Panfil - BMW Klub Polska

Dobiora, ale raczej zleca to swojej 'zewnetrznej' lakierni. Ja dobieralem sam, u przestawiciela DuPonta.

Pojedz do warsztatu, ktory ogarnia temat. Niech Ci odczytaja kod bledu, ktory powoduje zapalanie sie lampki. W teksty w stylu 'brak czujnika w chlodnicy' nie wierz. Zmierz karoserie czujnikiem do mierzenia powloki lakierniczej, popros o zmierzenie kompresji w cylindrach - po prostu dokladnie sprawdz samochod przed zakupem.

To cos slabo szukales, a raczej moim zdaniem po prostu nigdy nie szukales 'igly' - a trafienie takiej przez przypadek, to rzeczywiscie malo prawdopodobne. Jakie mam doswiadczenie z autami z zagranicy, to nie ma znaczenia (chociaz nawiasem mowiac, od ponad 10 lat jezdze samochodami sprowadzanymi z Niemiec). Nie pisze tez tego postu po to, zeby Cie do czegos przekonac. Na zdrowy rozum: zdarzaja sie samochody, ktore sa malo eksploatowane/regularnie serwisowane i to zdecydowanie czesciej w np. Niemczech, niz w Polsce - bo wlasciciel malo jezdzi, bo mial sluzbowy samochod, bo milion innych powodow. Problem w tym, zeby zweryfikowac przeszlosc samochodu najbardziej, jak to sie tylko da. Po prostu trzeba szukac samochodu z UDOKUMENTOWANYM przebiegiem (najlepiej z mozliwoscia sprawdzenia tego w ASO), bezwypadkowego, z kupa faktur za wszystkie czynnosci serwisowe, i tyle. Moj ACS taki wlasnie jest. Tyle, ze taki samochod jest przewaznie sporo drozszy. No, ale takich samochodow nie szuka sie 'na handel', tylko cierpliwie wertuje sie ogloszenia, poswieca mase czasu i pieniedzy na ogladanie, az w koncu trafi sie to, czego sie szuka. Nie ma szans, zeby na takim samochodzie zarobic, chyba, ze jest to np. homologation special typu Lancia Delta HF czy Ford Escort RS Cosworth i ma sie na to zdecydowanego klienta.

Gwarantuje Ci, ze sa. Trzeba tylko troche poszukac - no i duzo latwiej o taki samochod w Niemczech, niz w Polsce. Trzeba sie tylko przygotowac na to, ze cena takiego samochodu bedzie wyzsza, czasem nawet znaczaco, od sredniej z tego rocznika.

Mozesz tez podac nazwe lakieru, w ASO czy w autoryzowanym sklepie powinni dojsc bez problemu, o ktory lakier chodzi.

Przede wszystkim ten silnik jest za slaby do tego samochodu - lepiej poszukaj 320 Ci. No i samochod zostal czesciowo przerobiony na wersje po liftingu, co nie musi, ale niestety najczesciej swiadczy o dzwonie.

59 PLN w AS (Autoryzowany Sklep) BMW w W-wie na Narbutta.

Jezeli Twoje E34 jest w dobrym stanie, to taniej wyjdzie Ci zalozyc instalacje LPG wtrysku sekwencyjnego, niz zmieniac samochod.

Pewnie cos Ci nie kontaktuje w instalacji elektrycznej poduszki. Jedz do elektryka, niech to sprawdzi. Poducha raczej nie powinna sama wystrzelic, w chwili, w ktorej zapala sie lampka od poduszki, nie wystrzeli nawet w momencie wypadku.

Oryginal do E36 kosztuje ok 50 PLN. Ostatnio wymienialem znaczki w E23, E34 i E36.

Tak.

W skrócie - tlumaczenie wziete stad: http://www.pelicanparts.com/BMW/techarticles/E36-Coolant_Flush/E36-Coolant-Flush.htm Trzeba miec ok 10-10,5 litra plynu chlodzacego. Najpierw trzeba wlaczyc ogrzewanie na maksa (w samochodach z automatyczna klimatyzacja trzeba przekrecic kluczyk w stacyjce do drugiego polozenia, ale NIE ODPALAC silnika). Nastepnie: spuscic plyn z silnika (na zdjeciu 8 jest zaznaczone, gdzie jest korek). Potem to samo z chlodnica (korek spustowy jest na zdjeciu 10). Teraz napelnianie: odkrecamy zaworek odpowietrzajacy (jest na chlodnicy po prawej od glownego korka). Wlewamy plyn przez glowny korek chlodnicy. Plyn wlewamy tak dlugo, az zacznie sie przelewac przez zaworek odpowietrzajacy i lac tak dlugo, az nie bedzie juz babelkow (zdjecie 13). Nastepnie zakrecamy zaworek. Odpalamy silnik i czekamy, az osiagnie 'temperature pracy', czyli wskazowka stanie na sztorc. Gasimy, czekamy az ostygnie i ewentualnie uzupelniamy poziom plynu w zbiorniczku wyrownawczym. I wsio ;).

