Skocz do zawartości

__Kai__

Zasłużeni forumowicze
  • Postów

    2 876
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez __Kai__

  1. Książka zwie się BMW 3 Series E-36 Bentley Service Manual i na paru forach amerykańskich spotkałem się z opinią że jest obowiązkowa lektura. Ma ona około 760 stron. Do pobrania stąd. Dzięki, bo właśnie tej pozycji w mojej "bibliotece" nie miałem.
  2. %5B640%3A275%5Dhttp%3A//x2.putfile.com/11/31608412275.png Faktycznie kolega w swoim M50 ma tylko jedną sondę lambda i to wszystko. Natomiast mógłbyś napisać, skąd wziąłeś ten rysunek?
  3. W Czechach na odpowiednich handlelkach 2l spirytusu kosztuje 10zł (w przeliczeniu). Może się to zacząć opłacać...
  4. No to wsadziłeś w auto tyle, że wystarczyłoby na wtrysk sekwencyjny...
  5. __Kai__

    Dziwna historia

    Hmmm.... Tylko takie pytanie mam, że jeżeli robiłeś coś przy reflektorze, to czemu przyczepiłeś się do tych elektrozaworów? A żeby się zepsuły w pozycji zamkniętej, to raczej nie możliwe, bo ich pozycja spoczynkowa to pozycja otwarta...
  6. Odłączona sonda... po co ją odłączałeś? Poza tym tak, ma to znaczący wpływ. Jak zresetujesz sterownik i podepniesz sondę, to powinno się na/po-prawić.
  7. Standard przełączania, to moment, kiedy temperatura reduktora (lub podgrzewacza, kiedy jest osobno) osiągnie ustawioną temperaturę oraz obroty spadają (lub podwyższają się - chociaż to ustawienie uważam za bezsensowne). Teperaturę można ustawić (dla KME na przykład) od 30 do 70 stopni ze skokiem 5 stopni.
  8. Przy obrotach maksymalnego momentu silnik charakteryzuje się najwyższą sprawnością (stosunek spalania do osiągów). Tak jadąc spalimy w miarę mało i nie katujemy silnika. Ogólnie, niech każdy robi, jak uważa, są tylko dwa ograniczenia: - od dołu: magiczna granica dla R6: nie obciążąć silnika poniżej 1500rpm - BIBLIA E34, str. 79, - od góry: inżynierowie BMW pomyśleli nad tym, R6 6500rpm i koniec, jednak warto zwrócić uwagę, że od 4500rpm licznik inspekcji bije półtora raza szybciej... Ponadto polecam: - instrukcję E34, strona 76 "Jazda świadomie oszczędna", - instrukcję E34, strona 79 "Dalsze wskazówki praktyczne". Nie można mówić o konkretnych obrotach, bo Ikarusy Z80 pracują max do około 2000rpm (silnik R6; 10800cm3; 180-220KM w zależności od rocznika), a silnik Hondy CBR600RR (silnik R4; 600cm3; 117KM@13krpm; 66Nm@11krpm) zaczyna zabawę od około 10000rpm...
  9. Wytoczenie procesu... hehehe sorry, ale jak tak piszesz, to widzę, że z sądami to nie miałeś do czynienia. Otóż, pierwsza rozprawa najszybciej, jak może być, to po około 3 miesiącach. Jeżeli tylko każą cokolwiek wyjaśnić (wpłata, dokument, zdjęcie.. cokolwiek) to masz znowu miesiąc, może dwa w plecy. Na rozprawę pierwszą, drugą "winny" się nie stawi... potem MOŻE go doprowadzą, jak go znajdą... Poważnie, polskie sądownictwo to kaszana... jak bandzior słyszy, że sprawa oddana jest do sądu, to oddycha z ulgą, bo ma jeszcze spokojnie z półtora roku czasu, o ile w ogóle coś mu zrobią. Tak na prawdę, to możemy sobie gdybać... nie ma sensownego rozwiązania. Oddać na policję, złożyć pozew do sądu, połamać delikwenta, zamknąć w piwnicy na miesiąc... nie wiem... Aaaaa jeszcze: Marcin978... Po prostu olałeś sprawę i to było najgorsze, co mogłeś zrobić - chyba, że to było z litości, bo Ciebie stać, a tą matkę może nie. Jak tak będą postępować wszyscy, to czy to dziecko się przewróciło, czy Ci auto zwiną, nie będzie poczucia odpowiedzialności (czy za siebie, czy za swoje dziecko)... Ale jakbyś miał zrobić - nie wiem. hehe Jeżeli dziecko było trzeźwe, to trudno, stało się... a winą należy obarczyć rodziców, którzy niedopilnowali, aby nauczyć dziecko jazdy na rowerku! O, jest rozwiązanie!
