mmw

Takie auto, bez poważnej przeszłości wypadkowej i z autentycznym przebiegiem, spokojnie za 55-65 tys. się sprzedaje zależnie od wyposażenia. Ten egzemplarz akurat jest przeciętnie wyposażony, ale cena jest zabójczo śmieszna. Podejrzewam, że jest i po niezłym dzwonie i ma przebieg konkretnie cofnięty. Cudów jak zwykle nie ma. No ale z drugiej strony do tego działu inne auta nie trafiają tylko "okazje". :)

Myślę, że po tej wypowiedzi to już tu nikt ci nie pomoże.

No z tym 2008 to dowalił konkretnie. :D

Oczywiście, że tak. Skóra jest pomarszczona zawsze i widać wyraźnie, że jest skórą. Wystarczy spojrzeć na link do ogłoszenia, który dałem wyżej. Nawet jak wymienił, to nie wiem po co pali głupa. To akurat żadna wada, że jest skóra, ale jak widać gościu po prostu kituje na całej linii.

Dokładnie. Tu jest link do auta takiego gdzie jest wyraźne zdjęcie pod maską. Wystarczy popatrzeć jak powinno być a jak jest w tym rozbitku. :) http://www.cars.com/vehicledetail/detail/631432473/photo/#30

Generalnie E46 to bardzo udany model. Jak jest zadbany egzemplarz to nie odczuwa się za bardzo różnicy w stosunku do E90. Oczywiście piszę tu o ogólnych odczuciach bo wiadomo, że technicznie e90 to jednak skok do przodu. Pierwszy raz jechałem e46 dopiero niedawno i byłem bardzo pozytywnie zaskoczony.

Dobrze myślisz.

Czyli używka oryginał też zepsuta? No to masz pecha konkretnego.

Przecież pisałeś na początku, że wymieniłeś tę oryginalną.

A nie są odwrotnie włożone wtyczki? Bo wejścia antenowe i GPS są identyczne tylko różnią się kolorami, tak przynajmniej jest w CICu. Co najgorsze, że jak jakiś baran to odpinał i wypiął wtyczkę razem z kolorowym gniazdem to mógł to później odwrotnie włożyć. Można w ten sposób pięknie uwalić antenę GPS bo pracuje na niższym napięciu niż radiowa. Tu masz na tej aukcji ładne zdjęcie od tyłu gdzie widać jaki kolor wtyczki w którym miejscu ma być: http://allegro.pl/bmw-e70-x5-x6-e71-radio-cd-nawigacja-ccc-dvd-navi-i5349311952.html

I to się stało z dnia na dzień? Nikt nic przy nawigacji nie grzebał? Skoro uniwersalną antenę podłączyłeś w odpowiednie gniazdo nawigacji i nie zadziałało, to musi być coś uwalone w samym urządzeniu niestety.

No więc po kolei. Czyli samochód w ogóle nie pokazuje nowej pozycji? Pamięta tylko ostatnią jaką miał gdy zgubił sygnał? Próbuje Cię prowadzić tylko na podstawie ruchu samochodu w oparciu o prędkość i skręt kierownicy? Czyli reasumując brak komunikacji z anteną? Wysokości nad poziomem morza też nie pokazuje?

Zgadzam się. Różnica jest olbrzymia. Już nawet pomijając komfort jazdy, wyciszenie, ilość miejsca itd. to już sam przeskok pod kątem silników i skrzyń biegów jest gigantyczny. Sam fakt, że obecnie osiągi E39 530d ma F10 520d świadczy ile się zmieniło (przy znaczącym spadku spalania mimo zwiększonej masy).

Jeżeli samochód jest zarejestrowany w USA oraz osoba, która nim jeździ jest jego właścicielem, to można. W tej sytuacji mowa o jakimś dziwnym przypadku, bo skoro założona była polska tablica, to znaczy, że auto było w Polsce zarejestrowane. Może tę z tyłu zgubił, albo miał gdzieś za szybą, bo miał problemy z zamontowaniem, a świeżo co zarejestrował. Przypadków może być wiele.

Tak. Wszystko jedno co kupisz, to prosta konstrukcja. :) ATE, Febi, Bosch, TRW.. ceny podobne.

Daj spokój. Kup sobie za 50-60 zł antenę uniwersalną i przyklej gdzieś pod deską, byle nad nią nie było nic metalowego.

Myślę, że wypowiedź progressa była sarkazmem czystej wody. ;)

Spytaj się czy na fakturze Ci umieszczą przebieg (nie stan licznika). Silnik jest ok, bo daje się ładnie przychipować i nawet bez przegięć osiągasz poziom 120d. Ja osobiście wolałbym kupić starsze auto, ale z przebiegiem dużo niższym. Ty rozumiem masz bardzo wielkie pragnienie mieć już nowy model, więc pozostaje Ci taka opcja.

Pewnie nigdy. Mentalność Polaków jest jaka jest a ojciec to przekazuje synowi. :) Ja np. samochodów z większym przebiegiem jak 160-170 tys. km w ogóle nie sprowadzam, nawet nie oglądam. Taka polska rzeczywistość.

A co lepiej wygląda? 169 tys. km czy 195 albo 205 tys. km? Dedukcja prosta klienta "pojeżdżę 20-30 tys km i sprzedam zanim przekroczy magiczne 200 tys. km." W przypadku auta, które już tyle ma, rachunek jest prosty, czyli rezygnacja z zakupu.

Dokładnie. Jeżeli ktoś go kupił prywatnie to sprzedaje po miesiącu-dwóch? Zresztą wystarczy spojrzeć w dokumenty, na bank jest w nich pierwszy właściciel czyli firma finansująca. Ja to przy okazji jestem ciekaw jakie to auto ma ważne tablice. :) Śmiech na sali po prostu. No i to podawanie ceny bez opłat. Bezcenne. :)

Tylko pewnie, znając polskie realia, kupił już cofnięte o 100 tys. km albo lepiej. Musisz sprawdzić historię w ASO, bo powinna jakaś być do czasu gdy trafił do Polski.

Przebieg niespodzianka czy sprzedający nie wie jeszcze na ile cofnie???

Kolego.. przeczytaj cały temat i obejrzyj zdjęcia zagraniczne, bo chyba się nie zapoznałeś. ;)

Podejrzewam, że chcieli go naprawić do końca, ale wyszedł głębszy problem i pozbywają się szrota. Teraz można wszystko zwalić na to drobne co nie co. :) Przecież sprzedawali samochód uszkodzony.