mmw

Chyba sam nie wierzysz w to co piszesz. M3 E46 2004 r. mom.obr. 365Nm 4900 obr/min, 0-100 km/h 5,1 s. 330Cd E46 2004 r. mom.obr. 410Nm/1500-3250 obr/min, 0-100 km/h 7,2 s. Jak byś nie kombinował to Twoja teoria o przebiegu momentu jest bzdurą bo diesel ma do dyspozycji jego maksymalną wartość prawie w pełnym zakresie obrotów, a M3 musi ciagnąć wysoko żeby go osiągnąć. O Twojej teorii przełożeń skrzynii biegów to już nawet nie wspomnę bo M3 nie jest samochodem WRC, który ma V-max 200 km/h bo więcej mu nie trzeba więc ma przełożenia dobrane na przyśpieszenie.

Głupoty piszesz. Dlaczego M5 lepiej przyśpiesza niż 550i i to w każdym zakresie prędkości? Moment obrotowy mają podobny. Dlaczego M3 E46 dużo lepiej przyśpiesza niż 330d E46??? 330d ma miażdżąco lepszy moment obrotowy od M3.

Sorry, ale piszesz bzdury. Diesel jest lepszy do jazdy na codzień, bo zbiera się dużo lepiej z dołu niż benzyna a to w związku z zastosowaniem w nim turbo, które daje duży moment obrotowy przy niskich obrotach. Prawda jest taka, że szybsze będzie auto, które ma więcej mocy i tyle. Moment obrotowy może się liczy ale w codziennym użytku ale nie w wyścigach. Jeżeli 530i ma np. 7,1 do 100 a 530d 7,8 to jakim cudem diesel ma wygrywać??????? Nie ma znaczenia przy jakiej prędkości, 530i zawsze będzie trochę szybsze, tylko że żeby 530i "jechało" musisz używać go na wysokich obrotach czyli pomiędzy maksymalnym momentem a mocą. Diesel się zbiera z dołu i daje odczucie lepszych osiągów, ale to złudzenie i tyle. Zresztą 530i ma dużo lepszą v-max niż 530d (250 do 230 km/h), a wg Twoich teorii to diesel powinien się oddalać znacznie przy większych prędkościach. Niestety silniki z turbo i to nie ważne czy benzyna czy diesel są fajniejsze do jazdy na codzień (podobnie jak auta z pięciolitrowym motorem nawet o małem mocy w stosunku do 3 litrowego) bo nikt nie ma ochoty jeździć autem w zakresach 4-6 tys obrotów, a tak by trzeba było jeździć wolnossącą benzyną żeby mieć takie osiągi jak diesel z niskich obrotów.

Chłopie.. ile Ty masz lat? 15cie? ;) Samo Twoje pytanie już jest po prostu komiczne. Jak można oceniać stan auta na podstawie tego czy objechał A8 o długość maski czy całego auta??!!??!!?? :mad2:

Albo masz chipa albo Ci odpuścił bo mu się żal Ciebie zrobiło, że zarypiesz turbinę. :wink:

Nie bardzo zrozumiałem Twoją ostatnią wypowiedź. Ja napisałem kiedy concept 5er GT będzie pokazany czyli nie w Lipsku tylko w Genewie.

Dokładnie to od 3 marca w Genewie.

Halo.. obudź się. Prototypy 5tki GT już jeżdzą dawno, Zodiaca rodzinka je składała już pół roku temu, zresztą masz tam dalej nawet zdjęcia oklejonego auta. Co do kopiowania pomysłu Skody to chyba nie masz racji, bo jak pojawił się Superb II to dawno już 5tka GT była zaprojektowana więc wątpię żeby ktoś z kogoś coś kopiował.

http://www.autobild.de/artikel/bmw-concept-5-gran-turismo-in-genf-2009_846402.html Myślę, że ten concept 5er GT mówi dużo jak będzie wyglądała nowa zwykła 5tka.

