Skocz do zawartości

Panfil - BMW Klub Polska

Zarejestrowani
  • Postów

    3 686
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Panfil - BMW Klub Polska

  1. Vanos to zmienne fazy rozrzadu, jak V-tec w Hondzie. Co do wyscigu, to wszystko bedzie zalezalo od stanu technicznego obu autek i od refleksu i umiejetnosci szybkiej zmiany biegow obu kierownikow ;).
  2. Bardzo watpie, ze auto z przednim napedem zachowaloby sie na takiej nawierzchni duzo lepiej.
  3. Maluch jest akurat dosc specyficzny - silniczek z tylu i dociazona nim tylna os, oprocz tego niewielka masa, cienkie oponki i brak nadmiaru mocy sprawiaja, ze to ulubiony przez biedniejszych gorali (ktorych nie stac na 4x4) samochod. A co do samego RWD: klasyczny uklad napedowy (silnik z przodu, napedzana tylna os) ma niesamowita przewage nad zblokowanym przednim - przewaznie idealne lub zblizone do idealnego rozlozenie masy. M.in. dlatego BMW i Mercedesy prowadza sie tak neutralnie. Co do uslizgu tylnej osi - wyprowadzenie z takiego poslizgu jest moim zdaniem duzo bardziej intuicyjne, niz przedniej osi. W wiekszosci przypadkow wystarczy delikatne odpuszczenie gazu (robimy to odruchowo) i lekka kontra (tez odruchowo, czasem tylko odruch kaze nam zrobic za duza kontre). Przedni naped jest IMO bardziej zdradliwy - owszem, na sliskiej nawierzchni tyl wykazuje mniejsza 'nerwowosc', ale za to nagle samochod potrafi zaczac wyjezdzac przodem z zakretu i wtedy 'kompania, do modlitwy' ;). A jak jest maksymalnie slisko, to i tak trzeba zakladac lancuchy, niewazne, czy FWD, czy RWD. O takich zaletach RWD jak to, ze daja sie w zakrecie prowadzic samym gazem, ze drgania z napedu nie przenosza sie na kierownice nawet nie wspomne :). Reasumujac: dla mnie albo RWD, albo 4x4.
  4. Sciema, nie sciema, jezeli samochod na oko wyglada OK, silnik normalnie sie wkreca na obroty, oprocz tego buda wydaje sie byc prosta i bezwypadkowa to warto podjechac do serwisu, zrobic przeglad i dopiero wtedy podejmowac decyzje. A to, ze facet pisze farmazony, to normalne - w koncu jest handlarzem, prawie wszyscy handlarze pisza takie rzeczy.
  5. Tu się nie do końca zgodzę, bo to że go np. noga boli albo szef opierpapier nie daje mu prawa do przenoszenia tego na kierowcę. Tak jak z np. kasjerką w supermarkecie- to że ma gorszy dzień nie znaczy że ma rzucać moimi zakupami skanując je i mieć minę jakbym jej coś zrobił. Nie chodzi o to, czy ma do tego prawo, czy nie ma do tego prawa, ale o to, czy to zrobi, czy nie. Udowodnienie urzednikowi panstwowemu, ze podejmuje decyzje ze zlosliwosci bedzie delikatnie mowiac... trudne.
  6. Pewnie juz nawet wiecej niz jedna - w koncu w Polsce jest duzo bogatych ludzi, ktorych stac na taki zakup. A jak skrzynia? Nie szarpie przy zmianie biegow?
  7. W ciagu ostatniego pol roku policja zatrzymala mnie do kontroli dwa razy. Za kazdym razem poprosili o dokumenty, dmuchniecie w alkomat i po sprawie. Oba razy byly w nocy/nad ranem (godzina 3:00 i 5:00). Za drugim razem chlopaki cofali na jednokierunkowej, zeby mnie dopasc :mrgreen: . Jak juz skonczyli kontrole, to spytalem ich: 'Panowie, czy to przez te <> marke mnie zatrzymaliscie, czy to przypadek?'. Musialem to powtorzyc 2 razy, bo policjant nie zrozumial slowa 'podpadajacy' :duh: , ale w koncu mi powiedzial: 'Panie, my zatrzymujemy wszystko, jak leci'. Wiadomo, ze jak samochod sie mocno wyroznia z tlumu, to wieksza szansa, ze go zatrzymaja. Ale mysle, ze marka BMW zdazyla juz porzadnie sie wtopic w tlum innych marek na naszych drogach i nie jest tak, ze jak policja widzi na drodze BMW, to oglasza czerwony alarm. A co do uprawnien policji w Polsce: Kiedys jeden znajomy policjant-motocyklista powiedzial mi tak: 'Jak chce sie kopnac, to i but sie znajdzie, i d...'. Policjant zawsze moze miec 'uzasadnione podejrzenie' i na tej podstawie troche uprzykrzyc zycie kierowcy. Im bardziej skrupulatnie bedzie wszystko sprawdzal, tym wieksza szansa, ze cos w koncu znajdzie - chociazby przeterminowana gasnice.
  8. W E36 moga sie zdarzyc jakies wady w warstwie ocynku, szczegolnie jezeli samochod ma juz kilka lat i pareset tysiecy kilometrow. Ale jakiekolwiek wieksze slady korozji swiadcza o tym, ze samochod ma powypadkowa przeszlosc.
  9. Zmienily sie TYLKO i WYLACZNIE wewnetrzne przepisy TU dotyczace likwidacji szkod. Te przepisy sa niezgodne z ogolnymi warunkami ubezpieczenia OC, ktore sa regulowane ustawa. Jezeli szkoda jest likwidowana z AC, to zupelnie inna bajka. Ale z OC przysluguje Ci naprawa w wybranym przez Ciebie warsztacie i na oryginalnych czesciach, niewazne czy samochod ma 2 lata, czy 20. Chyba, ze wartosc naprawy przekracza wartosc pojazdu, wtedy nastepuje tzw. szkoda calkowita. Przy kwocie, o ktorej mowisz, warto nawiazac kontakt z prawnikiem, ktory zajmuje sie takimi sprawami - TU nie ma szans na wygrana.
  10. Jezdzilem troche Subaru Foresterem XT. Nie spotkalem jakos zadnego kierowcy Subaru, ktory by mnie pozdrowil. Wydaje mi sie, ze to raczej bardzo mily zwyczaj Klubu Subaru, ale nie cecha wiekszosci posiadaczy Subaru. Po prostu ta marka tez przestala byc juz taka rzadka na naszych drogach, smutne jest tez to, ze odkad Holowczyc zaczal jezdzic Impreza, duzo 'chlopakow z miasta' przesiadlo sie na te samochody z BMW, Mercow i Audi. W W-wie nie raz widzialem 'amatora odziezy sportowej' siedzacego za kierownica Imprezy (czesto wolnossacej, udajacej model GT) i wyraznie pokazujacego co chwile, 'kto rzadzi' na ulicy. A co do samych Subaru - bardzo mi sie te samochody podobaja, dzwiek boxerow pod ich maskami jest rewelacyjny. Jezdzac Foresterem i Impreza mialem duzo radosci i kazdemu polecam, zeby chociaz raz usiadl za kierownica pojazdu spod znaku Fuji Heavy Industries. Znam paru ludzi zwiazanych z Klubem Subaru - prawdziwi pasjonaci marki i motoryzacji w ogole, podobnie jak w BMW Klub Polska.
  11. A ja powiem inaczej - przejedz sie compactem, przejedz sie coupe i sam zdecyduj. Z silnikow tez polecam 1.8 is, montowany zarowno w coupe jak w compact'cie. Moje coupe palilo 7,5 litra w trasie i 10,5 litra po miescie - noge mam 'sredniociezka'. Pamietaj, ze compacty sa tansze - co za tym idzie mozna za te same pieniadze kupic nowszy/lepiej wyposazony/w lepszym stanie egzemplarz. No, ale ja wybralbym coupe ;).
  12. Ja mialem w 318 is wyprodukowanej w koncu 1993 roku, sprzedanej na poczatku 1994 roku predkosciomierz do 260 km/h.
  13. 325 miala podwojna koncowke wydechu. Pozostale z wymienionych przez Ciebie mialy pojedyncza.
