life-of-agony

Mam to samo w M30B35 bez gazu. Co może być?

Za te kwotę kupisz. Na co zwrócić uwagę? No jak przy każdym aucie... - Bezwypadkowy oznacza w praktyce brak problemów z korozją, po wypadku jest zwykle odwrotnie. Nie wiadomo za co się złapać. Roczniki 90+ są w ocynku, wcześniejsze chyba też. - Brak gazu teraz i kiedyś, ew. sekwencja. Silnik M30 jest prawie niezniszczalny lecz da się go wykończyć partacko założoną instalacją. - Posprawdzać "elektrykę": szyby, dach, lusterka, ew. fotele itp. Auto pod tym względem powinno być idealne. - W przypadku automatu dobrze sprawdzić skrzynię (jak to zrobić jest na forum), bo naprawy nie są tanie. - Sprawne zawieszenie, bo również naprawy nie tanie. Zawieszenie jest wielowahaczowe, a tanie zamienniki zwykle kiepskiej jakości. Tyle ode mnie.

Trochę kultury. Nie jesteś u siebie w piaskownicy. To nie pierwszy Twój post, którego nie da się przeczytać i zrozumieć. Mam nadzieję, że ostatni. :duh:

Racja, zapomniałem o tym napisać, a kiedy wyciągałem pierwszy, to blaszek już nie odnalazłem. :mad2:

Po pierwsze: o jaki samochód i silnik w ogóle chodzi? Po drugie i ważniejsze: do słowników drodzy ludzie, do słowników... :duh:

Nie. Poważa sie je z dołu lub góry czymś cienkim i płaskim. Są mocowane na dwóch sprężynujących blaszkach.

To niech kupia sobie jeszcze tego pancernika do parki. :twisted:

Magnetyzer. :mrgreen:

Ludzie, proszę... Nie lepiej skrócić link, żeby forum sie nie rozjeżdżało? :duh: link do pancernika 750 z mobile.de

NIrVaNA, widzę już brak gazu na zdjeciach. Zdemontowałeś reduktor? Co zrobiłeś z wężami wodnymi?

Tak, zapowietrzony. U mnie było podobnie, przyczyna banalna - małe wycieki z chłodnicy i przy zbyt niskim poziomie płynu pojawiały sie takie cyrki jak piszesz. Zanim doszła do mnie zamówiona chłodnica jeździłem obserwując poza droga wyłącznie wskaźnik temperatury i przy wychylaniu sie wskazówki na prawo od razu redukcja biegu i wysokie obroty. Jeśli to uszczelka lub głowica, to stosunkowo łatwo sprawdzić obecność spalin w cieczy chłodzącej w jakimś nie najgorszym warsztacie.

Widziałem coś takiego w jakimś oplu, też czyjaś samoróbka i działało ponoć wyśmienicie.

Tu napisałem jak wstępnie metodami chałupniczymi można spróbować sprawdzić przepływomierz: http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?t=75417

Wysokooktanowe paliwo spala sie wolniej i auto nie przystosowane do niego jest słabsze. Mniej więcej wygląda to tak dla auta przystosowanego do paliwa 95: Paliwo 95 - optymalne warunki pracy, Paliwo 98 - zwykle niższa moc, wolniejsze spalanie, Paliwo typu VPower - zwykle wyższa moc wynikająca z uszlachetniających dodatków. Podwyższona oktanowość jest tylko następstwem zastosowania tych dodatków i nie ona wpływa na moc.

Paliwo 98 stosuje sie do "wysilonych" silników o dużym stopniu sprężania, gdyż jest bardziej odporne na spalanie stukowe. W rajdach stosuje sie bodajże paliwo 101 albo 102 oktanowe, bo tylko takie sprosta wyżyłowanym silnikom. Normalnie wystarcza 91-95 oktanów.

Chyba źle kombinujesz. :P Jeden zestaw do soczewek świateł mijania i to wszystko. Świateł drogowych i przeciwmgłowych przecież tak często nie używasz. Ja przeciwmgłowe włączam pare razy w roku max (teraz częściej, bo mam uszkodzony odbłyśnik przy jednej soczewce i wspomagam nimi światła mijania). Na drogowe H1 zaś nie narzekam w ogóle.