To nie kwestia mody tylko ekonomii. :wink:

..ale nie masz 12-13 l./100 km tak jak kolega, który zaczął temat, a on ma już bardzo nowoczesną skrzynię, przy której dużo więcej auto nie pali niż manual a weź poprawkę, że on ma silnik 177KM czyli jeszcze sprawniejszy i oszczędniejszy niż Ty oraz cały system Efficient Dynamic, który w mieście daje mu sporą przewagę. :wink:

Zdecydowanie lepsza i praktyczniejsza opcja zamiast masażu to wentylacja foteli.

To są bardzo stare prognozy co do wyglądu. Chyba niezbyt udane. Raczej nie spitolą tak tyłu jak w nowej E-klasie. Ten pierwszy projekt rewelacja. Jak tak będzie F10 wyglądała to super.

Wiem, że w Mini Coperze robi się "czary" wg instrukcji, ale tam jest CVT czyli zupełnie inna skrzynia.

Tak, tylko że jego średnia prędkość to nie jest wynik stania w korkach. http://www.polcars.pl/foto/spalanie30.jpg Ja mam E39 99' 530d w automacie i przy średniej 30 km/h mam spalanie poniżej 11 litrów (Cons.2 to jest średnia z około 500 km od kiedy wymieniłem akumulator i się skasowały wartości) a jak jest dzień wleczenia się w korkach to dochodzi do 14tu, tylko że wtedy średnia jest poniżej 20 km/h.

Nikt nie mówi że RF to shit. Po prostu na polskie drogi się nie nadaje bo diametralnie zmniejsza komfort jazdy a do tego ze względu na swoją konstrukcję jest dużo bardziej podatna na uszkodzenia niż zwykła.

Też nie wiem skąd pomysł, że trzeba felgi zmieniać.

Pamiętajcie Panowie.. tylne oponki się trochę poślizgają co da radochę i możliwość poszalenia bokami ale za to cała reszta nie dostaje tak w dupę (tylny most, skrzynia itd). Niestety zbyt dużo Nm przy bardzo dobrej przyczepności gdzieś się musi odbić. :wink:

ten filmik jest ciekawszy i daje więcej info..

Wg mnie zdecydowanie za dużo Ci pali. Średnia około 30 km/h w mieście to normalna średnia, wcale nie taka korkowa i mi tyle spala E39 530d w automacie. E60 520d nie powinna przy takiej średniej spalić więcej jak 9-10 litrów albo mniej. Chyba że jest tak, że telepiesz się faktycznie w samych korkach, potem, wypadasz na autostradę i walisz 200 na godzinę kawałkiem co Ci nabija średnią prędkość ale nie obniża spalania. :D

Zabawne jest porównanie tutaj sposobu w jaki rośnie moc w tych dwóch autach. W M3 słychać wysokie obroty (nawiasem mówiąc jakaś pała tym autem jechała co tylko palić laćki potrafi) a Veyron dzięki turbo z niskich obrotów ma masakryczne osiągi, coś tam bulgotał jakby w ogóle gazu tam nikt nie dodał za bardzo a mimo tego odjazd niewiarygodny.

Ostatnio rozmawiałem z jakimś niby fachmenem tu z Łodzi co od lat robi tylko automaty i twierdzi, że nie ma znaczenia czy zalejemy Esso 71141 czy Texaco (on wszystkie skrzynie zalewa Esso poza najnowszymi), ważne żeby olej wymieniać systematycznie co 50-60 tys km. Powiedział, że skrzynie musi prawidłowo pracować nawet na nafcie (oczywiście w sensie pracy chwilowej a nie na dłuższą metę). Wg niego nie ma możliwości żeby skrzynia źle pracowała z powodu wlania Esso zamiast Texaco 7045E a jeżeli źle chodzi to źle jest naprawiona. Powiedział mi też że w Polsce nikt nie regeneruje w Polsce dobrze konwerterów i trzeba je wysyłać do Niemiec. Jak tam zrobią najlepszą metodą stosując materiały wytrzymałe to taki konwerter jest lepszy niż oryginał i nie do zarąbania. Nie pamiętam o stopie jakiego metalu mówił.

