BaX

Trasa 2x~20km od 5 lat bez zmian, 5-6x w tygodniu, spalanie lato/zima ~10-11/100km. Nawet jak jadę wybitnie nerwowo to w skali tankowania ~500km mieszczę się w ~11/100km. Oczywiście to nie Katowice/Wrocław/Warszawa, średnia 42-43km/h. Wczoraj tankowałem, 540km, 60l co daje wynik 11.1/100km. /tyle wskazuje zresztą komputer więc jest wybitnie dokładny/ Za ~20kzł nie kupisz 330Ci w stanie tankuj-jeździj.

Albo brakło kiedyś płynu i się zapowietrzyły.

Tak, tak, inwestujcie w sportowe tarcze klocki i inne bzdety, a na felgi najlepiej nawinąć chiński wąż ogrodowy bo tani i fajnie wygląda. :lol:

Możesz zrezygnować z rozliczenia gotówkowego i zrobić to bezgotówkowo. Takie masz prawo i ich wycena dla Ciebie nie ma tu znaczenia, rzeczoznawca i tak ją musiał zrobić.

Jak dostała maska to na 100% pociągnęła pas, sam widzisz inaczej nie powinno być problemu z otwarciem, pas jest aluminiowy więc pewnie będzie krzywy. Co z tym zrobisz Twoja sprawa, możesz prostować, możesz wymienić. Chętnie bym zobaczył te idealne części w kolorze do założenia /pomijam już tak oczywistą sprawę jak różne zmatowienie tego samego koloru na różnych autach/ , ja jeszcze takich nie widziałem, a trochę ich widziałem, zderzaki w 99% mają obtarte krawędzie od krawężników, no ale jak mówię każdy co kto lubi.

Za całość znaczy za co? Częsci + złożenie i malowanie? To powodzenia w takim razie za poskładanie tego do kupy za 1000zł. Chcesz ściągnąć części kurierem w kolorze w takim stanie żeby nadawało się to do założenia na auto bez poprawek? :lol: Chyba nigdy nie byłeś na żadnym szrocie i nie wiesz jak te części wyglądają i w jakim są faktycznym stanie. No ale wszystko jak kto lubi. Jak rozbierzesz ten przód to się pewnie dowiesz, że masz połamane plastiki, nadkola itd, oby uchwyty lamp były całe i pas przedni prosty bo w życiu tego nie poskładasz do kupy. W/g mie jak już tak bardzo chcesz to najpierw rozbierz ten przód i zobacz co tak naprawdę musisz kupić żeby się potem nie okazało że połowę Ci brakuje.

Mnie wymiana błotnika z malowaniem kosztowała +/- 1000zł, błotnik używka, olbrzymi problem ze znalezieniem takiego którego rdza od środka już nie zaczęła szamać. Jak bym miał opcje z czyjegoś OC to tylko bezgotówkowa naprawa, przynajmniej nowa blacha będzie taka jak ma być.

Musisz zdjąć całość z auta i potem ewentualnie odczepić belkę od samej plastikowej skorupy.

Musisz odkręcić nadkola, pod nimi są takie blaszki które mocują rogi zderzaków do błotnika, odkręcasz po jednej śrubce, cały zderzak wisi na dwóch śrubach przykręconych od spodu do odbojów albo w bagażniku odkręcasz odboje, każdy ma po dwie śruby. /trzeba rozebrać te boczne półki czarne - po prawej nad aku/

Ale chcesz taka agroturystyke uprawiać? Przecież tu nawet ktoś wstawił PDC do przodu w zderzak od coupe. :lol: A siatka w dolnym wlocie to kawałek "siatki z płota" :cool2:

Sprawdź czy węże wychodzące spod zbiorniczka nie są przypadkiem tłuste, często ze starości szczelność traci połączenie wąż-zbiorniczek.

Poskładane na sztukę żeby nie było widać uszkodzeń i nie straszyło. Jak pozdejmujesz zderzaki to się dowiesz dopiero co rozwalone. Za 8kzł zrobić to na gotowo z częściami? Części 2,5kzł? Co on policzył, zderzaki same? Bueheheheheh, zdjęć nawstawiał ale tylnej belki i podłogi w bagażniku nie, no bo po co. :duh: To można naprawić taniej?! Czym kartonem i sznurkiem?