  10. Tak, to po kolei: 1. Instalacja musi być dopracowana przed wydaniem auta klientowi. Tak, przecież klient płaci i chce jeździć. Trzeba to dopracować, jednak zmiany w pierwszym 1000 km są spore i po tym (około oczywiście, nie trzymajmy się sztywno 1000km) przebiegu dobrze jest to skkorygować. 2. "Stworzenie takiego programu, czyli mapy nie jest łatwe z informatycznego punktu widzenia " Jakby się uprzeć tak na prawdę, to w BMW (chodzi głównie o sterownik silnika z mapą adaptacyjną o dużym zakresie regulacji wewnętrznej) nie trzeba niczego robić :) Sterownik silnika sam się dopasuje do instalacji i już, byleby było to w zakresie regulacji sterownika. Jednak tak powygina mapę wtrysków Pb, że potem na Pb przez dłuższy czas nie będzie chciał jeździć... Sztuką jest tak dopasować LPG, żeby sterownik silnika praktycznie nie zauważał, na czym jedzie. TO SIĘ DA ZROBIĆ! Do tego potrzebne są jazdy i wygląda to tak: - zczytuje się czasy otwarcia wtryskiwaczy Pb przy jeździe na Pb i poprawnym wskazaniu sondy lambda - tu się kończy praca z Pb, - przełącza się na LPG i robi identyczną mapę, sterownik silnika dopasowuje się do LPG i koryguje własną mapę... którą należy znowy odczytać, - gazownik patrzy i widzi: o, tu za bogato, tu za ubogo, koryguje, kasuje zapisaną mapę LPG i wio znowu jedzie i ją zapełnia... i tak aż do uzyskania pokrywających się map. Podsumowanie: Do podawania odpowiedniej ilości paliwa potrzebne jest głównie: prędkość obrotowa silnika, obciążenie (podciśnienie w kolektorze ssącym), temperatura silnika, ciśnienie paliwa (ustalone lub mierzone), wskazanie sondy lambda. To wszystko robi sterownik silnika i robi to tak, jak mu inżynierowie BMW kazali, więc nie ma się co czepiać... Sterownik LPG tylko pobiera czasy otwarcia wtryskiwaczy benzynowych i wiadomości o swoim paliwie (ciśnienie, temperatura), mnoży przez zadaną charakterystykę i włącza swoje wtryskiwacze... Dodatkowo podpowiem, że dawniej stosowana była mapa punktowa ze stałymi wartościami. Aktualnie są to mapy ciągłe (modelowane przez parę punktów połączonych prostymi), więc nie ma tu mowy o zbyt małej pamięci sterownika LPG. Tu nie ma filozofii, rozwiązanie proste i skuteczne. Jedyny minus instalacji aktualnie to reduktory i wtryskiwacze. Reduktory - problem z idealną stabilizacją ciśnienia, ale już wchodzą reduktory kontrolowane elektronicznie (wtrysk z kontrolą ciśnienia). Wryskiwacze - nadal prymitywne, a parametry pływają, ale pojawiają się już stabilniejsze, jak choćby Matrixy. Sie napisałem.... :)
  11. Nie pierwszą, tylko ostateczną po około 1000km. Wiesz przecież, że proces autokalibracji (zaimplementowany chyba w każdym programie diagnostycznym instalacji gazowej) daje tylko bardzo mgliste pojęcie mapy o faktycznym stanie dopasowania. Autokalibracja obejmuje zgrubsza dopasowanie sterownika do silnika nieobciążonego przy średnich obrotach. Po części rozumiem gazowników i czasami ich lenistwo, bo dopasowanie instalacji gazowej to nie godzina, ani nawet dzień (autopsja)... Dzięki za uznanie moich wiadomości za poprawne. Instalacje gazowe znam teoretycznie (elektronika - zawodowo, fizyka gazów) i praktycznie (między innymi własne BMW, czujnik kalibracyjny i program diagnostyczny).
  12. Według mnie to nie jest istotne, że naprawa na przykład kosztuje 600zł... Winowajca musi zapłacić więcej, a gdzie jest Twój stracony czas? nerwy? W zamian za to właśnie dostajesz kasę i jedziesz kupić sobie coś ładnego, to właśnie się nazywa zadośćuczynienie (pokrycie strat moralnych). To jest odszkodowanie, a nie pokrycie strat materialnych.
