Panfil - BMW Klub Polska

Z kazdym samochodem, szczegolnie nastoletnim, moga byc klopoty. Ale bez przesady - najwazniejsze, zeby buda byla bezwypadkowa, reszte rzeczy da sie naprawic. Jezeli chcesz miec samochod dosc ekonomiczny, to polecam 525 TDS-a. Poszukaj tylko egzemplarza w idealnym stanie.

No, w USA to jest piekne, ze cena benzyny jest taka jak cena gazu w Polsce. O roznicy w pensjach nie wspominajac ;).

1. Jezeli porownujesz np. 325 TDS i 325i z gazem, to teoretycznie 325i bedzie tansze. Ale tylko teoretycznie - wszystko zalezy od konkretnego egzemplarza i jego stanu technicznego. 2. Ja bym kupowal w Niemczech, albo szukal wsrod swiezo sprowadzonych. Oczywiscie w przypadku zakupu KAZDEGO samochodu ostroznosc bardzo wskazana. 3. Dlatego, ze taka jest konstrukcja silnika z zaplonem samoczynnym i iskrowym. Dopiero od niedawna nowoczesne turbodiesle maja moc i osiagi podobne do wolnossacych silnikow benzynowych o podobnej pojemnosci.

Koszty zrobienia tego bylyby dosc spore, a i tak jest duza szansa, ze deska trzeszczalaby potem jak diabli.

Cos mi sie wydaje, ze to bylo tak jak w tym dowcipie o Radiu Erewan: 'Czy to prawda, ze w Moskwie na Placu Czerwonym daja za darmo samochody? Prawda. Tylko ze nie w Moskwie, a w Leningradzie, nie na Placu Czerwonym, tylko na Placu Dworcowym, nie daja, ale kradna i nie samochody, ale rowery'.

Hmm. To byly w ogole E32 750i bez skory, czy to jakas wersja individual?

Ja bym raczej nie jechal do wschodnich landow. Ludzie sa tam zdecydowanie biedniejsi i czasem niestety oszczedzaja na serwisach, jak nie przymierzajac Polacy :duh: . Moim zdaniem najlepsze miejsce na BMW jest w okolicach ich ojczyzny, czyli Monachium. Moze nie sa tam najnizsze ceny, ale samochody sa w zdecydowanie lepszym stanie. Ewentualnie w okolicach Zaglebia Ruhry.

A ja odkad zaczalem jezdzic E36 touringiem, to widze ich na ulicy pelno :shock: . Przedtem tez mi sie wydawalo, ze jezdzi ich strasznie malo, ale wczoraj naliczylem az trzy. Cos w tym jest, ze kobieta w ciazy widzi wszedzie kobiety w ciazy :D .

Ja bym szukal wsrod swiezo sprowadzonych, albo sam pojechal do Niemiec.

Jezeli chcesz sprawdzic, czy pojazd ma gdzies szpachle, to czujnik magnetyczny (30-40 PLN) wystarczy. Jezeli natomiast chcesz miec pewnosc, ze powloka lakiernicza jest wszedzie oryginalna (np. maska nie byla nigdy malowana), to zrobilbym to w ASO. Coraz czesciej maja nie tylko czujnik elektroniczny, ale tez wiedza, jaka powinna byc fabryczna grubosc lakieru.

Compacty maja drzwi z ramkami - Coupe i Z3 maja bez. Sam mechanizm (czujnik) potrafi sie w nich zepsuc, ale na szczescie nie jest drogi. Ogolnie Compacty to bardzo fajne autka - prowadza sie jak gokarty. Co prawda nie kazdemu podoba sie linia Compacta, no i deska rozdzielcza jest inna, niz w pozostalych E36, ale za to cena zakupu jest nizsza.

Od poczatku 2006 bodajze. Jak rejestrowalem Schnitzera w zeszlym roku, to nie bylo oplaty recyclingowej.

Nie za bardzo - na pewno nie ma juz zaswiadczenia o tym, ze sie nie jest platnikiem VAT-u (VAT-24). Najprosciej bedzie spytac sie w WK, jakich dokumentow wymagaja do rejestracji, jezeli auto jest na firme.

Sprzedajacy nic nie napisal, ze samochod jest bezwypadkowy. Oprocz tego nie wiadomo, jak dlugo jezdzi w Polsce. Po prostu trzeba pogadac z nim przez telefon, a potem pojechac i obejrzec samochod.

