
Dombrek
Zarejestrowani-
Postów
724 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez Dombrek
-
Przedlift ma lepsze blachy - znacznie odporniejsze. Ja mam polifta i z powodu rudej musiałem naprawiać wokół zamka. Podobnie na elemencie między klapą a zderzakiem - słynne otwory technologiczne zaślepione gumowym korkiem. Ewentualnie nie wymieniać tylko zrobić u dobrego blacharza/lakiernika - ale trzeba mieć pewność, że zrobi uczciwie, bo większość to partacze i proponują robotę na zasadzie: zrobisz pan tanio i sprzedasz ładnie wyglądające auto.
-
Czy moglibyście wyjaśnić bardzo dokładnie co konkretnie regulujecie? Przecież tam nic nie ma - jedna śruba trzymająca ramię i tyle. U mnie jest problem z wycieraczkami - teraz mam Boscha, miałem good rainy - każde zbierają przyzwoicie, ale raczej na szkolną tróję, bo do piątki baaardzo daleko. Fakt, że mam dość mocno już porysowaną szybę i może to jest przyczyna. Good rainy przestają wycierać pow. 130kmh. Próbowałem też płaskie championy, ale miałem wrażenie, że są za mało sztywne jak na swoją długość (strona kierowcy) i wycieraczka skakała po szybie w górnej części.
-
Ktoś się orientuje jak to jest z tym rozmiarem książkowym i czy to może być podstawa niewypłacenia odszkodowania? Czy przez "książkowe" rozumiecie takie, na jakich auto wyjechało z fabryki czy też takie, które jest przez producenta dopuszczalne. Np. u mnie na naklejce na słupku to mam chyba z 10 różnych rozmiarów podanych.
-
Z taką kwotą zacznij od E36, a na pewno nie będziesz żałował. Dziś E36 jest już tanie w obsłudze i w naprawach. Nie wiem czy 12-13k to Twój cały budżet na samochód w tym momencie. Jak tak, to kup E36 za 6-8k a resztę wsadź w naprawy i wymiany. Bo rozumiem, że skoro jesteś na forum, to nie chcesz jeździć szrotem z przylakierowanym na szybko w garażu korodującym nadwoziem, tłukącym się zawiasem i rozpadającym się wnętrzem. Moim skromnym zdaniem E36, mimo dresiarskiego okresu (dziś dresy przesiadły się do Audi - podobnie jak księgowi, prawnicy i pedały ;) ), to jedno z lepszych i bardziej "charakternych" BMW. Aha! Przed zakupem jakiegokolwiek auta poszukaj w necie cen najczęściej psujących się elementów i zakładaj, że z ręki będziesz robił pełną wymianę zawiasów, czasem coś w rozrządzie, poprawki blacharsko-lakiernicze lub nawet wymiany całych elementów. Oczywiście możesz trafić na zadbany egzemplarz (oj, rzadkość, rzadkość, większość właścicieli "oszczędza", żeby nie powiedzieć - dziaduje). @CICHY: A Ty co, auto zmieniłeś?!
-
O cenę bardziej z ciekawości pytałem, bo rok temu zrobiłem cały nowy rozrząd i vanosy. No i zapłaciłem oczywiście po ok. 1500zł za sztukę. A że silnik V, to i sztuk dwie :duh:
-
Ostatnio była na forum dyskusja o rozrządach i niektórzy zdecydowanie odradzali jego robienie. Oczywiście, łańcuch może i wytrzyma, ale ślizgi właśnie najczęściej są przyczyną awarii. Mam nadzieję, że u Ciebie nic się z silnikiem nie stało; dobrze, że po pierwszych objawach odpuściłeś jazdę. Czy po regeneracji beisan system vanosy faktycznie przestały hałasować i pracują poprawnie. Czy możesz zdradzić jaki był koszt regeneracji?
-
Ja mam kaganiec na 250, ale najwyraźniej ten kaganiec pozwala na więcej. Na cyfrowym doszedłem do 265 i wtedy odciął, a później już nie pozwolił przekroczyć 255. Wskazówka stała na 250. Zabawne uczucie jak kończy się licznik a auto dalej ciągnie. Więcej razy nie próbowałem i pewnie nie spróbuję. Uważam że na takie prędkości trzeba być już nieźle stukniętym, w szczególności, że przydrogowe słupki odległości ustawione co 100m mija się niemal co sekundę. Inna sprawa to czy przy 250 dobrze pokazuje licznik cyfrowy - też może być zawyżony. Należałoby sprawdzić pewnie na GPSie, choć i one trochę czasem przekłamują.
