
spine
Zarejestrowani-
Postów
349 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez spine
-
masz odpowiedź :) są to felgi do serii 5 i to już na pograniczu pasowania do piąteczki do e46 dedykowane jest et około 45 ja mam felgę 16" > 7,5 cali szer i et 35 - wchodzi idealnie ale z et poniżej 25 i z szerokim laczkiem już są problemy oraz bardzo cierpi układ zawieszenia przy małym et siły ciężkości rozkładają się zupełnie inaczej niż projektanci przewidują było o tym na forum chyba w dziale felgi/opony tak więc kolego nic z tym nie zrobisz - felgi do wymiany no chyba że będziesz "wyciągał" nadkola fajne maszynki są do tego ale po co poprawiać fabrykę i "wieś tuning" robić w ogóle ty już z lekka taki wieś tuning zrobiłeś jak można do tak małego/słabego silnika naciągnąć takie opony ? zero komfortu jazdy i dynamiki przecie to auto ledwo się zbiera na takich kapciach a spalanie podejrzewam że w 12Litrach się nie mieścisz co ty człowieku chcesz tam wspawywać w te zawiasy - może lepiej taczkę sobie kup z dużym 20" kołem masakra :mad2: a to że z Włoch to też nie do końca jest super nowiną - wszystko od firmy zależy ale te mniej znane made in italy są strasznie miękkie
-
jaka jest szerokość felgi (ile cali) oraz jakie ET mają te felgi ?? podstawowa sprawa albo podaj model tych felg - co to za wynalazek obstawiam że mają małe ET i są od serii 5 zamiast 3
-
w e36 był ten kruciec łączący komory zbiornika i on lubił gnić w e46 już tego nie ma pompka wyrównuje stany w grodziach i chyba kolega by wyczuł woń paliwa no chyba że zimowa grypa go dopadła i zatoki zapchane :mrgreen: co do płynu hamulcowego to nie wieże że by tego ni zdiagnozował - przy pierwszym hamowaniu by się odrazu zdziwił i tez w zbiorniczku by szybko tego płynu brakło co by było zasygnalizowane czerwonym kolorem na liczniku więc jeśli to nie woda w tłumiku to albo olej z dyfra cieknący po ośce albo amortyzator bądź odwilż :) fakt faktem te wypociny na zdjęciu wyglądają na tłuste ale przecie jak się woda ze spalinami ciągle miesza to wiadomo że to krystalicznie czysty Żywiec Zdrój czy Nałęczowianka nie będzie :)
-
no co wy nie wiecie ? :) za dwa tyg ma być już upalne lato... wiosna ? jaka wiosna ? w naszej strefie wiosny nie ma OD TEGO ROKU :norty: :mad2: mi dzisiaj ludzie życzą wesołych świąt i udanego sylwestra bo pogoda wskazuje na zupełnie inne święta :mrgreen: i tego samego życzę forumowiczom :) :P
-
generalnie to nic złego ale... może się to przyczynić do tego że szybciej poleci ci tłumik - sito się z niego zrobi bo zgniję więc co radzę: - nagrzać silnik do normalnej temp pracy - znaleźć trochę miejsca w okolicy - i potestować to 318 Ci które drzemie pod maską - trochę bokiem itp :cool2: i skontroluj jeszcze ten olej czy jest dobry poziom ja z wolborza :) ale kumpla mam z gazomki co na wyspach siedzi więc tak sobie zapytałem ale nie zmienia to faktu że sąsiadami jesteśmy :cool2:
-
to jest wydech ? jeśli tak to jakie odcinki robisz jeżdżąc autem - ile km jednorazowo :) ?? chyba krótkie i silnik nie dogrzewasz i tak pozatym masz wycięty katalizator ? 1) albo woda się nazbierała w układzie wydechowym - przyczyna: krótkie odcinki jazdy = niedogrzany silnik = zimny układ wydechowy = woda nie odparowuję :P 2) dość tłusty ten płyn - zobacz ile masz oleju w silniku może odmą wywaliło do wydechu - ale to na kacie powinno się zatrzymać/wypalić obstawiam na odp nr 1 p.s. powitać kolegę z EPIcentrum a ty czasem z Gazomki nie jesteś ? hehe:) :cool2:
-
musisz dać na zewnętrznym serwerze i podlinkować na forum w poście pierwsze z wyszukiwarki google.pl 1) http://www.tinypic.pl/ 2) http://zapodaj.net/ 3) http://www.fotoo.pl/ skąd ty się urwałeś że jeszcze czegoś takiego nie robiłeś ? :P
-
jak by to były hamulce to przy pierwszym wciśnięciu pedału ham ten by się zapadł do samej podłogi - tam spore ciśnienie jest w układzie i przy małej nieszczelności siką bardziej niż człowiek po 5 browarach ;) ale najlepiej sprawdź poziom w zbiorniczku do głowy jeszcze mi przychodzi wylany amortyzator ale mało to realne żeby aż tak dużo płynów z siebie wydalił a poza tym to już nie ma co więcej tam się lać no chyba że po ośce z dyfra popłynęło albo masz basen w bagażniku i przecieka :mrgreen:
-
może odwilż masz i lód puszcza :) :norty: ?
-
poliftowe to minimum 4tys cena w górę a co do wyboru między 316 a 318 to tak jak mówiłem te same wady i te same zalety bo te same motory :) ja mam 318 i nie chce robić sobie reklamy że niby lepszy itd - nie o to chodzi niby książkowo parę kucy ma więcej i to mnie przekonuje na stronę 318 co nie znaczy że w praktyce 316 będzie gorsze - wszystko zależy od kondycji danego egzemplarzu są tu tacy co ci powiedzą żebyś brał 320 minimum bo na 318 nie da się jeździć a na 316 to już ledwo się auto toczy ale to brednie i ich nie słuchaj :) może to auto asfaltu nie zwinie za sobą ale spokojnie i komfortowo dojedziesz z pkt A do B a "mułowate" to auto też nie jest podsumowując: do normalnego użytkowania i tańszej eksploatacji polecam silniki m43tu19 czyli 316 i 318 przedlifotwe i jeszcze raz co do 318 vs 316 z pośród 316 a 318 bierz tą co w lepszym stanie technicznym będzie :cool2:
-
zajrzyj w silnik to się zdziwisz jak tak uważasz :cool2: uzasadnij ... chętnie się dowiem czegoś nowego :) :mrgreen: oba chyba mają 1895cm pojemności i silniki M43TU19 (zaznaczam że cały czas mówimy o tych przedliftowych) no na pewno oprócz DISa różnią się jeszcze wałkami rozrządu i na pewno komputerem(jednostką sterującą) bo wizualnie z zewnątrz to jest to samo :) jak się nie myle oczywiście
-
te auta mają to do siebie że słabo tolerują zamienniki więc jeśli chodzi o elektronikę to tylko oryginał i żadnych zamienników - drogo będzie ale wiesz że będzie działało zamienniki odrazu po zamontowaniu idą na reklamację albo do kosza a co do mechaniki to jak z każdym autem rozbieżność cenowa ogromna ja zawsze kupuję z średniej półki nie najtańsze bo to kasa w błoto ale też nie najdroższe bo niby skąd nabrać $$$ trzeba zawsze podpytać na forum jak coś padnie i będzie konieczność wymiany ogólnie z cenami tragedii nie ma :) a 316 i 318 przed liftowe to są dwa te same silniki 318 ma parę kucy więcej bo ma DISa i tylko ten zaworek je różni
-
w założeniu genialne rozwiązanie ale w praktyce ciekawe jak działa :) gdzie jest umiejscowiony ów czujnik zapylenia ? ciekawe czy jest dużo roboty żeby tą opcje dołożyć :norty:
-
pytanie mam czym się różni opcja na panelu obiegu wew z obiegiem z literką A - takim jak kolega na aukcji kupił ? ja mam ten zwykły obieg wew
