MrTuner1986

Dokładnie tak nr. 11 na rysunku. http://images69.fotosik.pl/308/3ee785085b539b57med.jpg U mnie pompka raz działała a raz nie, a błąd Circulation pump miałem za każdym razem po z czytaniu błędów, teraz po wymianie pompki na nową brak błędów, aż miło podłączyć pod kompa.

A co siedzi pod maską silnik C360 3P, perkins czy T25? Silnik kręci się w prawo, gwint na śrubie też jest prawy! Jak koło się poluzuje napięte paski, aby narobią bałaganu.

K-Bus breakdown - linia diagnostyczna, prawdopodobnie uszkodzony sterownik webasto (sterownik można naprawić) Circulation pump - pompka wody (pompkę trzeba wymienić)

Jak to zawiedzie to można podać zasilanie 12V na klemy pod maską, w ten sposób otworzy kolega bagażnik z kluczyka.

Zgadzam się z kolegą, na przeglądzie u mnie wyszło LP 74%, PP 75%, LT 72%, PT 82% :shock: oczywiście PT całkowicie wylany. I gdzie tu wiarygodność testu?

bieg jałowy minimum - 0,5 bar przy 5000obr./min ciśnienie oleju powinno zawierać się w granicy 4.0 - 4.5 bar Ważne! pomiar wykonujemy przy silniku nagrzanym do temperatury roboczej (temp. oleju ok. 80°C).

Ciężko powiedzieć, zależy co uległo uszkodzeniu jeżeli tylko zawory to koszt 1szt. myślę że nie mniej jak 30zł x ilość uszkodzonych zaworów, do tego planowanie głowicy, zapewne nowe uszczelniacze, prowadnice, być może i gniazda zaworów, ale to wszystko do sprawdzenia. Jak już wcześniej silnik klepał to samoregulatory do wymiany koszt kompletu to ok. 400zł (oczywiście wymiana nie jest konieczna z tym można jeździć i na pewno nie było to przyczyną awarii). Do tego nowa uszczelka głowicy, klawiatury, olej itp. Suma sumarum wyjdzie nie zła sumka. Do tego trzeba znaleźć przyczynę uszkodzenia, chyba że kolega za bardzo zaszalał na czerwonym polu obrotomierza :wink:

Typowy objaw pogiętych zaworów, wystarczy minimalna szczelina zawór - gniazdo i ciśnienie ucieka. Najprościej odkręcić świece i sprawdzić kompresję.

Nie chcę straszyć, ale klekotanie zaworów + w efekcie zablokowany silnik = kolizja zaworów z tłokami. W ISku rozrząd zazwyczaj daje o sobie znać, gdy coś się dzieje to typowa przypadłość M42 np. rozciąga się łańcuch w efekcie czego napinacz nie wyrabia, wycierają się ślizgi, nie było jakichś niepokojących odgłosów podczas pracy silnika typu, rzęcholenie przy schodzeniu z obrotów?

Wygląda, że simmering wału prawdopodobnie do wymiany. Naprawa polega na zdjęciu pasków, odkręceniu koła pasowego i wymianie uszkodzonego uszczelniacza.

Dokładnie tak, te dwa elementy załatwią sprawę. Będzie wyglądało jak by silnik był fabrycznie bez układu AGR.

Jak na razie nic się nie dzieje, ścianka rzeczywiście niezbyt gruba w tym miejscu, ale wykonałem gwint na całej długości króćca i dałem możliwie najdłuższą śrubę tak, aby maksymalnie uszczelniła połączenie i nie blokowała przepływu płynu. Wygląda to niezbyt dobrze, dlatego muszę poszukać całego elementu od wersji bez termostatu AGR i będzie jak fabryka. A jak kolega zaślepił wyjście?

Gdybym miał taką możliwość to chętnie zlecił bym (zaprzyjaźnionemu fachowcowi) wykonanie kilku takich przepustnic, ale niestety nie ma takiej możliwości. Poza tym koszt jednostkowej produkcji przepustnicy jest dość spory (cena samego materiału to już 40% ceny, przygotowanie programu, frezowanie, spawanie, toczenie) myślę że na gotowo cena kształtowała by się w granicy mniej więcej 350 - 400zł. Czy to dużo czy mało to już indywidualna sprawa.

W zasadzie wszystko wykonała obrabiarka CNC, łącznie ze spawaniem, oczywiście po uprzednim napisaniu programu. Jedynie dla lepszego efektu delikatnie przetoczona została spoina łącząca flanszę kolektora z przepustnicą.