318is 'malo pali i mozliwie jezdzi'.

Fajnie by bylo. Alfa z tylnym napedem, to by bylo to :D .

Nie, no bez przesady. Istnieja w Polsce KJS-y, o ile wiem, trwaja dyskusje w PZM nad uruchomieniem klasy RWD, oprocz tego mozna pojezdzic po (co prawda paru, ale jednak) torach w stylu Miedziana Gora. Pojezdzic sportowo mozna tez na wielu opuszczonych lotniskach, zamknietych placach itd. itp. Wazne, zeby zrobic to z glowa, wybrac sobie duza przestrzen, na ktorej nic sie znienacka nie pojawi. Natomiast wyscigi uliczne w ruchu miejskim to debilizm, ktory bardzo czesto konczy sie tak, jak ten wypadek z Interii.

Po pierwsze: kretyn za kierownica BMW to stereotyp - czyli cos, co juz z definicji ma niewiele wspolnego z prawda i jest krzywdzace. Widzialem juz stada kretynow praktycznie w kazdej marce i modelu samochodu. Po drugie i wazniejsze: stala sie tragedia, zginelo dziecko. Sprawca zostanie postawiony przed sadem i (miejmy nadzieje sprawiedliwie) osadzony. Komentarze w takich sytuacjach sa zawsze takie same, od wielu lat - nie ma sie czym goraczkowac.

Tu jest specjalny temat: http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?t=25747

A jak ten mechanik stwierdzil, ze byl stukniety? Zmierzyl grubosc powloki lakierniczej, czy tak 'na oko' mu sie wydaje? Tak, jak napisal Os_, to, ze samochod byl stukniety, jeszcze go nie dyskwalifikuje. Tak naprawde, wazne jest, jak byl stukniety i jak naprawiony, czy poduszki byly wypalone, czy podluznice, slupki i podloga byly uszkodzone, itd. itp.

Po prostu wyscig zbrojen z Mercedesem :).

Tu jest np. samochod, po ktory zaryzykowalbym pojechanie do Niemiec: http://www.mobile.de/SIDfar9xWNyyYSiGsCB0nb27A-t-vaNexlCsAsCsK%F3P%F3R~BmSB11Iindex_cgiJ1178228987A1Iindex_cgiD1100CCarX-t-vctpLtt~BmPA1A1B20B15%82Z-t-vCaMIMiMkPRQuRDSeUnVb_X_Y_x_yaCgeprrdsO~BSRA6D1100F200000B35D3500H80000000BGND1998CPKWA0HinPublicA2A0A0A0NKlimatisierungNSchaltgetriebeH10000000D1994A0/cgi-bin/da.pl?bereich=pkw&sr_qual=GN&top=13&id=11111111257442423& I jezeli wszystko byloby OK, to kupilbym go niezaleznie od tego, czy ma 57 tys km, czy 257 tys km.

Ja bym po prostu kupil M5 i nic nie tuningowal ;). A jezeli juz AC Schnitzer, to szkoda, ze nie ten w Polsce. Na plus mozna im zaliczyc to, ze bez bicia przyznaja sie, ze mechanicznie nie sa w stanie przy samochodzie zrobic prawie nic.

Czarna podsufitke ma pewnie dlatego, ze ktos sobie tak zamowil :). Zapytaj sie tutaj: http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?t=25747

Moj wujek ma Daewoo Nubire, rocznik 2000, przebieg... 28 tys km. Znam ten samochod od nowosci, wiem, ze ten przebieg jest autentyczny. W Niemczech ojciec mojego kumpla ma od nowosci Merca W124 300E, rocznik 1992. Caly czas samochod jest serwisowany w ASO, w tej chwili przebieg wynosi 170 tys km. Ale widzialem tez ostatnio E46 320d 1999 rok, ktore mialo licznik skrecony z 270 tys km na 160 tys km. Oczywiscie ze przewazajaca wiekszosc samochodow w Niemczech robi duze przebiegi. Ale zdarzaja sie wyjatki (chociaz zdecydowanie mniej czesto, niz sugeruja to polscy handlarze :duh: ). Przy kupnie uzywanego samochodu stan licznika, nawet potwierdzony w ASO, to jedno, a stan techniczny, to drugie.

Skora wydaje sie byc mocno zaniedbana i/lub po duzym przebiegu (ktorego zreszta sprzedajacy nie podal).

To moze byc technicznie trudne :lol: .