Witam ok 3 tyg. temu miałem kolizje moją Beemką.. nie z mojej winy sprawca był ubezpieczony w Pocztowym towarzystwie ubezpieczeniowym..rzeczoznawca poogladał i tyle. z moim mechanikiem wycenilismy straty na 13 tyś.(nowe czesci-maska zderzak błotnik,lampa xenon itp. ubezpieczalnia robi na razie małe problemy , niby od tyg. od rzeczoznawcy nie otrzymali zgłoszenia szkody..ale nadal czekam.. żadnej konkretnej kwoty nikt nie podał. słyszałem że u nich mogę liczyc jedynie na połowe zaproponowanej kwoty... ale na razie oni nic nie zaproponowali, jedynie ja wysłalem im swoją wycenę, w dodatku rzeczoznawca nie zawarł w swej opini siadnietej poduszki pod silnikiem a wiedział o tym. teraz mam pytanie Jesli juz zaproponuja kase to na fakture czy przelewem? jak z nimi rozmawiac, bo chciałbym dostać takie odszkodowanie abym mógł przywrócic moje BMW do oryginału. słyszałem o FIRMACH które sądzą się z T.U biorac prowizje Może mieliście podobne przejscia i możecie się podzielić doświadczeniem I jeszcze pytanie zupełnie na marginesie (nie chce zakładać odrębnego tematu) a więc posiadam 17' felgi z gumami 245/17/45 czy po przełożeniu na węższe 16 spadnie znacznie spalanie paliwa? przy lekkiej nodze moja 523A spala 14-15 myśle ze to przez te "walce" dzieki z góry za pomoc... :|