ar_w

Nie ma szans na wystrzelenie poduch, czy zrobieniem tam zwarcia...

Stuków przy ruszniu nie mam - jedynie te wibracje, drgania, telepanie sprężyste tak jakby na boki, ewidentnie z tyłu auta. A stuki z tylu są na nierównościach i w ogole podczas stukania wręcz dudni jakoś - najbardziej odczuwalne na "tarce". Wcześniej ruszając z wyższych obrotów wibracji nie było, teraz są - widocznie sie coś zużyło już całkiem. Muszę delikatnie ruszyć z wyczuciem, aby wibracji nie było, a jak już układ się zasprzęgli, to mogę dawać gaz do oporu i jest ok. W ogole mam jaja, bo ten tył mi dziwnie pływa, tzn,krótkie ruchy kierownicą prawo-lewo-prawo powodują, że zanim przód zaczyna skręcac, najpierw skręca tył i tez wyczuwam przechyły. Wyobraź sobie, że byłem u 3-ech mechaników w KRK, w tym 2, co siedzą wyłącznie w BMW. 3-ci to Godula. Żaden nie stwierdził źródła problemu, jeden obstawił amory, Godula stwierdził, że są ok, ale BEemki to nie typowo sportowe auta i żebym nie oczekiwał cudów :duh: Na szarpakach wyszło po ok 35% (mam utwardzane sachs-advantage), a prawe tylne koło, gdzie ponoć tuleja pływająca jest wywalona wykazało 10% mniej. Jeszcze na domiar wszystkiego, przy wizycie u kazdego mechanika auto wyzdrowiało i NIE SZARPAŁO! Pytanie gdzie może być problem? Na mechaników nie mogę liczyć. Tuleja pływajaca jest elementem dolnego wahacza, więc na logikę zuzycie może być adekwatne do w/w objawów. Może któreś górne wahacze jeszcze? Półosie?

dyzio: a wywalona tuleja plywajaca z tyłu moze powodowac stuki? bedzie gorzej z amortyzacją, na testerze wyszłoby mniej % i byłby problem z drgawkami przy ruszaniu i pracy sprzęgła przez tę tuleję ? (zakładając, że jest całkowicie wysrana) Z tymi drgawkami przy ruszaniu to jeszcze obstawiam poduszki dyfra, bo tuleje głownej belki wymienilem wszystkie 4. Zdarzy się, że nie szarpie, sprzegło lapie ok, bieg 2 4 wchodzi bez zgrzytu, jak dlugo nie jezdzę np. Ale po chwili ostrzejszej jazdy powraca. Ruszajac pod górkę od razu wraca problem :|

Jak są nierówności typu żeberka (przed swiatlami np, albo kostka), to wtedy też magiel by się odzywał, jeśli ma luzy?

Pewnie swoje też zapłaciles za autko... :)

Przyjrzałbym sie pompie wtryskowej. Jakby swiece niedogrzewały, to po odpaleniu puscilby niebieskiego bąka. Ale sprawdz tez swiece i przekaznik swiec dla swietego spokoju.

prezes, może świece nie Ci nie grzeją? Sprawdzilbym cisnienie w ukl. paliwowym, a jeśli wszystko dobre, to przyjrzałbym się pompie wtryskowej. Masz jakiś dym, zaraz po odpaleniu? Jaki kolor?

Turbinka kończy żywot :|

A tą sprawdzałeś może? http://moto.allegro.pl/item776733283_bmw_m5_400km_stan_idealny.html Marzy mi się takie M5.

Koszt tych łożysk nie jest jakiś wygórowany. Ja dla swietego spokoju bym wymienił i tak też zrobiłem przy wymianie amorów. Pozd

Hej. Tu masz wszystko w tym temacie, tylko doczytaj do końca: http://bmw5er.pl/viewtopic.php?t=8842 Pozdro

Bzdura.

Bo to jest nagłe wydmuchanie nagromadzonej sadzy (jak ktoś wyzej napisał) z wydechu. Jak przyspieszasz z wolnych obrotów, to sadza jest na bieżąco wyrzucana i tego tak nie widać, bo sie rozkłada, nawet podnoszac obroty do maxymalnych. (!) nalezy zauwazyc ze chmura jest inna, jakby cięższa, mniej lotna, niż ta, z ktorej kopci na czarno w wyniku przedawkowania ropy (jak wtryski leją np)

Właśnie. Ja mialem zle zamontowane - ciekawe czy to mialo wplyw na ich zuzycie. Jest tu ktoś, kto przechodził procedurę reklamacji amorów? Czy jest to w ogole wykonalne z efektywnym skutkiem?

Ma ktoś zeskanowaną instrukcję montazu tych amorów Sachs? Niestety jestem zmuszony reklamować swoje. Wszystkie 4 do wymiany.

Faktycznie. Przeoczyłem :norty:

A co powiesz na to, że Sachsy z tyłu wysiadły po ok 15-16tkm ? Ciekawe czy wywalone poduchy głownej belki miały wpływ na zywotnosc tych amorów, albo czy wywalone poduchy nivo także.

tyle kilometrow to w zyciu nie przejedziesz A jednak przejedzie. Potwierdzam z TRW. Też przejechałem kolo 18tkm i w dodatku spory odcinek z wywalonymi górnymi wahaczami. No chyba, ze zapitalasz po dziurach i wybojach to faktycznie - nie przejedzie. Pozostaje kwestia czy szanujesz swoje auto i wlasną kieszeń. Pozdro PS. TRW montują na 1-szy rzut do e65 np. Wiadomosc od faceta, który handluje częściami do beemek.

Co to są pąpy? Żyje na tym swiecie 26 rok i coś mi chyba umknęło :?

Chodziło mi o CB, naturalnie :) Moje się tam nie mieści (uniden 520), a fajna miejscówa...

Przestawiasz w LCM, żeby z automata zmierzchowego zrobić swiatła dzienne (z długich) i jak najbardziej spełnia swoją rolę

Jak sprzedasz ją w tej cenie, to ci szczerze pogratuluje. PS. Jakie tam radyjko masz?

Nie ma się co podniecać, te funkcje to już fiat panda ma ;)

Nie no, nie przesadzaj. Po pierwsze trzymajmy się semantyki - wg mnie popsucie auta to uniemozliwienie dalszej jazdy. Elementy się zuzywają naturalnie, a wszystko inne to usterki. Ja przez ponad rok uzytkowania i przejechania 18tkm nie mialem żadnej awarii, żadnej usterki, jedynie wymienialem el. zawieszenia, a przebieg mam spory (wg Twego pkt widzenia) Generalnie po zakupie auta, pierwsze co TRZEBA zrobić obowiązkowo, to wymiana zawieszenia. Dla spokoju i bezpieczeństwa przede wszystkim. Ja tego nie zrobiłem i troche zaluje, ale z drugiej strony funduszy brakowało. Faktem jest, że zuzyty jeden element, silnie zużywa sąsiedni i tym sposobem wiele więcej tracimy. Tak więc zawieszenie to podstawa, resztę można mniej wiecej wywnioskować, co cię bedzie czekać, bo z zawiasem to jak z akumulatorkami zasadowymi - trzymają, trzymają, w koncu znienacka padają. Nie jest mozliwa wcześniejsza zapowiedź uszkodzenia. Jeśli już stuka i puka to prędko wymieniać, bo padnie coś sąsiedniego zaraz. PS. Jeśli znasz jakichś mechanikow w moim rejonie, to stawiam zgrzewkę i nie piwa... flaszki. <; Bo ja nie wiem, czy trzeba mieć mechanika - ziomka, bo inaczej od niechcenia ci sprawdzą i oleją sprawę, czy faktycznie jest tylu imbecyli, ktorzy powinni zmienić zawód

I tak trzeba mieć farta. Wydasz te 100-200zł na mechanika, on ci powie, ze wszystko jest super. Po paru tyś km rozpadnie ci sie zawieszenie, jak u mnie. Najpierw robiłem przód, teraz po 18tkm od zakupu czeka mnie tył. Generalnie, jeśli znalazłeś auto z przebiegiem powyżej 200tyś (rzeczywiste), to szykuj się prędzej czy pozniej na koszty - głownie zawias, ew. turbo, wtryski, dwumas, półosie mogą być luźne, tuleje głowne tylnej belki - na bank do wymiany, a to koszt i problem. Jeśli w historii jest czysto i nic nie było wymienione, to jest wiecej niz pewne, że zaraz bedziesz miał koszty. To co nie wymienił poprzednik, Ty bedziesz musiał wymienić. PS. czy możliwe to, że Sachs Super Touring po 15tkm sie zuzyły? Czy wplyw na zywotnosc tylnych amorów mają wybite tuleje głowne tylnej belki (w kombi)?