  13. Ja miałem padniętą sondę w taki sposób, że bardzo wolno reagowała na zmiany. Wymieniłem na zamiennik za 230zł, który działał dobrze tydzień i padł... Za niego dostałem of corse zwrot kasy, ale w zamian kupiłem Boscha za coś koło 400zł z oryginalną wtyczką i kablem do E34. Może miałem akurat pecha, ale ogólnie możesz zaryzykować z zamiennikami, może się uda. Jeszcze przed wymianą sprawdź, czy na sonde podawane jest napięcia na grzałkę (jak silnik jest już ciepły).
  14. miód...
  15. Nie no, jasne, sonda reaguje TYLKO na różnice tlenu między otoczeniem, a spalinami. W spalinach powinno go teoretycznie nie być, ale śladowe ilości muszą być dla poprawnego działania sondy. W pełni się zgadzam.
  16. __Kai__

    strzela w ssący!!! M50

    Nie czytałem wszystkiego w prawdzie, ale dopnę się do tematu. Kichanie lub strzelanie w kolektor ssący może być spowodowane zbyt ubogą mieszanką, czy sprawdzałeś wskazania sondy lambda? Nie tylko wartości, ale i szybkość zmian. Jedno jej uszkodzenie to błąd wartości (lub brak wartości i stan około 0,45V), a drugie, to zestarzenie i spowodowanie bardzo wolno zmian. Jeżeli to już rozpatrywaliście, to sorry za wtrącenie.
  17. Słuchaj, bez sondy lambda za wiele nie zdziałasz. Silnik pracuje na standardowej mapie wtrysków bez jej korekcji za pomocą sondy lambda. Krótko, jak to działa: Jeżeli w spalinach pojawiają sie węglowodory (HC), to oznacza, że całe paliwo nie jest spalane (bardzo niezdrowe dla katalizatora, ponadto w skrajnych przypadkach mogą występować objawy znane z "gaźników", czyli dziura w gazie). To wyłapuje sonda i na tej podstawie zmniejszana jest dawka paliwa. W drugą stronę, jeżeli w spalinach pojawi się tlen (O2) to znaczy, że dawka paliwa jest za mała i nie jest wypalany cały tlen (w skrajnych przypadkach mogą wystąpić "kichania" lub strzały w kolektor ssący - nie takie groźne oczywiście, jak na LPG). Wtedy dawka jest podnoszona. Proces trwa cały czas i w ten sposób oprócz mapy podstawowej wypełniana jest mapa adaptacyjna, która optymalizuje działanie silnika. Chodzi o to, żeby w spalinach nie było ani HC, ani O2. Jeżeli pojawi się którykolwiek z tych składników - silnik nie pracuje optymalnie, a na chłopski rozum - nie jest wykorzystywana cała pojemność skokowa, teoretycznie się zmniejsza. Dlatego właśnie auto słabnie, a dodatkowo może zeżerać spore ilości paliwa. Wymień sondę albo jedź na analizę spalin, można będzie powiedzieć więcej.
  18. Miałeś szczęście, że tak się to zakończyło. Ja, biorąc pod uwagę moje doświadczenia z sądami, ogólnie wymiarem sprawiedliwości, komornikami i policją... mogę sprawę określić jednoznacznie - ogólnie pojęta bezsilność. Nie chciałbym tu przytaczać przykładów z mojego życia, bo długo by pisać, ale ogólnie: - policja zajmie się tylko z góry wygraną sprawą, bo to poprawi statystyki, - prokuratura przyjmie wszystko, ale na dzień dobry mówi, że to nie ma sensu, - sąd przeciąga i naciąga ile może, bo może wreszcie petent się rozmyśli, - ubezpieczalnia twierdzi, że nie było zdarzenia, które potwierdza policja, świadkowie, zdjęcia i rzeczoznawca, - komornik rozkłada ręce i próbuje skasować WIERZYCIELA!!! Nawet jak masz rację, to i tak musisz walczyć o swoje, a chodzi przecież o to, żebyś nie musiał walczyć... jak jest Twoje, to się należy i koniec. To nie takie proste.
