W Niemczech nie ma przebacz - co najmniej pareset euro mandatu plus samochod na parkingu policyjnym. U nas bywa z tym roznie, tzn. czasem policja przymknie oko na brak pierwszego przegladu. Ale juz nie na brak OC. No i jezdzenie na zoltych blachach, to proszenie sie o klopoty, tym bardziej, ze juz z daleka widac kolor paska i gliniarz musi byc mocno niezorientowany, zeby nie wiedziec, ze trafila mu sie konkretna lewizna. Naprawde, kumpel z samochodem z hakiem i wypozyczenie malej lawety, ewentualne dogadanie sie z laweciarzem, ktory ma akurat jedno miejsce oszczedzi mase nerwow, a i calkiem spora szansa, ze pieniedzy.