Wartość udowadniać poprzez niezależnego rzeczoznawcę. Koszt 100-200 zł, ale to i tak na 99% odzyskasz wyciągając większą kasę od ubezpieczyciela. W przypadku szkody całkowitej wygląda to tak: Wartość auta przed szkodą: 10 000 Koszty naprawy: 20 000 Wobec powyższego uznaje się szkodę całkowitą, gdyż ubezpieczyciel nie może wypłacić odszkodowania wyższego od wartości auta i wtedy: Wartość auta przed szkodą: 10 000 Wartość wraku: 4 000 Do wypłaty: 10 000 - 4 000 = 6 000 Tak to wygląda, choć ja upierałbym sie przy tym, że wrak jest wart 0 zł, gdyż skoro wg. nich naprawa jest ekonomicznie nieuzasadniona, to dlaczego mnie albo komukolwiek innemu ma sie to opłacić? Druga sprawa: wrak, którego nie naprawiasz musisz oddać KOMPLETNY do stacji demontażu pojazdów, gdzie nie musisz za to dostać ani złotówki. Czyli musisz udowodnić jak najwyższą wartość auta i jak najniższą wraku. Szczegóły powie Ci tylko rzeczoznawca albo jedno z tzw. biuro pomocy poszkodowanym. Ubezpieczyciel myśli tylko i wyłącznie o wypłacie jak najniższego odszkodowania.

Co to znaczy "ile dostane"? Odszkodowanie to 100% kosztów naprawy samochodu o ile nie przekroczą wartości auta. I oczywiście w gestii ubezpieczyciela jest wykazać jak najwyższe uszkodzenia i jednocześnie jak najniższa wartość auta tak, aby doprowadzić do uznania szkody całkowitej. A Ty masz udowodnić jak najwyższą wartość auta, żeby naprawy jej nie przekroczyły. Wtedy jest najlepsze odszkodowanie, najszybciej i najprościej. Wartość auta określa sie na chwilę, kiedy nastąpiła szkoda, więc jeśli było tam zamontowane audio za 5k pln i chromowane felgi za 15k, to wartość auta należy wyceniać na lekko ponad 20 patyków.

Czemu przykro? E23 było fajne, E32 fajniejsze, E38 jeszcze fajniejsze, a tu nagle taki kloc. Życie jest brutalne - też bardziej przemawia do mnie A8.

Zdrowy rozsadek chyba jednak nie wzial gory. :duh: Mnie jest dość ciężko przesiąść się na sekwencję, bo po prostu musiałbym kupic druga instalacje, ale kiedy montowałbym dopiero teraz gaz, to nawet nie myslalbym o niczym innym jak o sekwencji.

Daj link. Kupiłeś gotowy zestaw do zamontowania wraz ze wszystkimi potrzebnymi adapterami?

Regenerowałem u mnie na wsi. Koszt - 200 zł, czas pracy ok. 4 godzin. W cenie ściągnięcie i zamontowanie pompy, płyn miałem własny. Problem polegał na głośnej pracy pompy i wyciekach. Teraz jest cisza i nie cieknie. Chłopaki robią tylko pompy wodne, wspomagania i od niedawna przekładnie kierownicze. Nie wiem czy 200 blach to dużo czy mało, ale dla mnie najważniejsza była wygoda - zostawiam auto o 7-mej, odbieram przed południem.

Mi się kiedyś zablokowało, jak poszła chłodnica płyn poleciał na pasek / pompę. W międzyczasie zregenerowałem pompę wspomagania - jest cicho i pracuje jak należy. :P

Ma ktoś fotki BLOSa w M30B35? Robi sie ciepło, można grzebać w aucie i pomyślałem, że może podejmę ostatnią próbę uruchomienia LPG, a przeróbka na sekwencję raczej nie wchodzi w grę.

Panowie (i Panie) dajcie sobie spokój z ideologiami typu gaz do bmw tak lub nie. Problem polega na doborze odpowiedniej instalacji do odpowiedniego samochodu i zestrojenie tego jak należy. Gdyby samochody wyjeżdżały z fabryk zasilane LPG, a przerabialibyśmy je na "benzynę" u garażowców, to też było mnóstwo różnych "kwiatków" na gaźnikach, bo jest taniej i nie trzeba tej całej elektroniki. Gdsyby gaźnik nie wyrabiał z dostarczeniem benzyny to przysłaniałoby sie dolot, żeby zachować jako takie AFR. :lol: A koledze "prawdziwemu miłośnikowi bmw" przypominam, że jeżdżą już pierwsze modele (albo lada chwila zaczną) H7 zasilane fabrycznie wodorem. Napisz do bmw protest, bo to wygląda na jakąś profanację. :twisted: