mmw

A jaki silnik w F10 ma problem z rozrządem, że piszesz "też"?

Jak weźmiesz świeży samochód z niedużym przebiegiem to diesel też nie będzie sprawiał problemów. Jak jeździsz 200 km/h to bierz 530d, jak normalnie do 150-160 to 520d.

To jest badziewiarz a nie blacharz. Dajcie spokój. Pokażcie te jego filmy prawdziwym fachowcom, to Wam powiedzą jaki z niego "artysta". :)

A kod skąd weźmiesz?

Co to znaczy "coś, ktoś, może"? :)

Wejdź sobie na realoem.com i porównaj elementy zderzaka i osłon.

Kabel trzeba pociągnąć tylko od włącznika świateł do modułu pod nogami i zakodować wszystko ładnie.

Nic się nie zmieniło i nie zmieni. Pisiory nie chcą zadzierać z elektoratem. :)

No to porównaj przebieg momentu obrotowego w 2.0 turbo i 3.0 wolnossącym. Się zdziwisz. ;) Trzeba pamiętać, że mniejszy silnik będzie zawsze sprawniejszy i lepszy (kwestie wytrzymałości pomijam), z tego względu, że jest mniej części mechanicznych, więc mniejsze opory, masa itd.

Po prostu w f10 528i do roku 2011 był silnik 3 litrowy wolnossący od 2011 był dwulitrowy z turbo. Koniec wielkiej tajemnicy, ;) Jeżeli chcesz coś żeby dobrze jechało to musisz kupić 535, czyli 3.0 turbo.

Ja się od lat tym zajmuję, więc Ci to mogę zorganizować bezpiecznie i uczciwie.

Tak, oczywiście tylko wtedy, gdy występuje pakiet oświetlenia 563.

Podaj 7 ostatnich VINu i będzie wiadomo.

Nie sugerowałem, że masz szukać "okazji" za 150 tys., tylko, że przy takiej różnicy w cenie możnaby było się zastanawiać. Wg mnie po prostu stary model, nawet w najbogatszej wersji nie jest wart 200 tys. złotych.

Pamiętaj, że teraz tymi 300 koniami się pobawiłeś i były dla Ciebie istotne, ale na co dzień nie będziesz z nich korzystał, bo nawet nie ma gdzie, a 520d też 220 pojedzie i jest bardzo dynamiczne. Nowy model to nowy model, kompletnie od nowa skonstruowane auto, a do tego w przyszłości nie straci tak na wartości jak stary. Jakby Cię to F10 miało kosztować 150 tys zł to ok, ale nie ponad 200.

Problem w tym, że to nie jest plastik. ;) Te osłony są na allegro w granicach 100 zł od sztuki. Przecież to nie jest wielka kwota.

Chyba kolego nie załapałeś sarkazmu i mojego przekazu. Spójrz na nazwę tej firmy. ;)

Jak chcesz kupować auto od oszustów to jedź. Rocznik się nie zgadza, przebieg się nie zgadza. No ale Prestige jest. :D

Faktycznie dziwny efekt. Trzeba by na próbę podłączyć inną kamerę i zobaczyć czy będzie tak samo.

Można założyć ukryty przełącznik, który używasz gdy jest ryzyko, że samochód może być skradziony. Na co dzień, gdy parkujesz w domu albo w bezpiecznych miejscach, można go w ogóle nie używać.

Ja myślę, że to E90 w ogóle nie było szybsze, tylko jest tak gigantyczna przepaść w komforcie między E90 a G30, że kolega w ogóle nie odczuwał prędkości. Teraz jeżdżę F30 320d i moim ulubionym trybem jest ECO PRO i to nie ze względu na oszczędność paliwa, ale na zmniejszony hałas jednostki napędowej, dzięki pracy na niższych obrotach. Nie wyobrażam sobie jeżdżenia na SPORT PLUS, bo na co dzień jest to męczarnia, auto jest głośne, nerwowe itd. No chyba, że ktoś ma styl jazdy przedstawiciela handlowego, to ok, wtedy jest to tryb idealny. ;)

Kup używane i nie cuduj. To nie kosztuje 1000 zł. ;)

