Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)
43 minuty temu, siwyZS napisał(a):

Coś w tym jest, akurat miałem we flocie dwa takie same Mercedesy z VIN jeden po drugim, jeden użytkowany przez kierowcę z ciężką noga, drugi raczej eko.

Nastał czas, że musieli się przesiąść i obaj stwierdzili, że auta inaczej jadą.

To nawet można wytłumaczyć eksploatacją, nie samym dotarciem. Samochód to maszyna, chyba nie trzeba tłumaczyć, że jeśli coś eksploatujesz przez dłuższy czas na względnie dużym obciążeniu, to wszystkie części przenoszą lub podane są długotrwałemu działaniu dużych sił, co ma bezpośredni wpływ na trwałość. Bo jak się nawet podaje, że coś wytrzyma X kilometrów to jest tam bardzo dużo zmiennych, a to jest estymowana wartość na podstawie jakiś testów. Dlatego często samochody z wypożyczalni się potrafią rozsypać po kilkudziesięciu tysiącach kilometrów, a u z znajomego posiadającego samochody flotowe forda tak często pracownikom o najwyższym zużyciu paliwa padają skrzynie/silniki (prowadzi takie badania). 

Edytowane przez GrzegorzKo
Opublikowano

Z tym docieraniem to wszyscy przesadzamy - też zawsze "docieram" wszystko co nowe - auta, motocykle, tylko pytanie... co my tam chcemy docierać przez 1000-2000km? Teraz silniki są z takiego materiału lub z dodatkiem materiałów (np.Nikasill), że po 100.000km mamy widoczne ślady honowania na cylindrach, gdzie jeździliśmy różnie - i pałowaliśmy auto i normalnie jeździliśmy. A jeżdżąc spokojnie przez 2k km wmawiamy sobie, że  dotarliśmy silnik...

Różnica jest taka, że jak zaczniemy od razu pałować od 0km, to wszelkie wady fabryczne silnika szybciej wyjdą (jeśli są) - i dlatego producenci piszą, żeby "docierać" samochód przez pierwsze kilometry. A dziwnym trafem nie dotyczy to samochodów demo czy różnych wypozyczalni? Potem kupujesz auto demo i co? Rozlatuje się? Nie, jeździ tak samo jak te "docierane"

Natomiast na pewno warto zmieniać olej po 2000km i wymieniać częściej niż interwały w instrukcji. Ja teraz jadę na niby pierwszy przegląd M340i (przebieg mam ok. 30k km) a tak naprawdę będzie to już 4 wymiana oleju w tym aucie 🙂

  • Lubię to 2
  • Główni Moderatorzy
Opublikowano

Wczoraj znajomy wymieniał olej w G42 220i. Auto kupione jako demo z przebiegiem 6 tys, oczywiście nie posłuchał mnie żeby wymienić od razu. Obecny przebieg ok 15 tys. Olej czarny, mocno przepracowany a w filtrze sporo opiłków. Komputer pokazuje jeszcze 10 tys do wymiany 😆

Opublikowano (edytowane)
21 godzin temu, Randall napisał(a):

Wczoraj znajomy wymieniał olej w G42 220i. Auto kupione jako demo z przebiegiem 6 tys, oczywiście nie posłuchał mnie żeby wymienić od razu. Obecny przebieg ok 15 tys. Olej czarny, mocno przepracowany a w filtrze sporo opiłków. Komputer pokazuje jeszcze 10 tys do wymiany 😆

Wczoraj oglądałem gościa na yt, który zajmuje się sprawdzaniem samochodów. Była 3 G20 sprzedawana przez dealera , używka. Na otomoto zostało opisane jako 2 latek, ale ma jeszcze dwa lata gwarancji. Przyjechał sprawdzający tam na miejsce to się okazało, że samochód gwarancji nie ma bo BMW skasowało gwarancje po przekroczeniu interwału serwisowego. Auto miało przejechane pięćdziesiąt kilka tysięcy, a pierwszy olej był zrobiony przy 50 tysiącach. 