  14. Na fotkach to i tak prawie nigdy nic szczegolnego nie widac, no chyba, ze brakuje pol samochodu ;). Zawsze dopiero po obejrzeniu na zywo mozna cos blizej powiedziec.
  15. Wyglada fajnie. No, moze poza tymi lusterkami, ale to drobiazg.
  16. Powiem tak: gdybym chcial miec jeszcze raz 750i, to bym wykrztusil tyle kasy na taki samochod. Pewnie wolalbym przywiezc go sobie samemu z Niemiec, ale gdyby mi sie nie chcialo jezdzic do Reichu, to na pewno pojechalbym obejrzec ten egzemplarz.
  17. Ten pierwszy mi sie podoba - swiezo sprowadzony, wyglada fajnie. Ale trzeba by dokladnie obadac, bo jak doswiadczenie uczy, nie wszystko zloto, co sie swieci ;).
  18. Bylem, ogladalem. Samochod jest moim zdaniem po bardzo powaznym wypadku i w dodatku naprawiony byle jak. Czujnik grubosci lakieru wykazuje, ze przedni prawy blotnik jest ze szpachli :shock: , ktora w dodatku peka. Pelno szpachli jest tez na prawym przednim slupku, dopiero w okolicach dachu pojawia sie blacha. To samo prawe przednie i tylne drzwi. Tylny slupek jest w polowie wysokosci poszpachlowany, co moze sugerowac obciecie dachu na slupkach i jego wymiane. Szpary nawet nie sa takie nierowne (ze zdjec wygladaja gorzej), ale i tak auto moim zdaniem nie jest warte kupna. Cena spadla na 15900 PLN. Oprocz tego: samochod ma zdechly akumulator (to akurat nic dziwnego przy obecnych mrozach), ale nikomu z komisu nie chce sie ruszyc czterech liter i odpalic go z kabli, ani zrobic jazdy probnej :? .
  19. Musi Ci starczyc. OC jest regulowane ustawa - masz prawo do naprawy samochodu na nowych czesciach i we wskazanym przez Ciebie warsztacie. Chyba, ze koszt naprawy przekracza wartosc pojazdu przed wypadkiem - wtedy zostawiaja Ci wrak i placa roznice miedzy wartoscia pojazdu przed wypadkiem i po. Oprocz tego PZU ma 28 dni na zlikwidowanie szkody od momentu jej zgloszenia. Oczywiscie ubezpieczyciele licza na to, ze poszkodowani nie znaja przepisow, ale grunt, to nie dac sie oszukac. Jezeli beda Cie chcieli skrajnie wykiwac, to jedz do ASO BMW, zlec im wycene naprawy i zrob to bezgotowkowo.
  20. Znam ten komis. Kupilem u nich kiedys Merca 190, a potem 'prawie' Opla Omege.Moge jutro do nich podjechac i obejrzec. Przewaznie maja ciekawe auta (widzialem u nich E36 M3, E31 850i i pare innych fajnych samochodow), chociaz czesto w fatalnym stanie technicznym :? . Ale trafiaja sie im tez samochody w niezlym stanie.
  21. Ciezko teraz wycenic taki samochod - tzn. zrobilo sie jak w Niemczech, samochody w dobrym stanie technicznym i bezwypadkowe potrafia czasem kosztowac kilkadziesiat procent wiecej, niz inne z tego rocznika. Ale moim zdaniem to normalne i warto dac wiecej za samochod, ktory potem nie bedzie sprawial problemow. Mysle, ze rozsadna cena za ten samochod to ok 13 tys PLN.
  22. No, ale za to jak juz wybucha, to za to z jakim hukiem :lol: :lol: :lol:
  23. Znam dosc dobrze kilku dealerow. Oczywiscie to zalezy od modelu samochodu, jaki akurat sprzedadza, ale marze sa 'wiecej niz dobre' ;). A serwis utrzymuje salon, bo ludzi w PL ciagle nie stac na kupno nowych samochodow.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.