-
Nie no, jasne, w DE nie kręcą liczników. Są przecież tacy uczciwi. Tylko Polacy są be i oszukują. Co do zawiasu - 200kkm to już dość i nie wierzę, że ktoś robi więcej (chyba, że nie zwraca uwagi na pływanie i stukanie). W Corolli wymieniałem zawias z przodu po 240kkm, bo zaczął stukać jeden sworzeń i z przyzwoitości zrobiłem całość. Auto miało legalny przebieg, bo od nowości w rodzinie. Nie wierzę jednak, że w BMW przy 200kkm nie trzeba nic robić, bo 5er to cholernie ciężkie auto, a wielowahacz zużywa się znacznie szybciej niż innego typu zawieszenie. Niestety zawsze jakość prowadzenia okupiona jest trwałością. Tak więc można zaryzykować, że w niektórych przypadkach jak przebieg jest między 200 a 300kkm i auto ma około 10 lat, a zawias jest ori, to jest to realny przebieg. Chyba, że ktoś robił w ASO na ori częściach (co w przypadku niemieckich pojazdów jest w miarę możliwe, przynajmniej w pierwszym okresie używania aut).
-
Ciekawe za co jeszcze ten LCM odpowiada, bo wygląda że za praktycznie wszystko ;)
-
One są właśnie po to, by ruda miała gdzie atakować. Nie służą do niczego innego, tym bardziej, że pewnie masz zatkane korkiem gumowym, więc na pewno nie odprowadzają żadnej wody. To po prostu otwory technologiczne. Jak jest ruda, to jest i rada - wyczyścić porządnie, zakonserwować w środku na maxa i zaspawać. Jak już zaspawane i polakierowane to przykleić jakąś gumową taśmę pod spód, żeby pracujący zderzak nie wydrapał nowej dziury. I spokój. Przy okazji sprawdzić jak się ma klapa wokół zamka. Też lub ruda gryźć.
-
Bo wskazówka jest inaczej skalibrowana niż licznik cyfrowy. Wskazówki są zawsze zawyżone (średnio od 3 do 8 kmh), żeby Cię nie łapał za często fotoradar ;) Podobno są magicy, którzy przekalibrowują wskazówkę zgodnie ze wskazaniami cyfrowymi, choć nie wiem po co, można po prostu o tym pamiętać. Cyfrowa prędkość ma jeszcze jedną zaletę - nie zatrzymuje się po przekroczeniu 250kmh :norty:
-
Z zawiasem w E39 bym uważał, bo nawet jak jest zużyty, to nie stuka, na szarpakach nic nie wychodzi. Niektórzy stosują brechę i test w kanale, ale można też prościej: jazda w koleinach - wiadomo, że szerokie opony trochę przeszkadzają, ale jak jest choćby minimalny luz to auto trudno w ogóle utrzymać. Ewentualnie jazda autostradą przy dość silnym bocznym wietrze z prędkością ok 180-200kmh - auto powinno iść stabilnie jak czołg, jak zaczyna myszkować, tzn. że są luzy. Oczywiście nie każde luzy trzeba od razu remontować, czasem są tak drobne, że nie ma to sensu, albo osoba jeżdżąca spokojnie nawet ich nie zauważy.
-
Według przepisów z OC ma być przywrócony stan sprzed wypadku, więc jak miałeś ori maskę i zderzak to takie mają być. Ale oczywiście przepisy sobie, a likwidator sobie. Najpierw wycenią Ci nisko, potem trochę wyżej. Wycena z ASO by się przydała, będziesz miał pogląd. Ale żeby dostać taką stawkę to albo rozliczenie bezgotówkowe albo sąd. A z sądami wiadomo... nie po sprawiedliwość się przecież tam idzie, a jedynie po wyrok.