Problem w tym, że sprawdzenie autentyczności wszystkich rachunków byłoby mega kosztowne i kłopotliwe, więc nie mają podstaw do oskarżenia Cię o oszustwo. Jedyne narzędzie jakie dostali to ta poprawka do ustawy, która ma ratować przed zbyt dużą ilością wniosków o zwrot akcyzy, a to że skomplikowała wielu ludziom uczciwe sprawadzanie aut to inna strona medalu. Oczywiście, że masz rację bo to co się dzieje to bzdura na skalę światową, ale trochę już żyjemy w tym kraju i niestety nic nie pozostało innego jak walczyć z nimi do upadłego bo odpuszczając urzędasom i ustawodwcom pogłębiamy patologie. Nikt nie robił wyceny. Ty deklarowałeś podstawę akcyzy w deklaracji AKC-U. To że UC tego nie podważył nie znaczy że nie mają prawa zrobić tego przez 5 lat. Ja mam kilka postępowań celnych w toku (odwołania, uzasadnienia itd) ale dostałem zaświadczenia o zapłaconej akcyzie i auta mogłem zarejestrować.

No to się zdziwisz, bo bardzo różne może mieć silniki, nawet benzynowy 3.0. :wink:

Bo ktoś "na górze" chciał zrobić bata na tych piszących zaniżone umowy i wprowadzono coś takiego: Art. 8. W ustawie z dnia 23 stycznia 2004 r. o podatku akcyzowym (Dz. U. Nr 29, poz. 257, z późn. zm. ) po art. 82 dodaje się art. 82a w brzmieniu: „Art. 82a. 1. Jeżeli wysokość podstawy opodatkowania w przypadku sprzedaży na terytorium kraju albo nabycia wewnątrzwspól-notowego samochodu osobowego, bez uzasadnionej przyczyny, znacznie odbiega od średniej wartości rynkowej tego samochodu osobowego, organ podatkowy lub organ kontroli skarbowej wzywa podatnika do zmiany wysokości podstawy opodatkowania lub wskazania przyczyn uzasadniających podanie jej wysokości w kwocie znacznie odbiegającej od średniej wartości rynkowej samochodu osobowego. 2. W razie nieudzielenia odpowiedzi, nie-dokonania zmiany wysokości podstawy opodatkowania lub niewskazania przyczyn, które uzasadniają podanie jej wysokości znacznie odbiegającej od średniej wartości rynkowej, organ podatkowy lub organ kontroli skarbowej określi wysokość podstawy opodatkowania. Zamysł był dobry, ale poprzez, jak zwykle u nas, działania ustawodawców, którzy nie mają pojęcia jak to wszystko działa, stworzono bubel, który daje urzędnikom szerokie pole manewru, jest nieprecyzyjny i nie określa żadnych precyzyjnych widełek, odchyłek itd. Drugą sprawą jest to, że dyrektorzy izb celnych i urzędów celnych zachowują się jak idioci, którym się nie chce użyć głowy żeby to wszystko ogarnąć do kupy i wprowadzić sensowne zasady wyliczania nieprawidłowości. Czyli jak zwykle w naszym kraju stworzono przepisy nie działające w praktyce. Ale powiem Wam ciekawostkę. Poprawka do ustawy jest krzywdząca dla wielu podatników i poprzez swą nieprecyzyjność pozwala urzędnikom zmuszać do płacenia akcyzy wyższej niż nawet wynika z autentycznych rachunków, ale co robią nasi rodacy????? Płaczą i płacą. Byłem ostatnio u dyrektorki łódzkiej Izby Celnej i powiedziała, że poza mną narazie odwołuje się od decyzji się jeszcze jedna firma. Jedna!!! Co się dziwić, że w takim kraju żyjemy, skoro ludzie potrafią narzekać i psioczyć tylko stojąc w kolejce do złożenia i płacenia akcyzy, ale jak co do czego do podkulają ogon i płaca jak barany. Przy zwrocie akcyzy urzędy celne opierają się na tej samej poprawce do ustawy, a mają 5 lat na skontrolowanie i ewentualne podważenie zadeklarowanej w AKC-U wartości samochodu. No i to robią.. :)