Aktualna sytuacja jest taka: - przeglad (170 PLN) - tlumaczenia (to juz zalezy, od kilkudziesieciu do kilkuset PLN) - UC: akcyza (oplata wg taryfikatora + znaczki skarbowe za 11,50 PLN) - US: druk VAT-24 (150 PLN + znaczki skarbowe za 7,50 PLN) - WK: oplaty rejestracyjne (ponizej 200 PLN) + oplata recyclingowa (500 PLN) + ksiazka pojazdu (500 PLN). Prawdopodobnie od 15 kwietnia lub 1 maja wejdzie w zycie rozporzadzenie zmniejszajace oplate za ksiazke pojazdu do 75 PLN.

Poszukaj na forum, byl juz kiedys podobny temat. Wszystko zalezy, czy ruszaja Cie az tak koszty utrzymania, czy nie. Ja, ze wzgledu na dzwiek i charakterystyke pracy, wybralbym silnik benzynowy. A jezeli masz do wyboru dla tescia 320d i 330d w takiej samej cenie, to wez tego, ktory bedzie w lepszym stanie technicznym i z lepiej udokumentowana przeszloscia. A jezeli wszystko bedzie porownywalne, to 330d.

Nic podobnego. Niczego nie trzeba zglaszac. Wg nowych przepisow silnik jest traktowany jak zwykla czesc zamienna. No chyba, ze nowy silnik ma inna pojemnosc, niz stary - wtedy jest to zmiana w dowodzie rejestracyjnym i w ksiazce pojazdu.

Hmm. Moim zdaniem bardzo duzo zalezy od stylu jazdy. Co do IS-a - poza tym, ze nie mial 6 cylindrow, nie mialem sie do niego o co przyczepic.

Warta nie ubezpiecza samochodow starszych niz 10 lat. Nie wiem jak teraz, ale kilka lat temu PZU ubezpieczalo w zakresie AC samochody duzo starsze.

Jakiej Calibry? 115-konnej czy 204-konnej? Ogolnie, najtaniej bedzie Ci sprzedac 318i i kupic 325i/328i.

Kierownica i nerki rzeczywiscie wygladaja na nie z tej bajki, ale rownie dobrze samochod mogl stac rok w salonie, a jako date produkcji sprzedajacy podaje date pierwszej rejestracji. Najprosciej zapytac go o VIN i po tym sprawdzic, co i jak. Jezeli ktos mowi, ze samochod jest bezwypadkowy, to przeciez mozna to przy ogledzinach dosc latwo zweryfikowac.

Kurcze, ile juz bylo podobnych tematow na tym i innych forach. Na razie NIC NIE WIADOMO. Prawdopodobnie sa przygotowywane nowe rozporzadzenia, ale w ksztalcie, o ktorym piszecie, beda niezgodne z przepisami unijnymi - w zwiazku z tym nie wiadomo, czy wejda w zycie. Poki co, przestancie, please, pisac o 'urban legends'. Jak bedzie, zobaczymy - do tej pory wolny rynek dosc skutecznie uregulowal problem sprowadzania samochodow. Zawsze mozna miec iskierke nadziei, ze w koncu trafi sie jakis bardziej normalny polityk, ktory sie odstosunkuje od uzywanych samochodow, a wezmie sie za milion innych, prawdziwych problemow.

Na stacji diagnostycznej sprawdza Ci (a przynajmniej powinni): - sklad spalin - numery nadwozia - ustawienie swiatel - hamulce - luzy w ukladzie kierowniczym i na wahaczach - swiatla. Ja bym pojechal jednak do ASO BMW - wczesniej tylko sprawdz, ile to kosztuje. Czasem mozna sie milo zdziwic i taka usluga moze wcale nie byc taka droga - szczegolnie poza Warszawa. A jezeli juz jedziesz na stacje diagnostyczna, to powiedz wyraznie, ze chcesz sprawdzic samochod przed kupnem.

Sadzimy, ze powinienes pojechac, zabrac auto do jakiegos warsztatu, albo chociaz na stacje diagnostyczna, zrobic dokladny przeglad i dopiero potem na zimno zdecydowac, czy chcesz je kupic, czy nie.

Mam wrazenie, ze tzw. 'mastyka' na kielichu od strony kierowcy jest nieoryginalna, co sugerowaloby naprawe blacharska.