-
No jeszcze tylko brakuje taksówkarskich mitów: niemieckie dobre jak merc i bmw, golf i astra twarde i niewygodne, francuzy i włosi do śmietnika po 2 latach, japońce dobre na 10 lat, ale potem nie ma co naprawiać. Nie jeździłem kią ani hyundaiem, ale myślę że technologię mają dokładnie tę samą co inne marki. Dziś wszystkie marki są praktycznie takie same. Kwestia tylko na czym przycięli z kosztami w produkcji. Jeden przytnie na plastikach, wtedy skrzypi, drugi na gumach w zawiasie - wtedy remont po 50k km, trzeci na zabezpieczeniu antykorozyjnym... E 39 ma tyle dupiatych rozwiązań, że głowa boli i wstyd, że takie kretynizmy ktoś wpakował do auta, które pierwotnie kosztowało nawet ponad 200k zł, np. rdza na klapie, skrzeczące i pękające uszczelki drzwi, idiotyczne połączenie gumowych przewodów chłodnica-silnik, alu-zawias (taa wiem... miało być lekkie), vanos i dziesiątki innych rzeczy w zależności od modelu. Żeby nie było - lubię te auta, inaczej bym nie kupił, i sporo w pojazd forsy wsadziłem. Ale nie będę chwalił czegoś co jest kretyńskie i świadczy o zwykłym naciągactwie klientów i partactwie pseudoinżynierów. Nawet wspomniane koreańczyki mają pewne rozwiązania znacznie lepsze niż bmw, a przy tym za względnie rozsądne pieniądze. I tak E39 jest jeszcze z dobrych lat produkcji aut. Ale nowe modele to już po prostu kpina - wystarczy poczytać tu na forum o procedurach odbioru nowych pojazdów z salonów - bez mechanika, blacharza i prawnika nie ma się co zbliżać. Cud jak nowa piątka nie ściąga przy jeździe na wprost albo automat lub silnik wytrzymuje więcej niż 10kkm bez awarii.
-
No to niezłe fury mamy, jak na taksówce! Skoro mają prawie 1 mln km, to znaczy że myśl inżynierska nie upadła i że nasze auta nie były projektowane na 3-letni użytek, lecz niemal na wieczność. Hurra! Sorry, ale dyskusja idiotyczna... co kogo przebieg obchodzi, ważny jest stan auta. Widuję auta z realnym przebiegiem 100kkm, które się rozsypują i takie, gdzie skala licznik się kończy i są w bardzo dobrym stanie. Kolega się pytał co zrobić w nowo nabytym aucie i dostał odpowiedź. A gdybanie ws. przebiegu (i może jeszcze spalania) zostawmy tym, którzy parkują w piątki pod remizą.
-
Olej w skrzyni wymienia się inaczej niż w silniku. O ile w silniku schodzi niemal wszystko, to w automacie jak zejdzie 60-70% to jest dobrze. Stąd podwójna wymiana jest niezbędna (ewentualnie dynamiczne - choć też mało kto umie to robić, żeby nie doprowadzić skrzyni do pracy na sucho lub żeby nie zużyć na procedurę 30l oleju). No chyba, że chcemy bardzo oszczędzać - ale to się strasznie mści w BMW.
-
A Ty jesteś pewien swojego przebiegu? A chłop z ASO to jakaś wyrocznia? Bo ja mam doświadczenie jedno: nie zbliżać się do ASO, w szczególności jak ma się pod maską coś więcej niż 4 cylindry. Poprzedni właściciel mojego auta serwisował pojazd w ASO (piękne faktury, a jakże) i miałem pełne ręce roboty po zakupie. Łańcuch można bardzo łatwo zarżnąć - wystarczy niewłaściwy olej, np. kretyńskie 0W-30 - owszem, zalecane przez ASO, ale nadaje się wyłącznie do emeryckiej jazdy. Jak kilka razy przyciśniesz, to właściwie powinno się go od razu zlewać. Co do zawiasu - nie przesadzam. Po prostu każdy ma inne wymagania co do jego pracy. Jak nic nie było robione, bądź dawno i niewiele, to przy 200kkm prawie na pewno jest sporo do wymiany. Ruszysz jeden wahacz i zaraz sypią się następne.