-
ładny kolor + przyzwoite wyposażenie (4 furtki w prądzie + grzane fotele) + fajne alusy świecąca się kontrolka może pierdołe oznaczać :) więc nie ma co przekreślać auta ale przebieg dziwnie niski aż za niski... a uwierz mi że niemcy a bardziej turki z komisów bardzo często już cofają liczniki - trochę się z nimi nagadałem :mad2: cwaniakują na maxa a co do wad a właściwie słabych stron (mam ten sam motor) to: - zawieszenie podatne na uszkodzenia (głównie wahacze, swożnie, tuleje, łączniki stabilizatorów itp no i amortyzatory też lubią padać w końcu auta mają już swoje lata ) - często padające przepływomierz ale jak już wymienisz na boscha to będziesz miał spokój - pojawiające się luzy na dyfrze i ogólnie dyfry mało żywotne są - kolega wcześniej wspominał o wyrywającej się podłodze o dyfra - mnie to jeszcze nie spotkało ale mam kolegę który kupił już e46 320d z pospawaną podłogą i wstawionymi wzmocnieniami (taką osobiście z niemiec na kołach sprowadził) - we wszystkich chyba 318 cieknie z pod dekla od rozrządu po prostu bolączka m43tu - kupa roboty żeby to uszczelnić - podstawa filtra cieknie - trzeba będzie uszczelnić i spokój będzie - separator/odma - najlepiej odrazu do niej zajrzeć i ją wyczyścić a jak zajdzie potrzeba to wymienić - zawór DISA lubi padać parę przypadków było na forum że się klapki luzowały i nie wiem co więcej - ogólnie silnik bardzo udany moim zdaniem bardzo żywotny i twardy - ciężko mu zaszkodzić dbać o płyny i oleje lać wachę lub gazolinę i śmigać - -
-
narazie się wstrzymaj z kupnem dopóki diagnozy dokładnej nie zrobisz - jedź na szarpaki albo podlewaruj koło i poruszaj nim na boki w płaszczyźnie poziomej druga osoba najlepiej z kanału niech patrzy gdzie występują ewentualne luzy Kupiłem niemiecki zamiennik RUVILLE 240zł dałem drążki stabilizatorów FEBI 80zł komplet
-
kolego nie napisałem mi smarowanie pomogło na parę dni nie pamiętam dokładnie ile ale na pewno krócej jak tydzień a jak wyjąłem stary wahacz to sworzeń latał we wszystkie strony (w nowym nawet nie drgnął - nie mogłem go ruszyć ręką ) sworzeń się nie zapiekł tylko bardziej wytarł w środku
-
u mnie tez skrzypiało diagnoza: luzy na drążkach stabilizatora - wymieniłem oba i ucichło ale... po 3 miesiacach kolejne skrzypienie jeszcze głośniejsze i co się okazało... luz na sworzniu wahacza (tym przy kole) wymiana całego wahacza prawego i cisza nastała :) p.s. nic nie pukało tylko skrzypiało jak stara furtka aż wstyd było jeździć bo ludzi się oglądali szczególnie na parkingu jak trzeba było troszkę kółkiem nakręcić :) :norty:
-
Fajnie. Ale co z nim :) ? wymienić nie jest drogi ale najlepiej bosch a nie chińskie zamienniki
-
separator odmy do czyszczenia lub wymiany lepiej z tym nie zwlekaj poszukaj na forum bardzo dużo o tym było
-
