Chciałbym zauważyć ze z wątku jak sobie poradzić na śniehu zrobił się wątek,który napęd jest lepszy. Wszyscy wiemy co jest najlepsze.Poprzedniej zimy pojechałem sobie na narty w góry i przed samym wjazdem na szczyt był około 300 metrowy stromszy podjazd,oczywiście mocno wyslizgany.Ja jechałem swoim autem w 4 osoby (zaznaczam,że mam szperę) i musiałem się zatrzymać pod górkę.Przednionapędówki w ogóle nie mogły ruszyć a ja wjechałem spokojnie omijając innych. Mam kolege,który przesiadł się w zimę na BMW 530 z Opla Corsy i też nie umiał jeździć.Przesiadając się z FWD na RWD trzeba oduczyć się nawyków z RWD.Trzeba zmienić styl jazdy. Obecnie jeżdżę VW Passatem FWD i jadąc pod tą samą górkę w tym roku miałem też problem aby podjechać ale ASR jakoś mnie wyciągnął. Strasznie brakuje mi tylnego napędu ale zauważyłem,że przedni ma parę zalet,trzeba się mniej pilnować, np z RWD przy duzej mocy trzeba się pilnować przy wyprzedzaniu innych gdy jesy slisko aby nam tył nie wyjechał a w FWD prawie to nie występuje.Natomiast chyba największą wadą jest uciekanie przodu na zakręcie przy dodaniu/odjęciu gazu.Strasznie mnie to denerwuje ale już się przyzwyczaiłem.