
ar_w
Zarejestrowani-
Postów
2 377 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez ar_w
-
W tym rzecz, ze adnotacja jest ujęta rowniez w instrukcjach aut najnowszych konstrukcji. Wiekszosci C-R, rownież i PSA. Śmiem twierdzic, że im nowsza konstrukcja, tym bardziej czuła na tego typu wynalazki. A ze po zalaniu tych specyfików uklady wtryskowe żyją... No cóż. Kiedyś zalałem do firmowego HDI benzynę przez przypadek i jezdzi do dziś ;-) Można użyc na wlasne ryzyko. Przy duzym zabrudzeniu takie specyfiki wypłukują syf i zapychają wtryski, auto przestaje palić, szok. Było kiedyś o tym na forum. Recepta na to jest prosta. Zapobiegawcza - nie lać gnojówy niewiadomego pochodzenia, tylko dobre paliwo. Zawsze. W Krakowie upatrzylem sobie dobrą stację, po której silnik najrowniej pracuje. Jak mam dalszy wyjazd to leję tyle, ile bede potrzebował, zeby z powrotem obrócić. Czasem sie tak nie da, wiadomo. Oszczednosc na paliwie jest tylko pozorna.
-
Wlasciwie ujales: "nie zalecaja", co nie znaczy ze zabraniają. W instrukcji o uszlachetniaczach wyraznie piszą "nie wolno". Oczywiscie wszystko wolno, rownie dobrze wolno Ci gasic silnik zaraz po zatrzymaniu i pytować rano po starcie. W koncu to Twoj samochod. Nie chodzi o częstość uzywania, tylko o jego stężenie w paliwie. Nawet jak to robisz co kilka m-cy, to stezenie bedzie zbyt duże.
-
To ciekawe, common raile nie znoszą uszlachetniaczy. W Vervie, v-powerze sa dodatki w znikomych porcjach, tankując regularnie takie paliwo mamy czysty uklad paliwowy. Ja przez swoje 30tyś nie dolewalem zadnych dodatkow i silnik pracuje rowno. Leję tylko Vervę.
-
Zawsze jest zapas konstrukcjny. To sa jakies narzucone wymogi bezawaryjnej pracy. Podnosząc moment robi to ktos na wlasne ryzyko, moze sie cos szybciej zuzyc, ale nie musi. W swojej już chipa nie zrobię, ale jakbym miał nowsze o 200tyś km auto, czemu nie...
-
Chyba sie koledze koła pomyliły :D
-
A to ja tak nie chcę. Nie trawię zapalanych swiatel po wlaczeniu zaplonu Mam funkcje automatycznych swiatel i interesuje mnie zapalanie swiatel dziennych po przełączeniu w pozycję "A", a po zmroku przelaczalyby sie automatycznie na xenon. Ciekawe czy jest to mozliwe.
-
Tu chodzi o to, że skręcone koła zwiększają masakrycznie opor toczenia i napędzane tylne koła zaczynają miec problem z przyczepnością, więc grzęzną. FWD ma tą przewagę, ze jak skrecisz koła, to nadal mozesz jechac, bo skrecone kola sa wciaz napędzane. Zawsze sie tej zasady trzymalem i nigdy nie mialem problemow, ze wymagałem pomocy, a sniegi w tym roku byly konkretne. Kłopoty sie zaczynały, jak "normalnymi" osobowkami wyorali koleiny i potem na nich wisiałem :norty: Aha i start w grzaskim sniegu tez jest specyficzny. Nie dodajemy gazu od razu, tylko najpierw musimy rozhuśtać auto jakby (delikatnie jedyneczka, wsteczny, itd.) i wtedy dodac troche gazu i dość żwawo wyjezdzać. 365? Nie zapominaj o tych dniach, w ktorych stales bokiem i ani centrymetra dalej :mrgreen: Ale i tak moje nastepne auto to bedzie 535d, albo 335i e92, bez wzgledu na zime, czy cokolwiek. Wszystko jest do opanowania Panowie.
-
Use search: "kasowanie adaptacji skrzyni"
-
I jak je zalaczasz?
-
z RWD trzeba pamietac, ze wystarczy skrecic kołami i grzezniemy w sniegu. Trzeba tak kombinowac, zeby miec mozliwie caly czas kola na wprost, wtedy bez znaczenia czy RWD, czy FWD. Na RWD nie klałem - bardziej na obnizony M-tech - nie raz wisialem na sniegu i bez odkopywania nie było szans
-
Ja mysle nad zamianą i jakby sie znalazl rozsadny kupiec... czemuby nie ;) rozsadny, czyt. ktory ceni dobrze utrzymywane auta. Uderzaj na PW, jakby co.
-
A w razie wypadku wmawiać, że sie miało załączony xenon. :wink:
-
LCM w sterowaniu ma jakieś klucze typu mosfet, wiec z powodzeniem 'przetrawi' kilka amper. Musi, bo prad rozruchu włókna jest spory, więc zapas jest konieczny. 21W podejdzie spokojnie, był o tym temat, jak znajde to wkleję. Jak sie boisz o odbłysnik czy inne plastikowe elementy, to spróbuj wstawić Power LED o ciepłobiałej barwie.
-
Jak chcesz dociskac opaski w mokrych łączeniach, to najpierw zdejmij opaskę, zdejmij łączenie, oczyść miejsce łączenia benzyną ekstr. i dopiero dociskaj. I najlepiej zmień połozenie opaski w obrocie. Wtedy bedzie mialo sens.
-
i dobrze mówił. Zostaje kontrolowac poziom oleju. Jak nie ubywa wiecej niz norma (0.5l/10tyś) to jest git.