Samochody moim zdaniem nie są coraz gorsze, wręcz produkcja jest coraz bardziej dokładna, powtarzalna, analizowana na wszelkich etapach. Zmieniło się podejście klientów, oraz standard serwisowania. Dawniej większość nowych samochód była na własność, więc trzeba było o nie dbać. Teraz nowe samochody są dostępne we wszelkiego rodzaju najmach, leasingach krótko okresowych. Klient bierze taki samochód robi absolutne minimum, aby spełnić wymagania umowy. Następnie samochód oddaje i bierze kolejne. Nic dziwnego, że tak klient robi bo przecież za większą pielęgnacje samochodu nie dostanie gratyfikacji. W momencie zdania samochód ma mieć w papierach, że był serwisowany zgodnie z wytycznymi oraz nie posiadać ponadnormatywnego zużycia. Stąd moja teoria, skąd aż tyle ludzi narzeka na sypiące się samochody, kupione najczęściej jako kilkulatki... Trochę tych samochodów przewinęło u mnie różnych marek, przy odpowiednim serwisie zgodnie z tym jak to powinno wyglądać, a nie zaleceniami producentów zero poważnych usterek, samochody zrobiły setki tysięcy kilometrów. Jedynie jeden Japończyk miał problemy z korozją przez sól drogową, ale również z tym walczyłem nic poważnego się nie działo gdy byłem właścicielem. 

Ta sytuacja jaką opisałeś to też jest aspekt niskiej świadomości, chęci zaoszczędzenia czy braku czasu. Standard, ale jeśli nie będzie tego samochodu użytkować dłużej to kolejny właściciel będzie się martwić. 

Edytowane przez GrzegorzKo
  • Dziękuję 2
Opublikowano

Pewnie masz rację, bo jak Januszex sp. z o.o. bierze leasing na 2 lata, zrobi w tym czasie 40-50 tys km, to wychodzi jedna wymiana oleju i nikt się nie bawi w docieranie, bo to nie ma sensu.

A potem szok i niedowierzanie.

Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, maciej_cie napisał(a):

Pewnie masz rację, bo jak Januszex sp. z o.o. bierze leasing na 2 lata, zrobi w tym czasie 40-50 tys km, to wychodzi jedna wymiana oleju i nikt się nie bawi w docieranie, bo to nie ma sensu.

A potem szok i niedowierzanie.

Tu był taki przypadek, że ktoś zapomniał tego oleju wymienić i na fabrycznym oleju przejechał 50k. Interwał jest ok. 30k pierwszy czyli ktoś wydłużył prawie razy dwa interwał, który na forum uważamy w większości, że jest zdecydowanie za długi. BMW uwaliło dalszą wykupioną gwarancję, ze względu na nieprzeprowadzony serwis. Współczuje osobie, która kupi ten samochód. Na pewno trafi jakiś nieświadomy kupujący, który stwierdzi, że samochód z przebiegiem 50k od dealera jest pewny. Potem jak coś się tam będzie działo to będzie opinia, że kupione prawie nowe auto, ma 100 tysięcy i się rozsypuje. Jak mu zresetowali komputer to pewnie 2 wymiana jest zaplanowana na 80k. 

Edytowane przez GrzegorzKo
  • Główni Moderatorzy
Opublikowano

Zgadzam się, miałem od nowości N20 uważane za jeżdżącą bombę a auto nie miało ANI JEDNEJ usterki u mnie ani u następnego właściciela. Tylko że było serwisowane tak jak należy a nie tak jak się kalkuluje.

  • Lubię to 2
Opublikowano
16 minut temu, Randall napisał(a):

Zgadzam się, miałem od nowości N20 uważane za jeżdżącą bombę a auto nie miało ANI JEDNEJ usterki u mnie ani u następnego właściciela. Tylko że było serwisowane tak jak należy a nie tak jak się kalkuluje.

Tak samo 😀 Sławetny N20 z którego byłem zadowolony 10lat !!

Fakt, że miałem akcje serwisową na gwarancji (napęd pompy olejowej i przy okazji rozrząd na korzyść aso, miło 😀).

Muszę paroletnich właścicieli B58  zasmucić, ponoć też jest problem z pompami (elementy "plastikowe" w środku), potem zmienione na metal (nie wiem kiedy). Ponoć na razie wychodzi w wysilonych silnikach w ciężkich X5... jest film na yt. Mam nadzieję że już mam poprawioną...

  • Lubię to 1
Opublikowano
1 godzinę temu, Randall napisał(a):

Zgadzam się, miałem od nowości N20 uważane za jeżdżącą bombę a auto nie miało ANI JEDNEJ usterki u mnie ani u następnego właściciela. Tylko że było serwisowane tak jak należy a nie tak jak się kalkuluje.

W listopadzie sprzedałem swoje 328i xDrive......

10 lat bez usterki, rozrząd wymieniłem profilaktycznie u p. Fąfary (niektóre ASO mogą brać nauki), chociaż wg ASO nie było potrzeby.

  • Lubię to 1
Opublikowano
8 godzin temu, Randall napisał(a):

Zgadzam się, miałem od nowości N20 uważane za jeżdżącą bombę a auto nie miało ANI JEDNEJ usterki u mnie ani u następnego właściciela. Tylko że było serwisowane tak jak należy a nie tak jak się kalkuluje.

Potwierdzam. Nadal mam F31 320i z N20 od nowości z przebiegiem ponad 200k. Zero awarii poza jedną drobną usterką. Fakt, że zmieniany był rozrząd i pompa oleju przy przebiegu 100k tak profilaktycznie. Nie wspomnę o wymianie oleju co 10k i wymianie w skrzyni HP co 80k.

Opublikowano

Co do pompy oleju to prawdopodobnie bardziej cywilne wersje silników niż mperformance miały plastik w środku. 
Czyli seria 5, 6, x... Mam nadzieję że w 2022 już się kapnęli i nie ma ryzyka...

Trzeba rozpoznać temat.

Opublikowano
37 minut temu, GDX4 napisał(a):

Co do pompy oleju to prawdopodobnie bardziej cywilne wersje silników niż mperformance miały plastik w środku. 
Czyli seria 5, 6, x... Mam nadzieję że w 2022 już się kapnęli i nie ma ryzyka...

Trzeba rozpoznać temat.

B58

Opublikowano

Tak, ale właśnie B58 mamy w sumie 2 wersjach (ogólnikowo). W seriach 5, x5 i pozostałych matodontach moc była 333km, a M340, z4 40 legitymują się mocą 374km. W serii te auta miały trochę więcej bebechów sportowych, chociażby aktywny dyfer. 

I właśnie fajnie byłoby dotrzeć do informacji, jakie pompy siedziały w 340, a jakie w cywilach 5, x5 i reszcie. Wszystkie z B58...

Opublikowano

Tak, bo te bajty i te 0 1 potrafią srogo namieszać. Czasami tak że aż blacha gnije...

 

Czyli problem dotyczy aut do lipca 2021... Jak dobrze że moje to 2022. Może warto było czekać te 1,5 roku aż się wyprodukuje... Ech..

Opublikowano
4 godziny temu, GDX4 napisał(a):

Tak, ale właśnie B58 mamy w sumie 2 wersjach (ogólnikowo). W seriach 5, x5 i pozostałych matodontach moc była 333km, a M340, z4 40 legitymują się mocą 374km. W serii te auta miały trochę więcej bebechów sportowych, chociażby aktywny dyfer. 

I właśnie fajnie byłoby dotrzeć do informacji, jakie pompy siedziały w 340, a jakie w cywilach 5, x5 i reszcie. Wszystkie z B58...

