atonre

Automat jest naprawdę wygodny i w 90 % idealny. Tak naprawdę sportowo, czy szybko nie jeździmy cały czas i każdy znas w mieście po godzinie jazdy wyrzuciłby sprzęgło. Jednak jeżeli coś sie zepsuje to naprawa to koszmar. Nie mówię o częściach bo do jednej i drugiej skrzyni są drogie (zależy też co) ale o znalezienu dobrego mechanika. Miałem kiedyś audi z automatem, normalnie rewelka. Jednak mała awaria jak sie potem okazało unieruchomiła mi auto na dwa tygodnie (a jechaliśmy na wakacje). Nowy automat to nowy automat ale skrzynia po przebiegu powyrzej 200tys przebiegu i to niewiadomo jakiego (w końcu nie wiemy co poprzednik robił z autkiem) to wielkie ryzyko. No i przy zakupie trzeba sie troszkę znać :cool2:

Ja ostatnio zrobiłem ok 40 km na ciągle palącej sie rezerwie, czyli powinno zostać niewiele w baku. Ku mojemu zdziwieniu zatankowałem na stacji tylko 58l ciuteńkę nawet przelewając. Czy to możliwe aby wskaźnik tak oszukiwał. To by znaczyło, że włącza mi rezerwę jak w baku mam jeszcze 24-25 litrów :shock:

Faktycznie zgoda na AC w aucie powyrzej 10 lat jest potrzebna ale nie koniecznie dyrektorska. U mnie wystarczyła zgoda kierownika pionu ubezpieczeń komunikacyjnych. Jak agent chce to załatwi, bo to są pieniądze, chyba, że się boi, bo nie zna klienta i nie ma zaufania. Jak ktoś ma ubezpieczona 2 lub 3 auta to nie ma już zupełnie problemu :mrgreen: ale to inna bajka

Ktoś wystawił komentarz Negatywny i opisuje w skrócie zasadę działania. W końcu zostawiając komórkę w aucie i mając drugą z opcją lokalizacji, nie pamiętam nazwy ale faktycznie idea cosik takiego oferuje, mamy prosty system monitoringu. Także żadnej filozofii :cool2:

Podnieś każde kolo do góry i sprawdź czy nie blokuje (najprostrzy test). Może być też tak, że blokuje któryś cylinderek jak się nagrzeje. Sprawdź po trasie, jak układ hamulcowy będzie nagrzany.

Podłokietnik jest już wyrobiony. U mnie skrzypi od strony pasażera i tylko gdy jedzie ze mną :cry: Najlepszy sposób to podnisienie troszeczkę siedzenia wyżej (trzeba wyczuć :cool2: ) Próbowałem też wygiąć mocowanie podłokietnika przy fotelu ale jest zbyt twarde. Podłożyłem za to podkładkę pod mocowanie podłokietnika od wewnątrz siedzenia. A co do środków no cóż ja mam welur i jak popsikam siliconem czy innym środkiem to na początku będzie ok później zostanie tylko plama na podłokietniku. :mad2:

No i w tym problem. Nie chodzi tu o siłownik tylko o zamek w drzwiach kierowcy, który nie uruchamia stycznika od centralnego. Miałem podobnie. U mnie wystarczyło cofnąć troszkę kluczyk przy otwieraniu

Bardzo prosta sprawa i nie potrzebny magik. Nie chce mi się jeszcze raz pisać http://autobmwklub.triger.com.pl/forum/viewtopic.php?p=61973&highlight=#61973 Cały problem w odtłuszczeniu mechanizmu przy silniczku. I to za darmoche :twisted2:

W e30 całym centralnym steruje moduł umieszczony w słupku pod głośnikim przy nogach kierowcy. Wyjmij go są tam dwa styczniki (zobaczysz jak rozbierzesz). Zobacz czy oba działają. Problemem może też być zamek w drzwiach kierowcy. Wszystkie siłowniki są takie same takżę na pewno nie one są problemem. Powodzenia

Dziwne pytanie i porównanie. Zależy chyba czego oczekujesz :?: :?: :?: Jeśli nie zależy Tobie na osiągach to warto, jeżeli zależy to nie warto :mrgreen: Ogólnie to chyba zależy od tego czy się Tobie podoba Twój samochód. Ja mam 318 i napewno bym jej nie zamienił na nic innego, ale mam też 525. Wybór chyba bależy do Ciebie

Fajnie, gdyby to były niekontaktujące złączki. Tego życzę :cool2: Natomiast może to być coś z kondensatorkami. U mnie też tak było. poruszałem bezpiecznikiem i niby ok. A co sie okazało. jeden z kondensatorków był uszkodzony. Odłączenie źródła prądu na chwilę powodowało jego rozładowanie i ponowne podłączenie jego naładowanie. Było tak, że nawet dwa dni było ok. pomagało np. wyłączenie i właczenie silnika np. na światłach. Tyle, że u mnie włączał sie jeszcze gong jak się wyłączały zgary i nie szło jechać :mad2: Wymiana kondensatorka za 2,5zł i wszystko ok. :cool2:

Ja jeszcze nie zatankowałem więcej niż 60l. Mam oryginalną pompę. Rezerwa zaczyna mi sie zapalać jak na wskaźniku jest 20l. Później gasnie i tak w połowie czyli wg wskaźnika ok 10l zapala sie na stałe. Ale nawet jak zrobie trochę kilometrów i wskazówka zejdzie do czerwonego pola to i tak nie wejdzie więcej niż 60l. Wydaje mi się, że za wcześnie mi się rezerwa zapala bo na wlączonym światełku można spokojnie przejechać 100km. Z drugiej strony po co dobijać pompę paliwa :cool2:

Pisałem "no name" ot tak do wszystkich no i do siebie za ostatni zakup :cool2:

kiedyś w Renault mechanior rozłożył moją pompe wkładając odwrotnie filtr paliwa. Sekret polegał na tym, że budowa filtra była odwrócona względem wejścia i wyjścia (nie spojrzał na strzłeczki :cry2: ). Też zaczęła piszczeć i w końcu kaputt. No cóż po tym zabiegu niczego mi już nie naprawiał :mrgreen:

Tak sobie można gdybać. Ja mam dwie niunie. Jedna ma 300tys. i jeździ jak szalona a druga niby 150tys jak kupiłem i już zdążyłem wymienić silnik :mad2: No cóż jedna i druga z niemiec. Obydwie serwisowane (mam książki), obydwie igiełka jak to mówią jak kupowałem. Tak na marginesie wszystko można zmienić, kierownice (10euro), mieszki, gałki, gumki na pedały, siedzenia (150euro). Jeżeli komuś się wydaje, że tam się nie opłaca kombinować to niech tak myśli dalej. tam też są już kłopoty ze sprzedażą auta. Pamiętajcie jakby nie jeździć i jak by nie liczyć nawet w Polsce 20tys rocznie to średnia i mam na myśli jazdę prywatną i nawet jeśli są trzy samochody w rodzinie. Należy tylko się cieszyć jeśli jest mniej :cool2: A co do sprawdzenia to pewnie, że można. Wystarczy zdjąć głowicę, miskę olejową, obejżeć panewki, zawory, gniazda zaworowe itp :cool2:

Dokładnie tak. 100W żarówka nie polepszy Tobie niczego, tylko wypali odbłysniki i narazi na zabranie dowodu rejestracyjnego. Polecam markowe żarówki np. Philipsa np. BV :cool2:

Ja kiedyś miałem podobnie. Problemem był spadek ciśnienia w układzie paliwowym, a właściwie jego brak po chwili po wyłączeniu silnika - problemem była pompa paliwa (ale to nie w BMW). Może też akumulator. Ostatnio, przed wymianą na nowy zdarzało się, że kręcił przez 2-3s zanim zapalił. Niby miał odpowiednie napięcie i wszystko było ok. Po wymianie na nowy zapala od razu. To najprostrze z przyczyn może się przydadzą :cool2:

Ciekaw jestem co kolega ma przeciw sony :?: Bo żaden Pioneer czy Clarion do 1000zł nie jest sprzętem audiofilskim (czytaj lepszym). Dla przeciętnego słuchacza, a taki wydaje max 1000zł nie ma żadnej róznicy, prócz wizualnej i jakościowej (trwałość). A w tej klasie wszystkie firmy są sobie równe. A dodając, że radyjko odtwarza mp3 możemy sobie podarować jakość wzmacniacza, jako kryterium wyboru, na którym bazuje dane radyjko, z wiadomych względów jakości muzyki zapisanej w formacie mp3 :cool2:

Ja też :mrgreen:

W nowym (jak kupujesz) możesz sobie zaznaczyć, że nie chcesz oznaczeń. Jeśli je jednak już masz możesz zawsze zdjąć. Żaden problem :cool2:

Silniczek ma jakby dwa mechanizmy. Jeden na zębatce, on odpowiada właśnie za ten dźwięk który słyszycie i uruchamia mechanizm rozłączający prąd. Problem w tym, że jeżeli szyberdach jest zamknięty i jest równy z dachem to rozsuwając szyber do momentu kiedy się wyłączy to jest max. Właśnie uszkodzenia mechanizmów i silniczka są powodowane rozsuwaniem szyberdachu poza obszar bezpieczeństwa. Mimo, iż jest to niby sprzęgiełko to radzę nie ryzykować, tym bardziej, że to są chyba tylko 2 cm więcej?? Tak więc jak rozłącza to bardzo dobrze i prawidłowo że nie odsuwa do oporu tak ma po prostu być (tak jest nawet w ręcznym szyberdachu.

Ponoć cały wraz z kolumną nowy kosztuje ok 530zł (B8). Też się zastanawiam jak z wkładami. W sumie byłoby znacznie tańsze :?:

Otóż jak w temacie. Cena dobra ale przód to same wkłady. Czy założe je do moich standardowych amortyzatorów??? Zresztą poradźcie :modlitwa: http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=49858206

Dziwne ale ja u siebie mam podobną sytuację. Coś stukało (lekko) no mechanior wymienił łącznik stabilizatora. Było naprawdę cichutko a po 500km zaczęło walić jak głupie i wali do tej pory. Sprawdzali jeszcze raz i twierdzą, że wszystko ok. Stuki sa przy małych nierównościach, na większych spokój. Czy tak szybko może się spsuć łącznik stabilizatora (był nowy) i jak go w warunkach garażowych najlepiej sprawdzić bo na oko wygląda ok?

A może coś więcej np. koszty i co to za fachowcy, skąd ten chip? Była by jakaś choć orientacyjna informacja :cool2: