Skocz do zawartości

Wioletta

Zasłużeni forumowicze
  • Postów

    1 095
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Wioletta

  1. Wymieniłem olej w skrzyni biegów. Jego nazwa, to Pentosin MTF2. Pełny syntetyk. Teraz biegi wchodzą dużo lepiej, zwłasza pierwszy. :D Jest mały opór, ale przywykłem do tego, bo to nie pierwsza moja beemka. Stary olej był koloru raczej czarnego i rzadki jak woda. Na dnie naczynia, do którego zlałem ten stary olej, dało się zauważyć śladowe ilości mosiądzu. Trochę mi przypominał brokat. :mrgreen:- Dodano 23.08.12 Od pewnego czasu zauważyłem, że po mocnym dociśnięciu pedału sprzęgła do podłogi, pierwszy bieg wchodzi zupełnie bezproblemowo. Wsteczny także. :wink:
  2. Witam Cię cozac w klubie pasjonatów beemki "jedynki" ! :D Pas chyba nie jest przekręcony... u mnie też tak jest. Tzn. był zupełnie odkręcony. Po obejrzeniu schematu (takiego jak w linku), przykręciłem i jest ok. O ile dobrze pamiętam, przykręca się go jedną śrubą. Drugie, to chyba kołek ustalający... Co do jego blokowania... trudno mi coś powiedzieć, bo czasy kiedy pasy bezwładnościowe wchodziły w życie, dawno minęły. A wraz z nimi i problemy. Jedyne co jeszcze można zrobić, to posmarować czymś odpowiednim (spray). O ile jest dostęp do wnętrza szpuli. No, chyba że nam nie zależy już na tym pasie, to można coś tam spróbować "pomajstrować". :wink:
  3. W takim razie mam pytanie, czy prałeś już tapicerkę z innych aut na zewnątrz? Jeśli tak, to jakie są tego zalety? Gdy zapłon jest wyłączony, to nawet air bag'i można demontować i błąd nie wyskakuje (nie powinien). Co do założonego tematu... jaki problem przedzwonić do ASO?
  4. Rzeczywiście, ciekawostka. :| Sprężyny mają to do siebie, że czasem pękają... jeżdziłem innym samochodem z pękniętą sprężyną (tył) i nawet na przeglądzie tego nie zauważyli, a pęknięcie było stare. :8)
  5. "Ciekawe" czasy nadchodzą z tymi akumulatorami, alternatorami... :mad2: Niedługo będziemy zabierać w zimie akumulatory do domu...! Jak w czasach, kiedy to jeżdziło się "maluchami" na prądnicę. :norty: To są kpiny! Alternator daje trójfazowy prąd stały i nie daje rady! :norty: To co piszecie koledzy napawa mnie trwogą. Niedawno (po zakupie obecnej120-ki) wymieniałem akumulator na nowy, bo stary był zupełnie padnięty. Ale nie dziwię się, bo auto przed nabyciem przeze mnie stało rok. Jednak nigdy nie miałem takiego przypadku, jak tym razem. Po przejechaniu kilkudziesięciu km. (samochód po chwilowym unieruchomieniu), nie chciał odpalić! Różne przypadki mnie dotykały. Nie na takich "padlinach" odpalały samochody. Tutaj wyrażnie alternator przez całą drogę sobie "spał"! I co ciekawe, nowy akumulator od nowości (3 m-ce) nie wykazuje braku prądu. Profilaktycznie sprawdzałem jeszcze w ukrytym menu. :mrgreen: Dotychczas byłem przekonany, że alternator ładuje podobnie jak prostownik ustawiony na "szybkie ładowanie". W miarę uzupełniania prądu, intensywność ładowania zmniejsza się. Jeżdżąc zawodowo, woziłem kilka "reglerów" ze sobą. Niektóre mocniej potrafiły ładować a niektóre mniej. Wymiana tego ustrojstwa (właściwie diody) trwała zaledwie chwilę. Czasy się zmieniają, i być może nie jestem na bieżąco z tymi sprawami. Odkąd weszły do powszechnego użytku alternatory w miejsce prądnic, to i problemy się skończyły. Normalnie inna epoka, więc po co było sobie łeb zaprzątać sporadycznymi przypadkami. Być może są jakieś zabezpieczenia w alternatorach, które wydłużają ich żywotność... w "zamian" za częstszą wymianę akumulatorów. :mrgreen:
  6. hapyone witam pasjonata BMW! :D Ciekawe spostrzeżenie... z tymi uszczelkami. Wszystko potrzebuje dokładności, solidności... Skoro jesteśmy przy temacie wody... co prawda u mnie nie cieknie, ale ostatnio przy polerowaniu dachu (po uprzednim umyciu furki), woda "wyłaziła" spod podstawy anteny. :shock: Jak popatrzyłem na podsufitkę, to... zwątpiłem. Wszystko tak ładnie wygląda, że szkoda tego ruszać. Już kiedyś demontowałem podsufitkę w innym modelu. Zawsze jakiś zatrzask się ułamie. Nie chcę tego. No, chyba że ktoś już to "przechodził", i wie na co zwrócić uwagę przy demontażu. No i oczywiście podzieli się doświadczeniem. :wink:
  7. Dzięki! Popatrzę raz jeszcze. Co do śrub... 4 sztuki? U mnie jest 6. Chyba wrzucę fotki... :mrgreen:
  8. Jestem zainteresowany rozpórką. Z tego, co już kiedyś się orientowałem (do innego BMW), to taka "dopasiona" jest droga. Mi zależy na takiej, którą można regulować jej długość. Niekoniecznie musi być aluminiowa. Miałem już w rękach niejeden badziew. Wolę jednak wydać troszkę więcej kasy na "konkret". Pytam, bo autko niedawno nabyłem i inne reczy były na pierwszym miejscu do zrobienia. :wink:
  9. Czy Wy też tak macie ...? Panel, w którym mieści się mikrofiltr, przykręcany jest częściowo do listwy na podszybiu, tak? I wszystko by było dobrze, gdyby nie fakt, że po zamontowaniu, odkleja mi się listwa przyklejona na szybę. Może i by się nie odklejało, ale panel sprężynuje. Tzn. jest szczelina, a właściwie spora luka między plastikową obudową nad silnikiem (do której ją się też przykręca), a panelem. (na 2 śruby). Właściwie nie przeszkadza to w niczym, ale u mnie ostatnio woda się pojawiła na wycieraczce (na razie tylko u pasażera). :cry:
  10. Zwracam honor! Zapomniałem, że w PL jeżdzi się z włączonymi światłami w dzień. :oops:
  11. Problem sam się rozwiązał. :D Zwlekałem z ustawieniem zbieżności, więc kierownica była cały czas "skręcona". Po wymianie amortyzatora (bo był krzywy trochę), postanowiłem choć tymczasowo, (dorażnie) sam trochę podregulować zbieżność. Kierownicę ustawiłem na "wprost", a póżniej wziąłem się za drążek kierowniczy. Koła już są ustawione prosto. Oczywiście wkrótce pojadę na zbieżność, tylko jeszcze zwrotnicę zmienię, bo też ucierpiała. Co prawda nieznacznie, ale jednak. Kamień z serca mi spadł, gdy spostrzegłem, że kontrolki pogasły. :D Prawdę mówiąc nawet nie wiem w którym momencie kontrolki przestały świecić, ale na pewno nie zaraz po regulacji. Mimo wszystko, dziękuję za zaangażowanie! :)
  12. Nie rozumiem... przecież o to chodzi, żeby w nocy dobrze oświetlało drogę, a nie w dzień i to słoneczny... :?
  13. Czyli okazuje się, że sama skrzynia nie stwarza problemu... :wink:
  14. Ten diagnosta... właściwie, jego komputer połączył się ze wszystkim, co możliwe. Wykasował jakieś stare błędy... :wink: Nawet kasował to, co ja resetowałem po wymianie klacków, filtrów, olejów itd. (czyli inspekcję). :shock: Ty matti nie masz tego problemu, bo masz sprawne.
  15. 5E40 Sygnał CAN z czujniuka skrętu kierownicy. Nieprawdopodobny. Taka informacja ukazała się na komputerze. Przekładając to na "nasze", świeci mi na żółto 1 znaczek ze szczękami hamulcowymi i 2-gi znaczek na też żółto z trójkątem i wykrzykinikiem w środku. Dookoła trójkąta strzałka. Wcześniej samoczynnie się wyłączało po przejechaniu kilku metrów. Dla rozjaśnienia sprawy dodam, że autko kupiłem z rozwaloną prawą felgą. Zbieżność też została naruszona. Koło zmieniłem, zbieżności nie robiłem. Opona była łysa, więc mi na niej nie zależało. Przemierzyłem kilka krótkich odcinków przez parę dni ze "skręconą" kierownicą. :( Teraz już nie gasną mi te kontrolki. :cry: Czy da się jakoś je wyłączyć? Tzn. przywrócić prawidłowe działanie? Za kilka dni mam przegląd. :cry2: Pierwsze zdanie postu informuje o tym, co wyświetlił komputrer diagnostyczny. Tak, byłem na kompie, ale niestety nie mógł się połączyć. A ja w tej dziedzinie to jestem zupełnie zielony. Boję się, że rozwiązanie tego problemu może być kosztowne. Czy podmiana pierścienia spod kierownicy, czy jakiegoś modułu coś da?
