Już kiedyś pisałem w podpbnym wątku ,ze oszczedzac mozna na wszystkim - poczawszy od jazdy na LPG zamiast na benzynie, poprzez jedzenie byle czego byle jak i raz dziennie( np w przytułku) , picie wody z kranu( najlepiej nalezacego do sasiada) , mycie sie raz na dwa tygodnie( ilez mydła, szamponu i płynu do kąpieli się zaoszczedzi ) , siedzenie po ciemku ( prad tez kosztuje !!!) , nie rozmawianie przez telefon ( coz za bajonskie sumy sa w kieszeni) ...pytanie tylko po co ? Niektórych stac na to ,zeby nie oszczedzac na siłe i wydawac pewne kwoty na drozsze lub tansze przyjemnosci ( np jazde M3 na benzynie) . Nie mylmy głupoty z posiadaniem pieniedzy. Nikt ich do grobu nie zabierze , wiec jesli nie odbywa sie to kosztem czegokolwiek, to dlaczego nie jezdzic na benzynie.