Najprawdopodobniej tłoczek hamulcowy "trzyma" i po wyhamowaniu auta nie powraca do stanu neutralnego - nie cofa się. Ewentualnie prowadnice zacisku w kiepskim stanie - trzeba rozebrać sprawdzić, jeżeli konieczne wymienić koszt zarówno zestawu naprawczego tłoczka jak i zestawu prowadnic z uszczelkami niewielki. Miałem taki przypadek w bumierku, tłoczek trzymał i po jednej wycieczce w góry zjadło pół klocka, o nieprzyjemnym smrodzie palonego klocka podczas jazdy nie wspomnę :wink:

Oznaczenia są w zależności od wersji nadwoziowej: 346L - limuzyna 346C - coupe 346R - cabrio 346K - compact Ja w dowodzie mam po prostu 320

To dokładnie ta pompka :cool2:

Pompka ta nie ma żadnego związku z problemem. To zupełnie inny system.

Mylą się koledzy to 100% oryginał w tym modelu - to pompka impulsowa, ale od webasto.

Szwagier miał identycznie w 323i, chłodnica odkształciła się i płyn zaczął ubywać, na początku nie znacznej ilości, niestety zbagatelizował sprawę i oczywiście któregoś to dnia udał się w miasto i ledwo wrócił do domu, bo lało się ciurkiem. Chłodnicę wymieniliśmy na jakiś zamiennik nie pamiętam firmy. Po ok. 2 miesiącach pękł zbiorniczek wyrównawczy, wymieniliśmy na nowy Meyle + nowy ORI korek, od tamtej pory spokój. Podejrzewam że winny był właśnie korek od chłodnicy. Inna sprawa że problem dotyczy tylko silników benzynowych (najczęściej 323i, 325i, 328i)

Szwagier posiada z 05.1997 na zegarach samochodzika brak, aż sam się zdziwiłem, bo taka limuzyna, a wersja jak by trochę okrojona.

znam 2 miejsca montażu 1. prawa strona za kielichem we wnęce (diesel) 2. lewa strona za zderzakiem (benzyna) 3. a gdzie była trzecia miejscówka? chyba że liczy kolega elektryczny podgrzewacz przy lewym kielichu (diesel)

W E46 raczej nie ma problemu z zamoczeniem płytki, cały piecyk jest dość dobrze chroniony pod maską i dostęp elegancki (wada to dostęp do tłumiczka, wymaga demontażu nadkola), ale to i tak pikuś w porównaniu do E39, tu zabrakło miejsca pod maską, więc układ został umiejscowiony w nadkolu, niezbyt dobre rozwiązanie (każda ingerencja wymaga demontażu nadkola, do tego niezbędna jest wymiana nitów mocujących nadkole).

Dokładnie tak! miałem podobny przypadek: Ze dwa miesiące temu sprawdzając olej, w żony Golfie zauważyłem niewielki ubytek, który natychmiast uzupełniłem, po dolaniu oleju położyłem korek na pokrywie zaworów nie zakręcając go (sam się zastanawiam czemu tak zrobiłem), po czym odniosłem bańkę do garażu, gdzie zająłem się jakimś pierdołami i zupełnie zapomniałem o dokręceniu korka, wieczorem zamknąłem maskę. Następnego dnia żona wsiada do Golfika i pojechała do pracy z odkręconym korkiem oleju, do pracy ma mniej więcej 18km, dopiero jak stanęła na światłach po powiedzmy przejechaniu ok. 16km zauważyła że coś jest nie tak, bo śmierdziało olejem i dymiło z pod maski, jako że światła szybko się zmieniły, a do pracy był już rzut beretem pojechała dalej. Dojechała do pracy otworzyła maskę patrzy, a tam olej rozchlapany po całym silniku, telefon do mnie przyjechałem. Okazało się że olej podczas pracy silnika rozchlapywał się po kolektorze wydechowym stąd dym i zapach spalenizny. Oleju ubyło może 100ml - 150ml. o dziwo korek był na swoim miejscu.

Polecam kolegę Macieja "trandolf'a" z forum diagnozuje, naprawia, przekodowywuje, modyfikuje oraz pomaga w podłączeniu i uruchomieniu piecyka, a do tego szybko, tanio i solidnie. Korzystałem z jego usług, więc śmiało mogę polecić!