Nie każde BMW serii F ma fabryczny alarm. Kwestia wyposażenia. Chodzi mi o to, że alarm bez syreny nie ma sensu, a diodę można nie podłączać albo schować w każdym alarmie. Kwestia decyzji. Do tego niech ten spec podłączy się w BMW serii F pod jakiś oryginalny przycisk. Zdrowia życzę. Jak krytykuje i wychwala siebie to chociaż merytorycznie a nie argumentami z czapy. Pisałem o ukrytym przycisku włączy/wyłącz. Czytaj uważnie. Nie jest to przycisk, który trzeba wciskać za każdym razem przed odpaleniem samochodu. Po prostu jak wiesz, że zostawiasz auto w potencjalnie ryzykownym miejscu to go przełączasz i tyle. Po diodzie może dojść do centralki a nie do przycisku serwisowego. Wszystko może iść długim kablem i być umiejscowione zupełnie gdzie indziej. Już Ci pisałem, że jak złodziej ma czas to wszystko rozbroi, bo samochody te mają tylko kilka modułów, do których się podłącza zabezpieczenia. Cudów tu nie zrobisz. Nie wiem też o jakim brzęczku piszesz, ale to już nieistotne. Zamontuj to co Tobie odpowiada, nie ma co dywagować.

Po pierwsze, to najważniejszy jest alarm, bo jak złodziej ma czas i spokój, to znajdzie wszystko. Syreny mają własne zasilanie więc nie jest tak łatwo je uciszyć jak już się włączą. Diody nikt nie musi montować, ludzie sami decydują czy chcą ją mieć widoczną czy nie. Teoretycznie odstrasza, bo złodziej wybierze inne auto po prostu. Jest druga teoria, że będzie wiedział, że coś w aucie może wyć i będzie lepiej przygotowany, ale pierwsza jest chyba lepsza, bo aut pod blokami stoi mnóstwo i najczęściej, złoczyńca po prostu wybierze samochód z fabrycznym zabezpieczeniem, zamiast ryzykować. Dziwne teorie Ci ten spec opowiedział. Poza tym jak złodziej ma czas (a przy wyjącym alarmie gwarantuję Ci, że ucieknie i nie będzie ryzykował), to znajdzie każde zabezpieczenie, bo wiadomo gdzie są moduły do których trzeba się podpiąć i tam pod deską nie ma niestety aż tyle miejsca, żeby ukryć wszystko bez śladu. Co do podpięcia się pod przyciski oryginalne, to zdrowia mu życzę w BMW nowej generacji, gdzie każdy przycisk jest elementem wieloprzyciskowego panelu, do którego idzie jedna wtyczka. Czasami najprostsze zabezpieczenie jest najlepsze czyli ukryty gdzieś przycisk włącz/wyłącz i tyle. Mało kto chce nosić dodatkowe piloty, karty itd. To samo dotyczy wciskania, przed każdym odpaleniem samochodu, jakiegoś przycisku, już nie mówiąc o kombinacji. Samochód ma być użytecznym narzędziem pomagającym wygodnie żyć, a nie upierdliwy i męczący. Co do rozrusznika, to oczywiście, że dość łatwo dojść do tego jak to obejść, ale wszystko zajmuje czas i tak naprawdę każde zabezpieczenie jest do rozgryzienia, bo jak złodziej zna instalację samochodu i umiejscowienie integralnych modułów, to sobie poradzi. Ważne aby nie miał na to zbyt dużej ilości czasu. Odcięcie rozrusznika ma ten plus, że jest to odcięcie fizyczne prądu na cewkę rozrusznika, nie da się tego obejść programowo. OBD oczywiście można gdzieś zabezpieczyć przełącznikiem albo innym patentem. Zamiana pinów wiąże się z koniecznością dorobienia przelotki, którą można gdzieś zgubić a do tego przydałoby się ją mieć zawsze w aucie w razie czego, więc trzeba ją gdzieś chować itd. Wg mnie średni pomysł, ale to już każdy robi wedle uznania. Ja specem od zabezpieczeń i alarmów nie jestem, robię to przy okazji. :)

Nie zgodzę się z Tobą, że wąskie słupki system pomija, bo tak sugerujesz. Czułość jest super, jedynie można się przyczepić do prędkości reakcji, szczególnie przednich czujników.