-
Nie no, program odpowiada za charakterystyke momentu, a zaleznosc predkosci od obrotow to juz kwestia przelozenia. Jesli masz skrzynie z 530d, to zostaje inny dyfer. Jak zalożysz dyfer od manuala, to osiagi pogorszysz. Teraz pewnie niezle zapitala. W sumie ja bym zostawił, bo i tak rzadko ją rozpędzam do 200
-
Najpierw piszesz, ze zmieniales z manuala na automat, potem, ze masz nowe sprzeglo, w opisie tez masz, ze "był automat". Nic nie rozumiem. Dyfer jest inny w manualu, półosie też (38mm). Silnik ma prawdopodobnie inny program, bo automat go kreci do 4200-4300, a w manualu przy 4000 ledwo co sie dzieje I w manualu przy 200kph ma być prawie 4000obr.
-
Jak huczy, ja bym obstawiał łozysko oporowe, ew. łozysko skrzyni. Objawy padnietej dwumasy masz opisane w postach wyzej. Z tego co piszą, dwumasa z założenia służy lepszemu wytłumieniu drgań silnika i w efekcie wydłużanie zycia podzespołom w napędzie, bo pracy silnika nie da sie idealnie wyrownoważyc, masz w obrocie 6 cykli, co kazdy zapłon w cylindrze to silne uderzenie w napęd. Dwumasa ma to tłumić. Im wiecej garów, tym rowniej, logiczne. W praktyce wychodzi na to, ze jest to pomysł wytrzepania kieszeni wlascicielom tych aut, bo efekt jest podobny z systemem jednomasy i tłumikami w samym sprzęgle.
-
Automat nie ma dwumasy :-) Choc ma jakieś tam koło zamachowe. Doskonale to czuć jak w 3.0d robi sie przegazówkę. Automat o wiele szybciej wchodzi w obroty od manuala (mniejszy moment bezwładności koła)
-
W M62 tez masz dwumasę. Jak pedał sprzegla drzy, to albo - sprzegło konczy zywot - łożysko oporowe czy coś, nawet jak sama tarcza jest w miarę jeszcze - luzny walek wejsciowy skrzyni - czyli lozysko w skrzyni. Podobno zuzyta dwumasa daje tez drgawki sprzegla, jak sie go wcisnie na 1-2cm. U mnie po wymianie dwumasy sprzeglo dalej drga, wiec nie jest bezposrednią przyczyną. Dwumasa nie znosi strzałów ze sprzegla i jazdy na wolnych obr (diesel), jak sie tego przestrzega to pozyje dlugo. Powinien.
-
stukać może wałek wejsciowy do skrzyni. Nie wiem jak w TDS'ach, ale w 3.0d to chyba kazda ma tam luz. Zacznij od tyłu, sprawdz tuleje belki (masz touring?) lącznik elastyczny, podporę, poduszki pod skrzynią, pod silnikiem. Jesli nie ma tam nic niepokojącego, to sciagaj skrzynie. Aha, teraz widze, ze masz 2.0i. Jesli terkocze przy gaszeniu w benzyniaku, to już z 95 rosnie do 99%, ze to dwumas :| Chociaz terkotac moze wlasnie ten walek wejsciowy i zapewne terkot cichnie, jak gasisz silnik z wcisnietym sprzeglem? Cholera, ciezka sprawa, zeby sie nie wpakowac w niepotrzebne koszty.
-
Faktycznie warto posprawdzac inne podzespoły, podobne efekty mogą dawac zerwane tuleje tylnej belki - sprawdz je, ale to bys slyszal pukniecia z tyłu. Odpowietrzenie, ale przed tym wymiana plynu hamulcowego tez może coś dać. Jak jest stary, dawno nie wymieniany, to wręcz wskazane. Tylko, ze zapowietrzone sprzegło nie ma nic wspolnego z szarpnieciem przy dodaniu/ujęciu gazu, jesli tak sie dzieje i nie ma przy tym metalicznych bądź głuchych stuków, to ja stawiam na dwumasę.
-
CDV to opoznienie zasprzęglania. Uszkodzenie wiazaloby sie wlasnie z uslizgiem po zmianie biegu i na pewno nie ma nic wspolnego z szarpnieciem przy dodaniu/ujęciu gazu. Jesli wtedy tez szarpie i nie ma przy tym stuków, to na 95% dwumasa. Zuzyte sprzeglo przy nierownej tarczy takze daje szarpanie przy ruszaniu, ale dwumasa, z tego co doswiadczylem, daje specyficzne drgawki. Dobry magik powinien od razu wyczuć dwumasę. Wymien najlepiej komplet dwumasa + sprzeglo
-
Nie, że ślizga, tylko agresywnie łapie. Coś całkiem odwrotnego. Chwytasz róznicę? Wciskasz sprzeglo, zmieniasz bieg, puszczasz sprzegło - i nijak nie idzie wyczuć, zeby to zrobić płynnie, bez szarpnięcia. Ktoś z boku powie, ze nie umiesz jezdzisz, bo szarpiesz przy zmianie biegów, uściślając.
-
Walnieta dwumasa to szarpie niemilosiernie przy ruszaniu. Niemal tył skacze jakby na boki. Czuć ją też, gdy jedziesz np. na II biegu i przy puszczeniu gazu są dwa dość silne szarpniecia. Podobnie agresywnie czuć, jak dodasz gazu nawet lekko - jest szarpniecie. Wlasnie przez to, dwumasa nie ma tlumienia. Biegi gorzej wchodzą, a i sprzeglo nie łapie płynnie przy zmianie biegów.