Po 2 egzemplarzach z włoch stwierdzam, że masz rację. Auta zaniedbane, syf wszędzie, tłuste plamy nawet na podsufitce. Nigdy więcej auta od włocha.. ;) Pzdr. Adi Do tego liczniki kręcone już we Włoszech, stan mechaniczny zazwyczaj nie najlepszy, szkody parkingowe na lakierze (zderzaków używa się do parkowania) lub uszkodzenia po gradzie do tego często przegrzane silniki z uwagi na wysokie temperatury itp. Ostatnio pojawia się u nas coraz więcej aut z Italii bo ceny są tam naprawdę dobre ale szukając gabloty dla siebie Włochy byłyby ostatnim miejscem do którego bym się wybrał. Choć jak to w życiu zdarzają się wyjątki.