby się większy bagażnik, lepsze wygłuszenie, działający zestaw głośnomówiący, trwalszy napęd, mniejsze zużycie paliwa w mieście (ciężko zejść mi poniżej 15litrów - około 80zł 100km na dzień dzisiejszy). Ale znowu wrócę, że lubię to auto, znam zalety i znam wady. Wad jest sporo i dla niejednego te wady sprawią, że będzie nienawidził to auto. Jak kupowałem X5 czytałem o samych zaletach, wady poznałem na własnej skórze. Chcę pokazać użytkownikom, że auto jest takie jakie jest. Nie idealne ale dalej fajne, pod warunkiem akceptacji pewnych aspektów :cool2:
-
O automacie nie pisałem, bo i tak czy siak jak się wysra koszty podobne, wał kosztuje 200 z polifta i problem z głowy. Ogólnie 3.0d polift jest fajniejszy, x-drive do jazdy na co dzień lepszy niż stały napęd (nie licząc latania bokiem). Ale ciągnie za sobą koszty. Te auta mają ponad 15 lat. O ile ktoś kupił parę lat temu i dba to jest ok. Zakup e53 dziś to już zakup mniejszej lub większej skarbonki. Zwykle większej. Nic nie jest wieczne. Czy chcemy tego czy nie, najmniejszą skarbonką będzie 3.0i przedlift. Największymi v8 po nie odpowiednim serwisie. Diesel jest po środku, ale jak ma jeździć bezawaryjnie w trasie to bliżej mu do kosztów utrzymania v8 niż 3 litrowej benzyny. W tym roku zrobiłem trochę ponad 40 tyś: Hiszpania koło Portugalii, Estonia, Ukraina, Włochy kilka razy. Na razie tłukę, inwestuję w firmę a X-a utrzymuję w stanie, że w trasach maski nie otwieram, ale w domu nie raz muszę na dzień dwa wejść pod auto. Taki koszt, ale akceptuję bo lubię to auto. Zapakuję pełny bagażnik sprzętu i średnią prędkość na dystansie 1000+ potrafię utrzymać niecałe 130km/h. I nie jestem bardzo zmęczony po takiej trasie.
-
w przedlifcie nie ma x-drive, aż tak na opony nie trzeba uważać, możesz założyć jakieś używki, chinczyki po taniości. Ja po wymianie x-drive już wiem, że nowe bez kombinowania i pilnować obwodów/homologacji przy mieszanym. Przedlift łagodnie się obchodzi z dyframi, a nawet w razie w są tanie, zobacz ile kosztują dyfry do polifta 3.0d i ich dostępność. Mam u siebie założone w polifcie z przedlifta a i tak co 80 tyś km muszę szukać innej używki + przy przednim dzień roboty. Po-lift zjada te dyfry Przedlift też chyba jakoś lepiej znosi paliwo, przebiegi, M57N jest lepszy do jazdy ale ma też inne koszty. Reszta to samo
-
zakładając, że zmieniamy auta spalinowe na elektryczne, pomijamy już problem baterii (ich ilość, produkcja i utylizacja) to zostaje jeszcze pytanie skąd wziąć energię i ile jej potrzeba. Zakładając, że nie ma strat przesyłu na liniach energetycznych (a są) potrzebowalibyśmy 2x więcej prądu. Czyli 2x więcej elektrowni niż teraz, 2x więcej linii przesyłowych. Skąd wziąć tyle energii? Jak to przesłać? Przecież dookoła przewodów wytwarza się pole magnetyczne.
-
są aluminiowe dojazdówki r18, pasują na hamulce od is, mało miejsca i lekkie. Akumulator z LPG można przenieść w boczek prawy jak nie ma się wzmacniacza. Plus jest wystarczająco długi, do minusa trzeba dospawać śrubę. I masz aku zawsze na wierzchu, tylko niestety mniejsze niż 95Ah Do tras po Europie diesel lepszy, przy przepisowej i spokojnej jeździe poza Niemcami i Polską idzie zrobić nawet 1000km na zbiorniku. Ale trzeba być przygotowanym na wyższe koszty eksploatacji. To, że ktoś jeździ dieslem lub V8 i nie dokłada nie oznacza, że to reguła. Na grupie e53 co chwilę ktoś się pyta o błędy od układu wtryskowego, dyfry: pojawiło się więcej poliftowych e53 :lol: A koszty utrzymania są dużo wyższe niż przedlifta.
-
już nikt nie sprzedaje prawa do emisji CO2? Czekamy na fit for 55, to na pewno poprawi sytuację :cry2: Jest taka bieda, żeby coś kupić do produkcji, współpracuję z jedną firmą z Włoch, na niektóre części które rok temu były na półce czeka się teraz pół roku :duh: a nie zapowiada się poprawa..
-
miałem w e53 B6, prowadził się cudownie, stabilnie, przewidywalnie. Zakręty +10-15km/h bez spiny. Do tego z sprężynami H&R (miałem 2 tygodnie) X5 zamienił się w gokarta w zakrętach (+20-25km/h) ze wszystkimi wadami :D po 200km miałeś ochotę wysiąść z auta i je podpalić, na seryjnej sprężynie nie było tak źle. Po Polsce czuć było jak bardzo nie równe są autostrady, opony bez runflat. Trasy do 300km nie było czuć ale powyżej było już męczące. Nie wszędzie jednak w Polsce są równe drogi. A i tak jest niebo lepiej niż we Włoszech, tam seria w X5 jest za twarda :duh: Wróciłem do serii i auto płynie o drodze. Nówki na ASO koło 1500sztuka, pomęczyć o rabat, duża różnica pomiędzy B6 za 1000sztuka może się zmniejszy. Chyba, że trasa dla Ciebie to do 300km, to śmiało B6 brać.
-
b6 to jest beton w stosunku do serii, na krótkie dystanse na co dzień i tor jest spoko, w trasę na dużym kole to czysta męczarnia.
-
wyjmij kostkę z x-drive, nie działa wtedy też kontrola trakcji, po co takie kombinacje?
-
sprawdzić lewe powietrze, czy wszystkie podciśnienia szczelne, może być cewka
-
bez przesady głowicy zmieniać :nienie: jak nic się nie dzieje to po co pokrywy (od razu świece zobaczyć), miskę (panewki korbowe) oraz podstawy filtra oleju
-
przyciemnienie folią ma chamski pasek na perforacji na szybie. Ori ciemne szyby wyglądają dużo lepiej i trwalsze są Co do jechania bądź nie jechania 25d g05, ustawiłem się x5 e53 polift z programem na 255km/560Nm, od 50 do 190: g05 ciągle odchodziła, aerodynamika, skrzynia, nowsza konstrukcja. Widać. W stosunku do 3.0d g05 na pewno jest różnica, po tym jak zobaczyłem jak jeździ 25d to brałbym. Wystarcza do codziennej jazdy :cool2:
-
jak m54 to rozrządu bym nie ruszał, ale zaglądnął w panewki korbowe, wszystkie nowe uszczelki, świece, oraz kompletną odmę (polecam z ASO, nie jest droga)
-
jest coś takiego co się nazywa zasada zachowania energii. Energia nie bierze się z niczego: jak stawiasz farmę wiatrową zaburzasz przepływ powietrza na dystansie 100km (badania naukowe) Jak stawiasz farmy fotowoltaiczne znowu mniej energii dociera do ziemi, ziemia się będzie wychładzać. Kolejne badania mówią, że im więcej lodowców się topi tym więcej wydziela się CO2 ze stopionego lodowca: dwutlenek jest tam rozpuszczony. Mamy efekt kuli śnieżnej. Dziura ozonowa? Czy ktoś mówi, że jest to zjawisko sezonowe? Jak przeglądniesz badania, zobaczysz np, że 2018roku dziura była dużo większa niż w innych latach. Przecież dbamy o środowisko.. Co powiecie o cyklach Milankovicia? Słońcu które świeci coraz mocniej? Zero wpływu na świat? Przecież to człowiek jest bogiem który niszczy świat. CO2 to sposób na meega biznes, na chwilę obecną rynek handlu CO2 wycenia się na 2 biliony dolarów! Kiedyś naukowcy przekonywali o wielu rzeczach, że są dobre: np azbest. Jak nie wiadomo i co chodzi, chodzi o kasę. Elektryki w czystej postaci, to branie kredytu w providencie, fajnie przez pierwsze kilka rat. Potem odbija się czkawką, chociaż handlowcy obiecywali inaczej. Prawdziwa przyszłość to ogniwa wodorowe, czyli elektryki które możesz tankować szybko i mają stosunkowo duży zasięg. :cool2:
-
H&R 41891-1 Cup-Kit w F20 -wpada w rezonans przy dohamowaniu
nomad66 odpowiedział(a) na Lasswel temat w Zawieszenie
napisz do producenta, może jakaś wadliwa partia, cholera wie co, na odległość pomału wróżenie z fusów się robi :( -
zależy jeszcze który silnik
-
nie wiem czego tak wam nie leży m54b30. Ogólnie porównując do m52 na pojedynczym vanosie to jest padaka, ale dalej to nie jest zły silnik. Lubi sobie łyknąć olej, fakt. Przy 200tyś km warto w panewki rzucić okiem. X5 z tym silnikiem z stopera do 130-140 jest szybsze niż 3.0d przedlift. Więc wcale nie jest tak źle. Koszty utrzymania to ułamek ceny 3.0d. Na gazie eksploatacja wychodzi sporo taniej (załóżmy, że 3.0i spali po mieście 20l gazu) to i tak 3.0d nie zejdziesz do 10l ropy po mieście, albo będziesz wolniejszy niż dziadki w matizie. Nie ma problemów z dyframi, automat jak zmieniasz olej też nie robi problemów, bo nie obrywa z momentu. Disa? Da się tanio naprawić. Czujniki? Nie są drogie, łatwo się wymienia. Znajoma jeździ, zmienia olej, leje gaz i tyle.
-
H&R 41891-1 Cup-Kit w F20 -wpada w rezonans przy dohamowaniu
nomad66 odpowiedział(a) na Lasswel temat w Zawieszenie
masz założone odboje ze starych amortyzatorów? Przecież do gwintu się tego nie zakłada, po to kupujesz gwint żeby było twardo w serii :P -
krótkie dystanse po mieście realne, mam wprawdzie e53 ale w zimie po mieście potrafi ponad 17 spalić. Na trasie przy spokojnej jeździe poniżej 8. E70 to nie e60, spalić musi