-
Były E39 bez klimy?! :shock:
-
Olej co 10 lub co rok. Jak właśnie kupiłeś i olej czarny (choć w dieslach szybko jest czarny), to wymień. Filtry powietrza, paliwa, oleju oczywiście też. Łańcuch można już wymienić. 200k to i tak dla niego sporo. Olej w skrzyni zmienić. I to dwa razy na zasadzie: zalać nowy, pojeździć kilkaset km i znów zalać nowy. Oczywiście wlewać na zimnym (większość warsztatów ma to w d...), bo inaczej będzie za mały poziom. Sprawdź też dokładnie jaki olej potrzebujesz, bo skrzyni masz GM - pewnie koledzy z dieslami pomogą. Zawias robiłeś? W tym aucie nic nie puka, nic nie stuka, szarpaki nic nie wykrywają. A jak puka, to znaczy, że zaraz się rozleci. Jak nic nie było robione, to szykuj się na komplet (no... może bez amorów). O tym co się psuje w E39 masz cały wątek. W sam raz na długie jesienne wieczory...
-
No dobra... remizy nie będzie. Pewnie tematu bym nie zakładał, gdyby nie fakt, że halogeny u mnie praktycznie w ogóle nie świecą. Napiszcie jak jest z tym u Was. Hella produkuje moim zdaniem dość ciekawy patent - światła przeciwmgłowe zintegrowane z dziennymi. Wygląda nieźle i to dobre rozwiązanie, ale zupełnie nie pasuje kształtem i wyglądem do E39.
-
Mam M-pakiet i w zderzaku okrągłe halogeny przeciwmgłowe. Niestety świecą beznadziejnie i do niczego się nie nadają, zresztą praktycznie się tych świateł nie używa. Pomyślałem, że mógłbym je zamienić na światła dzienne. Nie chcę robić jakiejś rzeźby w zderzaku i dokładać lampy, ale zdemontować obecne halogeny i w ich miejsce wpuścić dzienne. Czy ktoś z Was próbował taki manewr? Chcę żeby wizualnie wyglądały jak halogeny, ale żeby wsadzone były tam dzienne. Trzeba będzie podmienić cały klosz, żeby było legalnie (na kloszu musi być wybita homologacja). Wiem, że można robić dzienne na drogowych, ale wiele osób skarży się na padający LCM. Jakie są Wasze opinie w tym zakresie? Halogeny Mpakowe wyglądają ok, ale nie wiem co mają oświetlać. Chyba tylko sygnalizować zbliżanie się pod remizę w piątkowy wieczór.
-
No tak... najpierw płaci się ciężkie pieniądze za gadżety, a potem chce się je wyłączyć ;) Faktem jest jednak, że lubią te kierownice marudzić. U mnie jak się robi chłodno, poniżej 10st C, to nie zawsze ustawia się w prawidłowej pozycji i trzeba nieco korygować. Podobno pomaga wymiana silniczka (który już nabyłem), ale sporo roboty z tym, więc na razie leży.
-
No to jedź do nich ;) . Albo Ci wszystko wymienią na nowe, albo powiedzą, że nie da się takich części dokupić i nic się zrobić nie da. Ja raz korzystałem z ich usług - zczytanie błędów i z tym sobie poradzili. Potem 2 razy dzwoniłem i albo nie mieli pojęcia o co chodzi, albo stwierdzili żeby nie dotykać (pytałem o vanosy).
-
Ja mam 540i też z automatem i przy włączonej trakcji palenia gum na starcie nie będzie. Może trochę zapiszczeć, ale zaraz DSC go zdusi i do tego automat też nieco płynniej przekazuje moc niż "sztywne" sprzęgło. Jak chcesz sprawdzić moc, to najlepiej testować przyspieszenie od 100kmh do 200kmh. Tylko, że musiałbyś poznać wyniki dla Twojego silnika i Twojej skrzyni - fabryczne lub może innych forumowiczów. U mnie jest 16s, a dla wersji z manualem podobno wychodzi 13s (automaty sporo tracą powyżej 160kmh) - ale nie traktuje tego jako punkt odniesienia, bo to inne konstrukcje. 0-100 nie testuj, bo to niewiele powie.
-
Tak, akurat z tym być może sobie poradzą. Innych czynności bym tam nie robił, bo o rzeczach charakterystycznych dla BMW mają niestety blade pojęcie.