czyli równie dobrze nie ma sensu wymieniać jednego wybitego sworznia w wahaczu przy konfiguracji myle bo zaraz poleci drugi ?? to po co ten myle skoro można taniej kupić cały wahacz z nowymi sworzniami ?? hehe tak też można logikować sobie to teraz temat uważam za zamknięty - wszystko się wyjaśniło :mrgreen: ironia: "jak pojawi się luz na sworzniu to wymieńmy cały wahacz + najlepiej tuleje no i może odrazu dwie strony bo skoro jedna poleciała to też zaraz musi druga się wysypać :mad2: zawsze i w każdym moim aucie wymieniałem to co niezbędne i żeby było jak najlepiej i jak najsolidniej cena do jakości i jakoś takie podejście nigdy mnie nie zawiodło koledzy to są sworznie i wahacze tego co tydzień czy miesiąc bądź pół roku się nie wymienia a jak pojawią się luzy to usłyszysz pukanie lub na przeglądzie na stacji diagnostycznej to wyjdzie no chyba że jeździcie do Pana Stasia który ledwo dowidzi i stawia tylko pieczątkę w odpowiedniej rubryce - ja osobiście na przegląd jeżdżę do znajomego 30km i zawsze całe auto szarpiemy i diagnozujemy dokładniej niż na niejednym przeglądzie zerowym lubię wiedzieć czym śmigam ale wymieniam/naprawiam to co potrzeba bo już nie domaga - nie pakuje się w dodatkowe koszta "na zaś" no bo nie zarabiam tyle żebym mógł sobie na to pozwolić przyjdzie czas na np tuleję to odrazu ją zmieniam bez zastanowienia ale skoro jest dobra to po co ? muszę pół auta rozebrać żeby się do niej dostać ? - NIE ...to trwa parę minut
-
w tamtym roku wymieniałam tuleje na lewej stroni -> FEBI -> wahacz został stary do dnia dzisiejszego w idealnym stanie w tym roku wymieniłem prawy wahacz -> RUVILLE - > tuleja był w bardzo dobrym stanie wiec ją zostawiłem WAŻNE: wszystko trzeba na bieżąco robić i nie ma co zwlekać np kilka tygodni lub miesięcy bo nic się nie stanie... a właśnie że się stanie bo jak jeden element szwankuje i jest oberwany to wtedy drugi dostaje po "dupie" i się obrywa a później trzeci... czwarty itd reakcja łańcuchowa
-
dlaczego odrazu całość ? że co... niby nie będzie się chciało drugi raz do kanału wchodzić i poświęcić 15 minut na ewentualną potrzebe wymiany tuleji w momencie kiedy ta się faktycznie zużyję po co wymieniać dobrą tuleje ? za dużo masz kapitału ? :) to lepiej kup skrzynkę wódki i zaproś na popijawę kolegów z forum :) p.s. fakt powiedziałem 430 za mayla ale nie zwróciłem uwagi że tam są tuleje w zestawie - zestaw bez nich jest tańszy :)
-
moim zdaniem mayle drogo wychodzi co do linków które podałeś to o tulejach tu nic nie wspominaj bo to osobny element - i nie ma nic wspólnego z możliwością wymiany sworzni w wahaczach tuleje są wymienne zarówno przy org wahaczach jak i mayle czyli wahacz mayle na jedną stronę wychodzi jakieś 430zł - moim zdaniem bardzo drogo przecie co roku tych sworzni nie będzie nikt wymieniał czyli inwestycja jeśli się zwróci to naprawdę po bardzo długim czasie - wielu latach eksploatacji więc pozostanę przy tym że raz na te 5 lat wole zainwestować w cały wahacz np ruville za 240zł niż w mayla 420,- bo jego koszt przy wymianie sworzni zwróci się za jakieś 10 lat dopiero :) więc pewnie moje e46 zmieni właściciela do tego czasu albo już pójdzie na żyletki a też wiadomo że z czasem wahacze będą taniały do starzejącego się e46 sworznie mayle pewnie też stanieją ale nie aż tak bardzo jak całe wahacze ze "stałymi" sworzniami bo mayle jest pojedynczą jednostką robiącą takie cuda sorki za moje podejście do tematu ale bardzo długo w handlu pracuje i mam już takie zboczenie zawodowe że lubie snuć prognozy i proste kalkulacje :) Pozdr. p.s. każdy robi to co uzna za najlepsze dla siebie i ma do tego prawo :) temat uznaje za luźny bez nakłaniania na siłę - wszyscy w końcu mają prawo ukazać swoje przekonania :P