  19. Teraz to mi wjechałeś... :mrgreen: 1. Po jaką cholerę komu taka kasa (ja zarabiam xxxx zł i jakoś da się żyć i jeździć BMW, może nie nowym, ale własnym, a nie służbowym)? Wiem, że tego to nigdy za dużo, ale każdy prezydent myśli o jednym: nahapać się przez 5 lat, żeby potem z tego żyć! Jasne, że bym obciął... fura i służbowe wyjazdy to obowiązek głowy państwa, ale wypłata... max 5xśrednia krajowa i koniec. Dla posła: 2xśrednia krajowa. Wtedy do polityki pójdą Ci, co rzeczywiście chcą coś zrobić, a nie Ci, co chcą się nahapać. Z drugiej strony będą się starać podnieść tą średnią krajową hehe Ponadto sugerujesz mi posła... jedna jaskółka wiosny nie czyni => trzeba cały sejm wymienić na takich co mają max 35 lat, a starsi odprawa i na emeryturę, bo wciąż za dużo wiążą aktualnej sytuacji ze "starymi" dziejami. 2. Wygląd.... nieeeeeeee no. Mało jest ludzi brzydszych od naszego prezydenta, ja do nich na pewno nie należę. Mam chociaż te 183cm wzrostu i adekwatną do tego wagę hehehe 3. Dresy: Dresy dzielą sią na: - dresy z powołania, czyli takie, które ćwiczą, bo lubią, wtedy nie jest to obraźliwa nazwa dla nich, są w miarę ok... - dresy z przyzwyczajenia/konieczności, czyli takie, które chodzą w dresach i na siłownię po to, żeby łapać laski i nazywać sie dres... tych to na sybir! hehe BTW, zaraz się Admin wetnie i nas "zbluzga" za OT, a potem zamknie temat :) A co do siłowni, to się nie ma co chwalić. Ja mam 80 w łapie i się nie chwalę (ale zdjęcie poniżej)... http://www.kudys.wv.pl/80_w_lapie.jpg
  20. Sejm? Senat? Prezydent? Ja? OK, zbierajcie na mnie podpisy... Mój program (co mnie drażni): - brak dróg i autostrad, - płatne autostrady, - ceny paliw, - ogromne wynagrodzenia posłów, senatorów i całej tej bandy, - zaniżający się poziom nauczania w szkołach (ogólnie), - organy wymiaru sprawiedliwości i ich "skuteczność" (sąd, komornik, organy ścigania). Reszty z obiektywnego punktu widzenia się nie da zmienić (podatki, ubezpieczenie społeczne, praca na czarno). Jestem apolityczny, areligijny, apartyjny... :mrgreen:
  21. Tu akurat mam odmienne zdanie - jak zaczniemy sami wymierzać sprawiedliwość to zaraz porobi się u nas tak jak we Francji. Wszyscy zaczną "zwracać uwagę" wandalom, złodziejom, ci z kolei nie pozostaną dłużni i spirala się nakręci... Widzisz, patrzysz cały czas na wandali i innych tak, jak na samego siebie. Ludzie na tym forum mają to do siebie, że potrafią się wysłowić, są wykształceni, mają pracę, wspólną pasję itd. itp. Jak powiesz komuś: "nie rzucaj kamieniem, bo możesz komuś zrobić coś złego", to on to zrozumie. Jednak większość z tych wandali i złodziei tego nie pojmie. Wybije szybę za 300zł, bo w aucie jest radio za 100zł, a dostanie za nie 50zł... Rzuci kamieniem, żeby rzucić, myślał będzie później (albo i nie, na policji i tak powie ze skruchą, że nie wiedział, że jak rzuci kamieniem, to komuś głowę rozbije). Krótko: inne myślenie lub jego brak. Ja przyczepię się jeszcze raz "młodzieży". To już nie wina rodziców, bo "synuś" w domu jest na prawdę wzorem i niejeden rodzic, jakby się dowiedział, co "synuś" robi poza domem, to by zawału dostał. Dlatego warto upomnieć (na początek grzecznie) takiego, puki ma lat 12, 14, 16, bo potem już jest na prawdę za późno... Moja mama pracuje w gimnazjum - możesz nie wierzyć, ale czasy się zmieniają baaardzo i to jest ostatni gwizdek, żeby kogoś "sprostować". W wielu przypadkach nie można zrobić osobiście wiele, ale są błahe rzeczy, typu plucie skorupkami ze słonecznika na klatce schodowej. Niby nic złego dla takiego "spluwacza", ale wystarczy powiedzieć "sprzątnij to, będę zaraz wracał, ma być tu czysto, znam Cię, jak będzie tu syf, to Cię znajdę i posprzątasz całą klatkę przy mnie...". Niby nic, a skutkuje - absolutnie bez przemocy. A jeszcze jak stoi taki z kumplami... uuuu upokorzenie. O odwecie nie ma mowy, bo rzeczywiście "młody" mieszka na tym samym osiedlu, więc woli zrobić, co kazano, niż chodzić potem kanałami. Tak w ogóle to nie wiem, czemu zabieram tyle głosu na temat wychowania, jak jeszcze dzieci nie mam hehehe Sam jednak jestem w miarę "prosto" wychowany i nawet papierka na ziemię nie rzucę, a czasami uwagę zwrócę...