Racja, być może do Mperf dawali pod razu z metalem w środku aczkolwiek wątpię. To tylko Mperf czyli marketing 😀 Fakt że silnik mocniejszy ale pewnie moment ten sam, ciekawy jestem czy byłaby odczuwalnie różnica tych +40KM. Teoretycznie to ponad 10%. Muszę spojrzeć na charakterystykę prędkościową. Pewnie przy >5krpm moc dopiero wyższa lub >5,5krpm.

Opublikowano
6 godzin temu, macste napisał(a):

Racja, być może do Mperf dawali pod razu z metalem w środku aczkolwiek wątpię. To tylko Mperf czyli marketing 😀 Fakt że silnik mocniejszy ale pewnie moment ten sam, ciekawy jestem czy byłaby odczuwalnie różnica tych +40KM. Teoretycznie to ponad 10%. Muszę spojrzeć na charakterystykę prędkościową. Pewnie przy >5krpm moc dopiero wyższa lub >5,5krpm.

A to B58, które teraz montuja do X5 i X3 z większą mocą to jest ta sama wersja co w aktualnym 340i, czy to już ten TU2? Poza mocą ktoś wie czy zrobili jakieś większe zmiany? 

Mam pytanie jeszcze o docieranie bo do 2000 km zgodnie z instrukcja do 4500 obrotów i max 160kmh. W sumie staram się do 3500 i 140kmh. Po 2000-2500km zmiana oleju. A potem będę sobie stopniowo zwiększać obciążenia silnika przez kolejne ok. 1000km, czy lepiej się dłużej wstrzymać jeszcze z delikatniejszym traktowaniem silnika? Pytam bo dla mnie takim oficjalnym zakończeniem procesu docierania będzie launch control (pewnie jeden z niewielu), zastanawiam się po jakim czasie będę mógł go użyć, aby przetestować pełna moc samochodu jednocześnie było to zdrowe dla samochodu (wiem, że dostają po dupie bebechy przy tym, ale chciałbym to przetestować, a nie regularnie korzystać). Takie mam pytanie do bardziej doświadczonych kolegów:) 

Opublikowano

Myślę że pierwszy 1000km jest dość ważny. Jeździć w różnych trybach i różnie dynamicznie. Nie przeginać ale też nie jak z jajkiem. Z tego co wiem najgorsze było by jednostajne pokonywanie długiej trasy oraz jazda na bardzo wysokich obrotach. Jechać z głową bym powiedział. Jak się zdarzyć wyprz gdzie obroty wskoczą na 5,5k też nie będzie tragedii.  Ważne też żeby na rozgrzanym oleju ale jak już pewnie wiesz B58 z "żaluzjami" szybko łapie temperaturę. Dzisiaj po przejechaniu 3km przy -5°C bez gazowania miałem już prawie 90°C. Tiguan 1.5tsi po 12km ma 60°C.

  • Lubię to 1
  • Główni Moderatorzy
Opublikowano
12 godzin temu, GrzegorzKo napisał(a):

A to B58, które teraz montuja do X5 i X3 z większą mocą to jest ta sama wersja co w aktualnym 340i, czy to już ten TU2? Poza mocą ktoś wie czy zrobili jakieś większe zmiany?

X3 M50 - B58B30P

M340i LCI2 - B58B30B

X5 40i - B58B30P

  • Dziękuję 1
  • 2 miesiące temu...
Opublikowano
W dniu 16.02.2025 o 22:49, macste napisał(a):

Myślę że pierwszy 1000km jest dość ważny. Jeździć w różnych trybach i różnie dynamicznie. Nie przeginać ale też nie jak z jajkiem. Z tego co wiem najgorsze było by jednostajne pokonywanie długiej trasy oraz jazda na bardzo wysokich obrotach.

Dokładnie - chodzi o to, by nie jechać długotrwale na tych samych obrotach, pod tym samym obciążeniem. Docierać można również na autostradzie, tylko trzeba zapewnić różne obroty i nie kręcić za wysoko. Sama autostrada nie ma w sobie niczego złego.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.