lamer

Hm... Na zdjęciach z USA nie ma VINu więc może sprzedawca "podłożył" inny samochód? W takim przypadku aż strach pomyśleć jak musiało być rozwalone to auto, że te zdjęcia miały zachęcić :roll: Ta z USA nie ma też PDC?

Nie patrząc na akcyzę to 17kzł dopłaty za 40d w stosunku do 30d wydaje się okazją!

Wg mnie lepiej kupić słabszy silnik ale bezwypadkowy i najlepiej z krajowym pochodzeniem. Będzie lepiej trzymał wartość i za kilka lat łatwo się sprzeda.

Jeszcze nie dotarło? Kto "tak sobie" zakłada "M pakiet"?

Proponuję zacząć poszukiwania od zaznaczenia opcji "bezwypadkowy". Co oczywiście nie oznacza sukcesu ale wg mnie to podstawa.

Silnik toto może ma i fajny. Ale co z tego? Viper pierwszej generacji miał piękny silnik V10 od ciężarówki (to tak nie do końca) ale nie nadawał się do jazdy.

Co oznacza mniej więcej tyle, że stłuczka była na tyle poważna, że założono używane elementy blacharskie ale w innym kolorze bo stare nie nadawały się do naprawy. Wiadomo, które to elementy było "powtórnie lakierowane"?

Bardzo dziwne podejście osoby podobno poszkodowanej. Ja będąc oszukany robiłbym co mogę by wykazać swoją niewinność i skazać winnego.

Couldn't agree more... Dodałabym tylko nadzieję, że pójdą za tym firmy ubezpieczeniowe i będzie można ubezpieczyć dobre auto zgodnie z jego rynkową wartością, a nie jakąś tabelą od czapy. Mnie właśnie niemożność normalnego ubezpieczenia skutecznie powstrzymałaby od wydania > 30 tys. na e46, nawet tak piękne jak ta biała 330 zamieszczona wyżej przez Draya :D Zawsze można zrobić opinię rzeczoznawcy.

W takim razie pozostaje zgłosić sprawę do prokuratury :!:

G05 to nie samochód do jazdy na ryby a przynajmniej nie w prawdziwy teren. Bez wahania stwierdzę, że tam królują Hiluxy, Patrole czy Land Rovery. Jeep też nie ma się czego wstydzić. Ale nie próbuj porównywać jakości wykończenia Jeepa i G05 bo to się nie obroni :D

Pokaż dane z CEPIKu. To wiele wyjaśni.

Wystawiłeś ogłoszenie kolegi bo nie ma konta na olx? Nie mógł założyć, co? A ty nie mogłeś podać jego numeru telefonu w ogłoszeniu? Nic nie wiesz o samochodzie ale podajesz swój nr telefonu? Nie no... To wszystko wyjaśnia :roll: :roll: :roll:

Pomału bo pomału ale pojawia się rynek na prawdziwie zadbane samochody z prawdziwym niskim przebiegiem. Mam nadzieję, że era wyceny wyłącznie na podstawie rocznika minie wraz ze wzrostem świadomości klientów i coraz częściej nagłaśnianymi przez media przypadkami "cofek" o setki tysięcy a nawet milion km!

Ze 4 lata temu przymierzałem się do "granda". Umówiłem się w salonie i jak wsiadałem i "obmacałem" to wnętrze to już nawet na jazdę próbną nie pojechałem :norty: Nie wiem czy przez ten czas coś się poprawiło?

Pogadaj z DRAYem.

Każdy robi jak uważa i jak ceni swoje życie... https://www.auto-swiat.pl/porady/prawo/smiertelnie-grozne-naprawiane-airbagi/ctzvnqf Gorzej, że zazwyczaj chodzi o czyjeś życie bo samochód jest robiony na sprzedaż :cry2: :cry2: :cry2:

Ciekawe czy ten sam dylemat masz w stosunku do używanych prezerwatyw :mad2:

I liczysz na uczciwość handlarza? Dla obrazu podam ceny: - poduszka kierowcy: 4390 - poduszka "kolanowa": 1633 - pasażera: 3629 - kurtyna: 1815 - napinacz przód: 850 - pas bezpieczeństwa przód (obowiązkowa wymiana po takiej kolizji): 1103 Optymistycznie zakładając, że tył nie wystrzelił to mamy za same te elementy (przód z pasami i napinaczami + jedna kurtyna) już 15kkzł. Nie chce mi się szukać cen modułów od poduszek, które należy wymienić. Do tego maska, lampy, pas przedni, zderzak z kompletem "dupereli", błotniki, szyba przednia, transport, opłaty... Czy da się to naprawić prawidłowo i jeszcze na tym zarobić?

A skąd wiesz co tam handlarz włożył? Skąd wiesz czy są napinacze czy rezystory? Oczywiście, że da się przywrócić tak uszkodzony samochód do pełnej sprawności. Ubezpieczyciel wycenił to na 15k$. A jak naprawił to sprzedawca?

Śmierć kierowcy/pasażerów w wypadku, który mógłby przeżyć w sprawnym samochodzie :cry:

Ja bym wolał mieć wymienioną chłodnicę niż całą pirotechnikę (na zapewne używaną) :roll:

Pierwszy właściciel zapewne kupił je jako nowe w USA? No i fabrycznie było rozbite ;) Szacowany koszt naprawy 15k$.

Technologia wykorzystania wodoru już jest w pełni "sprawna" ale brakuje stacji tankowania. To właściwie taki elektryk ale bez akumulatorów o dużej pojemności. W "czystych elektrykach" problemem jest czas ładowania. A obecnie w PL także koszt :(