  16. Tak czytam o tych skrzyniach... i rzeczywiście jakoś umknęło mi to uwadze, że moją skrzynia też dotyczy "typowy" problem. Czyli ciężkie włączanie 1-go biegu. Wsteczny też nie lepszy. :? Najgorzej jest gdy zimny silnik, tzn. po długim postoju. Sprzęgło działa dobrze - nisko bierze. Dwumas... nie słyszę go przy wyłączaniu silnika, Nie hałasuje, ani innych objawów, o których czyta się w sieci. Jedyne co zrobię, to wymienię na razie olej. Od dłuższego czasu zalega mi na półce syntetyk (oryg. BMW). Dostałem go od kolegi, który dobrze, że go nie dolał do automatycznej skrzyni w swojej beemce. :8) Olej ten jest przeznaczony do manualnej. Dobrze, że uchowała się choć jedna naklejka z numerami. Dzięki temu doszedłem do czego on jest. Trochę samochodów w życiu się przerzuciło... za ciężkie wrzucanie pierwszego biegu, najczęściej odpowiedzialne było sprzęgło. Jeśli ciężko wchodziła jedynka i wsteczny, to poduszki pod skrzynią lub silnikem bywały zużyte. :? Mój ma przejechane dopiero 86tys.km. Niestety nie wiem kto był poprzednim użytkownikiem mego auta. :( A może jeszcze się nie dotarła? :mrgreen:
  17. Dzięki Klavdivsz! :D W innym temacie pytałem o miejsce zamontowania czujnika temperatury zewnętrznej. Na razie nikt na 100% nie jest pewien. A na zamieszczonym zdjęciu dopatrzeć się go nie mogę. :cry:
  18. Sprawdż ciśnienie oleju niezależnym manometrem. Samemu, lub u mechanika.
  19. Witaj w naszym gronie adriens777! :D Kiedyś też miałem podobną sytuację. Zdecydowałem się w końcu na remont silnika. Przekonał mnie o tym mechanik, mówiąc że wiem co mam i wiem co zakładam. Gwarancja na części, na robociznę. A kupno uzywki też przerabiałem. I tu zaczynają się schody, bo każdy chce kupić nak najtaniej i jak w najlepszym stanie. Kupno silnika w dobrym stanie z jakąś tam gwarancją wiąże się niestety z dużym wydatkiem. A z gwarancjami (gwarantami) różnie bywa. :mrgreen: Z Twojego postu wynika, że chyba nie darzysz okolicznych mechaników zaufaniem... :? Skąd my to znamy... :wink: W Twoim profilu nie ma miejscowości skąd pochodzisz, być może ktoś z nas mieszka niedaleko Ciebie i mógłby Ci kogoś godnego polecić.
  20. Dzięki! Ale pw. chyba szwankuje... wygląda jakby żyło własnym życiem. :cry: 24.03.2012. Czujnik znajduje się w tunelu wlotowym do chłodnicy. Obawiam się, że bez zdejmowania zderzaka się nie obejdzie, żeby się do niego dostać. W tunelu jest specjalny otwór. Wtyczką do góry, mimo że czujnik od tej strony ma jeszcze wycięcia. Mam nadzieję, że mam rację. Nigdzie więcej mi nie pasowało go wstawić. :mrgreen:
  21. Dzięki koledzy! :D Kable czujnika są spięte z kablami od klaksonu, więc pewnie niedaleko jest na niego miejsce. Czekam na jedną część. Może jak wszystko zacznę składać, to samo "wyjdzie". :wink:
  22. Też bym nie rozumiał, gdybym nie miał dwóch masek do porównania. A co do gumowych odbojnic... nie mają nic wspólnego z tym, o czym piszę, ale dzięki. :wink: Być może strzemię jest niezbyt właściwą nazwą... pewnie "ucho" będzie bardziej odpowiednim określeniem.
  23. Napisałem zamek, ale właściwie chodzi o strzemię (chyba tak to można nazwać). Jakie ma zadanie, to wiadomo. W e34, to strzemię zamocowane w masce, było skontrowane nakrętką. Strzemię wkręcało się do maski (lub wykręcało) w celu wyeliminowania luzu. W swojej "jedynce" zauważyłem, że jest tylko coś w rodzaju pokrywki plastikowej na strzemieniu. Ona to zabezpiecza strzemię przed wykręcaniem się. Nie ma natomiast tam żadnej nakrętki kontrującej. Jak na mój gust powinna być, bo tak, to strzemię ma luz i z biegiem czasu części gwintowane przy drganiach zostaną osłabione (wytrą się). I jescze jedno... dlaczego jedne maski mają głębszy profil w miejscu wkręcania strzemienia (trzpienia), a inne płytszy. :?
  24. Jak w temacie... Zderzak niedługo będę zakładał. Chciałbym wiedzieć wcześniej, a nie pytać dopiero w czasie montażu. :wink: Dzięki z góry za podpowiedż!
  25. W temacie jest mowa o płynie... Byłem pewien, że nie wiesz co cieknie spod auta. Nic prostszego, jak podnieść tylną kanapę i sprawdzić czy sucho, czy nie. Jeśli tam sucho, to następnym posunięciem jest odkręcenie osłony spod spodu samochodu. Trudno tak na odległość zdiagnozować.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.