  22. Absolutnie nie myślałem o biciu 12-letnich wandali. Z takimi to za ucho i do rodzica, szkoły albo na komisariat. Przeważnie tacy są mądrzy do momentu, kiedy się na nich nie krzyknie albo nie chwyci za rękę i nie nastraszy policją, izbą dziecka, czy skargą u dyrektora szkoły. Potem jest płacz i skomlenie... Twierdzicie, żeby pozostawić naszym organom wymierzanie sprawiedliwości... no, jak tak dalej pójdzie, to za chwilę u nas będzie podobnie, jak aktualnie we Francji... Nie jest problemem wymierzanie wielkości kary, ale jej bezwzględna egzekucja. Prosto z sali sądowej, najpóźniej 2 tygodnie po dokonaniu wykroczenia/przestępstwa skazany siedzi i/lub pracuje przymusowo (na rzecz państwa oczywiście). Powtarzam po raz kolejny: nie ma znaczenia jakie auto, nowe, stare, BMW, Fehler Im Alle Teile, czy OPsrEL - ktoś na to zarobił i TO należy uszanować. Chcesz zniszczyć? Zarób, kup i sobie niszcz.
  23. Co do uznania mnie za napastnika, to zeznałbym, że uciekał i się przewrócił :) Nic innego mi do głowy nie przychodzi, ale niestety masz rację. Odnośnie zniżania się do poziomu innych... Rozmawiając o teorii Einsteina przez cały dzień z dresiarzem niewiele zdziałasz, natomiast dając jednego konkretnego plaskacza w czoło wytłumaczysz mu podstawy dyskretyzacji algorytmu pączkowania fraktali Fressnela z uwzględnieniem nieciągłości czasu przez interwał próbkowania w ciągu sekundy hehehe Gdyby taki człowiek miał mózg działający normalnie, to wyobraziłby sobie samego siebie na miejscu właściciela samochodu, który zobaczy jego dzieło zniszczenia - niestety tak daleko jego myślenie nie sięga. Dlatego uważam, że nie ma co karać takich ludzi pozbawieniem wolności, bo to tylko pozwala na doskonalenie złych umiejętności, ale od razu na posterunku (przy pewności, że on to zrobił oczywiście, żeby nie było fałszywych bezpodstawnych zeznań) wymierzyć paręnaście konkretnych batów lub rundkę do upadłego z zawodowym bokserem. Prawie z doświadczenia wiem: zaboli=zrozumie, a następnym razem, jak przyjdzie mu coś głupiego do głowy, to się zastanowi i przypomni sobie, że BOLAŁO... Czasami trzeba się zniżyć, ale zaznaczam, że NIE JESTEM zwolennikiem przemocy! Najgorsze jest to, że to wszystko to tylko nasze "gdybanie", a rzeczywistość się jeszcze długo nie zmieni.
  24. Pójdźmy dalej: Szklany silnik - to by było piękne zjawisko!!!... Wszystko by było wiadomo, co w silniku nie gra na pierwszy rzut oka.
  25. Widzisz, to nie chodzi o to, że to jest stare auto... to nie ma nic do rzeczy. Cena naprawy starego auta i nowego pod względem na przykład rys jest taka sama. Zobacz jak niewiele wysiłku potrzeba, żeby przerysować dość głęboko auto wzdłuż. To jest nieistotne, ile auto ma lat, jest moje, ja na nie zarobiłem i koniec. Marzeniem moim jest to, żeby mentalność się na tyle zmieniła, że zostawię otwarte auto latem na parkingu przed marketem i SPOKOJNIE pójdę na zakupy. Przyjdę i nawet mi do głowy nie wpadnie, że mogłoby się cokolwiek stać. Jak tylko pomyślę, to mi sie ciśnienie dźwiga. Jakbym złapał, to bez względu na ilość napastników, dorwał bym pierwszego, złamał nogę i wtedy poczekał na policję. Samo złapanie i przekazanie na policję nic nie da. Ten sam gnój będzie jutro się uśmiechał na wolności, bo to mała szkodliwość, a policja powie "a ty ty niegrzeczny, nie wolno tak robić!". Niestety, ale z niktórymi z przedstawicieli aktualnej "młodzieży" trzeba rozmawiać jak ze zwierzętami, słowa nie dochodzą, musi zaboleć, to zapamięta... Nie przepadam za przemocą, jednak, jak innej drogi nie ma... Nie jestem stary, ale aż się chce powiedzieć "za moich czasów...".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.