ASO B-B ma lakiernie w Mikołowie, gdzie zleca Kraków nie wiem.

Kiedy 'automatycznie' ona się włącza? Po odpaleniu auta, przy minusowej temp? BTW: w czym to przeszkadza?

andie: było pojechać do kogoś kto ma klucz, udarem pewnie by odkręcił bez problemu. BTW: wielką głupotą jest walenie po feldze z zewnątrz jak koło nie schodzi, uszkodzicie piastę i nic więcej. Nawet jak nie od razu to po czasie może łożysko się odezwać. Jak już używacie młotka to powinno się uderzać od wewnątrz /spod auta/ w kierunku w którą schodzi koło.

Tak jest z każdym autem które nie widziało nic więcej jak legendarne autostrady niemieckie i serwis na poziomie robię co odpada. Niestety ale nie przetłumaczysz, że czas robi swoje i to że nikt nic nie wymieniał w aucie tylko lał i jeździł to dużo gorszy zakup niż taki co wymieniał bo już się popsuło/nadawało do wymiany.

Jaką informację? Zresztą jakie to w gruncie rzeczy ma znaczenie kiedy TY jako klient zlecasz usługę ASO więc i ASO odpowiada ze wykonanie i jakość, a nie faktyczny wykonawca usługi. /on odpowiada przed ASO, nie przed Tobą/

A dał silikon na łączenie vanos-blok i rogi połksiężyców? Jak nie dał to będziesz robił drugi raz wymianę uszczelki. /ja robiłem po roku od wymiany bo też nie dałem i zaczęło przeciekać/

Tylko kup czujnik 'po numerach', a nie ' po kolorach wtyczek' bo się możesz zdziwić.

Zmień opis bo to żadne Ci :!:

A co ja napisałem? Wymienić na nowe, to jakaś zastrzeżona technologia? Audi od dawna są w aluminium i jakoś nikt problemu nie robi. A ASO ma dostęp do części nowych oryginalnych po kosztach więc tym mniejszy problem..

No nie wiem czy taki pryszcz, przy odsprzedaży autka może być nie wesoło. Ja pisze o wielkości uszkodzenia, inna sprawa to rodzaj i jakość naprawy. Otarcie może być większym problemem w przyszłości jak będzie źle zrobione od dobrze zrobionego uszkodzenia przodu.

A jaką inną gwarancję masz jak kupujesz nowy samochód? Na serwis gwarancyjny jedziesz do fabryki czy do ASO? :lol: Nie wiem jak to auto zrobili w ASO ale histeryzujecie jak stare baby. Takie uszkodzenia jak te ze zdjęcia to pikuś bo można wydać nawet 100kzł na naprawę jak będzie trzeba i TU to pokryje bo musi. Jaki problem zrobić przy tak drogim samochodzie naprawę na tip-top na częściach z serwisu? Z miesiąc temu bracik trafił sarnę volvo przy może 50km/h, naprawa w ASO z AC, uszkodzenie minimalne, /prawa lampa, gril, zderzak, pas, pare plastików,/ gdyby nie lampa to ciężko by było ocenić, że w coś wjechał. Wymienili wszystko co się dało i miało jakiśdefekt, FV ~10kzł, na aucie nie ma śladu. w/g waszych kryteriów to się kwalifikuje na żyletki. :duh:

Te uszkodzenia ze stanów to pryszcz, pytanie jakie miało po exporcie do niemiec, tych zdjęć już nie ma.

Nie ma czegoś takiego jak szkoda całkowita przy OC! Powie to każdy mądrzejszy rzeczoznawca. Masz prawo naprawiać samochód do wartości sprzed wypadku i za to ma zapłacić TU, za to co przekroczy o ile przekroczy płaci właściciel. Koniec, kropka. Szkoda całkowita wymyślona przez TU to manewr który pozwala wypłacać "legalnie" mniej odszkodowania bo właścicielowi wciskają wrak, który wyceniają oczywiście maksymalnie drogo. Sprawa druga, masz maksymalnie coś skopane w tym aucie, przy takim uderzeniu nie ma prawa pęknąć żadna szyba, a już na pewno nie ta boczna, świadczy to albo o tym, że drzwi były źle wyregulowane i szyba opiera się o rynienkę albo że to auto to jakiś składak i się tak ugięło, że połamało szybę.